1 kawał…
Niemiec, Rusek i Polak zginęli w wypadku samochodowym. Idą do nieba. W bramie wita ich Święty Piotr i mówi, że aby wejść do raju muszą przyprowadzić najlepszy pojazd ze swojego kraju. Więc ruszyli. Pierwszy syrenką przyjechał Polak, a Święty Piotr kazał mu ją rozwalić. Kopnął raz w samochód i syrenka się rozleciała. Święty Piotr mówi:- Ok. Możesz wejść do raju.I Polak wszedł do raju. Czeka w bramie na innych. Jedzie Niemiec mercedesem. Kopie w niego, kopie i nic. Wziął deskę i wali nią. Po godzinie mercedes się rozleciał, a Święty Piotr mówi:- Ok. Możesz wejść do raju.Stanął obok Polaka, patrzą w dal i śmieją się. Święty Piotr pyta ich:- Czemu się śmiejecie?- Bo Rusek jedzie czołgiem.
2 kawał…
Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:- Cho - idzie wolno.- Cho Cho - idzie szybko.- Amen - zatrzymuje się.No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:- Cho.Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:- Cho Cho. Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział: - Amen.Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.- O Cho Cho, ale byśmy wpadli!
Bartex301