Jeśli chcesz być szczupła przestań zajadać stres.docx

(67 KB) Pobierz

Jeśli chcesz być szczupła przestań zajadać stres!

 

Są dni, gdy jesteś zła na cały świat. Sięgasz więc po ciastko albo idziesz na kebab. Humor szybko ci się poprawia, ale waga idzie w górę. To znaczy, że nauczyłaś się rozładowywać napięcie jedzeniem. Dlatego właśnie tyjesz.

Niektóre osoby w chwilach silnego napięcia emocjonalnego nie są w stanie przełknąć ani kęsa. Żyją "powietrzem", nie pamiętając w ogóle o posiłkach. Inne wręcz przeciwnie - w stresowych sytuacjach jedzą dwa obiady, a wieczorem zamawiają pizzę. Przez cały dzień podjadają na zmianę słodycze, chipsy i inne łatwo dostępne przekąski. Można je kupić w każdym sklepiku, kiosku z gazetami, na stacji benzynowej, więc sięganie po nie nie wymaga żadnego wysiłku z naszej strony. Podjadamy, chociaż nie jesteśmy głodne. Łakocie pomagają nam pozbyć się uczucia niepokoju. Jaka jest tego przyczyna?


Zjadanie stresu
Smaczne pocieszenie

Od urodzenia jesteśmy przyzwyczajani do tego, że jedzenie nie tylko syci, ale też usuwa złe emocje. Płaczące niemowlę matka przystawia do piersi. Dziecko uspokaja się nawet wtedy, gdy nie jest głodne. Czuje bowiem ciepło i bliskość mamy, więc przestaje płakać. Potem ten nawyk pocieszania się jedzeniem utrwalany jest przez całe życie. Stłuczone kolanko malucha przestaje boleć, gdy dostanie batonik. Na poprawienie humoru zabieramy dziecko na lody. W taki oto sposób z malca wyrasta najpierw nastolatek, a potem dorosły człowiek, dla którego pocieszeniem i nagrodą jest jedzenie.

Tycie zaczyna się w głowie

W sytuacjach stresowych mózg wysyła do przysadki mózgowej sygnał, który powoduje, że zaczyna ona produkować zwiększone ilości hormonów: adrenaliny i noradrenaliny. W konsekwencji wzrasta ciśnienie krwi, a serce pracuje szybciej. Natomiast w mózgu spada poziom serotoniny - hormonu odpowiedzialnego za nasze dobre samopoczucie. Pod wpływem stresu, we krwi krąży coraz więcej glukozy, bo wątroba zaczyna uwalniać ją w dużej ilości. Wówczas trzustka rozpoczyna intensywnie produkować insulinę, by rozłożyć glukozę. To powoduje nagły spadek poziomu cukru we krwi, a my odczuwamy silny głód. Wtedy właśnie mamy ochotę na węglowodany. Najchętniej sięgamy po słodycze, bo po nich głód szybko mija, za to pojawia się uczucie sytości i zadowolenia. Niestety, na krótko. Wkrótce cały proces się powtarza. Słodka przekąska stała się przyczyną nadmiaru glukozy we krwi, trzustka zareagowała nadprodukcją insuliny. Poziom cukru znowu spadł ponizej normy, a my czujemy silny głód i ogromną ochotę na coś słodkiego. Jeśli sytuacje stresowe pojawiają się codziennie, szybko uzależniamy się od słodyczy. Efekt? Któregos dnia stwierdzamny, że znowu nie mamy się w co ubrać, bo spódnice stały się za ciasne. To powoduje kolejny stres, który staramy się jak najszybciej odreagować. W ten sposób wpadamy w błędne koło. Jak sobie z tym poradzić?

Sposoby na "tuczące" emocje

Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, jak reagujemy na stres. Warto zastanowic się, kiedy najczęściej sięgamy po słodkie przekąski lub fundujemy sobie hot-doga, chociaż nie czujemy głodu. Rozpoznanie takich sytuacji pozwoli się przed nimi zabezpieczyć. Jesli np. wiemy, ze czeka nas w pracy trudna rozmowa z klientem, wezmy ze sobą jablko czy kanapkę z pełnoziarnistego chleba. Unikniemy w ten sposób wyprawy po kaloryczny batonik w chwili ataku głodu. Jesli humor poprawia nam wyprawa na zakupy, pamiętajmy, ze w centrach handlowych tez będą kusily nas smakowite zapachy i pięknie ulozone na stoiskach słodycze. Aby uniknąc takiej pokusy, zjedzmy najpierw w domu normalny posilek i wtedy dopiero buszujmy sobie po sklepach. Aby zapomnieć o stresach, można też wybrac się do kina. Nie kupujmy jednak przed seansem wielkiej torby popcornu do podjadania. Już samo obejrzenie dobrego filmu wystarczy, by się doskonale zrelaksować po ciężkim dniu.

Zjadanie stresu

Zamiast drożdżówki i batonika

Jeśli nie możemy obyż się bez słodkich przekąsek, warto przynajmniej zamienić je na takie, które zawierają wartościowe składniki. Czekoladowe herbatniki zastąpmy ciasteczkami zbożowymi z dodatkiem róznych ziaren, wafelki - zdrowym batonikiem mussli. Zamiast mlecznej czekolady, sięgnijmy po czarną, z dużą zawartoscią kakao - po pierwsze zjemy mniej, bo nie jest taka slłdka, a przy okazji dostarczymy sobie cennego magnezu. Ochoty na coś słodkiego znakomicie zaspokoi też kilka suszonych owoców: daktyli, fig, moreli lub śliwek. Jeżeli uwielbiamy chipsy, spróbujmy ziemniaczane zastąpić jabłkowymi.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin