00:00:30:T�umaczenie: Mat166 & Jucha|Korekta: jandra(chonikuj pl) 00:00:34:Nie wszystko jest tlumaczone,ale mimo tego udalo nam sie dopasowac do tej wersji:)))-jandra 00:01:53:NAZYWAM SI� KHAN 00:03:49:Czy moze pan p�jsc ze mna,prosze? 00:03:54:M�glby pan p�jsc ze mna? 00:04:13:Rece w g�re 00:04:23:Rece za glowe 00:04:27:Otworzyc usta 00:04:38:Informacja o autyzmie 00:04:41:Masz cos,George? 00:04:44:Jest czysty 00:04:48:OK 00:04:50:Panie Khan,skonczylismy 00:04:53:Moze pan isc 00:04:56:Wl�z rzeczy do torby/-Nie zd��y�em na samolot, 00:04:59:M�j samolot odlecia� . 00:05:02:To by� dzi� ostatni do Washington D.C. 00:05:05:A nast�pny b�dzie za 7 godzin i 5 minut, 00:05:09:Samolot nazywa si� United 59 i odlatuje o 6:10 |Bilet kosztuje $366. Nie mam du�o pieni�dzy. 00:05:14:Teraz b�d� musia� z�apa� busa do|Washington D.C.Dzisiaj juz nie polece 00:05:22:Dlaczego jedzie pan do Waszyngtonu? 00:05:25:Zamierzam spotkac sie z prezydentem Stan�w Zjednoczonych 00:05:31:Czy to panski przyjaciel?/-Och,nie,nie,on nie jest przyjacielem 00:05:37:Mam mu cos do powiedzenia/- a tak?/-Tak sir. 00:05:42:Prosze powiedziec prezydentowi tez cos ode mnie 00:05:46:Prosze mu powiedziec,ze powiedzialem how dee(?)/-Ok 00:05:56:J.Marshall.-John 00:06:00:John Marshall m�wi how dee/-Ok 00:06:08:Ale najpierw musze przekazac mu swoja wiadomosc/Tak?-A jaka? 00:06:13:Wiesz,ze jest lato?-O nie,nie!/-To nie jest moja wiadomosc,nie 00:06:19:A jaka jest panska wiadomosc,panie Khan? 00:06:22:Musze mu powiedziec.Nazywam sie Khan i nie jestem terrorysta 00:07:19:Niech B�g b�ogos�awi ten list, 00:07:21:W ksi��ce "R�ne umys�y" napisane jest, �e... 00:07:24:ludzie kt�rzy nas lubi�| nie potrafi� wyrazi� swoich emocji, 00:07:30:ale my mo�emy �atwo je napisa�. 00:07:33:Mog� to pisa� milion razy na tysi�cach kartek. 00:07:36:Kocham ci� Mandira, 00:07:38:Raz nie mog�em tego wyrazi� i| dlatego jeste� na mnie z�a. 00:07:42:Powiedzia�em ci,�e spotkam si� z prezydentem i pr�buj�. 00:07:47:Gdy tylko b�d� mia� czas,| napisz� ci to, 00:07:53:czego ci nie powiedzia�em.I zn�w mnie pokochasz. 00:08:03:M�j ojciec Dilawar Amanullah Khan,pracowa� w warsztacie. 00:08:08:Zabiera� mnie ze sob�,i odstawia� na wysypisko. 00:08:13:Wiedzia�em jak zreperowa� zepsute rzeczy, 00:08:17:Ale gdy m�j ojciec si� pomyli�,| nie mog�em go naprawi�. 00:08:22:To nie jest lampa twojego ojca.| Id� do domu. 00:08:38:Przemokniesz. 00:08:54:jestes caly mokry,przemoczony./Co? 00:08:58:Abdul powiedzia� mi, �ebym naprawia� ten z�om./-Co? 00:09:06:Abdul ci tak powiedzia�? 00:09:08:Poka�e ci jak to zrobi�. 00:09:24:Przytul mnie/tylko raz/dalej,dalej 00:09:34:Moja matka Razia. 00:09:39:Nale�a�a do Jalalpur U.P. 00:09:42:By�a krawcow�. 00:09:44:�aden lekarz nie |zna� powodu mojej choroby. 00:09:48:Ale moja mama nie musia�a tego wiedzie�. 00:09:51:Nie wiedzia�em jak ona mog�a mnie zrozumie�,| ca�kiem jak ty. 00:09:59:M�wi�am, �eby� nie wychodzi�, 00:10:02:Teraz co� zjedz. 00:10:04:Oni wszyscy to dranie,| powinno si� ich powystrzela�. 00:10:08:Co powiedzia�e�?Gdzie to s�ysza�e�?Sp�jrz.To... 00:10:17:wrociles?Gdzie byles? 00:10:28:co sie stalo? 00:10:31:co sie z toba dzieje? 00:10:33:Badz cicho 00:10:35:Mowie uspokuj sie!/Chodz. 00:10:39:Teraz popatrz. 00:10:42:To ty Rizwan, |- Kto?Rizwan!|- Tak. 00:10:48:I on jest t� osob�,kt�ra nosi kij i ci� bije. 00:10:54:To �le. 00:10:57:I to jeste� ty Rizwan. 00:11:00:A on jest t� osob�, 00:11:03:kt�ra trzyma lizaka.I on daje ci go.|- Lizak jest s�odki. 00:11:08:Dobry chlopiec 00:11:10:A teraz powiedz mi, kt�ry z nich| to hindus, a kt�ry muzu�manie. 00:11:18:Wygl�daj� tak samo./-Zapami�taj jedno. 00:11:23:Na tym �wiecie s� 00:11:26:tylko dwa rodzaje ludzi. 00:11:29:Dobrzy ludzie, kt�rzy robi� dobre rzeczy, 00:11:33:i �li, kt�rzy robi� z�e rzeczy. 00:11:37:To jedyna r�nica mi�dzy lud�mi.Tylko to. 00:11:42:Powtorz 00:11:45:Dobrzy ludzie i �li/Tak,Nic innego ich nie r�ni. 00:11:50:Tej lekcji nie ucz� w �adnej szkole. 00:11:53:Przynajmniej nie w mojej. 00:12:09:To dom mistrza Vadia.Zachowuj sie przyzwoicie. 00:12:16:Rizzu!| Co ty robisz?Id�! 00:12:25:Moment,moment 00:12:29:Nazywam si� Razia, |a to m�j syn Rizwan. 00:12:33:S�ysza�am, �e jest pan| wykszta�conym cz�owiekiem.Masz wiele stopni naukowych. 00:12:41:Ludzie m�wi�, �e nic pan nie robi. 00:12:44:To dobrze. 00:12:50:Rizwan jest bardzo inteligentny. 00:12:53:Dlatego pomy�la�am,�e m�g�by go pan uczy� u siebie.I dobrze wykorzysta pan sw�j czas. 00:12:58:Bez sensu./Sekunde,sekunde 00:13:01:M�wi� prawd�. 00:13:03:M�j Rizwan jest bardzo inteligentny. 00:13:06:Porozmawiaj z nim po angielsku.Porozmawiaj z nim. 00:13:14:Mama m�wi�a, �e pan Vadia| jest dobrym cz�owiekiem. 00:13:17:Dobrzy ludzie zawsze robi� dobre rzeczy. 00:13:28:I co Pan powie?Co Pan powie? 00:13:32:A swiety czlowiek poszybowal,poszybowal w g�re do Boga 00:13:52:Mistrz Vadia nauczy� mnie wielu rzeczy. 00:13:55:O ksi��kach i �yciu. 00:14:09:Rizwan!Nie przychod� tu. 00:14:12:Id� st�d! 00:14:27:Co tam sie dzieje?Co to za krzyki? 00:14:32:Rizwan! Co ty robisz?/Kaza�em ci i�� do domu. 00:14:44:Co ty tam robisz?Wracaj do domu! 00:15:06:Widzia�am na w�asne oczy. 00:15:34:Wygra�e� puchar.Jestem bardzo szcz�liwa. 00:15:41:Rizwan te� si� cieszy. 00:15:44:Ty te� powiniene�. 00:15:47:Przecie� to tw�j brat.Usmichnij sie 00:15:51:Chodz,przytul sie,jestes moim kochanym synem 00:16:03:Zakir mia� szcz�cie. 00:16:07:M�g� p�aka�. 00:16:09:Nie zapomnij niczego. 00:16:14:B�d� t�skni�a. 00:16:16:Je�li sp�dzisz troch� czasu |z moim bratem to b�dziesz t�skni�. 00:16:25:Gdy Zakir sko�czy� 18 lat.|Wyjecha� do Ameryki. 00:16:29:Dosta� stypendium na| uniwersytecie w Michigan. 00:16:35:Strasznie si� czu�em, gdy wyje�d�a�. 00:16:38:Ale nie powiedzia�em mu tego. 00:16:41:Po kilku dniach uzale�ni�em si�,od jego nieobecno�ci. 00:16:46:Mamo!|Haseena uczy na uniwersytecie. 00:16:49:Ona nie mo�e przyjecha� i zostawi�| wszystkiego w po�owie roku. 00:16:52:Po �lubie. 00:16:57:Nie zobaczymy jej jeszcze. 00:17:00:Chod�! 00:17:03:Nie martw si�. 00:17:05:Za kilka dni sko�czy si� twoja imigracja,wtedy zostaniesz z nami. 00:17:11:Nie mog� zostawi� Rizwana samego. 00:17:17:Wiem.On te� przyjedzie. 00:17:22:Roz��czam si�, zadzwoni� p�niej. 00:17:50:Powinna� si� po�o�y�.Poczujesz si� lepiej. 00:17:57:Nic mi nie jest. 00:18:00:T�sknie za Zakirem. 00:18:03:Jego u�miechem. 00:18:06:Jego z�o�ci�. 00:18:36:Pociesz mnie,tylko dwie minutki,dwie/-dwie minutki 00:18:54:Te dwie minuty dotyczy�y tylko 6 miesi�cy,4 dni i 17 godzin. 00:19:09:�mier� mamy spowodowa� Conjuste |Cardio Mayopathy. 00:19:14:Jej serce by�o wi�ksze ni� normalnie. 00:19:27:Przed �mierci� obieca�em mamie, 00:19:30:�e te� b�d� �y� szcz�liwie jak Zakir. 00:19:35:Te� pojad� do Ameryki. 00:19:51:I wtedy przyby�em tutaj, 00:19:54:do twojego ulubionego miasta, |San Francisco. 00:20:23:Witam/-Witam 00:20:30:Jak si� czujesz? 00:20:37:Mam nadziej�, �e mia�e�| przyjemn� podr�./Chodz za mna,dalej 00:20:46:�ona Zakira,| Haseena. 00:20:49:Nale�a�a do Brooklynu. 00:20:51:Wyk�ada�a psychologi� na uniwersytecie. 00:20:56:Jako pierwsza wykry�a,�e mam syndrom Aspergera. 00:21:08:Strach przed nowymi miejscami i osobami. 00:21:13:Moj� nienawi�� do ��tego koloru 00:21:16:i g�o�nych d�wi�k�w. 00:21:19:To co czyni�o mnie innym od wszystkich, 00:21:24:zawiera�o si� w dw�ch s�owach, 00:21:31:syndrom Aspergera. 00:21:36:We� to, je�li b�dziesz przez to patrzy�,to poczujesz si�, jakby� ogl�da� telewizj�. 00:21:41:Wtedy nie b�dziesz si� ba�| nowych miejsc i os�b. 00:21:45:Wci�nij ten przycisk i ogl�daj. 00:21:53:Zabra�am go do stowarzyszenia. 00:21:59:Pani Denim wierzy w to,�e on jest lepszy od innych. 00:22:05:Mo�e wyrazi� swoj� mi�o��. 00:22:09:To dzi�ki twojej mamie. 00:22:19:To nasze biuro, chod� i rozejrzyj si�. 00:22:23:Co ty robisz?| Chod�. 00:22:26:Gdy przyby�em do Ameryki| nie mia�em nic. 00:22:29:A teraz sam zobacz. 00:22:31:Jestem najwi�kszym dealerem| produkt�w Mehnaz. 00:22:35:Dlaczego?| Bo to jest Ameryka. 00:22:38:Im ci�ej b�dziesz pracowa�,| tym wi�cej osi�gniesz. 00:22:41:Ameryka bardzo ci�ko pracuje.Ameryka!|- Chod�! 00:22:51:To nasze produkty i szczeg�y. 00:22:54:Mo�esz zobaczy� adresy i nazwy wszystkich salon�w. 00:22:56:Pojedziesz tam i to sprzedasz, rozumiesz? 00:22:59:Nie!|- Wkr�tce zrozumiesz. 00:23:09:Mehnaz Herbal Beauty Products,Lehenaz, 00:23:14:gruntowa woda w kremie sprawia, 00:23:18:ze twoja sk�ra jest blyszczaca 00:23:20:i bedziesz wygladac jak panna mloda Jak panna mloda? 00:23:30:Mehnaz herbal Beauty Products 00:23:33:Wszystkie 00:23:35:Mehnaz herbal Beauty Products sprawia,ze bedziesz wygladac jak panna mloda 00:23:40:Jestem rozwiedziona.O,O! 00:23:42:Nie mamy nic dla rozw�dek 00:23:45:To jest krem,musisz wziasc na palec i to zadziala 00:23:50:Mysle,ze moze potrzebuje najpierw chlopaka? 00:23:52:Och,nie,nie,nie potrzebujesz chlopaka 00:23:54:Potrzebujesz tego...i Jamal Goda(nazwa kosmetyku?) 00:23:58:Hindusi to lubia 00:24:00:Tu pisze,jak uzywac produkt�w przez 7 dni 00:24:04:Klamie,jak przez 10 dni 00:25:17:No juz,ruszaj sie! 00:25:21:z drogi,swirusie! 00:25:29:hej,ludzie,zostawcie go w spokoju!Przestancie! 00:25:33:idzcie sobie,prosze 00:25:38:w porzadku?Boisz si�. 00:25:43:Strach to normalna rzecz,ale niech strach nie b�dzie tak du�y, 00:25:47:�eby przeszkodzi� ci i�� dalej. 00:26:29:witam u Karmy(?)czym moge sluzyc? 00:26:37:Chyba mnie rozpoznajesz. 00:26:40:nie wstydz sie,jestem....Cynthia 00:26:47:Jestem ex Miss Indii!/-Jeste� stara. 00:26:49:Mog�aby� by� Miss Indii |zanim si� jeszcze urodzi�em. 00:27:00:Psycholodzy maj� teori�.Wed�ug niej, 00:27:04:Z powodu kilku specjalnych rzeczy| serce zaczyna bi� szybciej. 00:27:14:Dla mnie by�a to Mandira.Przez ten �miech| zawsz� b�d� si� u�miecha�. 00:27:23:Wi�c przyszed�e�./Idz,zajme sie nim 00:27:27:mam nadzieje,ze przyszedles...
BwDGwD