1205-kp.pdf

(436 KB) Pobierz
kp.indd
KRÓTKOFALOWIEC
POLSKI nr 12 (491)/2005 ISSN 1230-9990
„Krótkofalowiec Polski”- organ prasowy
ZG PZK ukazuje się od 1928 roku
Wydawca ZG PZK
Druk: Wydawnictwo AVT Warszawa
Redaktor Naczelny
Wiesław Paszta SQ5ABG
sq5abg@tlen.pl
Od redakcji
W końcu 1925 roku polscy krótkofalowcy mieli już nawiązane pierwsze łączności ze stacjami za-
granicznymi. We wrześniu stacja TPAA miała łączność z francuskim krótkofalowcem F8BE i holen-
derskim PCII. W październiku Władysław Wysocki TPAI nawiązał łączność z niemiecką stacją Q2.
Niestety, te pierwsze QSO nie zostały potwierdzone kartami QSL. Pierwsza potwierdzona łączność
została nawiązana 80 lat temu, 6 grudnia, przez Tadeusza Heftmana TPAX ze stacją holenderską
N0PM. Od tego czasu następuje szybki rozwój krótkofalarstwa polskiego. Wzrasta liczba klubów.
Najbardziej aktywny ośrodek we Lwowie powołuje Lwowski Klub Krótkofalowców (LKK) a w War-
szawie powstaje Polski Klub Radionadawców (PKR). Od 1927 roku na świecie wchodzą do użycia
opracowane przez IARU nowe amatorskie znaki dla poszczególnych krajów. W grudniu 1928 roku
obszar Polski został podzielony na 5 okręgów. Pierwszego stycznia 1929 r. zostaje wydany pierwszy
numer „Krótkofalowca Polskiego”. Liczył 16 stron i został napisany, złożony, wydrukowany i przy-
gotowany do wysyłki w ciągu 11 dni. W lutym 1930 roku powstaje Polski Związek Krótkofalowców,
a w grudniu 1932 roku IARU uznaje PZK. Do tego czasu jako reprezentanta Polski uznawano LKK.
Warto chyba o tych datach pamiętać i w każdym następnym numerze będę się starał przypominać
ważne wydarzenia z historii naszego krótkofalarstwa.
Spokojnych i zdrowych świąt Bożego Narodzenia oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
życzy Czytelników redakcja Krótkofalowca Polskiego.
Polski Związek Krótkofalowców
Sekretariat ZG PZK
ul. Modrzewiowa 25, 85-635 Bydgoszcz
adres do korespondencji:
skr. poczt. 54, 85-613 Bydgoszcz 13
Tel/fax (52) 372-16-15,
e-mail: hqpzk@pzk.org.pl,
strona internetowa www.pzk.org.pl
Konto bankowe:
33 1440 1215 0000 0000 0195 0797
Centralne Biuro QSL – adres jw.
Prezydium ZG PZK
Prezes:
Piotr Skrzypczak SP2JMR
sp2jmr@belid.pl
Wiceprezesi:
Ewa Kołodziejska SP1LOS
ewasp1los@pzk.org.pl
Dariusz Mankiewicz SP2HQY
Sekretarz generalny:
Bogdan Machowiak SP3IQ
sp3iq@pzk.org.pl
Skarbnik:
Aleksander Markiewicz SP2UKA
sp2uka@pzk.org.pl
Główna Komisja Rewizyjna
Przewodniczący:
Maciej Kędzierski SP9DQY
sp9dqy@pzk.org.pl
Członkowie GKR: Zdzisław Chyba SP3GIL,
Bogdan Trych SP3VJ,
Jarosław Dyś SP5CTD,
Stanisław Czochara SP8BIA
Inne funkcje przy ZG PZK
Award Manager:
Augustyn Wawrzynek SP6BOW
sp6bow@pzk.org.pl
ARDF Manager:
Krzysztof Słomczyński
SP5HS ardf@pzk.org.pl
IARU-MS Manager:
Jerzy Gierszewski SP3DBD
sp3dbd@poczta.onet.pl
IARU Liason Officer:
Wiesław Wysocki SP2DX
sp2dx@chello.pl
VHF Manager:
Zdzisław Bieńkowski SP6LB
pkukf@pzk.org.pl
KF Manager:
Adam Perz SP5JTF sp5jtf@pzk.org.pl
QTH Manager:
Grzegorz Krakowiak SP1THJ
qth@pzk.org.pl
Packet Radio Manager:
Marek Kuliński SP3AMO
sp3amo@pzk.org.pl
Manager OH PZK:
Andrzej Wawrzynkiewicz SP3TYC
sp3tyc@wp.pl
Wiesław SQ5ABG
Koleżanki i Koledzy Krótkofalowcy!
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia
oraz nadchodzącego Nowego Roku 2006 w imieniu
Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku
Krótkofalowców oraz swoim własnym składam Wam
serdeczne życzenia zdrowych, wesołych i obfitych
Świąt oraz samych sukcesów we wszystkich dla Was
ważnych dziedzinach życia.
Życzę Wam przede wszystkim satysfakcji z uprawia-
nia naszego wspaniałego, zupełnie wyjątkowego
hobby oraz tego, co najważniejsze – zdrowia, zarów-
no w okresie świątecznym, jak i w całym 2006 roku.
prezes PZK
Piotr Skrzypczak SP2JMR
Jak się łamać?
Ten temat powraca jak bu-
merang na łamach prasowych
lub na internetowym forum
dyskusyjnym.
Oczywiście abstrahuję od
takich tematów: „jak podawać
znak, jadąc na rowerze” czy
„jadąc w pociągu”. W pierw-
szym wypadku chwila nieuwagi
przy posługiwaniu się radiote-
lefonem podczas jazdy może się
zakończyć kraksą, zaś w dru-
gim używanie radiotelefonu
w pociągu może wywołać różne
reakcje pasażerów. Doświadczy-
łem tego akurat nie w Polsce,
ale jadąc przez Szwajcarię: mia-
łem nastawionego swojego ręcz-
nego Kenwooda na przemien-
nik i w pewnej chwili podszedł
do mnie pasażer i grzecznie po-
prosił o wyłączenie urządzenia.
Szybko spełniłem prośbę.
Ale do rzeczy. Wykładnia
w sprawie posługiwania się
znakiem krótkofalarskim poza
swoim QTH nie była regulo-
wana prawem telekomunika-
cyjnym i regulaminem. Jeszcze
do niedawna wymagano skład-
nia dodatkowych podań, kie-
dy chcieliśmy używać naszego
sprzętu w czasie rejsu po Bał-
tyku czy Morzu Śródziemnym
i łamania się przez „mm” (mery
mery) lub używania go podczas
lotu samolotem czy na paralot-
ni i łamania się przez „am” (air
mobil). W łagodny na str. 4
12/2005
KRÓTKOFALOWIEC
POLSKI
1
331620287.017.png 331620287.018.png 331620287.019.png 331620287.020.png 331620287.001.png 331620287.002.png 331620287.003.png 331620287.004.png 331620287.005.png 331620287.006.png 331620287.007.png
KRÓTKOFALOWIEC POLSKI
Wielka Sowa 2005 – jesienne spotkanie APRS
mat funkcjonujących prze-
kaźników przedstawił Darek
SP2BZW.
2. Nowy serwis internetowy PG
APRS – założenia, harmono-
gram prac i funkcjonalność
nowej strony omówił Maciej
SP2SGF.
3. Uchwałą zarządu funkcję
rzecznika prasowego PG
APRS powierzono Maciejowi
SP2SGF
4. Ustalono termin zimowej im-
prezy: Chłopigost 2006, któ-
ra planowana jest na sobotę
28 stycznia 2006 roku.
Po pierwszej części spo-
tkania uczestnicy udali się na
szczyt Wielkiej Sowy, gdzie na
znajdującej się wieży umiejsco-
wiony jest przemiennik fonicz-
ny UKF oraz digipeater APRS.
Miejsce to jest przykładem do-
skonałej współpracy i inicjaty-
wy lokalnych krótkofalowców,
za co Zarząd PG APRS chce
serdecznie podziękować.
Uczestnicy wyprawy mo-
gli podziwiać górskie widoki
z wysokości 1015 m n.p.m.,
choć aura nie rozpieszczała
i szczyt przywitał gości dość
gęstą mgłą. Po powrocie do
schroniska wszyscy raczyli się
przepysznym obiadem i gorącą
herbatą. Dalsza część spotkania
przebiegała przy niekończących
się dyskusjach oraz ognisku,
w którego płomieniach pieczo-
no kiełbaski.
Najbardziej wytrwali uczest-
nicy (SP2SGF, SP2BZW,
SQ2EAZ) zaplanowali nocleg
w schronisku i ucztowali do
białego rana...
Serdecznie dziękujemy za
udział w spotkaniu.
Maciej SP2SGF
Wyższy Kurs Obronny
cji z zakresu bezpieczeństwa
i obronności państwa,
planowanie strategiczno-
-obronne,
struktury zarządzania kry-
zysowego w Polsce, uwarun-
kowania prawne i struktura
systemu,
struktury zarządzania kryzy-
sowego w NATO i UE,
praktyczna realizacja gry
obronnej,
programowanie pozamilitar-
nych przygotowań obronnych.
Organizacja Wyższego Kur-
su Obronnego jest wynikiem
przyjętej realizacji Doktryny
Obronnej Rzeczypospolitej,
której strategia zakłada szeroką
współpracę Ministerstwa Obro-
ny Narodowej ze strukturami
cywilnymi, zarówno w przygo-
towaniach, jak i współdziałania,
w przypadku powstania stanów
kryzysowych na wszystkich po-
ziomach: lokalnym, krajowym
i globalnym. Stany kryzysowe
rozumiane są bardzo szeroko,
poczynając od skutków lokal-
nych powodzi, poprzez akty
terrorystyczne, aż do występo-
wania zagrożeń militarnych.
Podstawową formą współpracy
struktur cywilnych do realizacji
tych zadań są organizacje poza-
rządowe, mające zawarte poro-
zumienia z MON, w tym Polski
Związek Krótkofalowców.
Zamierzenia MON w spra-
wie współpracy z organizacjami
pozarządowymi, w tym z Pol-
skim Związkiem Krótkofalow-
cem, są bardzo szerokie. Jednak
nie są jeszcze zakończone pew-
ne prace legislacyjne, zarówno
w Sejmie, jak i w strukturach
rządowych, dotyczących szcze-
gółowych rozwiązań prawnych,
które są niezbędne do podjęcia
tej przedmiotowej współpracy
na co dzień.
Departament Spraw Obron-
nych Kancelarii Prezesa Rady
Ministrów w dniach 10-14
października 2005 na terenie
Akademii Obrony Narodo-
wej w Rembertowie zorgani-
zował Wyższy Kurs Obronny
dla organizacji pozarządowych.
Uczestnikami kursu byli przed-
stawiciele następujących orga-
nizacji: Polski Związek Krót-
kofalowców, Polski Czerwony
Krzyż, Liga Obrony Kraju,
Wodne Ochotnicze Pogotowie
Ratunkowe, Aeroklub Polski,
Federacja Stowarzyszeń Re-
zerwistów i Weteranów SZRP,
Związek Strzelecki „Strzelec”,
Związek Piłsudczyków, Zwią-
zek Polskich Spadochronia-
rzy, Zjednoczenie Kurkowych
Bractw Strzeleckich RP, Polski
Związek Biatlonu, Ruch Wspól-
not Obronnych. Polski Związek
Krótkofalowców reprezentował
Bogdan SP3IQ, sekretarz gene-
ralny PZK.
Organizator, czyli Departa-
ment Spraw Obronnych Kan-
celarii Prezesa Rady Ministrów,
zadbał o bardzo dobre warunki
pobytu na szkoleniu, zarówno
od strony aprowizacyjnej, jak
i warunków samego szkolenia.
Wszystko było zorganizowane
na terenie Akademii Obrony
Narodowej w Rembertowie, za-
równo całodniowe wyżywienie,
jak i noclegi. Zajęcia były pro-
wadzone na Wydziale Taktycz-
no-Obronnym Akademii Obro-
ny Narodowej i obejmowały na-
stępujące główne zagadnienia:
aspekty geostrategicznego
położenia RP,
zagrożenie bezpieczeństwa RP,
kompetencja i zadania or-
ganów władzy i administra-
Bogdan SP3IQ
Komunikat
Pozwolenie na instalacje anten
i urządzeń otrzymał Radioklub
„Baza” SP5KVW w Różanie od
firmy EMITEL – właściciela
obiektu. Przedsięwzięcie mogło
być zrealizowane dzięki aktyw-
nemu i skutecznemu działaniu
konstruktorów urządzeń Artura
SP5QWK, Piotra SP5MG i Irka
SQ5MX (ex SQ5IZU) oraz kole-
gów wspierających.
Konstruktorzy i Zarząd Ra-
dioklubu SP5KVW składają
podziękowanie kol. Darkowi
SP5RDD i klubowi SP5KEH,
Adasiowi SP5ANJ, Pawłowi
SP6VJE, Jackowi SP5OAU i in-
nym sympatykom oraz WOT
PZK w Warszawie i ZG PZK.
Promotorem i koordy-
natorem pomysłu był Jurek
SP5GJH – prezes SP5KVW.
Szczegółowe parametry urzą-
dzeń i miejsce zainstalowania
podamy w terminie później-
szym. Będą one umieszczone
na stronie www.sp5kvw.com
w dziale dotyczącym przemien-
nika. Galeria zdjęć znajduje się
tu: www.sp5kvw.com/repeaters/.
Zapraszamy do testów sprzętu
i do używania go na co dzień.
Vy 73! Jerzy SP5GJH
25 września br. w Różanie
lok. KO02QV;=52.52.96N
021.24.16E po zakończonych
testach docelowo zostały uru-
chomione i zainstalowane:
1. Digipeater APRS SR5NWR
– 144, 800 MHz – 10 W;
2. Ripiter FM SR5VW – 438,
825 MHz – 10 W.
2 KRÓTKOFALOWIEC
12/2005
W dniu 4 października w ma-
lowniczej okolicy odbyło się
jesienne terenowe spotkanie
APRS. W schronisku Sowa spo-
tkał się Zarząd Polskiej Gru-
py APRS i grupa jej członków.
Podczas posiedzenia omawiano
następujące tematy:
1. Umiejscowienie digi na te-
renie Polski – raport na te-
POLSKI
331620287.008.png 331620287.009.png 331620287.010.png 331620287.011.png 331620287.012.png
60 lat Politechniki Łódzkiej. EMC’05 i PLC
To, że w Polsce obecnie nie
ma znaczącej liczby pracują-
cych instalacji PLC, nie oznacza
końca tej technologii. Jest wręcz
przeciwnie. Zarówno w Stanach
Zjednoczonych, jak i w wielu
krajach Europy trwają przy-
gotowania do coraz szerszego
wprowadzania PLC. W USA
dotyczy to głównie osiedli od-
dalonych od dużych ośrodków
miejskich. Natomiast w Europie
może to mieć miejsce dosłownie
wszędzie. Istotnym czynnikiem
wspomagającym potencjal-
nych inwestorów na tym polu
są nowe oferty firm proponu-
jących modemy PLC różnych
typów i zastosowań. Przykłady
to: w Polsce Radmor, a w skali
globalnej Sony, który w dodatku
uruchomił całą kampanię rekla-
mową tego paskudztwa.
Kolejny czynnik wspomaga-
jący to dyrektywa Parlamentu
Europejskiego z października
2004 r. zalecająca państwom
członkowskim UE likwidowa-
nie przeszkód formalno-praw-
nych dla rozwoju PLC. Owo
zalecenie podyktowane jest
możliwymi ułatwieniami w roz-
woju subregionów o słabiej roz-
winiętej infrastrukturze tele-
komunikacyjnej. Tak właśnie
wygląda ów „ołtarz”, na którym
może być jako ofiara złożone
krótkofalarstwo i niskosygnało-
wa radiokomunikacja.
Na organizacjach krótkofa-
larskich i radioamatorskich (np.
CB) we wszystkich krajach spo-
czywa obowiązek niedopuszcze-
nia do lawinowego rozwoju PLC
na świecie. Dzieje się to również
na konferencjach CEPT, gdzie
Tom LA7OF zabiega o odpo-
wiednie potraktowanie tego za-
gadnienia np. przez ITU i co za
tym idzie, zmianę klasyfikacji
PLC z komunikacji przewodo-
wej na bezprzewodową właśnie
ze względu na częstotliwości HF
(1-30MHz) używane do przesyłu
sygnału. Nic by się nie działo,
albo działoby się mniej złego,
gdyby instalacja elektryczna
była ekranowana lub składała
się wyłącznie z tzw. przewodów
równoległych (jak tzw. skrętka
komputerowa lub przewody tele-
komunikacyjne), ale tak nie jest.
Na terenie Polski PZK pod-
jął próby stworzenia lobby za-
pobiegającego temu zjawisku.
Przypomnę, że zaprosiliśmy do
współpracy TP SA, Elnet, Ne-
tię, stowarzyszenia i kluby CB-
-radio. Spowodowaliśmy dwie
interpelacje poselskie. Przed-
stawiciel Polski na posiedzenie
COCOM w Brukseli w 2004
roku dzięki naszym (PZK) za-
biegom i bezpośrednim rozmo-
wom przekazał nasze stanowi-
sko na tym znaczącym forum.
Podobnie uczynili też przed-
stawiciele kilku krajów UE na
prośbę swoich organizacji krót-
kofalarskich. W Polsce od 2002
roku na wszystkich znaczących
sympozjach, spotkaniach czy
konferencjach nasi przedsta-
wiciele wygłaszali referaty czy
chociażby w swoich oficjalnych
i kuluarowych wystąpieniach
przekazywali nasze stanowisko.
Ci przedstawiciele to Tomek
SP5CCC, Mirek SP5ENA oraz
piszący te słowa Piotr SP2JMR.
Kolejną okazją do zaprezen-
towania naszego stanowiska
w sprawie PLC było Sympo-
zjum EMC’05 organizowane
przez Katedrę Elektrotechniki
Ogólnej i Przekładników Poli-
techniki Łódzkiej. Szczególne,
bo w 60. rocznicę powstania
tej znakomitej uczelni. Jej ab-
solwentami są m.in. Zdzisław
SP6LB oraz Andrzej SP5AHT.
Referat i krótką prezentację
pt. „Problemy kompatybilności
służb radiokomunikacyjnych na
HF oraz systemów komunikacji
na liniach energetycznych” wy-
głosiłem na zaproszenie Komi-
tetu Organizacyjnego EMC’05.
Zgodę na prezentację zapropono-
wanego materiału wyraził prof.
dr hab. Andrzej Koszmider,
a recenzentem był dr hab. Ry-
szard Nowicz, profesor PŁ. Były
też osobiste kontakty z wieloma
uczestnikami sympozjum.
Miałem z początku wątpli-
wości co do zainteresowania
elektryków telekomunikacją
i problemem PLC. Okazało się
wręcz przeciwnie. Sympozjum
miało tytuł „Kompatybilność
elektromagnetyczna w elektro-
technice i elektronice”, a więc
prezentowany przeze mnie
temat, choć peryferyjny, zna-
lazł się pod koniec sympozjum
w centrum uwagi zgromadzo-
nych pracowników nauki. Roze-
szły się błyskawicznie wszystkie
przygotowane przez nas pły-
ty CD z materiałami na temat
PLC. Otrzymałem też propo-
zycje pomocy w monitorowa-
niu norm europejskich zwią-
zanych z energetyką ze strony
dr. inż. Krzysztofa Sieczkarka
z Instytutu Logistyki i Magazy-
nowania z Poznania oraz propo-
zycje dalszej wymiany doświad-
czeń w tej dziedzinie od kilku
uczestników sympozjum.
Jedno jest pewne - nikt spo-
śród ponad 80 uczestników
sympozjum nie będzie miał
wątpliwości co do rzeczywiste-
go charakteru i oddziaływania
na urządzenia radiokomuni-
kacyjne przesyłu danych te-
leinformatycznych przez sieć
elektroenergetyczną na HF.
Obecni na imprezie wysokiej
rangi naukowcy, jak np. prof.
dr. hab. Tadeusz Missala (naj-
starszy uczestnik sympozjum,
absolwent Politechniki Łódz-
kiej z legitymacją studencką
nr 1), są często proszeni o za-
opiniowanie różnych przedsię-
wzięć związanych z energetyką,
a dzięki zasygnalizowaniu przez
nas problemu z pewnością po-
dejdą do tematu już nieco ina-
czej niż przed sympozjum.
Wszystkie materiały z sym-
pozjum zostały opublikowane
w Zeszytach Naukowych Poli-
techniki Łódzkiej – Zeszyt 103
– Elektryka.
Na zakończenie sympozjum
podziękowałem prowadzącemu
całość profesorowi Andrzejowi
Koszmidrowi za umożliwienie
prezentacji, wręczając okolicz-
nościowy proporczyk z okazji
75 lat PZK oraz 89 lat IARU.
Chcę też serdecznie podzię-
kować tym, którzy wnieśli swój
wkład w informację o PLC
i w walkę z tym problemem:
Krzysztofowi SP5HS, Tomkowi
SP5CCC, Zdzisławowi SP6LB,
Wiesławowi SP2DX, Tomkowi
SP5CCC, Mirkowi SP5ENA,
Andrzejowi SP2CA. Dziękuję
też prof. Zdzisławowi Drzy-
cimskiemu (ATR Bydgoszcz
) i prof. Andrzejowi Koszmi-
drowi (PŁ) za umożliwienie
prezentacji naszych materiałów
oraz posłom Mieczysławowi
Kasprzakowi SQ8CMV oraz
Grzegorzowi Gruszce za inter-
pelacje, które zwróciły uwagę
najwyższych władz na ten pro-
blem.
Piotr SP2JMR
12/2005
KRÓTKOFALOWIEC
POLSKI
3
331620287.013.png 331620287.014.png
KRÓTKOFALOWIEC POLSKI
Studencki satelita
Misja SSETI Express ma
charakter edukacyjny. Przy wy-
korzystaniu rosyjskiej rakiety
Kosmos 3 M zostaną umiesz-
czone na orbicie pikosatelity,
wykonane przez studentów z 23
krajów, między innymi przez
studentów z Politechniki War-
szawskiej i Wrocławskiej.
Jest godzina 06.52 czasu
UTC. W sali wykładowej Wy-
działu Elektroniki rozlegają
się oklaski. Na ekranie bezpo-
średnia transmisja z kosmodro-
mu wojskowego w Plesiecku;
startuje rakieta Kosmos 3 M.
Rozpoczyna się misja SSETI
Express. Wśród zebranych tu
studentów, pracowników na-
ukowych i zaproszonych gości
jest grupa krótkofalowców na-
leżąca do Studenckiego Koła
Inżynierii Kosmicznej (SKIK).
Marcin SQ5FNQ tuż przed star-
tem rakiety krótko wprowadza
zebranych w cel misji oraz roli
studentów polskich i z innych
uczelni europejskich w progra-
mie kosmicznym. W roli foto-
grafa Marcinowi towarzyszy
Ania SQ5MBN. Ponadto jest
Grzegorz SQ5FG, Tomek SQ5L-
TU oraz dwóch kolegów dopiero
co po egzaminie na świadectwo
radiooperatora w służbie ama-
torskiej, czekających aktualnie
na znak. Rola zespołu warszaw-
skiego to kontrola lotu sondy
podczas misji.
Satelita ma być jest też wy-
korzystywany w paśmie 70 cm
jako transponder radiowy dla
radioamatorów oraz umożli-
wiać przesyłanie zdjęć w pa-
śmie 2,4 GHz.
Relację ze startu retransmi-
towano w I programie PR. Po-
wstała także audycja radiowa,
która została nadana w Radio
BIS w dniu 2 listopada. Należy
się cieszyć oraz pogratulować
z tak aktywnego udziału krót-
kofalowców w programie ko-
smicznym. Więcej informacji
na stronie: www.sseti.org.
Wiesław SQ5ABG
Z historii
krótkofalarstwa
sposób przebiegło po-
sługiwanie się znakiem podczas
używania radiotelefonu w sa-
mochodzie lub na pływających
po wodach śródlądowych łód-
kach żaglowych czy motoro-
wych. W pierwszym i drugim
przypadku łamanie przez „m”
(mobil, z łaciny „ruchomy”,
„będący w ruchu”) specjalnie
nie dziwi. Podanie z samocho-
du „mobil”, a z jednostki pły-
wającej „mery” wyraźnie wska-
zuje to na środowisko lądowe
czy wodne, w jakim porusza się
i nadaje dana stacja.
Chciałbym przejść do posłu-
giwania się następnymi „łama-
niem”, przez radiostacje przeno-
śną „p” („portable”) i przez cyfry
„1-9”, czyli okręgi. Łamanie się
przez „p” jest w zasadzie wska-
zaniem, że radiostacja jest prze-
nośna, ma małą moc czyli ok.
5W, zasilanie z własnego źródła,
czyli pakietu baterii lub akumu-
latorów, i antenę zamontowaną
bezpośrednio na radiotelefonie.
Ale i tu nasuwa się pytanie - czy
do takich należy zaliczyć prze-
nośne radio KF typu FT-? I jak
należy się łamać, gdy do tego
radia podłączę np. dipol 2x19,
5 czy DDK-15? A może zdefi-
niować radio przenośne jako
pracujące z mocą do 5W?
I teraz ostania sprawa - ła-
manie się przez „1-9”, czyli
okręgi. Wiadomo, że podajemy
tu informację o obszarze pracy
i miejscu pracy (jest to też infor-
macja dla służb kontrolnych).
Zmieniłem swoje QTH które
mam w pozwoleniu i podaję
obszar nadawania. Fajnie, jeżeli
to jest zmiana na inny okręg,
ale mamy wiele przykładów,
kiedy pracujemy w tym samym
okręgu i to nieraz w odległo-
ściach od 100 do 500 metrów
lub kilku kilometrów od swo-
jego QTH. Przykładem niech
będzie stacja Jurka SP5 z Róża-
na. Jurek mieszka około 50 me-
trów od stacji klubowej i jeżeli
chciałby na niej pracować spod
swojego znaku, zobowiązany
jest do łamania się przez „5”.
Przykład następny - stacja klu-
bowa np. SP5PXX ma podane
swoje QTH w miejscu zamiesz-
kania kierownika radiostacji.
Klub mieści się w odległości
ok. 1 km od tego miejsca i tam
są też zamontowane anteny.
Czy wtedy ma się łamać przez
„5”? Przykład następny - wielu
kolegów w pozwoleniu poda-
je QTH swojej działki leżącej
w obszarze 20-80 km od swoje-
go miejsca zamieszkania (oczy-
wiście w tym samym okręgu).
Nadaje stamtąd, bo wiadomo
- nie zakłóca nikomu i ma miej-
sce na budowę swojego pola
antenowego. Po powrocie do
domu odzywa się na UKF. Czy
jest wtedy potrzeba łamania się
przez „2”, „3” czy „5”?
Kiedyś taki problem był
rozwiązany wydaniem drugiego
pozwolenie i stacja podawała
swój znak łamany przez „a”
(Adam). Oczywiście za wyda-
nie takiego pozwolenia trzeba
było ponosić dodatkowe koszty.
I znowu nasuwa się pytanie -
czy na obszarze jednego okrę-
gu, miasta, osiedla czy małej
miejscowości mamy się łamać?
A może, jeżeli nie zmieniamy
okręgu, kwestię „złamię swój
znak czy nie” pozostawić do
ewentualnego wyboru nadaw-
cy? Przecież i tak poda w swojej
QSO aktualne QTH, z którego
nadaje i wtedy wiadomo będzie
co i jak, i to zarówno dla ko-
respondentów, jak i dla służb
kontrolnych.
Ponieważ akurat decyzje
o posługiwaniu się znakiem
leżą w naszych kompetencjach
wewnętrznych, uważam, że do-
brze by było te przepisy jak naj-
bardziej upraszczać, co już czy-
niono wielokrotnie wcześniej.
A co o tym sądzą nasi nadawcy?
Bardzo proszę o wypowiedzi
na ten temat na adres: sq5ab-
g@o2.pl. Może posłużą nam
one do wypracowania kolejnych
uproszczeń w przepisach.
Wiesław SQ5ABG
W końcu 1925 roku uru-
chomiony został w Zakładzie
Fizyki Lekarskiej w Poznaniu
nadajnik pracujący w układzie
przeciwsobnym Mesny na 2
triodach R-5. Projektantem
i konstruktorem był L. Ko-
złowski, a stacja posługiwała się
znakiem ZFWL.
W 1925 roku redakcja „Ra-
dio Amatora” zarejestrowała
100 radioklubów na terenie Pol-
ski. W listopadzie tegoż roku
zarejestrowano 21 amatorskich
stacji nadawczych w Polsce,
z czego czynnych było 10:
w Warszawie: TPAA, TPAF,
TPAI, TPAS, TPAZ.
w okolicach Warszawy:
TPAJ, TPAL
w Wilnie: TPAC
we Lwowie: TPAR.
80 lat temu 6 grudnia 1925
roku Tadeusz Heftman TPAX
uzyskał pierwszą zagraniczną
łączność ze stacją N0PM, która
został potwierdzona kartą QSL.
QSO nawiązano na nadajniku
samowzbudnym Hartle’a o mo-
cy 3 W. Antena to drut o długo-
ści 8 metrów zawieszony pozio-
mo z 10-metrowym odprowa-
dzeniem ze środka.
4 KRÓTKOFALOWIEC
12/2005
ze str. 1
POLSKI
331620287.015.png 331620287.016.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin