Podrap mnie w plecy - Paradise, Hawaiian Style (1966).txt

(44 KB) Pobierz
00:00:21:Kawy?
00:00:31:Kawy, Rick?
00:00:32:- Chod�, Peggy.|- Poparzysz si�!
00:00:35:Nie pierwszy raz.
00:00:37:Rozgoryczenie na samym|pocz�tku wakacji?
00:00:41:- To nie wakacje.|- K�opoty?
00:00:43:- Uciekam do domu przed k�opotami.|- Ty? To co� nowego.
00:00:50:- Dzi�kuj�.|- Co si� sta�o?
00:00:52:- Dosta�em wym�wienie.|- Przykro mi.
00:00:55:- Musia�e� co� przeskroba�.|- To nie by�a moja wina.
00:00:58:Znajdziesz prac� w innych liniach.|Pr�bowa�e� United?
00:01:01:- Wszystkie pr�bowa�em.|- Jeste� dobrym pilotem.
00:01:04:Nikt tego nie kwestionuje.|Chodzi o reputacj�.
00:01:07:- Nie wierz�, �e si� zmieni�em.|- To dziewczyny s� winne, tak?
00:01:10:By�em niewinny.
00:01:12:Zajmowa�em si� swoj� robot�,
00:01:15:gdy mi�kki g�os kobiecy zawo�a�,|�e co� si� pali w kuchni.
00:01:19:- Ona si� pali�a?|- Tak.
00:01:21:- Poszed�em to zbada�.|- A ona ci� wykorzysta�a?
00:01:25:- Ty opowiadasz czy ja?|- Wi�c ci� nie wykorzysta�a?
00:01:28:- Poca�owa�a mnie.|- Nigdy si� nie wzbrania�e�.
00:01:32:Weszli�my w turbulencje|i zepchn�o nas do cz�ci pasa�erskiej.
00:01:36:- To ciekawa historia.|- Zjemy obiad dzi� wiecz�r?
00:01:41:D�ugo ci� nie by�o.|Ju� dawno zd��y�am zoboj�tnie�.
00:01:45:- Dzi�kuj� za sympati�.|- To wliczone w obs�ug�.
00:01:49:Witaj w hawajskim raju.
00:01:56:Hawaje, USA
00:02:11:Lecimy, zbli�amy si�
00:02:19:Aloha, Hawaje, USA
00:02:27:Jakie to wspania�e uczucie
00:02:30:Znale�� si� w 50. stanie
00:02:34:Na ziemi spe�nionych marze�
00:02:42:C� to za wyspa
00:02:45:Tropikalne niebo
00:02:49:Gdzie mi�o�� rzuca sw�j czar
00:02:58:Co za rado��
00:03:01:M�c p�ywa� i surfowa� na s�o�cu
00:03:05:Gdy wiatry g�aszcz� ocean
00:03:13:Pi�kne widoki
00:03:16:Egzotyczne krajobrazy
00:03:21:Czekaj� na ciebie i na mnie
00:03:28:Hawaje, USA
00:04:01:D. KOHANA|LOTY CZARTEROWE NA WYSPlE
00:04:07:Wielkie dzi�ki!
00:04:10:- Hej, Misjonarzu!|- Cze��, Tubylcu.
00:04:13:Gdyby� mnie zawiadomi�,|czeka�bym z tuzinem wahines.
00:04:17:- Chcia�em ci zrobi� niespodziank�.|- Na d�ugo przyjecha�e�?
00:04:20:- Na zawsze. Straci�em prac� w liniach.|- Narozrabia�e�?
00:04:24:- Nigdy by� nie uwierzy�.|- Wi�c nic nie m�w.
00:04:27:Co teraz, Misjonarzu?
00:04:29:Nie by�o misjonarza w mojej rodzinie|od 1 00 lat.
00:04:32:Nie potrafisz sobie odm�wi� s�odyczy.|Co to by�a za s�odycz?
00:04:37:Stewardesa,|ale nie mia�em z tym nic wsp�lnego.
00:04:40:Chcia�em tylko zagasi� ogie�.
00:04:42:- Co si� pali�o?|- Ona.
00:04:45:- M�g�by� da� mi prac�?|- Oszala�e�?
00:04:48:Mam klient�w jak na lekarstwo|i pi�cioro dzieci do wy�ywienia.
00:04:52:Pi�cioro? Co ty wyrabiasz?|Chcesz zatopi� wysp�?
00:04:55:- Mam nerwowy tik.|- Spr�buj obgryza� paznokcie.
00:05:00:Zarzuci�em sieci na rafie.|Co powiesz na homara luau?
00:05:06:Ch�tnie, ale musz� znale�� prac�.
00:05:08:Dzi� wiecz�r zostaniesz u nas,|a rano znajdziesz prac�.
00:05:12:Pi�cioro?|Trafi�a ci si� nia�ka.
00:05:15:Sko�cz to, Earl.
00:05:30:- Czy to piknik?|- Przyj�cie na powitanie Ricka.
00:05:34:- Mam najwi�kszego arbuza.|- Nie, ja mam.
00:05:36:Nie k���cie si�.|Ostro�nie, to bardzo ci�kie.
00:05:40:Prosz�. Papaja i p�ynny tlen.
00:05:43:- Kiedy wylec� w powietrze?|- Zauwa�ysz dopiero na orbicie.
00:05:46:To powr�t na ziemi� jest trudny.|Snujecie wspomnienia?
00:05:50:Rozmawiali�my o przygodzie Ricka z...
00:05:53:My�l�, �e dzieci ch�tniej pos�ucha�yby|o nurkowaniu na Malibu.
00:05:58:- Usi�d�.|- Zgubi�em si� 1 5 metr�w pod wod�.
00:06:02:Przyp�yn�a pi�kna syrena|i da�a mi puszk� tu�czyka.
00:06:06:l co si� sta�o?
00:06:09:Zjad�em tego tu�czyka.
00:06:12:Wstrzyma�em oddech i dop�yn��em tutaj.|Dlatego jestem taki zm�czony.
00:06:16:Przyjecha�e� samochodem tatusia.|Widzieli�my ci�.
00:06:19:Tak naprawd� przylecia�em z San|Francisco i mam zm�czone skrzyd�a.
00:06:25:Anio�owie maj� skrzyd�a, a tatu�|powiedzia�, �e nie jeste� anio�em.
00:06:30:Skar�ypyta!|Zabierz dzieci i pom� mamie.
00:06:33:Dobrze, p�jd�.|Nie wierz w te jego historie, mamusiu.
00:06:37:- Jest bardzo bystra.|- Tak jak wszystkie.
00:06:40:- Trudno za nimi nad��y�.|- l doliczy� si� ich.
00:06:43:- Sam si� kiedy� przekonasz.|- On si� nigdy nie o�eni.
00:06:47:Ma��e�stwo i dzieci|s� dla takich jak my.
00:06:50:Ciesz� si�, �e wr�ci�e�.|Nudno bez ciebie.
00:06:53:Nikt nie zamawia w Sylwestra|powietrznych taks�wek.
00:06:56:Dziewczyny nie szukaj� ci� po nocach.|Ojcowie nie pisz� do gazet.
00:07:01:Spali�em za sob� kilka most�w.
00:07:03:Zawsze mo�esz wr�ci�|do firmy Blackmonta.
00:07:07:- Szukaj� pilota helikoptera.|- A� tak mi nie zale�y.
00:07:11:- Gdzie b�dziesz mieszka�?|- Eva Beach.
00:07:13:Kolejna okolica straci reputacj�.
00:07:15:Ciszej, dzieci!
00:07:17:- Kr�lowa Wahine!|- Maja-waja, gdzie moja papaja?
00:07:21:Bulu-bulu w Honolulu.
00:07:27:Wujku! Jestem kr�low� Wahine!
00:07:30:- Wygl�dasz jak kr�lowa.|- Opowiedz nam o kr�lowej Wahine.
00:07:39:Sprzedaje muszelki na pla�y
00:07:43:Ale znam dziewczyn�,|kt�ra daje o wiele wi�cej.
00:07:47:Papaja od kr�lowej Wahine|jest pyszniejsza
00:07:51:Ni� ananas, dynia lub poi
00:07:55:Prosz�, kup od niej papaj�
00:07:57:l wprowad� kr�low� Wahine|w stan trwa�ej szcz�liwo�ci
00:08:03:Niekt�rzy maj� smaki|na peklowane sa�atki
00:08:07:Puddingi, popkorn,|placek brzoskwiniowy
00:08:11:Lecz ty zapragniesz papaj�
00:08:15:Gdy kr�lowa Wahine|przejdzie obok ciebie
00:08:20:Papaja od kr�lowej Wahine|jest pyszniejsza
00:08:23:Ni� ananas, dynia lub poi
00:08:27:Prosz�, kup jej papaj�
00:08:28:l wprowad� kr�low� Wahine|w stan trwa�ej szcz�liwo�ci
00:08:33:Niekt�rzy maj� smaki|na peklowane sa�atki
00:08:37:Puddingi, popkorn,|ciasto brzoskwiniowe
00:08:40:Lecz ty zapragniesz papaj�
00:08:43:Gdy kr�lowa Wahine|przejdzie obok ciebie
00:08:46:Papaja od kr�lowej Wahine|jest pyszniejsza
00:08:49:Ni� ananas, dynia lub poi
00:08:52:Prosz�, kup jej papaj� i wprowad� j�|w stan trwa�ej szcz�liwo�ci
00:08:57:Niekt�rzy maj� smaki|na peklowane sa�atki
00:09:00:Na puddingi, popkorn,|ciasto brzoskwiniowe
00:09:02:Lecz ty zapragniesz papaj�
00:09:04:Gdy kr�lowa Wahine|przejdzie obok ciebie
00:09:28:- Hej, Danny, masz miejsce?|- Jasne, wskakuj.
00:09:52:Pan Cubberson ma buty z aligatora.
00:09:55:- Rozumiem.|- Zgadza si�.
00:09:58:Chcemy, aby wszyscy|nosili buty z aligator�w, panie...
00:10:02:- Richards, Rick Richards.|- Aloha.
00:10:04:Pan Cubberson|leci na zjazd obuwniczy do Maui.
00:10:07:Ch�opcy licz�,|�e wyg�osz� kluczowe przem�wienie.
00:10:11:Nie mog� ich zawie��.|Wiedz�, �e mog� liczy� na Cubbersona.
00:10:16:- Jak ci posz�o?|- Nie jest lekko.
00:10:19:Kto� ci� na pewno zatrudni.|Trudno o dobrych pilot�w liniowych.
00:10:24:Tak jak o buty z aligatora.|Takie pr�bujemy sprzeda�.
00:10:27:Buty z aligatora s� symbolem|presti�u, bogactwa i znaczenia.
00:10:32:Ma pan racj�, panie Cubberson.
00:10:35:Nie b�d� pracowa�|dla nikogo innego.
00:10:38:Przejm� stery. Poka�� ci miejsce,|w kt�rym by�em dzi� rano.
00:10:43:Dlaczego spadamy?|Gdzie kamizelki bezpiecze�stwa?
00:10:46:Ma�y objazd, bez dodatkowej op�aty.
00:10:49:Jestem sp�niony,|musz� wyg�osi� przem�wienie.
00:10:52:Dostarczymy pana.
00:11:29:Pi�kne, prawda?
00:11:32:Tak, podobnie jak buty z aligatora|pana Cubbersona.
00:11:35:Co mia�em tu zobaczy�?
00:11:37:Widzia�em si� z Blackmontem.|Postanowili�my sobie pom�c.
00:11:42:Zaproponowa�em mu wsp�lny interes.
00:11:45:On dostarczy �mig�owc�w,|a my zapewnimy obs�ug�.
00:11:48:- Co masz na my�li?|- Przew�z pasa�er�w.
00:11:51:Znamy te wyspy.|Mogliby�my zabra� ludzi do miejsc,
00:11:54:do kt�rych inaczej by nie dotarli.
00:11:56:Nie sta� nas na to. Klient�w te� nie.
00:11:59:Dlaczego nie? Je�li zaoferujemy|co� specjalnego, zap�ac�.
00:12:03:- Wystarcz� nam dwa �mig�owce.|- A my b�dziemy tylko lata�?
00:12:07:Niezupe�nie.|Blackmont chce 1 0 tys. dol. zastawu.
00:12:10:Sk�d tyle we�miemy?
00:12:13:Ja dam moj� odpraw�,|a ty zastawisz samolot.
00:12:16:A je�li nie uda nam si� tego sp�aci�,|wszystko stracimy?
00:12:19:Nie pozwolimy, by to si� sta�o.
00:12:21:Wybacz. Kocham ci�, jak brata,|ale to zbyt ryzykowne.
00:12:24:Chod�, Cubberson czeka!
00:12:57:Aloha, aloha, aloha!
00:13:01:Witam pan�w. To dla mnie zaszczyt.
00:13:10:Dobrze by� lubianym.
00:13:18:Danny, chc� ci kogo� przedstawi�.|Do zobaczenia, panie Cubberson.
00:13:27:- Lehua!|- Czy my si� znamy?
00:13:33:Pozwolisz, �e si� przedstawi�.|Rick Richards. To jest Danny.
00:13:36:Nie za p�no?|Byli�my um�wieni, pami�tasz?
00:13:40:Jak m�g�bym zapomnie�? Kiedy?
00:13:42:Obiad, 4 czerwca, dwa lata temu.
00:13:45:l ci�gle czekasz?|Chyba umierasz z g�odu?
00:13:48:Ju� nie. Przez dwa dni|na�yka�am si� do�� �ez.
00:13:51:Wiem, �e by�em niedobry.|Ale zmieni�em si�.
00:13:55:- To by�aby mi�a niespodzianka.|- Chcia�bym ci to wynagrodzi�.
00:13:59:- Zjesz z nami lunch?|- Jestem zaj�ta.
00:14:03:- Kt�ra godzina?|- 1 2.1 8.
00:14:06:Dobrze. Spotkamy si�|o tej samej porze za dwa lata.
00:14:10:- Lehua, mam dla ciebie propozycj�.|- T� sam�?
00:14:14:- Mo�emy sobie pom�c.|- Ju� nie �wiadczymy tej us�ugi.
00:14:18:Pos�uchaj. Danny i ja otwieramy|linie �mig�owcowe dla turyst�w.
00:14:22:- Chwileczk�!|- Znamy Hawaje jak w�asn� kiesze�.
00:14:25:Mo�emy zabra� pasa�er�w tam,|gdzie nikt inny.
00:14:28:- Podrzucisz nam klient�w.|- Nie, skarbie. Z tym ju� sko�czy�am.
00:14:33:Gdy ty zabierasz kogo� na przeja�d�k�,|to d�uga podr�.
00:14:39:- Czas si� po�egna�?|- Nie poddaj� si� �atwo. Nie odchod�.
00:14:44:Dwa lata temu|zosta�em wys�any na kontynent.
00:14:47:- Pr�bowa�em do ciebie zadzwoni�.|- Dzi�kuj� za kartki i listy.
00:14:52:Nie jestem mocny w pisaniu,|ale du�o o tobie my�la�em.
00:14:55:Chcia�abym w to wierzy�.
00:14:57:Udowodni� ci to, je�li si� zgodzisz.|Tylko ty mo�esz nam pom�c.
00:15:02:Ja ''podrapi�'' ci� w plecy,|ty podrapiesz mnie.
00:15:08:R�b wi�ksze ko�a.
00:15:11:Wi�ksze, Rick.
00:15:15:Panie Kohana! Panie Kohana!
00:15:19:- Musimy wraca� do samolotu!|- Co si� sta�o?
00:15:22...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin