00:00:01:movie info: DIV3 512x384 23.976fps 687.9 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:10:T�umaczenie: Mori 00:00:20:Dalsze poprawki i t�umaczenia brakuj�cych tekst�w| WBO 00:01:56:Cze��! 00:01:59:Cze��! Jestem Ted.|Mi�o mi ci� pozna�. 00:02:03:Cze��. 00:02:05:Jestem Ted. 00:02:06:Mi�o mi ci� pozna�. 00:02:22:Cze��. 00:02:24:Jestem Ted. 00:02:25:Mi�o mi ci� pozna�. 00:02:50:Seattle - rok 1974 00:03:59:Socjopata reprezentuje r�nego|pokroju problemy psychiczne. 00:04:05:Socjopata nie cierpi z powodu impuls�w,|kt�re lekarz musi zbada� i pozna�. 00:04:15:B�dzie k�ama�, oszukiwa�... 00:04:18:...nawet zabije, by osi�gn�� cel. 00:04:23:I �adna wizja poniesienia kary|nie zawr�ci go z obranej drogi. 00:07:24:Cztery piwa poprosz�! 00:07:29:Zata�czysz? 00:07:30:Dopiero przysz�am, ale dzi�ki. 00:07:49:Chod�, zata�czymy.|Objecuj�, �e ci� nie ugryz�. 00:07:58:Nie b�dziesz �a�owa�a. 00:08:12:- Studiujesz?|- Tak. 00:08:15:- Ja te�.|- Naprawd�? 00:08:52:- Dzi�ki.|- Nie ma za co. 00:10:34:Cholera! Znowu ty? 00:11:06:Kurwa! 00:13:19:Lepiej, �eby to by�o co� powa�nego, Ted. 00:13:21:Musia�em us�ysze� tw�j g�os. 00:13:26:Jest czwarta rano. 00:13:29:Wiem, Lee. 00:13:31:Zaczyta�em si� i straci�em|poczucie czasu. 00:13:34:Nie odzywa�e� si� od tygodnia. 00:13:36:Uczy�em si�, przepraszam. 00:13:38:Tak, wiem, �e si� uczy�e�. 00:13:40:Ale... Bo�e, nie znosz� tego|jak si� czasem przez ciebie czuj�. 00:13:47:Musz� si� z tob� zobaczy�. 00:13:49:Chcesz mnie widzie� tylko wtedy,|kiedy to dla ciebie wygodne. 00:13:52:Dlaczego nie powiesz szczerze? 00:13:55:Tak na prawd� to mnie nie kochasz.|Jakby� mnie kocha� to by� zadzwoni�. 00:14:01:Ja... po prostu musz� ci� przytuli�. 00:14:05:To mo�e przyjdziesz tu? 00:14:07:Zrobi� ci co� do jedzenia. 00:14:13:Mo�e jutro?|Jestem ju� zm�czony. 00:14:20:Najpierw powiedz mi to|co potrzebuj� us�ysze�. 00:14:27:Kocham ci�, Lee.|I nie chc� nikogo innego. 00:14:35:Musz� si� troch� przespa�, ok? 00:14:47:Przede mn� si� nie ukryjesz Ted. 00:14:50:- Ted!|- Cze�� cukiereczku! 00:14:54:Jak si� masz? 00:14:56:O nie... 00:14:58:Sp�j� mamusiu, leci w kosmos.| - Pewnie. 00:15:02:Spraw, �eby wr�ci�. 00:15:04:Nie mog�. 00:15:05:S�ysza�a� t� histori� o dziewczynce|z balonem? 00:15:08:Powia� wiatr i j� poni�s�. 00:15:10:To si� nigdy nie zdarzy�o.|- A w�a�nie, �e tak. 00:15:20:Mam ci�!|Mam ci�! 00:15:30:B�d� ostro�na. 00:15:31:W jej wieku mia�em 1/10 jej energii. 00:15:34:Tylko si� przed tob� popisuje. 00:15:36:Tak, zauwa�y�em,|�e tak dzia�am na kobiety. 00:15:39:Ona na prawd� za tob� przepada, Ted... 00:15:42:i ja te�. 00:15:45:A ja lubi� ciebie, Lee. 00:15:48:Wi�c, mo�e pewnego dnia|poznasz mnie z tymi innymi kobietami... 00:15:53:G�upia jeste�. 00:15:54:Mo�e i jestem, ale nie na tyle by my�le�,|�e nie masz innych wielbicielek. 00:15:59:Tak, Lee. Podobam si� dziewczynom.|Ale to, �e si� podobam... 00:16:03:nie oznacza, �e z nimi sypiam. 00:16:05:Pos�uchaj, nie chc� si� k��ci�. 00:16:08:Ja tylko... 00:16:09:Mia�am nadziej�, �e mogliby�my... 00:16:11:zwi�za� si� ze sob�,|ale tak powa�nie. 00:16:14:Jeste�my. 00:16:17:Kocham ci�,|nie mo�esz si� na tym skupi�? 00:16:23:Naprawd�? 00:16:25:Naprawd�. 00:16:36:- Ej, co to?|- Co? 00:16:38:Co to? 00:16:44:Ukrad�e� to, Ted? 00:16:47:Nie. 00:16:48:Ted!|Tak jakby to si� nigdy nie zdarzy�o, co? 00:16:52:M�w troch� ciszej. 00:16:53:Dlaczego? Boisz si�, �e kto� si� dowie,|�e wspania�y Ted Bundy to z�odziej? 00:16:56:Jeszcze s�owo a z�amie ci|cholerny kark, s�yszysz? 00:17:00:Nie, zabierz go i oddaj jednej ze swoich...|- Nie ukrad�em zegarka, Lee. 00:17:06:Jezu. 00:17:08:Pos�uchaj mnie. 00:17:11:Masz przed sob� przysz�o��.|Zapracowa�e� na ni�. 00:17:14:Jak my�lisz co stanie si� z twoj� przysz�o�ci�|je�li ci� z�api� na kradzie�y? 00:17:17:Jasne. 00:17:18:Dlaczego tak m�wisz? 00:17:21:To proste. Bo najpierw wylecia�em z prawa|a teraz wylatuj� z psychologii. 00:17:27:Ted, dlaczego mi nie powiedzia�e�? 00:17:31:Sam nie wiem, po prostu... 00:17:35:Pos�uchaj. 00:17:38:Masz jeszcze dwa miesi�ce tego semestru.|Ja wci�� ci mog� pom�c. 00:17:42:Tylko si� nie poddawaj. 00:17:45:Pos�uchaj, nie ukrad�em zegarka. 00:17:49:Chcia�em da� ci co� od siebie,|okaza� wdzi�czno��. 00:17:54:Po tym wszystkim co dla mnie zrobi�a�, 00:17:56:pieni�dze kt�re p�aci�a�,|bym m�g� zosta� w szkole... 00:17:58:Przynajmniej tyle mog�em zrobi�. 00:18:01:To pi�kny zegarek, Ted.|Dzi�kuj�. 00:18:06:Przepraszam,|�e w ciebie w�tpi�am. 00:18:13:- Tak dobrze?|- Tak. 00:18:23:Spr�bujmy czego� innego. 00:18:25:Czego? 00:18:29:Przekr�� si�. 00:18:32:Nie! Wiesz, �e tak nie lubi�.|To odra�aj�ce. 00:18:35:Lee. To tylko inny spos�b uprawiania mi�o�ci. 00:18:38:To nie ma nic wsp�lnego z mi�o�ci�.|To �wi�skie. 00:18:41:Lee, seks jest �wintuszeniem|kiedy to dobrze robisz. 00:18:44:Ja chc� normalnie. 00:18:48:Ok. W porz�dku. 00:18:51:Zobimy to zwyczajnie. 00:18:54:- W porz�dku?|- Tak. 00:18:56:Bo tak robi� kochaj�cy si�.|- Tak. 00:19:00:Czujesz, �e to mi�o��?|- Tak. 00:19:02:- Tak?|- Tak 00:19:03:Dobrze. 00:19:06:A teraz? Teraz te�?|- Ted! 00:19:11:A tak? 00:19:12:Ted! Dusisz mnie! 00:19:14:Tak seks wygl�da. 00:19:20:Oszala�e�? 00:19:22:Musz� i��. 00:19:27:Nie, przepraszam. 00:19:29:W porz�dku, Lee. 00:19:35:Zobaczymy si� jutro? 00:19:37:Tak. Jestem na uczelni od 11 do 15.|Ja sko�cz� to zadzwoni�. 00:19:46:To by�o w moje urodziny.|Kiedy ju� wszystkie dzieciaki rozesz�y si� do dom�w... 00:19:51:...on przyszed� do mojego pokoju|i w�o�y� mi go do buzi. 00:19:56:- Do buzi?|- Tak. 00:19:59:Nie chcia�am, �eby si� z�o�ci�,|chcia�am �eby by� szcz�liwy. 00:20:04:Powiedzia�a� o tym komu�? 00:20:05:Tak. Mojej mamie. 00:20:08:Ale nie uwierzy�a mi. 00:20:09:Nawet jakby uwierzy�a| to spojrza�aby na to z innej strony. 00:20:14:Pewnie przechodzi�a� wiele tortur z tego powodu... 00:20:17:Nie wiem. Ona ju� nie �yje. 00:20:23:Jeste� tam jeszcze, Ted? 00:20:26:Jestem. 00:20:27:Powiedz mi jedn� rzecz.|Dlaczego faceci to takie dupki? 00:20:32:Mi si� wydaje, �e po prostu|jeszcze nie pozna�a� tego odpowiedniego. 00:20:35:Brzmisz jakby� by�|jednym z tych odpowiednich. 00:20:39:Dzi�kuj� Karen. 00:20:42:Pos�uchaj,|pewnego dnia spotkasz mi�o�� tak g��bok�, 00:20:45:�e nie potrafisz sobie tego wyobrazi�. 00:20:49:- Bo�e... Na prawd� tak my�lisz, Ted?|- Wiem, �e tak b�dzie. 00:20:54:My�lisz, �e mogliby�my|jeszcze kiedy� porozmawia�? 00:20:56:- Musz� ju� i�� do pracy.|- Jasne. Kiedy zechcesz, ok? 00:21:00:- Trzymaj si� Karen.| - Ok. 00:21:03:- I nie r�b nic g�upiego.|- W porz�dku. 00:22:51:Gdzie by�e�? 00:22:55:Powiedzia�e�,|�e zadzwonisz i nie zadzwoni�e�. 00:22:58:Ted? 00:23:00:Ted, m�j Bo�e,|wszystko w porz�dku? 00:23:02:Co si� sta�o? 00:23:03:Jeste� chory? 00:23:06:W�a�ciwie to jestem g�odny. 00:23:18:Rzeczywi�cie by�e� g�odny. 00:23:20:Tak. 00:23:31:O czym my�lisz? 00:23:34:O przysz�o�ci. 00:23:39:Jak chc� �eby r�ne rzeczy si� zmieni�y. 00:23:42:Jakie to rzeczy? 00:23:47:Chcia�bym zacz�� od zwyk�ych.|Od obietnicy... 00:23:53:W porz�dku. Mamy troch� zabawek.|Co jeszcze? 00:24:02:Dobra praca. �adne ubrania. 00:24:06:Nowy samoch�d. 00:24:09:Wszystko czego nie mia�em dorastaj�c. 00:24:13:Mo�e powinienem zosta� politykiem|i na tym poprzesta�... 00:24:21:I chcia�bym by� normalny. 00:24:24:Jak to?|My�lisz, �e jeste� nienormalny? 00:24:30:Staram si� by� normalny. 00:24:33:Oh, Ted... 00:24:37:Naprawd� staram si� by�. 00:25:53:Nie wydawaj �adnych d�wi�k�w,|zrozumiano? 00:25:57:Tak? 00:25:58:W porz�dku.|Podnie� si�. 00:26:03:- Czego chcesz?|- Zamknij si� i s�uchaj. 00:26:06:Wsp�pracuj i wszystko b�dzie dobrze|inaczej ci� zabij�. 00:26:10:- Wierzysz mi?|- Tak. 00:26:12:Dobrze. 00:26:14:W�a�nie w�ama�em si� do twojego mieszkania. 00:26:19:Dlaczego mi wierzysz? 00:27:17:- Drinka?|- O tak. 00:27:26:O! Niez�y telewizor. 00:27:31:To prezent od rodzic�w.|Fajni s�, co? 00:27:36:Tak. 00:27:39:Wi�c kiedy ich poznam? 00:27:43:No wiesz... wygl�daj� na mi�ych ludzi. 00:27:46:S� mili. 00:27:49:Wi�c w czym problem? 00:27:51:Powiedzia�em, �e jest jaki�? 00:27:55:Co? Przynosz� ci wstyd? 00:28:00:Jeste� najbardziej paranoiczn� kobiet�|jak� w �yciu spotka�em. 00:28:03:Moich rodzic�w pozna�e�. 00:28:05:A pewnego dnia ty poznasz moich. 00:28:07:"Pewnego dnia"? 00:28:10:Ej, je�li jest jaki� problem|to chc� wiedzie� jaki. 00:28:14:Tak, jest problem. Ale to, �e jest,|nie znaczy �e ty jeste� w jego centrum. 00:28:19:No dalej, prosz�, powiedz mi.|Nie chc� �adnych tajemnic mi�dzy nami. 00:28:28:Jestem z nieprawego �o�a 00:28:33:To wszystko? 00:28:36:Jestem b�kartem. 00:28:37:Eh, to brzydkie s�owo i powinno by�|usuni�te z angielskiego j�zyka. 00:28:42:Mo�e, ale i tak to prawda. 00:28:44:Przesta� tak m�wi�. 00:28:47:Nigdy tak nie m�w. 00:28:50:Wyobra�asz sobie, �e kiedy masz 5 lat,|dowiadujesz si�, �e twoja siostra to twoja matka? 00:28:58:W porz�dku. 00:29:00:Tak, a w wieku 17 lat, dowiadujesz si�,|�e tw�j ojciec to nie tw�j ojciec? 00:29:05:Ale i tak ci� kochali, prawda? 00:29:09:- Oczywi�cie, �e mnie kochali...|- No tak, jak mogliby ciebie nie kocha�? 00:29:22:Esz, cholera... 00:29:27:Nigdy jeszcze nie widzia�am, �eby|kto� nosi� tyle ksi��ek, 00:29:30 chyba �e chce zosta� lekarzem. 00:29:32:Tak, w tym przypadku to student prawa. 00:29:35:Wi�c to ksi��ki prawnicze. 00:29:38:Jest jaka� szansa, �e pomo�esz|mi je zanie�� do samochodu? 00:29:44:W porz�dku, ale je�li b�d� potrzebowa�a|porady prawnej to si� do ciebie zg�osz�. 00:29:48:Mamy uk�ad. 00:29:49:Tam jest. 00:29:55:Mam nadziej�, �e si� przeze mnie nie|sp�nisz na zaj�cia. 00:29:57:Nie ma problemu. 00:30:03:Mog�aby� je po�o�y� na pod�odze? 00:30:23:Akurat w naszym mie�cie|jest potrzebny psychol zab�jca. 00:30:26:Nie patrz na mnie.|Ja tego nie zrobi�em. 00:30:29:My�l�, �e mo�emy ci� wykluczy�|z kr�gu podejrzanych, Ted. 00:30:32:Nie mog� si� doczeka�,|�eby zobaczy� jak on wygl�da. 00:30:34:Naprawd� my�...
amzum