korabnictwo_slowianskie_we_wczesnym_sredniowieczu.pdf

(4893 KB) Pobierz
Napór ludów germańskich, słowiańskich i azjatyckich na granice imperium rzymskiego
1
Jarosław Kobyłecki
SZTUKA KORABNICZA SŁOWIAN
PÓŁNOCNOZACHODNICH
( VIII - POCZ . XIII W. )
Wprowadzenie
Statek i żegluga - towarzyszą kulturze ludzkiej od starożytności, wspomagając rozwój
cywilizacyjny, kontakty handlowe i kulturowe, wymianę idei, dostęp do nowych źródeł
surowcowych, zdobywanie terenów osadniczych, podboje, odkrywanie nowych lądów.
Nieocenionym zatem osiągnięciem było w przeszłości opanowanie umiejętności żeglowania
na wodach śródlądowych i morskich.
Dzieje rozwoju żeglugi wzbudzają zainteresowanie zarówno kół naukowych jak i
szerokich kręgów społeczeństwa. Dzieje się tak zwłaszcza w krajach o dawnych tradycjach
morskich takich jak państwa skandynawskie, Niemcy, Wielka Brytania, Holandia czy
Hiszpania. Zainteresowaniu temu towarzyszy wiele publikacji naukowych i
popularnonaukowych z tej dziedziny, niestety poza nielicznymi wyjątkami niewiele uwagi
poświęcającymi osiągnięciom narodów słowiańskich na morzu.
Przodujące miejsce w tej dziedzinie zajmuje nauka skandynawska , mająca nie tylko
znamienity udział w literaturze przedmiotu, ale i najbogatsze źródła z zakresu archeologii
morskiej do dyspozycji. 1 Toteż w zagranicznej literaturze nautologicznej panuje pogląd, że od
czasów najdawniejszych aż do schyłku wczesnego średniowiecza Bałtyk był morzem
opanowanym - w sensie gospodarczym i politycznym - przez ludy skandynawskie, a w XII
wieku pojawił się tu żywioł niemiecki, który w ciągu XIII wieku, eliminując Skandynawów
przejął ich rolę w żegludze i w handlu Bałtyckim. Udział Słowiańszczyzny połabskiej i
pomorskiej w gospodarce morskiej ludów nadbałtyckich znajduje w pracach autorów obcych
na ogół bardzo małe odbicie. Utożsamianie wczesnośredniowiecznego szkutnictwa
bałtyckiego ze szkutnictwem nordyjskim spowodowało, że także na statki ludów osiadłych
na wybrzeżach Morza Północnego i na wybrzeżach Wysp Brytyjskich, patrzy się przez
pryzmat szkutnictwa skandynawskiego. Ogólnie przyjmuje się, że szkutnictwo to górowało
pod względem poziomu technicznego przed wszystkimi innymi warsztatami wybrzeży
morskich północnej Europy. Nawet szkutnictwo celtyckie jest tutaj niedoceniane.
Potwierdzenie tego poglądu opartego zrazu na źródłach pisanych, potwierdzały relikty
dawnego rzemiosła znajdowane od drugiej połowy XIX wieku na terenie Norwegii, Danii i
Szwecji. Na tle dłubanek odkrywanych w Anglii, Francji czy Holandii, łodzie z Nydam czy
królewskie statki z fiordu Oslo, prezentowały się jako jednostki o nieporównywalnie
wyższym poziomie technicznym. Wpływ romantycznych sag i legend o wikingach a także i
piękno odkrytych statków skandynawskich były tak wielkie, ze każda większa łodź
1 Bibliografia dotycząca szkutnictwa skandynawskiego oraz katalog zabytków szkutnictwa Skandynawskiego
odkrytych w Danii, Szwecji i Norwegii znajduje się w pracy Smolarka P., 1963, s.139-155.
1
 
2
wczesnośredniowieczna jaka udało się odnaleźć w którymkolwiek kraju o zasięgu ekspansji
wikińskiej przypisywano wikingom.
***
Początki mojego zainteresowania wczesnośredniowiecznym korabnictwem Słowian
sięgają roku 1996. Wtedy to dnia 29 listopada w Muzeum Starożytnego Hutnictwa
Mazowieckiego w Pruszkowie, w cyklu „Polscy archeologowie i ich fascynacje”, odbył się
wykład prof. Władysława Filipowiaka pt. „Słowianie na Bałtyku”. Treść i forma tego ponad
dwugodzinnego wykładu zakończonego ożywioną dyskusją spotkała się z ogromnym
zainteresowaniem słuchaczy.
Wszyscy zapewne kiedyś słyszeli lub czytali o wspaniałych łodziach wikingów, o ich
łupieżczych wyprawach siejących postrach wśród ludzi wczesnośredniowiecznej Europy.
Natomiast mało kto wie, że to właśnie Słowianie w okresie od pół XI do XII byli
prawdziwymi „królami morza”, a ośrodki słowiańskie takie jak Wolin, który w X wieku
należał do największych w ówczesnej Europie, podróżnicy i kronikarze opisywali jako bogate
i silne republiki miejskie, z zaciętością tkwiące w swej pogańskiej wierze i opierające się
duńskim i saskim najeźdźcom.
Ten wysoki poziom rozwoju gospodarczo-ekonomiczego, możliwy był dzięki,
udziałowi Słowian w handlu dalekosiężnym, a ten z kolei dzięki opanowaniu tzw.„uprawy
morza”, rzeczy niemożliwej bez znajomości budowy zaawansowanych środków transportu
jakim był statek klepkowy.
Niniejsza praca jest w zasadzie zmodyfikowaną forma mojej pracy magisterskiej
popełnionej w 1998 roku pod okiem prof. Jerzego Gąssowskiego. To proba syntezy tego co
wiemy dzisiaj na temat niekwestionowanego już istnienia tzw. szkoły słowiańskiej w
konstruowaniu statków klepkowych, jej zalet, wad a także ewolucji. Jednocześnie poruszyłem
tutaj kwestię transportu wodnego jako najwydajniejszego i najtańszego w tamtym okresie.
I. Słowianie nad Morzem Bałtyckim
Napór ludów germańskich, słowiańskich i azjatyckich na granice imperium
rzymskiego doprowadził w ciągu V i VI wieku do znacznych przesunięć ludnościowych,
które spowodowały poważne zmiany w dotychczasowym starym układzie stosunków
politycznych i narodowościowych. Na gruzach dawnego cesarstwa zachodniego powstały
nowe państwa dążące do podtrzymania rzymskiej tradycji i utrzymania w oczach innych
obrazu godnych spadkobierców wspaniałej starożytnej kultury. Cesarstwo wschodnie
utrzymało w Europie tylko Półwysep Bałkański i niewielkie skrawki Italii i Hiszpanii.
Bałkany w drugiej połowie VI wieku zostały w znacznej części ogarnięte przez żywioł
słowiański.
Pustka osadnicza jaka powstała na terenach między górną Odrą a Łabą po tym jak
odeszło stąd na południe wiele plemion germańskich, zapełniła się szybko osadnictwem
słowiańskim. Słowianie ekspansywnie posuwając się na zachód w ciągu wieku VI zachodnie
2
3
granice swego zwartego osadnictwa oparły o Łabę i ustabilizowały się nad tą rzeką w
bezpośredniej bliskości takich ludów germańskich jak Turyngowie, Sasowie i Duńczycy.
Powracająca około 512 r. znad środkowego Dunaju część germańskich Herulów ,
„przeszła w poprzek przez wszystkie ludy Sklawinów a następnie przebywszy znaczny obszar
pustego kraju dotarli do ludu zwanego Warnami. A następnie przeszli szybko także przez
plemiona Danów” 2 dotarłszy nad ocean wsiedli na statki i wylądowali na wyspie Thule w
Skandynawii. Według dotychczasowego stanu badań istnieją poglądy , że Herulowie w swej
determinacji, powracali wzdłuż Odry i tam nad górnym i częściowo środkowym biegiem
przeszli przez ziemie Słowian, a dotarłszy do jej dolnego cieku, skręcili na zachód przez
pustkowia do ziemi Warnów. Jest to więc najstarsza wzmianka pisana o obecności Słowian
nad Odrą i Wisłą w początkach VI stulecia. Dodając do tego przekaz Teofylakta Simokattesa
z 595r , mówiący o posłach pochodzących ze „szczepu Sklawinów, mieszkających nad
brzegami Oceanu Zachodniego” 3 , identyfikowanego z wybrzeżem Bałtyku miedzy Trawną a
Odrą, otrzymujemy przybliżony okres datowany na VI wiek, kiedy dorzecze i cały bieg Odry
oraz południowozachodni pas wybrzeża był w posiadaniu Słowian 4 .
Mniejsze grupy Słowian przeszły na zachodni brzeg Łaby i zatrzymały się w głębi
ziem germańskich tworząc bądź to zwarte grupy plemienne, bądź rozproszone w osadach
obok ludności germańskiej. 5
Na terenie zwartego osadnictwa słowiańskiego na prawym brzegu Łaby i Solawy , na
ziemi, którą Słowianie przywykli uważać za swoją, w VII wieku zaczęły tworzyć się większe
związki plemienne: Obodrytów, Wieletów i Serbów.
W strefie nadmorskiej najdalej ku zachodowi aż po okolice obecnej Kilonii, sięgały
siedziby związku Obodrytów. Obejmował on pierwotnie cztery plemiona , z których
Wagrowie, graniczący już z osadnictwem Sasów, zajmowali półwysep Wagrię i wyspę
Wębrzę, Połabianie - dolny bieg rzeki Trawny, Obodryci właściwi - okolice Mechlina,
wreszcie Warnowie - dorzecze zachodnie Warnawy. Każde z tych terytoriów plemiennych
posiadało swój ośrodek, przeważnie w postaci obronnego grodu. Źródło karolińskie z połowy
IX wieku, tzw. „ Geograf Bawarski” pisze, że na terytorium Obodrytów znajdują się 53
grody. W okresie wcześniejszym do związku należały także plemiona Glinian, Smoleńców,
Bytyńców i Morzyczan. „Geograf Bawarski” przypisuje Glinianom 7 grodów, a trzem
pozostałym po 11.
Dalej na wschód zaczynały się dziedziny związku Wieletów (Wilków). W strefie
nadmorskiej byli to Chyżanie zamieszkujący okolicę Roztoku i Strzałowa, Czrezpienianie
których siedziby rozciągały się na północ od doliny Piany oraz wyspę Uznam. Wkrzanie
zasiedlali dorzecze Wkry aż do Zalewu Szczecińskiego. Południowa część związku
wieleckiego rozpościerała się po linię rzek Haweli i Szprewy. Tam też żyli Stodoranie i
Szprewanie, a dalej na północ Rzeczanie, Doszanie, Ratarowie i Doleńcy.
Związki te podlegały zmianom na przestrzeni czasu, niektóre plemiona widzimy raz w
jednym raz w drugim związku plemiennym. Już w początkach VII wieku monarchia Franków
czuła się zagrożona i starała się za wszelką cenę osłabić siłę związków poprzez skłócanie
ich między sobą. Tak więc Obodryci będący zawsze uzależnionymi od Franków podburzani
byli przeciw swym pobratymcom Wieletom, wówczas najsilniejszemu organizmowi
politycznemu na wschód od Łaby, mogącemu zagrozić monarchii frankońskiej. „Geograf
Bawarski” wylicza na obszarze 4 ziem plemiennych Wieletów 95 grodów.
2 Labuda G., 1954, s.48.
3 Tamże s.79
4 Filipowiak Wł.,1992, s.75-76
5 Łosiński W.,1982.
3
4
Najsłabszym związkiem plemion był związek serbski, liczne plemiona tego związku
zjednoczyły się tylko dwukrotnie pod jednolitą władzą. Sami Serbowie siedzieli nad Łabą na
wysokości i powyżej ujścia Sali. Pozostałe plemiona serbskie zajmowały miedzyrzecze Łaby
i Sali, zaliczają się do nich Kolędyczan, Nieletyków na terenie których znajdowały się
mniejsze plemiona Nudyków, Niżan, Głomaczów, Susłów i Chutymców. W międzyrzeczu
górnej Łaby i Nysy Łużyckiej siedziby swoje mieli Łużyczanie i Milczanie. „Geograf
Bawarski” wyliczał na ziemiach plemion związku serbskiego 50 grodów. Osobno uwzględnia
14 grodów na terytorium Głomaczów. Łużyczanom i Milczanom przypisuje po 30 grodów.
Osobne plemię, należące do grupy języków połabskich , plemię Ranów zamieszkiwało
wyspę Rugię, słynną ze swego sanktuarium Świętowita.
Wolinianie na wyspie Wolin , Pyrzyczanie ze Słowińcami i Kaszubami
wchodzili w skład wschodniego odłamu Słowian nadbałtyckich.
II. Szlaki handlowe i udział Słowian w handlu bałtyckim we
wczesnym średniowieczu.
Po rozpadzie imperium rzymskiego nastąpiły głębokie przemiany społeczno-
gospodarcze zachodzące w jego dawnych posiadłościach. Wpłynęły one ujemnie na rozwój
handlu dalekosiężnego, zwłaszcza upadek rzymskich ośrodków miejskich nad kanałem La
Manche i w dolinie Renu ograniczył wymianę handlową z krajami nadbałtyckimi. Po zajęciu
Kotliny Naddunajskiej przez rozmaite ludy koczownicze ze wschodu, zwłaszcza przez
Awarów, opustoszały dawne szlaki wiodące przez przełęcze karpackie na ziemie polskie.
Uległ ograniczeniu także ruch na szlakach z Italii przez Alpy na północ. Upadek handlu
tranzytowego nie spowodował jednak całkowitego zerwania kontaktów Północy z ziemiami
dawnego Cesarstwa Rzymskiego. W ciągu VII i VIII wieku, po okresie chwilowego zastoju,
począł kształtować się powoli nowy układ szlaków wymiany. Na zachodzie Europy rozwinęły
się nowe ośrodki produkcji i handlu nawiązujące do tradycji dawnych miast rzymskich. Na
północy należał do nich Londyn, Amiens, Dinant, Liege, Antwerpia oraz Wormacja,
Moguncja, Kolonia i Maastricht.
W przeciągu VII wieku Słowianie północnozachodni tylko w niewielkim stopniu brali
udział w wymianie europejskiej, ich rola była w znacznym stopniu skromniejsza niż ich
skandynawskich sąsiadów. Można natomiast liczyć się z kontaktami międzyplemiennymi a
także z podróżami do ziem Prusów. Handel dalekosiężny pozostawał w znacznej mierze w
ręku innych nacji. Słowianie nadbałtyccy dysponowali wówczas jedynie dłubankami, które
były dużych rozmiarów i miały podwyższane burty, mogły zatem być wykorzystywane do
żeglugi na morzu ale złe warunki atmosferyczne, burze i sztormy poważnie ograniczały ich
żeglowność. Powiązania handlowe ze Skandynawią odbywały się za sprawą handlarzy z
rejonu Danii, Szwecji, Gotlandii, a kontakty z Europą Zachodnią za sprawą profesjonalnych
kupców z Fryzji i Frankonii a także żydowskich kupców przybywających nad Bałtyk lądem.
Wymiana handlowa pomiędzy Słowianami północnozachodnimi a innymi krajami
odbywała się w zasadzie za sprawą wzrastającej w siłę grupy protofeudalnych panów, którzy
posiadali dostateczną ilość dóbr lub środków by zakupić obce towary. Brak jest wzmianek o
4
5
używaniu w tym czasie jakiejkolwiek waluty. Wymiana odbywała się więc na poziomie
barteru 6
W przeciągu IX i w wieku X nastąpiły wielkie zmiany w strukturze ekonomicznej
regionu Bałtyku. Jedną z nich było powstanie pierwszych centrów handlowych ze stale
mieszkającą tam ludnością. Niektóre z nich jak Dankirke niedaleko Ribe w Jutlandii, Helgö
na zachód od Sztokholmu, Hedeby w Jutlandii i Staraja Ładoga na pograniczu rusko-fińskim,
założono już w VII-VIII wieku. Możliwe, że otwarte osadnictwo datowane na VI-VII wiek
sytuowane w rejonie kołobrzeskich solanek także posiadało czasowe targowisko gdzie
wymieniano sól na inne towary. Wykopaliska w Menzlinie udowodniły istnienie w VIII-IX,
centrum handlowego z ludnością mieszaną słowiańską i skandynawską. 7
Źródła karolińskie wspominają o ważnym centrum handlowym, zwanym Rerik,
usytuowanym na terytorium Obodrytów. Jego słowiańska nazwa nie jest znana. Nie znamy
także jego dokładnej lokalizacji, jakkolwiek wskazuje się na Meklemburg lub Starigard
Wagryjski. Kupcy osiedleni w Reriku płacili trybut królowi duńskiemu Gotfridowi. W 808 r.
duński władca zniszczył to słowiańskie centrum handlowe, zabierając kupców i osiedlając ich
w Hedeby. Jednakże targ istniał dalej ponieważ w następnym roku wódz Obodrytów - Drażko
został zamordowany „in emporio Reric” przez siepaczy króla duńskiego. 8
Wzrost udziału Słowian północnozachodnich w handlu nastąpił w ciągu IX wieku i w
wieku X. Odbicie tego znajdujemy w dużej liczbie skarbów, znajdowanych w regonie
Bałtyku, zawierających monety i biżuterię często poporcjowaną lub w grzywnach. Były one
używane jako środek płatniczy.
Wzdłuż południowego wybrzeża Bałtyku, wykształcają się osiedla o charakterze
wczesnomiejskim.
Wolin w VII i pierwszej połowie VIII wieku jawi się jako osada rybacko-rolnicza o
zabudowie półziemiankowej. W drugiej połowie VIII następuje zasadnicza zmiana w
charakterze osiedla, które możemy teraz nazwać rzemieślniczo-handlową osadą typu
przedmiejskiego, istniejącą w okresie od poł. VII w do początków IX. W roku 840 według
Rimberta, zastaje złupiona przez powracających z Birki Duńczyków. 9 Kolejna faza
rozwojowa od IX do XII wieku - to w pełni rozwinięty ośrodek rzemieślniczo-handlowy typu
miejskiego. 10
Początki Szczecina datuje się na VII w. Dotyczy to Wzgórza Zamkowego, gdzie
odkryto pozostałości osady, której ludność zajmowała się rolnictwem i rybołówstwem.
Główne centrum osadnicze związane z eksploatacją Odry znajdowało się u podnóża Wzgórza
Zamkowego od VIII do IX. Odkryto tu w dawnym korycie rzeki wrak łodzi klepkowej. 11
Innymi ośrodkami tego typu były Starigard Wagryjski w Wagrii, Swarzyn w ziemi
Obodrytów, Ralswik na Rugii, Mecklemburg-Reric (?), Górki - Menzlin, Kołobrzeg - Wyspa
Solna, eksploatujący sól w VII wieku, podobnie osiedle wczesnomiejskie w Kędrzynie było
założone niedaleko wcześniejszego grodu 12 .
Gdańsk był prawdopodobnie zasiedlony w IX wieku, ale narodziny
wczesnomiejskiego ufortyfikowanego osiedla można datować dopiero na ostatni kwartał X w.
6 Żak J., 1962, s.264-265
7 Schonknecht U.,1970, s.262-267.
Laciejewicz L.,1968, s.140
8 Laciejewicz L., 1968, s.140
9 Tamże s.140
10 Filipowiak Wł., 1988, s.40
11 Laciejewicz L.,1983, s.285.
12 Laciejewicz L.,1968, s.47-58.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin