Do biedronki przyszedł żuk, W okieneczko puk-puk-puk. Panieneczka widzi żuka: Czego pan tu u mnie szuka? Skoczył żuk jak polny konik, Z galanterią zdjął melonik I powiada: Wstań, biedronko, Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko. Wezmę ciebie aż na łączkę I poproszę o twą rączkę Oburzyła się biedronka: Niech pan tutaj się nie błąka, Niech pan zmiata i nie lata, I zostawi lepiej mnie, Bo ja jestem piegowata, A pan - nie! Powiedziała, co wiedziała, I czym prędzej odleciała, Poleciała, a wieczorem Ślub już brała - z muchomorem, Bo od środka aż po brzegi Miał wspaniałe, wielkie piegi. Stąd nauka Jest dla żuka: Żuk na żonę żuka szuka.
Stąd nauka Jest dla żuka: Piegi mieć - to także sztuka.
bdemik