komoda_nr3_listopad_2010.pdf

(3659 KB) Pobierz
381349468 UNPDF
omoda
381349468.007.png 381349468.008.png
Witam serdecznie wszystkich czytelników. Trzeci numer„Ko-
mody” niesie ze sobą wiele ciekawych zmian. Po pierwsze,
nowa oprawa graiczna, którą stworzyły Ania i Dagmara.
Po drugie, większa ilość stron, dzięki recenzjom i artykułom
Łukasza, Roberta, Ramzesa i Mariusza. Po trzecie, w końcu
udało się stworzyć z waszych głosów listę najlepszych gier
(tak trzymać!). Jednak z największą radością chciałbym Was
poinformować, że „Komoda” stała się już kilkuosobową re-
dakcją. Gdyby nie Oni, trzeci numer by nie powstał. W po-
przednim wydaniu, umieściłem informacje odnośnie po-
mocy w tworzeniu kolejnych artykułów, ponieważ czułem,
że sam nie dam rady. Na szczęście odezwało się do mnie
kilka osób, dzięki którym stworzyliśmy redakcję. Bardzo
dziękuje Mariuszowi (Ramos), oraz ludziom z „C&A Fan”
za pomoc, wsparcie i dobre słowo. Commodore 64 żyje
w nas wszystkich, wspólnymi siłami starajmy się by nigdy
nie odszedł. To wszystko, co chciałem napisać, a teraz za-
praszam wszystkich do czytania, z nadzieją, że spodoba
się Wam odmieniona „Komoda”.
komek
381349468.009.png
Task 3
Mr. Do
Joe gun
Splitter
Salon gier
Castle
Magic Mouse in Goblin Land
Taskforce
Laser squad
Bop ‘n Rumble
Richard Bayliss
Firetrape
Led Storm
Warhawk
Edd the duck
Xpiose
str. 6–7
str. 8–9
str. 10
str. 11
str. 12–13
str. 14–15
str. 16–17
str. 18
str.19
str. 20–21
str. 22–29
str. 30–31
str. 32
str. 33
str. 34–35
str. 36
str. 37
Apollo 14
str. 38–41
Cynthcart
str. 42–43
Uwol – quest for money
Stombird
Morph
God slayer
Verde
str. 44–45
Avenger
str. 46–47
Stare gry
str. 48–49
381349468.010.png
„Ponownie zły imperator zamierza zatrząść całą galaktyką...
Jesteś jedynym kapitanem ocalałym z wojny. Masz szansę nalotu
na wewnętrzne przestrzenie prywatnego systemu gwiezdnego
imperatora... Galaktyka potrzebuje ciebie!”
Akcja gry Task 3 dzieje się na obszarze przestrzeni kosmicz-
nej zajętej przez wrogo do nas nastawionych najeźdźców.
Wcielamy się w postać pilota statku kosmicznego, i mamy
arcytrudną misję do wypełnienia. Naszym zadaniem jest
przelot przez niebezpieczny rejon, powstrzymanie inwa-
zji obcych i przywrócenie ładu w galaktyce. No i przede
wszystkim musimy ujść z życiem. Nasz statek, co jest mało
popularne w tego typu grach, ma możliwość wielokrotnej
zmiany prędkości poruszania się. Nie jest to bez wpływu
na rozgrywkę. Czasami przewaga szybkości pomaga nam
uniknąć ataku przeciwników, a czasami zbytnia brawura
zabija nas samych. Przy pełnej prędkości lotu, pozostaje
niewiele czasu na manewrowanie i bardzo łatwo jest stra-
cić kontrolę w ciasnych przestrzeniach. Jeżeli w porę nie
zdążymy zareagować prawidłowo, z reguły kończy się to
efektownym zejściem. W każdej chwili możemy zmienić
kierunek lotu na przeciwny. Ten manewr przydaje się, gdy
przed nami pojawia się przeszkoda nie do przebycia, lub
robi się zbyt tłoczno, działka pokładowe nie wyrabiają się
z eksterminacją. Nasza broń pokładowa to potrójne działko
przednie, dwa pojedyncze boczne i tylne podwójne. Prze-
dłużanie czasu przelotu etapu, działa na naszą niekorzyść.
Amunicja z działek pomocniczych szybko wyczerpuje się,
tylko przednie działka mają niewyczerpalny zasobnik amu-
nicji. Ale i ich siła z czasem słabnie. W pewien sposób je-
steśmy ograniczani czasowo. By nie marudzić, na każdy
etap trasy mamy określony czas, nie giniemy, gdy licznik
dobiegnie zera. Zdobędziemy za to mniej punktów. I wraz
ze słabnącym potencjałem naszych działek, coraz trudniej
jest nam się bronić. Po drodze będzie nam dane przela-
tywać nad miejscami, z których możemy podjąć ciekawe
wyposażenie dodatkowe lub inne bonusy. Warto z takich
okazji skorzystać, dozbrajanie pojazdu może ocalić nam
tyłek. Nasz przelot odbywa się bardzo blisko wrogich insta-
lacji, które są silnie strzeżone przez działka laserowe i lot-
nych obrońców. Wrogie jednostki poruszają się stadnie,
pojawią się w określonych miejscach i są bardzo skuteczne
w utrudnianiu nam lotu. Braki w uzbrojeniu rekompensują
swoją prędkością. Gra nie jest przeładowana graicznie (wi-
dać staranność wykonania ) i nawet dzisiaj mimo upływu
23 lat od wydania nie odstraszy gracza. Wizualnie najlepiej
prezentuje się na kineskopowym telewizorze. Grając na
emulatorze i monitorze LCD warto ustawić opcję emulacji
obrazu na kineskopowy. w emulatorze VICE ta opcja to PAL
EMULATION. Ciekawy motyw muzyczny podczas wprowa-
dzenia, warto wysłuchać go do końca. W trakcie rozgrywki
usłyszymy dźwięki, które na mój gust są dobrze dobrane do
charakteru gry. Co jeszcze cechuję tę grę? Wysoki poziom
trudności, tylko dla orłów. Ona nie wybacza błędów, aby
pokonać etap bez strat, trzeba trasę lotu wykuć na pamięć.
Możemy zagrać solo, lub we dwójkę na zmianę. Obsługa
menu gry joystick w porcie nr.1, kierunek w prawo ustawia-
my tryb rozgrywki lub klawiszem [F7].Wybór zatwierdzamy
przyciskiem [ire].
UWAGA!
Dla osób które mają problemy techniczne ze sterowanie-
m,strzelaniem grając na Commodore 64. Gra czasami źle
współpracuję z joystickami z elektroniką auto-ire. Jeżeli
masz joystick bez funkcji auto-ire podłącz go do pierwsze-
go portu. Tylko nie rób tego podczas działania komcia. SM
06
komoda 3/2010
komoda 3/2010
381349468.001.png 381349468.002.png 381349468.003.png 381349468.004.png
„Kim On jest ten Mr. Do? Czy to głupkowaty clown, który
dziwnym zbiegiem okoliczności znalazł się w moich sadach
WIŚNIOWYCH? Czy może zapijaczony amator wiśniówki,
który wracając z piżama-party wywąchał słodziutkie owo-
ce? Faktem jest, że nie podoba mi się jego zachowanie!
– kradnie moje wiśnie;
– drażni mój personel;
– tą swoją piłeczką skutecznie rozbija, co bardziej zaangażo-
wanego pracownika;
– bez skrępowania wykorzystuje otoczenie do tego niecne-
go procederu.
To musi się skończyć!!! Moi pracownicy są stale szkoleni. Są
coraz bardziej szybcy i już teraz potraią w sytuacjach pod-
bramkowych wpaść w szał bitewny, a wtedy nie ma zmiłuj.
Mam też dla niego coś EXTRA. Extra spec-ekipę psów pości-
gowych, które zabiegają złoczyńcę na śmierć. Dni Twojego
panowania w moich sadach są policzone, Panie Do!”
Taką historyjkę wymyśliłem, by w nietypowy sposób opi-
sać grę pod tytułem Mr. Do! Ale, gdy tylko zacząłem szperać
w internecie, by wyszukać o niej więcej informacji, pojawiły
się wątpliwości. Pierwotnie gra została wydana przez Uni-
versal w 1982 roku, na automatach zarobkowych.
Prototypowa wersja gry różniła się nieco od wersji inalnej,
i tej znanej z Commodore 64. Bohater gry nie był klownem,
wyglądem przypominał raczej pracownika sadu, który to
przy pomocy grabi/wideł toruje sobie ścieżki do wisienek.
Natomiast magiczna piłeczka i gigantyczne jabłka służą mu
do zwalczania szkodników. I tu pojawia się pytanie. Kto ka-
zał ubrać pana Do w strój klowna? Czy to jakiś spec od mar-
ketingu twierdzący, że bohater jest nijaki i gra się nie sprze-
da? Sprzedała się, i to bardzo dobrze. Może odpowiedź na
pytanie „Kim jest Mr. Do?” kryje się na końcu gry???
08
komoda 3/2010
33
SM
381349468.005.png 381349468.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin