Saga o Elryku t III - Żeglarz mórz przeznaczenia.txt

(289 KB) Pobierz
Michael Moorcock



�eglarz M�rz Przeznaczenia

(Prze�o�y�a: Justyna Zandberg)

Elryk z Melnibon�, dumny ksi��� i czarnoksi�nik, uciekaj�c przed prze�ladowcami zap�dza si� na bezludne, odleg�e wybrze�e. Zrezygnowany i wyczerpany przygotowuje si� na najgorsze. Na ratunek Melnibon�aninowi przybywa tajemniczy, spowity we mg�� statek, dowodzony przez �lepego kapitana, kt�ry daje do zrozumienia, �e albinosa mog� czeka� jeszcze straszniejsze prze�ycia. W ten spos�b Elryk rozpoczyna sw� odysej�, morsk� w�dr�wk�, w trakcie kt�rej Melnibon�anin i jego nowi towarzysze stawi� czo�a czarnoksi�nikom, piratom, duchom, ludziom-gadom i wielu innym stworzeniom, kt�re nawet trudno opisa�.
Prosty podtytu�, "Saga o Elryku", nie oddaje w pe�ni zasi�gu i si�y oddzia�ywania tego nowego arcydzie�a z gatunku science fantasy. W ksi��ce tej wyst�puj� tak�e inni bohaterowie powie�ciowego �wiata Moorcocka. Hawkmoon czy Ksi��� Corum Srebrnor�ki, to tylko niekt�rzy z heros�w, mag�w, wojownik�w, wybranych, by stawi� czo�o potwornej, nieuchwytnej gro�bie, kt�ra zawis�a nad �wiatem. Po gorzkim zwyci�stwie bitwy w�dr�wka trwa dalej. Albinos nadal musi podr�owa� po morzu, kt�re zdaje si� ��czy� nie tylko wybrze�a i kontynenty, lecz ca�e epoki i wszech�wiaty...
Odwaga Elryka nie ma jednak sobie r�wnej; moc jego czar�w jest pot�na, a miecz niezwyk�y. Magiczna klinga, Zwiastun Burzy, �ywi si� krwi� swych ofiar, by m�c odnowi� si�y swego pana. Elryk wci�� jest niezwyci�ony.


"�eglarz m�rz przeznaczenia" to nowa powie�� jednego z najbardziej popularnych i p�odnych autor�w science-fiction. Elryk z Melnibon�, dumny ksi��� i czarnoksi�nik, uciekaj�c przed prze�ladowcami zap�dza si� na bezludne, odleg�e wybrze�e. Zrezygnowany i wyczerpany przygotowuje si� na najgorsze. Jedynym towarzyszem i pomocnikiem by�ego Cesarza jest jego magiczny miecz, Zwiastun Burzy, �ywi�cy si� krwi� swych ofiar. Na ratunek Melnibon�aninowi przybywa tajemniczy, spowity we mg��, statek dowodzony przez �lepego kapitana, kt�ry przewiduje, �e albinosa mog� czeka� jeszcze straszniejsze prze�ycia. W ten spos�b Elryk rozpoczyna sw� odysej�, morsk� w�dr�wk�, w trakcie kt�rej Melnibon�anin i jego nowi przyjaciele stawi� czo�o czarnoksi�nikom, piratom, duchom, ludziom-gadom i wielu innym stworzeniom, kt�re nawet trudno opisa�.
Na kartach tego nowego arcydzie�a literatury fantastycznej pojawiaj� si� r�wnie� inni bohaterowie powie�ciowego �wiata Moorcocka. Hawkmoon czy Ksi��� Corum Srebrnor�ki, oto niekt�rzy z heros�w, mag�w i wojownik�w, wybranych, by stawili czo�o nowemu, potwornemu zagro�eniu. Po gorzkim zwyci�stwie bitwy w�dr�wka trwa dalej. Albinos nadal musi podr�owa� po morzu, kt�re zdaje si� ��czy� nie tylko wybrze�a i kontynenty, lecz ca�e epoki i wszech�wiaty.


Michael Moorcock jest zdumiewaj�cy. Na jego olbrzymi dorobek sk�ada si� oko�o pi��dziesi�ciu powie�ci, niezliczone kr�tkie opowiadania i album rockowy. To bez w�tpienia najbardziej popularny i p�odny na Wyspach Brytyjskich autor science-fiction. Por�wnuje si� go z takimi tw�rcami, jak: Tennyson, Tolkien, Raymond Chandler, Wyndham Lewis, Ronald Firbank, Mervyn Peake, Edgar Allan Poe, Colin Wilson, Anatole France, William Burroughs, Edgar Rice Burroughs, Charles Dickens, James Joyce, Yladimir Nabokov, Jorge Luis Borges, Joyce Cary, Ray Bradbury, H. G. Wells, George Bernard Shaw i Hieronim Bosch, by wymieni� tylko niekt�rych.


"�aden ze wsp�czesnych tw�rc�w angielskich nie uczyni� tyle, co Michael Moorcock w kierunku zniesienia sztucznie powsta�ych w literaturze podzia��w na powie�ci realistyczne, surrealistyczne, science-fiction, historyczne, poetyckie czy satyr� spo�eczn�". - Angus Wilson


"Jest on dowcipnym i pe�nym zapa�u eksperymentatorem, niestrudzenie oryginalnym, wci�� prezentuj�cym coraz to bardziej przemy�lne koncepcje". - Robert Nye, Guardian

Benowi Biberowi i Billowi Butlerowi

KSI�GA PIERWSZA
�EGLUJ�C W PRZYSZ�O��


...i pozostawiwszy swemu kuzynowi Yyrkoonowi w�adz� regenta na Rubinowym Tronie Melnibon�, opu�ciwszy sw� kuzynk� Cymoril, ca�� we �zach, w�tpi�c� w jego przysz�y powr�t, Elryk odp�yn�� z Imrryr, �ni�cego Miasta i wyruszy�, by d��y� do odleg�ego celu w�r�d krain M�odych Kr�lestw, gdzie Melnibon�anie byli, w najlepszym przypadku, niezbyt lubiani.
- Kroniki Czarnego Miecza

ROZDZIA� I


Wybrze�e wygl�da�o niczym ogromna jaskinia, kt�rej ciemne �ciany i sklepienie by�y na tyle nietrwa�e, �e co chwila p�ka�y, wpuszczaj�c do �rodka promienie ksi�ycowej po�wiaty. Trudno by�o uwierzy�, �e owe �ciany to nic innego jak po prostu chmury pi�trz�ce si� ponad g�rami i oceanem. Z�udzenia nie rozwiewa�o nawet to, �e raz po raz g�st� zas�on� przebija�o i srebrzy�o �wiat�o ksi�yca, ukazuj�c czarne, wzburzone morze omywaj�ce brzeg, na kt�rym sta� cz�owiek.
W oddali przetoczy� si� grzmot; zaja�nia�a b�yskawica. Zacz�� si�pi� deszcz. Chmury ani na chwil� nie ustawa�y w swym p�dzie, zmieniaj�c tylko zabarwienie, od przypr�szonej czerni do trupiej blado�ci, wiruj�c niczym p�aszcze tancerzy pogr��onych w pe�nym dostoje�stwa, ceremonialnym menuecie. Cz�owiekowi stoj�cemu na mrocznej, kamienistej pla�y widok ten przypomina� olbrzym�w ta�cz�cych do muzyki odleg�ej burzy. Poczu� si� niczym �miertelnik nie�wiadomie wkraczaj�cy do sali, w kt�rej zabawiaj� si� bogowie. Odwr�ci� wzrok od chmur i spojrza� na ocean.
Morze zdawa�o si� zm�czone. Wielkie fale d�wiga�y si� z trudem i za�amywa�y niemal�e z ulg�, z sapaniem potykaj�c si� o ostre, podmorskie g�azy.
M�czyzna naci�gn�� kaptur swego sk�rzanego p�aszcza g��biej na twarz i rozejrza� si� bacznie doko�a, po czym zbli�y� si� do morza i pozwoli� przybrze�nym falom obmy� czubki swoich wysokich do kolan, czarnych but�w. Stara� si� przenikn�� wzrokiem zas�on� chmur, ale widoczno�� by�a bardzo ograniczona. W �aden spos�b nie m�g� dostrzec, co znajduje si� na drugim brzegu oceanu, ani te� okre�li�, jak daleko rozci�ga si� wodna pustynia. Przechyli� g�ow� i nas�uchiwa� uwa�nie, ale nie us�ysza� nic poza odg�osami nieba i wody. Westchn��. Promie� ksi�yca rozja�ni� na moment jego blad� twarz, w kt�rej l�ni�o dwoje karmazynowych, um�czonych oczu, po czym na powr�t zapanowa�a ciemno��. Cz�owiek odwr�ci� si�, najwyra�niej w obawie, �e �wiat�o zdradzi�o go jakiemu� wrogowi. Staraj�c si� robi� jak najmniej ha�asu, skierowa� krok ku za�omowi skalnemu widocznemu po lewej stronie.
Elryk by� zm�czony. W mie�cie Ryfel w krainie Pikarayd, naiwnie poszukuj�c akceptacji, zaoferowa� swe us�ugi najemnika w armii gubernatora. W efekcie w�asnej g�upoty zosta� uwi�ziony jako Melnibon�a�ski szpieg i dopiero niedawno uda�o mu si� umkn��, stosuj�c przekupstwo i pomniejsz� sztuk� czarnoksi�sk�.
Po�cig jednak�e wyruszy� niemal natychmiast. Pos�u�ono si� psami wielkiej chy�o�ci; sam gubernator poprowadzi� nagonk� a� poza granice Pikaraydu, w stron� samotnych, nie zamieszkanych �upkowych dolin krainy zwanej przez okolicznych mieszka�c�w Martwymi Wzg�rzami, jako �e niewiele w niej ros�o.
Cz�owiek o bia�ej twarzy wspina� si� konno po stromych zboczach niewysokich g�r zbudowanych z szarych ska�, krusz�cych si� pod ko�skimi kopytami z ha�asem s�yszalnym na dobry kilometr. Szuka� ucieczki od swych prze�ladowc�w w�r�d tych nagich dolin, pomi�dzy korytami rzecznymi, kt�re od dziesi�tk�w lat nie widzia�y wody, jaski� tak nagich, �e brak w nich by�o nawet stalaktyt�w, r�wnin, na kt�rych pi�trzy�y si� kamienne kurhany, wzniesione przez jaki� zapomniany lud. Wkr�tce zda�o mu si�, �e na zawsze opu�ci� znany �wiat i przeby� jak�� niewidzialn� granic�, wkraczaj�c do jednej z tych pos�pnych krain, w kt�rych, jak g�osi�y legendy jego ludu, dawno temu star�y si� w wyr�wnanej walce Prawo i Chaos, pozbawiaj�c pole bitwy mo�liwo�ci rodzenia jakiegokolwiek �ycia.
W ko�cu koniowi, na kt�rym jecha�, p�k�o z wysi�ku serce. Elryk pozostawi� jego trupa i szed� dalej pieszo, a� do utraty tchu, dochodz�c w ko�cu do tej w�skiej pla�y, sk�d nie m�g� ju� ani i�� dalej, ani zawr�ci�, w obawie, �e mo�e si� natkn�� na czekaj�cych na� w ukryciu wrog�w.
Pomy�la�, �e wiele da�by za jak�� ��d�. Psy wkr�tce zw�sz� jego trop i doprowadz� swoich pan�w na pla��. Wzruszy� ramionami. Lepiej umrze� tutaj, w samotno�ci, zgin�� z r�k ludzi, kt�rzy nie znaj� nawet jego imienia. Martwi�o go tylko, �e Cymoril b�dzie si� zastanawia�, czemu nie wr�ci� z ko�cem roku.
Nie mia� ju� prawie wcale jedzenia ani eliksiru, kt�ry od dawna podtrzymywa� jego si�y. Bez odpowiedniej regeneracji nie by�o nawet co my�le� o zakl�ciach, dzi�ki kt�rym m�g�by wyczarowa� sobie jaki� transport przez morze, na przyk�ad na Wysp� Purpurowych Miast, kt�rej mieszka�cy nie byli tak nieprzyja�ni w stosunku do Melnibon�an.
Min�� zaledwie miesi�c odk�d Elryk opu�ci� sw�j dw�r i kr�lewsk� narzeczon�, pozostawiaj�c Yyrkoonowi w�adz� nad Melnibon� a� do swego powrotu. Mia� nadziej�, �e dowie si� czego� o ludzkich mieszka�cach M�odych Kr�lestw �yj�c w�r�d nich, ale oni odsuwali si� od niego albo z otwart� nienawi�ci�, albo z obaw� i nieszczer� uni�ono�ci�. Nigdzie nie znalaz� cz�owieka sk�onnego uwierzy�, �e jakikolwiek Melnibon�anin (bo nie wiedzieli, �e Elryk jest samym Cesarzem) z w�asnej woli wst�pi�by na �cie�ki istot ludzkich, kt�re nie tak dawno �y�y w niewoli u tej staro�ytnej i okrutnej rasy. Tak wi�c sta� teraz na brzegu pos�pnego morza niczym zwierze z�apane w pu�apk�, w poczuciu ostatecznej kl�ski. Czu�, �e jest osamotniony w nieprzyjaznym wszech�wiecie, pozbawiony przyjaci� i celu; bezu�yteczny, sentymentalny anachronizm; g�upiec, kt�rego do upadku doprowadzi�y niedostatki w�asnego charakteru oraz niezdolno�� do ca�kowitego podporz�dkowania si� wpajanym mu od dzieci�stwa prawdom. Melnibon�anin nie wierzy� we w�asn� ras�, w swoje pierwor�dztwo, w bog�w czy ludzi, a nade wszystko w siebie samego.
Elryk zwolni� kroku; jego r�ka pow�drowa�a do g�owni miecza: czarnego, pokrytego runami, zwanego Zwiastunem Burzy. Nie tak dawno temu klinga ta pokona�a swego bli�niaka, �a�obne Ostrze, w pozbawionej s�o�ca krainie Wy�szych Piekie�. Zwiastun Burzy, na wp� obdarzony zdolno�ci� o...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin