Analiza__w__sprawie_kontroli_operacyjnej.pdf

(357 KB) Pobierz
BIURO BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO
ANALIZA
w sprawie propozycji zmian przepisów prawnych dotyczących
kontroli operacyjnej i procesowej pod względem konieczności
zapewnienia konstytucyjnie chronionych praw podmiotowych
Warszawa, styczeń 2010
WPROWADZENIE
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego z niepokojem odnotowało doniesienia
dotyczące kolejnych przypadków podsłuchiwania m.in. przedstawicieli mediów
oraz przypadku wykorzystania informacji zgromadzonych w toku niejawnych
czynności procesowych do celów prywatnych.
Obowiązujące przepisy prawne dają służbom specjalnym możliwość
stosowania różnych form i metod pracy operacyjnej, w tym kontroli operacyjnej,
ale w odniesieniu do osób podejrzewanych (etap czynności operacyjnych) lub
podejrzanych, oskarżonych (etap czynności procesowych) o naruszenie prawa.
Okazuje się, że służby specjalne wykorzystują przekazane im uprawnienia nie
tylko do walki z przestępczością, ale i do rozgrywania innych celów aniżeli
wskazane we wniosku o zastosowanie kontroli operacyjnej lub procesowej.
Należy podkreślić, że tak naprawdę nie jest znany rzeczywisty zakres
wykorzystywania działań służb specjalnych do innych celów aniżeli wskazane we
wniosku o zastosowanie kontroli operacyjnej.
Tego typu praktyki, w ocenie BBN, naruszają jedną z zasad państwa
demokratycznego, jaką jest zasada zaufania obywatela w stosunku do instytucji
państwowych, w tym służebnej roli służb specjalnych wobec państwa i jego
obywateli.
W celu ograniczenia tego typu przypadków Biuro Bezpieczeństwa
Narodowego opracowało propozycje zmian przepisów prawnych, mających na
celu ukrócenie samowoli służb specjalnych w związku ze stosowaniem kontroli
operacyjnej lub wykorzystania informacji z kontroli procesowej. Propozycje dążą
do wyeliminowania luk prawnych lub niejasności pozwalających na różną
interpretację przepisów. Tym samym nie mają na celu ograniczenia kompetencji
służb specjalnych, ale wprowadzenie mechanizmów gwarantujących rzeczywistą
kontrolę na tymi służbami w procesie stosowania kontroli operacyjnej lub
procesowej.
2
Rozdział I Konstytucyjna ochrona praw podmiotowych przed
nieuprawnioną ingerencją służb wykonujących czynności operacyjno
rozpoznawcze
1.1. W wydaniu "Rzeczpospolitej" z 17 października 2009 r. ukazała się
publikacja, że ABW, badając sprawę domniemanego handlu aneksem do raportu
o WSI, 1 nagrała rozmowę dziennikarza tej gazety Cezarego Gmyza oraz Bogdana
Rymanowskiego z TVN, prowadzoną z telefonu Wojciecha Sumlińskiego, któremu
założono podsłuch. 2 Według gazety, prokuratura bezprawnie udostępniła
materiały ze śledztwa pełnomocnikowi zastępcy szefa ABW w związku z jego
procesem cywilnym przeciw "Rzeczpospolitej". W publikacji prasowej zarzucono
także, że nie zniszczono zapisów z podsłuchów rozmów, które nie miały związku
ze sprawą.
Powyższy artykuł wywołał falę następnych publikacji oraz negatywnych
komentarzy m.in. ze strony prawników. Przykładowo, prof. P.Kruszyński 3
odnosząc się do działań prokuratury stwierdził, że " jest to jakiś układ wręcz
patologiczny " oraz, że " materiały, o których piszą gazety, w ogóle nie powinny
istnieć ". Zaznaczył przy tym, że skoro nie miały one znaczenia dla toczącego się
postępowania, to powinny zostać zniszczone. 4
1 Handel aneksem do Raportu z Weryfikacji WSI (zwany również aferą aneksową czy jako korupcja w Komisji
Weryfikacyjnej WSI) to prowadzone działania, mające na celu skompromitowanie komisji weryfikacyjnej WSI.
Aleksander Lichocki były szef Wojskowej Służby Wewnętrznej, na przełomie 2007 i 2008 r. miał proponować
różnym osobom, w tym dziennikarzom „Dziennika" nabycie za kwotę 250 tys. zł aneksu. Twierdził, że ma
„dojście” do Komisji Weryfikacyjnej. W wyniku działań ABW aresztowani zostali: Aleksander Lichocki,
dziennikarz Wojciech Sumliński oraz przeszukano mieszkania dwóch członków Komisji Weryfikacyjnej.
W sprawie przesłuchiwany był w charakterze świadka m.in. marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowski. Zob.:
http://www.dziennik.pl/polityka/article163434/Tak_handlowano_aneksem_Macierewicza.html
2
Dziennikarz Wojciech Sumliński jest oskarżony o powoływanie się na wpływy w komisji weryfikacyjnej ds.
Wojskowych Służb Informacyjnych i podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu pozytywnej weryfikacji oficera WSI
płk. Leszka Tobiasza, w zamian za korzyść majątkową w kwocie 200 tys. zł. W.Sumliński twierdzi, że padł ofiarą
bardzo zręcznej prowokacji. Niewykluczone, że płk A.Lichocki i jego decyzja o poddaniu się karze była jednym z
elementów tej mistyfikacji. –Chodziło o to, aby znaleźć dziennikarza, który będzie miał kontakt z ludźmi
dawnych służb wojskowych i członkami komisji weryfikacyjnej. Intryga miała skompromitować tych ostatnich,
robiąc z dziennikarza łącznika między komisją a funkcjonariuszami. Z tego, co wiem, miałem być jednym z kilku
dziennikarzy, którzy mieli się znaleźć w roli tego pocisku. Znam, co najmniej jednego kolegę po fachu, który
uniknął tej prowokacji, dosłownie uciekając katu spod gilotyny – mówi serwisowi tvp.info W.Sumliński.
Dziennikarz sugeruje, że prokuratura, chcąc uniknąć problemów, zdecydowała o włączeniu części stenogramów
do wątku sprawy dotyczącej sprzedaży aneksu do raportu o likwidacji WSI (śledztwo w tej sprawie wciąż trwa)
a pozostałą część zniszczono. –Decyzję o zniszczeniu materiałów operacyjnych podejmuje Sąd, a w tym
przypadku żadne materiały nie zostały zniszczone – zapewnia prokurator Robert Majewski, wiceszef
warszawskiej prokuratury apelacyjnej. Według Majewskiego, wniosek o wyłączenie prokuratorów został
odrzucony,
ponieważ
nie
stwierdzono,
aby
śledczy
złamali
prawo.
Zob.:
http://www.tvp.info/informacje/polska/sumlinskioskarzonyoplatnaprotekcje
3 Piotr Kruszyński – doktor habilitowany, profesor zwyczajny nauk prawnych, specjalista z zakresu prawa
karnego materialnego i procesowego. Jest kierownikiem Katedry Postępowania Karnego na Wydziale Prawa
i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Adwokat, członek Naczelnej Rady Adwokackiej.
4
Zob.: http://www.tvn24.pl/1,1624444,druk.html
3
923880456.001.png 923880456.002.png
W związku z doniesieniami mediów w sprawie podsłuchów
dziennikarzy i adwokatów, do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia
o możliwości popełnienia przestępstwa. 5 Do rozpoznania całej sprawy
wyznaczona została poznańska prokuratura. Ustosunkowując się do zarzutów
adwokatów, rzeczniczka prokuratury stwierdziła, iż " przeprowadzenie kontroli
i utrwalenie treści rozmów telefonicznych (...) nie realizuje znamion
przestępstwa, które miałoby polegać na niedopełnieniu obowiązków lub
przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Zastosowanie
podsłuchu procesowego możliwe jest na podstawie decyzji sądu, w wyjątkowej
sytuacji na podstawie decyzji prokuratora i ten podstawowy warunek został
spełniony. Kontrola i utrwalenie treści rozmów telefonicznych Wojciecha S.
została zarządzona postanowieniem sądu, co czyni ją kontrolą legalną ".
Prokuratura nie stwierdziła, aby utrwalanie rozmów naruszało tajemnicę
dziennikarską. Według prawa prasowego tajemnica dziennikarska dotyczy
zachowania w tajemnicy przez dziennikarza m.in. danych osób udzielających
informacji, jeśli osoby te zastrzegły podawanie tych danych. Według prokuratury,
zarejestrowane rozmowy, w których rozmówcami byli Rymanowski i Gmyz nie
wiązały się z ujawnieniem informatorów dziennikarzy. Zdaniem prokuratury,
zebrane materiały nie zawierały też tzw. tajemnicy obrończej, czyli tajemnicy
związanej z udzielaniem pomocy prawnej dotyczącej obrony w sprawie
odpowiedzialności karnej. Nie było więc przeszkody do ich procesowego
wykorzystania. Prokuratura nie stwierdziła też, aby doszło do popełnienia
przestępstwa w związku z niezniszczeniem materiałów pochodzących
z prowadzonej kontroli i utrwalania rozmów telefonicznych. Podkreśliła
też, że to sąd, a nie prokurator zarządza zniszczenie utrwalonych zapisów, jeżeli
nie mają one znaczenia dla prowadzonego postępowania karnego. W sprawie
udostępnienia stenogramów z podsłuchów innym osobom prokuratura
stwierdziła, że zgodnie z prawem prokurator może udostępnić akta
postępowania osobom z nim niezwiązanym .
5
13.11.2009 r. dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił, że w aktach śledztwa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej,
badającej sprawę W.Sumlińskiego znajdują się stenogramy jego rozmów z adwokatami: Stanisławem Rymarem
i Romanem Giertychem. Stenogramy z tych rozmów sporządziła ABW i przekazała je prokuraturze, która ich nie
zniszczyła. Mecenas R.Giertych oświadczył, że „ nagrywanie rozmów adwokatów z ich klientami jest
przestępstwem ” oraz, że zamierza skierować skargę do Ministra Sprawiedliwości. „ Postawię pytanie, czy
przypadkiem nie zakładano pięciodniowych podsłuchów każdej osobie dzwoniącej na numer podejrzanego ” –
powiedział obrońca W.Sumlińskiego. Ponadto R.Giertych poinformował o tym fakcie Naczelną Radę Adwokacką.
Zob.: http://www.rp.pl/artykul/391351.html
4
923880456.003.png
Od decyzji prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa wniesione zostało
do sądu zażalenie. Z uwagi na brak rozstrzygnięcia przez sąd przedmiotowej
sprawy, BBN nie wypowiada się w sprawie decyzji prokuratury oraz prawnych
możliwości wykorzystania przez zastępcę szefa ABW materiałów z kontroli
procesowej do celów prywatnych. W ocenie BBN, powyższe stanowisko
rzeczniczki prokuratury wskazuje natomiast na dwie rzeczy:
interpretację prawa w interesie służb specjalnych, 6 a nie w celu ochrony
praw podmiotowych obywateli oraz na słabość kontroli nad działaniami
służb specjalnych.
Problematyka wykorzystywania podsłuchów w czynnościach operacyjno
rozpoznawczych oraz procesach karnych zawsze budziła poważne wątpliwości,
jeżeli chodzi o standardy ochrony osób, w tym w szczególności niebędących
podejrzanymi lub oskarżonymi, przed arbitralnością władzy. Pomimo
wprowadzenia, jak się wydawało, w miarę konkretnych zapisów o podstawach
i zakresie stosowania kontroli operacyjnej i procesowej, co pewien czas pojawiają
się medialne doniesienia o nadużyciach w stosowaniu tego typu uprawnień. 7
Nieprawidłowości dotyczą zarówno etapu czynności operacyjnorozpoznawczych, 8
jak i procesowych. 9
6
Jak stwierdził prof. P.Kruszyński w wywiadzie dla TVN: „ Nie raz występowałem w procesie cywilnym jako
pełnomocnik stron i chcąc uzyskać materiały procesowe z prokuratury zwracałem się do Sądu (…). Wówczas
prokuratura udostępniała, ale tylko część akt, a nie całe. Natomiast o materiałach operacyjnych nawet
zamarzyć nie można było ”. Zob.: http://www.tvn24.pl/1,1624444,druk.html
7
Przykładowo, w 2007 r. ukazały się artykuły: W.Czuchnowskiego „Dziennikarze na podsłuchu”, Gazeta
Wyborcza z 2526.08.2007 r.; A.Stankiewicza i P.Śmiłowicza „Łowcy haków”, Newsweek z 27.08.2007 r.
8
Kontrola operacyjna prowadzona jest niejawnie i polega na: kontrolowaniu treści korespondencji,
kontrolowaniu zawartości przesyłek, stosowaniu środków technicznych umożliwiających uzyskiwanie w sposób
niejawny informacji i dowodów oraz ich utrwalanie, a w szczególności treści rozmów telefonicznych i innych
informacji przekazywanych za pomocą sieci telekomunikacyjnych (Zob.: np. art. 27 ustawy o Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu).
9
Zgodnie z art. 237 k.p.k. po wszczęciu postępowania Sąd na wniosek prokuratora może zarządzić kontrolę
i utrwalanie treści rozmów telefonicznych w celu wykrycia i uzyskania dowodów dla toczącego się postępowania
lub zapobieżenia popełnieniu nowego przestępstwa (§ 1). W wypadkach niecierpiących zwłoki kontrolę
i utrwalanie rozmów telefonicznych może zarządzić prokurator, który obowiązany jest zwrócić się w terminie 3
dni do Sądu z wnioskiem o zatwierdzenie postanowienia. Sąd wydaje postanowienie w przedmiocie wniosku
w terminie 5 dni na posiedzeniu bez udziału stron (§ 2). Zauważyć należy, że cześć czynności polegających np.
na tzw. odsłuchu i sporządzaniu stenogramów mogą wykonywać funkcjonariusze służb specjalnych i porządku
publicznego, uzyskując w ten sposób dodatkowe informacje.
5
923880456.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin