00:00:02: T�UMACZENIE IMION: 00:00:04: TSUME (Pazur) 00:00:07: KIBA (Kie�) 00:00:10: HIGE (W�s) 00:00:13: TOBOE (Wyj�cy) 00:00:43: Darcia-sama. 00:00:45: Wydaje si� jak gdyby wilk pojawi� si� w tym mie�cie. 00:00:49: To jest co� co jest legend� od ponad 200 lat. 00:00:54: To jest historia z twojego dzieci�stwa, prawda? 00:01:00: Czy Dziewica Kwiatu si� zbudzi�a? 00:01:03: Na to wygl�da. 00:01:13: Harmona... 00:01:15: Czas twojego przebudzenia nadchodzi. 00:01:19: B��kam si�! 00:01:21: B��kam si�! 00:01:33: W ch�odnym wietrze... 00:01:35: ...przez, kt�ry biegn�. 00:01:39: Wspomnienia..generacji wypalonej we mnie. 00:01:43: Dlatego zawsze... 00:01:44: ...od kiedy krzycz�... b�l, cierpienie, 00:01:47: �yj� i umieram, jestem dumny z sukces�w mych braci. 00:01:53: Stoj� tu na kraw�dzi... 00:01:56: ... i spogl�dam w g�r� tam gdzie Ksi�yc powinien by�. 00:02:06: B��kam si�! 00:02:09: Bez �alu, bo nic nie mam do stacenia. 00:02:14: Zawsze, b��kam si�! 00:02:18: Wi�c mam zamiar �y� jak chc�. 00:02:22: Dop�ki nie upadn�... 00:02:25: B��kam si�! 00:02:27: B��kam si�! 00:02:39: Epizod II - �Toboe nie p�acze�. 00:02:53: Jak jest tryb wy�wietlania? 00:02:55: Kod czerwony. 00:02:57: A reakcja? 00:02:59: Nie by�o �adnej. 00:03:01: Przez to nie mo�e spa�... 00:03:03: Tak. Chyba si� ustabilizowa�a, ale w danych ciagle jest w stanie znacznego poruszenia. 00:03:10: Doktorze Degare, to do pani. 00:03:12: Kto to? 00:03:14: To tw�j m��. 00:03:16: Oh, mia�em na my�li by�y m��. 00:03:20: Ah...To Inspektor Lebowski. 00:03:25: Halo? 00:03:27: Cher,s�dze, �e tytu� nie ma znaczenia, ale... 00:03:30: Przejd�my do konkret�w. 00:03:34: Jest co� co musisz zobaczy�. 00:03:36: Tym razem z�apa�e� jakiego� s�onia? 00:03:41: Nawet je�li ludzie nie s� moj� dziedzin� wiedzy... 00:03:44: Ten ha�a�liwy dzieciak zgin�� podczas kontroli stacji jedzenia. 00:03:48: W czasie ucieczki spad� z dachu. 00:03:51: To jest �lad ugryzienia psa? 00:03:54: Nadal �wie�a rana. 00:03:56: Co s�dzisz? 00:03:58: Usi�ujesz powiedzie�, �e ten pies uciekaj�c zaatakowa� go? 00:04:02: Jak my�lisz? Powinni�my wzi�� odbicie z�b�w. 00:04:07: Zastanawiam si� dlaczego nie mo�emy go znale��? 00:04:09: Je�li pies takich rozmiar�w jest w obr�bie miasta, mo�esz spodziewac si� �e kto� go zobaczy. 00:04:15: By� mo�e wprowadza nas w b��d. 00:04:19: Niewa�ne. To niemo�liwe. 00:04:21: Hubb? 00:04:23: Chcia�e� mnie tylko zobaczy�, czy� nie? 00:04:26: Mog�o by tak by�. 00:04:28: Co za upraty facet. 00:05:31: Masz. To na pewno smakuje lepiej. 00:05:34: Jeste� g�odny, prawda? 00:05:47: Dalej, jedz. 00:05:53: Nie ma tam trucizny, albo czego�. 00:05:57: Widzisz? 00:06:08: Sk�d si� wzi��e�? 00:06:11: Je�li b�dziesz si� tu kr�ci�, zostaniesz z�apany. 00:06:22: Jeste� ciep�y. 00:06:24: Leara. 00:06:28: Pa. 00:06:33: Nie, nie mo�esz. Nawet je�li za mn� p�jdziesz, nie b�d� mog�a trzyma� ci� w domu. 00:06:40: Wygl�da na to, �e rozumiesz co m�wi�. 00:06:44: Przepraszam. 00:07:02: Co jest?! 00:07:04: Pu��cie mnie! Powiedzia�em puszczajcie! 00:07:08: S�ysza�a� o tym? 00:07:10: M�wi�, �e w mie�cie pojawi� si� wilk. 00:07:12: To musi by� k�amstwo. 00:07:14: To nie musi by� wilk tylko du�y pies? 00:07:18: M�wi�, �e by� nieprawdopodobnie wielki! 00:07:22: Powiedzieli, �e nigdy wcze�niej nie widzieli takiego psa. 00:07:41: Co ty na to? Nie jeste�my przez nikogo zauwa�ani. 00:07:59: �le smakuje. 00:08:01: To najlepsze co mo�na tu znale��. 00:08:03: Je�li bedziesz biega� jak w dziczy, z�api� ci�. 00:08:13: Wyglada na to, �e jacy� idioci zostali z�apani przez policj� arystokracji. 00:08:18: Gdzie s� zabierani? 00:08:21: Prawdopodobnie tam sk�d w�a�nie wr�cili�lmy. 00:08:25: Idealny czas... 00:08:27: Co? 00:08:28: W�lizgniemy si� poprzez zamieszanie. 00:08:30: Co! Uciekli�my z tego miejsca. 00:08:32: Oszujuj�c ich... 00:08:36: Wracam tam. 00:08:38: Ale po co? 00:08:39: Zmierzamy przecie� do �Raju�? 00:08:41: Poniewa� ten zapach dochodzi� zza �ciany. 00:08:45: Nie znamy innych wej�� ni� to. 00:08:49: Wiesz, prawda? 00:08:51: Co jest za t� �cian�... 00:08:53: To znak, kt�ry wzkazuje �Raj�. 00:08:56: To bezu�yteczne. 00:08:58: Nie b�dziemy w stanie zbli�y� si� do Chezy. 00:08:59: Cheza? 00:09:01: Jest Dziewic� Kwiat�w, kt�ra urodzi�a si� z Ksi�ycowego Kwiatu. 00:09:03: Tam, wszyscy tak m�wi�. 00:09:06: Je�li by�mi tam poszli nie byliby�my w stanie niczego zrobi�. 00:09:08: Nawet ja nie mog�em w�lizn�� si� do laboratorium. 00:09:12: Dlaczego pr�bowa�e� tam wej��? 00:09:15: By�em ciekawy. 00:09:17: Czy nie wierzysz w �Raj�? 00:09:19: Ja, nie id�. 00:09:22: Rozumiem. 00:09:23: Narazie. 00:09:25: Hej, Kiba! 00:09:29: Zimny go��... 00:09:32: Ju� nie wiem nic. 00:09:43: Arystokraci zrobili teraz nagonk� na z�odzieji. 00:09:47: Naprawd�... 00:09:49: Wygl�dana to, �e ju� co� z�apali. 00:09:52: Byli za bardzo widoczni. 00:09:55: Dla nas te� to jest niebezpieczne. 00:09:57: Nie powinni�my opu�ci� miasta? 00:10:00: Powinno nam si� uda� w�lizn�� na frachtowiec o p�nocy. 00:10:02: Wi�c... 00:10:03: Robimy dzisiaj kolejny najazd. 00:10:07: Wszyscy przygotujcie si� jak zwykle. 00:10:09: A ty b�dziesz siedzia� i patrzy�, eh? 00:10:13: Opu�ci�e� Geru. 00:10:17: Nie zamierzam z tob� pracowa�... 00:10:20: ...nie b�de wchodzi� ci w drog�. 00:10:23: R�b co chcesz. 00:10:27: Spotykamy si� o p�nocy. 00:10:29: Powiedz wszystkim. 00:10:32: Sier�c psa, kt�ry trzymany by� w klatce jest zupe�nie inna od tej, kt�ra tkwi�a na ubraniu ch�opca. 00:10:39: Jest jeszcze jedno zwierz�. 00:10:41: Jeszcze jedno? 00:10:44: Znaleziono dwa typy sier�ci w obszarze klatki. 00:10:47: Co jest grane... 00:10:49: Nie ma miejsca gdzie mog�y by si� ukry�... 00:10:52: Hubb, wydajesz si� nie by� sob�. 00:10:55: O co chodzi? 00:10:57: Przecie� nieznosisz ps�w? 00:10:59: Uczepi�e� sie takiej sprawy...co sie z tob� dzieje? 00:11:03: Nic. 00:11:05: Tylko... 00:11:07: ...potrzebuj� wym�wki by si� z tob� widywa�, to wszystko. 00:11:15: Powinienien i�� i znale�c tego faceta... 00:11:26: Rozumiesz, Blue? 00:11:28: Powinna� umie� m�wi�. 00:11:30: Nie wa� si� omin�� �adnego. 00:11:33: Wilki... S� twoimi wrogami! 00:11:37: Pewnie przysiad�y gdzie� cicho... 00:11:40: Kryj�c sw�j demoniczny oddech... 00:11:59: Hej, dzi�ki. 00:12:01: Za kie�baski. 00:12:05: Widzisz, umm Ten pies... 00:12:07: Da�a� kilka memu psu, prawda? 00:12:09: Ten szczeniak jest tw�j? 00:12:11: Szczeniak? 00:12:13: Tak, w�a�nie. 00:12:15: Sk�d to wiesz? 00:12:17: Umm...Od starszej pani ze sklepu. 00:12:21: Jak si� wabi? 00:12:22: Ma na imi�... 00:12:24: Ma na imi� Toboe. 00:12:26: Toboe? 00:12:28: Osobliwe imi�. 00:12:29: Naprawd�? 00:12:30: Chyba faktycznie. 00:12:32: Jestem Leara. A ty? 00:12:35: Ju� powiedzia�em, Toboe. 00:12:37: M�wi� o tobie, nie o psie. 00:12:39: Mamy takie same imiona. 00:12:41: Da�em mu swoje. 00:12:43: Naprawd� jeste� osobliwy. 00:13:13: Tak�e jeste�... 00:13:16: Stoisz mi na drodze. 00:13:25: Co jest? 00:13:39: Dziecak, co? 00:13:41: Nie to nie on. 00:14:02: Uciekaj! 00:14:04: Pospiesz si�! 00:14:06: W�a�nie si� szykowa�em! 00:14:17: Znale�li�my je...to na pewno one. 00:14:25: Kim by� ten facet? 00:14:27: I ten czarny pies? 00:14:29: Nie wiem. 00:14:30: Jeste� Tsume, prawda? 00:14:31: Pierwszy raz... 00:14:34: Pierwszy raz spotykam innego wilka. 00:14:37:Kiedy� s�ysza�am plotki od wron. 00:14:40: �e w��czy�e� si� razem ze swoimi kompanami, lud�mi. 00:14:43: Ja nie mam kompan�w. 00:14:46: Jestem Toboe. 00:14:47: Dzi�kuj� za tamto. 00:14:50: Ca�y czas mieszka�em z lud�mi i... 00:14:53: Spadaj. 00:14:55: Denerwuj� mnie tacy go�cie jak ty. 00:15:00: Mog� zosta� razem z tob�? 00:15:02: Nie �a� za mn�. 00:15:24: Hige... 00:15:27: Dlaczego tu jeste�? 00:15:29: Jeste�my kumplami, czy nie? 00:15:32: Troch� to dziwnie zabrzmia�o. 00:16:10: Laera! 00:16:14: Trzymaj, tw�j ptak. 00:16:29: Hej...dalej! 00:16:35: Leara? 00:16:37: On nie �yje... 00:16:39: Umar�. 00:16:41: Ja nie... 00:16:44: Ja nie chcia�em, by tak si� sta�o! 00:16:54: Nie my�la�em, �e umrze... 00:16:57: Ja po prostu... To by� tw�j ptak...Ja nie chcia�em go zabi�... 00:17:33: Ja naprawd� nie chcia�em go zabi�. 00:17:39: Gdy samotny tkwi�em przy wej�ciu do kopu�y, starsza pani okaza�a mi �yczliwo��. 00:17:46: Powiedzia�a, �e by�em malutki, �e dopiero co otworzy�em oczy... 00:17:51: P�niej da�a mi to i od tamtego momentu zawsze byli�my razem. 00:17:55: Wi�c, ca�y czas by�e� wychowywany. 00:17:57: Wychowuj�c si� po�r�d ludzi, sta�e� si� zwyczajnym psem. 00:18:01: To nie tak! 00:18:03: Chroni�em starsz� pani�. 00:18:06: I mimo tego... 00:18:08: Porzucono ci�? 00:18:10: Ona zmar�a. 00:18:13: Zmar�a. 00:18:18: Ja... Pozwoli�em jej umrze�. 00:18:31: Wi�c to pan, panie Dandy. 00:18:34: Chcia�bym o co� pana zapyta�. 00:18:36: A ja mam co� panu do pokazania. 00:18:40: Sedo. 00:18:42: Nikt nie przyjdzie. 00:18:44: A dlaczego ty przyszed�e�? 00:18:47: Ja r�wnie� opuszczam miasto. 00:18:50: Tsume, zbytnio si� od nas r�nisz. 00:19:02: Poczu�e� to? 00:19:04: Co takiego? 00:19:05: Niepok�j. 00:19:07: Mam z�e przeczucia, co do tego... 00:19:10: Kwiat nie zwi�d�. 00:19:12: Po prostu �mierdzi tu ple�ni�. 00:19:14: Zbli�a si�. 00:19:16: Zbieramy si�? 00:19:17: Tak. 00:19:27: Pani doktor... Doktor Degrel. 00:19:33: Och, nie! Ju� tak p�no... 00:19:35: Czy co� si� wydarzy�o? 00:19:37: Nie. Na razie nie wykazuje �adnych reakcji... 00:19:39: wi�c mo�e pani sko�czy na dzisiaj? 00:19:43: Nawet wielka kobieta ma swoje momenty... 00:19:46: Co to?! 00:20:22: Nie ma si� o co martwi�...Te pomieszczenia maj� niezale�ne zasilanie. 00:20:26: Wiem. 00:20:29: Cheza... Nie b�dziesz jej potrzebowa�a. 00:20:33: Prawda? 00:20:36: Kim jeste�? 00:20:38: Oni wszyscy zasn�li. 00:20:41: Wygl�dasz na bardzo zm�czon�. 00:20:47: Lepiej r�wnie� odpocznij. 00:21:02: Min�o wiele czasu, Cheza. 00:21:10: Czy mo...
krissr44