00:00:22:Uszu nadstawcie i posłuchajcie 00:00:26:Ballady o Kasi Ballou 00:00:30:To piosnka nowa|I profesor Samuel Shade 00:00:34:I Sunrise Kid zapiewajš jš wam 00:00:37:Kasia Ballou 00:00:41:Kasia Ballou 00:00:45:Kasia Ballou 00:00:51:Zawinie w Wolf City, Wyoming 00:00:55:Wolf City, Wyoming 00:00:58:1894 00:01:01:Wpadnie Kasia Ballou 00:01:04:W otwór szubienicy 00:01:08:Zabiła człowieka|W Wolf City, Wyoming 00:01:13:Wolf City, Wyoming 00:01:15:To prawda, zabiła człowieka 00:01:18:Dlatego wieszajš 00:01:21:Wieszajš Kasię Ballou 00:01:25:Umiecha się jak anioł 00:01:28:Walczy jak lew 00:01:30:Oczy anielskie ma 00:01:32:Gryzie jak bestia 00:01:34:- Twarz anioła|- Ale jest diabłem 00:01:37:Jest okrutna i zła 00:01:41:Kasia Ballou 00:01:43:Kasia Ballou 00:01:45:Jest okrutna i zła 00:03:19:Módl się, grzesznico, módl 00:03:23:Módl się, grzesznico, módl 00:03:26:Jeli pragniesz zbawienia 00:03:30:Módl się, grzesznico, módl 00:03:34:Kasiu Ballou 00:03:36:Módl się, grzesznico, módl 00:03:42:Jeli pragniesz zbawienia 00:03:47:Módl się, grzesznico, módl 00:04:06:Kasiu, nadszedł twój czas 00:04:12:Zanim zawiniesz 00:04:18:Na pewno pomylisz 00:04:24:O swoim życiu... 00:04:28:w grzechu 00:04:33:Jak mogš teraz 00:04:36:cię powiesić? 00:04:41:Jakie były twoje poczštki? 00:04:53:Sumpqua! Stacja Sumpqua. 00:04:56:Wsiadać. 00:04:58:Katarzyno, wchodzisz w życie! 00:05:01:Moja szkoła dała ci|znakomitš edukację. 00:05:08:Wiesz, jak walczyć... 00:05:11:z nieszczęciem i głupotš. 00:05:14:Ucz tak jak ja! 00:05:17:Ten przynajmniej czysty. 00:05:20:Pilnuję tego człowieka.|Nikt tu nie usišdzie. 00:05:25:Nie patrz na niego! 00:05:36:Duchowny. 00:05:38:Zaopiekowałby się pan niš? 00:05:40:Wsiadać!|Wsiadać! 00:05:42:Katarzyno! 00:05:44:Kto dobrze się uczy,|też i dobrze uczy. 00:05:47:Muszę ić. 00:05:48:Pani Parker! 00:05:51:Do widzenia.|Bšd grzeczna. 00:06:17:Jestem Katarzyna Ballou. 00:06:21:Jestem pijany jak winia. 00:06:27:Przepraszam,|że jestem w takim stanie. 00:06:30:Nie będę już pani niepokoił. 00:06:38:Pierwszy raz się upiłem. 00:06:41:Przyrzekałem abstynencję|na zjedzie... 00:06:44:w Gratzburg, w Montanie. 00:06:48:Było co więtować. 00:06:53:Nie będę się już naprzykrzał. 00:06:56:Dziękuję. 00:07:02:Tennyson. 00:07:03:Umie układać historyjki? 00:07:06:To wielki poeta! 00:07:08:Poeta? 00:07:09:Mogę? 00:07:13:"Wyszedłem z mrocznego baru... 00:07:15:na ulicę, gdzie słońce|prażyło straszliwie i... 00:07:19:Bent krzyczał:|'Wychod, Kid Shelleen. 00:07:23:Rozwalę ci łeb i polę do piekła|prosto z Tombstone!" 00:07:28:Tennyson to dobry poeta. 00:07:34:"Kid Shelleen|i masakra w Whiskey Slide". 00:07:43:Przepraszam za niedyspozycję. 00:07:45:Zapewniam, że nie będę się|już naprzykrzał. 00:07:50:Chciałabym pomóc. 00:07:52:To miłe... 00:07:54:ale już mam pomoc. 00:07:57:To prawda. 00:07:59:W Biblii jest wiele dobra. 00:08:01:Prawda? 00:08:02:Pani jest obok.|Wejcie z korytarza. 00:08:06:- Przepraszam.|- Przepraszam! 00:08:14:Pewnie już się nie zobaczymy.|Miło było poznać. 00:08:18:Do widzenia. 00:08:35:Alleluja! 00:08:37:Mam ulżyć grzesznikom|i nawrócić zbłškane owce. 00:08:42:- Niech strapieni...|- Masz ogień? 00:08:50:Dalej. 00:08:53:Alleluja! 00:08:55:Mam ulżyć grzesznikom|i nawrócić zbłškane owce. 00:09:00:- Niech strapieni...|- Dzięki. 00:09:03:Nie ma za co. 00:09:05:Co mówiłe? 00:09:09:Alleluja! 00:09:11:Mam ulżyć grzesznikom... 00:09:14:I tak dalej. 00:09:16:Zaczekaj. 00:09:23:Dobra. Wejd. 00:09:30:Mój biedaku, chcesz usłyszeć|jakie okrelone wersy? 00:09:36:On jest tak religijny jak winia. 00:09:39:Na pewno można mu jako pomóc. 00:09:43:Bez szeryfa, numerze, już! 00:09:46:Ręce do góry! 00:09:55:- Miło cię widzieć, wuju.|- Nawzajem. 00:09:58:Pilnuj go. 00:09:59:Otwieraj usta! 00:10:02:Przykuj go kajdankami do rury. 00:10:12:Uderz go! 00:10:15:Wal! 00:10:17:Potrzymaj go! 00:10:23:Ja go przykuję. 00:10:31:Szybko! 00:10:43:Daj mi broń! 00:10:44:- Nie zabrałe mu?|- A ty? 00:10:46:Uwolni się.|Skacz! 00:10:53:Co?! 00:11:10:Co jest? 00:11:11:- Uwolnił więnia.|- Kto? 00:11:13:Kaznodzieja od dziewczyny. 00:11:16:- Tej z 5-ki?|- Włanie! 00:11:19:Proszę! 00:11:20:Tutaj. 00:11:21:Hej, dziewczyno! 00:11:23:Proszę wstać!|Szeryf chce z paniš mówić. 00:11:28:Widziała tego pastora? 00:11:31:A więnia? 00:11:33:Może jest w innym wagonie. 00:11:37:Nie powinnam była! 00:11:39:Powinna. 00:11:42:Jestem tego pewien. 00:11:44:Moralny błšd. 00:11:47:Wszystko stało się tak szybko. 00:11:51:Bałam się o ciebie. 00:11:53:Włanie! 00:11:55:Rozwaliłby mi łeb! 00:11:58:Co ty robisz? 00:12:00:Mam... katar. 00:12:03:Jeste za blisko.|Odsuń się. 00:12:07:Nie myl, że się zalecam. 00:12:11:Ja wielbię kobiety. 00:12:13:Dalej. 00:12:15:Jestem z brzegu. 00:12:17:Będzie mi niewygodnie. 00:12:19:Nie doczekasz tego. 00:12:21:Id, gdy będzie można! 00:12:24:Chciałbym! 00:12:25:Mylisz, że chcę tu zostać? 00:12:31:Nadal sš tam ludzie. 00:12:34:Cholera! 00:12:36:Chyba będę musiał tu zostać. 00:12:38:Nawet wbrew sobie. 00:12:41:Proszę zabrać rękę! 00:12:44:Będę nauczycielkš! 00:12:46:Będę krzyczeć! 00:12:51:Chciałem sprawdzić teren! 00:13:01:Majš broń. 00:13:03:Co zrobimy? 00:13:05:- Nie możesz tu zostać.|- Nie lubię broni. 00:13:08:Mogš zrobić sito z człowieka. 00:13:12:Prawie nie mam szans. 00:13:14:Ale zaryzykuję dla ciebie. 00:13:17:Dla nauczycielki. 00:13:19:Zaczekaj! 00:13:22:Wolę zginšć w młodym wieku... 00:13:25:niż kompromitować|takie miłe dziewczę. 00:13:31:Jeli mnie dorwš, 00:13:33:zatrzymaj zegarek i łańcuszek. 00:13:36:To straszne! 00:13:40:Prawda? 00:13:42:Odsuń się! 00:13:44:Muszę obserwować teren. 00:13:46:Ja będę obserwowała. 00:13:52:Mylałam, że kłamiesz. 00:13:55:A nie kłamałem? 00:13:58:Teraz tutaj. 00:14:05:Sprawdzajš przedziały. 00:14:10:Jak się nazywasz? 00:14:12:Katarzyna Ballou. 00:14:14:Clay Boone. 00:14:15:Do widzenia,|panno Ballou. 00:14:25:Kasia Ballou żyła 00:14:27:w Wolf City, Wyoming 00:14:29:A ludzie w Wyoming 00:14:31:dzięki swoim winiom 00:14:34:Kupujš w Sears & Roebuck 00:14:37:I dostajš ich katalogi. 00:14:43:To prawe miasto 00:14:45:Ludzie tu sš mili 00:14:47:Godni zaufania 00:14:49:- Przyjacielscy|- Podobno 00:14:52:Życzš ci miłego dnia 00:14:55:Usłużni i przyjacielscy 00:15:00:Gdyby Kasia była grzeczna 00:15:03:Byliby przyjaciółmi 00:15:05:Gdyby była grzeczna 00:15:07:Oddaliby jej serca. 00:15:09:Ale była zepsuta 00:15:11:Polš jš do piekła 00:15:13:Mogła żyć tak jak inni 00:15:16:Kasia Ballou 00:15:19:Na wskro zła 00:15:21:Teraz powieszš Kasię Ballou 00:15:32:Co się stało? 00:15:34:- Miałe dużo koni, tato.|- Znudziły mi się. 00:15:37:Sprzedałem je armii|do Fortu Huckaby. 00:15:41:Dbałe o nie tak jak o mnie. 00:15:47:Nie odnowiłe domu! 00:15:50:Tak mi się podoba. 00:15:52:Szary i odrapany! 00:15:54:Tato! 00:15:55:Chod, skarbie. 00:16:01:Nowy ujeżdżacz koni. 00:16:03:Moja córka. 00:16:05:- Shalom Aleichem, Jackson.|- Co? 00:16:10:Jestem Siuks,|a nie naród wybrany. 00:16:13:Uparciuch. 00:16:15:- Nieprawda.|- Akurat! 00:16:18:Zimš były kongresman... 00:16:20:mówił, że Indianie sš straconym... 00:16:23:plemieniem. 00:16:24:- A on przeczy.|- Oczywicie! 00:16:27:To mówił były kongresman USA! 00:16:30:- Może się mylił.|- Nie mylił się! 00:16:33:Jackson jest upartym osłem. 00:16:37:Pan Bernstein, telegrafista,|tu przyjechał. 00:16:42:Stał włanie tutaj... 00:16:44:i mówił do Jacksona|po hebrajsku. 00:16:47:Jackson udawał,|że nic nie rozumie. 00:16:50:To jest upór! 00:16:52:Nie rozumiałem! 00:16:54:Widzisz? 00:16:56:Bierz kufer,|ja wezmę torbę. 00:17:05:Co się dzieje? 00:17:11:Twój tata to trudny człowiek. 00:17:14:Wkurzył ludzi. 00:17:16:To łagodny misiek! 00:17:19:Wiem o tym. 00:17:21:Nikt nie dawał mi pracy. 00:17:23:Jakbym odpowiadał|za generała Custera. 00:17:27:Byłem wtedy dzieckiem! 00:17:29:Twój tata... 00:17:32:od razu mnie zatrudnił. 00:17:34:Uczciwie zapłacił. 00:17:36:Nikt go nie szanuje|bardziej niż ja. 00:17:40:To było najlepsze ranczo. 00:17:43:Wkracza duży kapitał. 00:17:46:Budujš fabryki, 00:17:48:robiš miasto z Wolf City. 00:17:51:Chcš prawa do jego wody. 00:17:54:Zaniosę bagaż i zrobię obiad. 00:17:57:Zajmę się kuchniš. 00:17:59:Zaopiekuję się wami. 00:18:11:Frankie Ballou? 00:18:14:Zjeżdżaj stšd. 00:18:31:Nie chciałam,|przestraszył mnie! 00:18:35:I ten nos!|Kto to jest? 00:18:38:Pomóż mi! 00:18:42:- Kto to?|- Tim Strawn. 00:18:45:Nie rozumiesz Shalom,|a taki mšdry! 00:18:49:Kto to? 00:18:51:Płatny zabójca.|Nos odgryli mu w bójce. 00:18:54:Jak mam się bać,|to tego, co mu dołożył! 00:18:59:Umiem o siebie zadbać.|Nie kłopocz się. 00:19:03:- Ja się nie boję.|- Zrób co. 00:19:06:Będziemy żyć tak jak dotšd! 00:19:10:Będziemy jeć, spać, 00:19:12:pracować,|a jutro uczcimy pierwsze zbiory. 00:19:17:Zajmij się końmi, Jackson. 00:19:32:Mabel! 00:19:52:No cóż! 00:19:54:To gra dla szeryfa. 00:19:56:Poker oszustów! 00:19:59:Nie ma bezrobocia,|miasto bezpieczne. Pięknie! 00:20:03:Ed Cardigan, szeryf. 00:20:05:Jest za leniwy na to,|by krać i kombinować. 00:20:09:Szacunek dla pań... 00:20:11:Kapelusz.|Moja córka, Katarzyna. 00:20:15:A niech mnie... 00:20:17:Do mnie mów,|jak chcesz, 00:20:19:ale przy niej uważaj na słowa! 00:20:23:Witamy w Wolf City,|panno Ballou. 00:20:26:Nie wiesz, kto wywalił gnój|przy moim ródle? 00:20:31:Nie... 00:20:32:"Nie"? 00:20:35:Ale szeryf! 00:20:37:Chod! 00:20:40:Szeryf? 00:20:42:Trudno uwierzyć? 00:20:44:Czemu mu pan nie pomoże? 00:20:46:Podobno zatruto wodę,|by się go pozbyć. 00:20:50:Wczoraj jaki Strawn groził... 00:20:53:To stanowisko pocišga|za sobš konsekwencje. 00:20:57:Uwierz mi, załatwiam to|po swojemu. 00:21:00:Jakie konsek...
log_has