W scenariuszu wykorzystano teksty Karola Wojtyły oraz tekst Stefana Witwickiego „Do sosny polskiej”. Organizatorzy pominęli biografię Jana Pawła II, a skupili się głównie na przedstawieniu poezji. Akademia ma nieco inny charakter od tradycyjnych, ponieważ zostały w niej zaprezentowane pozyskane z Internetu prezentacje multimedialne związane z życiem i postacią Jana Pawła II. Wykorzystano również fragmenty pieśni, koncertów, zdjęć.
Wstęp.
1. „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza” – Juliusz Słowacki
W ogromny dzwon,
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron.
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze;
Świat mu – to proch!
Twarz jego słowem rozpromieniona,
Lampa dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło, gdzie Bóg.
Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud –
Jeśli rozkaże, to słońce stanie,
Bo moc- to cud!
On się już zbliża – rozdawca nowy
Globowych sił:
Cofnie się w żyłach pod jego słowy
Krew naszych żył;
W sercach się zacznie światłości Bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc – to duch.
A trzeba mocy, byśmy ten pański
Dźwignęli świat:
Więc oto idzie papież słowiański,
Ludowy brat;-
Oto już leje balsamy świata ,
Do naszych łon,
A chór aniołów kwiatem umiata,
Dla niego tron.
On rozda miłość, jak dziś mocarze, Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże, Świat wziąwszy w dłoń;
Gołąb mu słowa w hymnie wyleci, Poniesie wieść,
Nowinę słodką, że duch już świeci
I ma swą cześć
Niebo się nad nim piękne otworzy
Z obojga stron,
Bo on na świecie stanął i tworzy
I świat i tron.
On przez narody uczyni bratnie,
Wydawszy głos,
Że duchy pójdą w cele ostatnie
Przez ofiar stos;
Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Moc ta przez duchy będzie widzialna
Przed trumną tu.
Takiego ducha wkrótce ujrzycie
Cień, potem twarz:
Wszelką z ran świata wyrzuci zgniłość,
Robactwo, gad,
Zdrowie przyniesie, rozpali miłość
I zbawi świat;
Wnętrze kościołów on powymiata,
Oczyści sień,
Boga pokaże w twórczości świata,
Jasno, jak dzień.
Często stamtąd długo na mnie patrzy
spojrzeniami przykuwając mi twarz –
Czy ty wiesz, czy ty wiesz, mój bracie,
jak miłuje nas Ojciec nasz?
Ale głębi owych słów nikt nie zna,
ale przyczyn najdalszych nikt nie wie,
jaka męka to była bezbrzeżna
ta samotność na krzyżowym drzewie.
Lecz nie krew, która w drzewie rozkwitła,
jak rozkwita każdy trud w jutrzejszym chlebie –
tylko to odepchnięcie od Ojca, to odtrącenie…
Za te słowa: Czemuś mnie opuścił,
Ojcze, Ojcze – za mej Matki płacz –
dwa najprostsze słowa: Ojcze nasz.
4. „Pater Noster” - prezentacja multimedialna
Ktoś się długo pochylał nade mną.
Cień nie ciążył na krawędziach brwi
Jakby światło pełne zieleni,
jakby zieleń, lecz bez odcieni,
zieleń niewysłowiona, oparta na kroplach krwi.
To nachylenie dobre, pełne chłodu zarazem i żaru,
które się we mnie osuwa, a pozostaje nade mną,
chociaż przemija opodal – lecz wtedy staje się wiarą
i pełnią.
taka milcząca wzajemność.
Zamknięty w takim uścisku – jakby muśnięcie po twarzy,
po którym zdziwienie i cisza, cisza bez słowa,
która nic nie pojmuje, niczego nie równoważy
w tej ciszy unoszę nad sobą nachylenie Boga.
6. „Barka” (w wykonaniu Anny Marii Jopek) – prezentacja multimedialna
7. Karol Wojtyła – „Pieśń o Bogu ukrytym”
Pan, gdy się w sercu przyjmie, jest jak kwiat,
spragniony ciepła słonecznego.
Więc przypłyń, o światło, z głębin niepojętego dnia
i oprzyj się na mym brzegu.
Płoń nie za blisko nieba
i nie za daleko.
Zapamiętaj, serce, to spojrzenie,
w którym wieczność cała ciebie czeka.
Schyl się, serce, schyl się, słońce przybrzeżne,
zamglone w głębinach ócz,
nad kwiatem niedosiężnym,
nad jedną z róż.
Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduję w tobie
dumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi
w twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki
w krwawych okiściach.
Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
podpływając do naszego brzegu
tajemną ścieżką.
9. Karol Wojtyła – „Pieśń o Bogu ukrytym”
Aż dotąd doszedł Bóg i zatrzymał się krok od nicości,
tak blisko naszych oczu.
Zdawało się sercom otwartym, zdawało się sercom prostym,
że zniknął w cieniu kłosów.
A kiedy uczniowie łaknący łuskali ziarna pszenicy,
jeszcze głębiej zanurzył się w łan.
-Uczcie się, proszę, najmilsi, ode mnie tego ukrycia.
Ja, gdzie ukryłem się, trwam.
Powiedzcie, kłosy wyniosłe, czy wy nie wiecie,
gdzie się zataił?
Gdzie go szukać – kłosy, powiedzcie,
gdzie go szukać w tym urodzaju?
10. Pieśń (w języku włoskim) – prezentacja multimedialna.
11. „STRUMIEŃ”
Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków, ten rytm objawia mi Ciebie,
Przedwieczne Słowo.
Jakże przedziwne jest Twoje milczenie, we wszystkim, czym zewsząd przemawia
stworzony świat…co razem z zatoką lasu
zstępuje w dół każdym zboczem…to wszystko, co z sobą unosi
srebrzysta kaskada potoku,
który spada z góry rytmicznie niesiony swym własnym prądem…
- niesiony dokąd?
Co mi mówisz górski strumieniu?
w którym miejscu ze mną się spotykasz?
ze mną, który także przemijam –
podobnie jak ty…
Czy podobnie jak ty?
(Pozwól mi się tutaj zatrzymać –
pozwól mi się zatrzymać na progu,
oto jedno z tych najprostszych zdumień.)
Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół
i lasy milcząco zstępują w rytmie potoku
- lecz zdumiewa się człowiek!
Próg, który świat w nim przekracza,
jest progiem zdumienia.
(Kiedyś temu właśnie zdumieniu nadano imię „Adam”)
Był samotny z tym swoim zdumieniem
pośród istot, które się nie zdumiewały
- wystarczyło im istnieć i przemijać.
Człowiek przemijał wraz z nimi
na fali zdumień.
Zdumiewając się, wciąż się wyłaniał
z tej fali, która go unosiła,
jakby mówiąc wszystkiemu wokoło:
„zatrzymaj się! – masz we mnie przystań”
„we mnie jest miejsce spotkania
z Przedwiecznym Słowem” –
„zatrzymaj się, to przemijanie ma sens”„ma sens…ma sens…ma sens!
Źródło
w rytmie górskich potoków…
Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
wiesz, że ono musi tu gdzieś być –
Gdzie jesteś, źródło?…Gdzie jesteś, źródło?!
Cisza…
Strumieniu, leśny strumieniu,
odsłoń mi tajemnicę
swego początku!
(Cisza – dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)
Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość.
12. Górale – prezentacja multimedialna
13. Stefan Witwicki – „Do sosny polskiej”Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną, Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno, Od matki i sióstr oderwana rodu Stoisz, sieroto, pośród cudzego ogrodu. Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku, Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku, I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka, I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka. Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane, A przecież twe gałązki bledną pochylone.
Więdniesz. Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny.
Drzewo wierne! Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty,
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty, A padniesz martwa! Obca ziemia cię pogrzebie. Drzewo moje. Czy będę szczęśliwszy od ciebie?
14.
Kres jest niewidzialny, jak początek. (w tle prezentacja – śmierć )
Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa też powraca.(…)
I tak przechodzą pokolenia –
Nadzy przychodzą na świat i nadzy wracają do ziemi,
z której zostali wzięci.
„Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.
To co było kształtne w bezkształtne.
To co było żywe – oto teraz martwe.
To co było piękne – oto teraz brzydota spustoszenia.
A przecież nie cały umieram,
To co we mnie niezniszczalne trwa!
15. Prezentacja multimedialna –Testament Ojca Świętego Jana Pawła II
FRAGMENTY
1. „Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie"
2. Te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce.
3. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddają w ręce Matki mojego Mistrza: »Totus Tuus«.
4. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie.
5. W tych Rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość.
6. Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie.
7. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.
8. „Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję" - zwykł był powtarzać Prymas Tysiąclecia słowa swego Poprzednika kard. Augusta Hlonda.
9. Wyrażam najgłębszą ufność, że przy całej mojej słabości Pan udzieli mi każdej łaski potrzebnej, aby sprostać wedle Jego Woli wszelkim zadaniom, doświadczeniom i cierpieniom, jakich zechce zażądać od swego sługi w ciągu życia.
10. Ufam też, że nie dopuści, abym kiedykolwiek przez jakieś swoje postępowanie: słowa, działanie lub zaniedbanie działań, mógł sprzeniewierzyć się moim obowiązkom na tej świętej Piotrowej Stolicy.
11. Z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed Panem i Sędzią - a zarazem Odkupicielem i Ojcem.
12. Więc i ja liczę się z tym nieustannie, powierzając ów decydujący moment Matce Chrystusa i Kościoła - Matce mojej nadziei.
13. Przyjmując już teraz tę śmierć, ufam, że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia czyli Paschy. Ufam też, że uczyni ją pożyteczną dla tej największej sprawy, której staram się służyć:
14. Ufam że Chrystus uczyni moją...
siostra138