ROZNE3.HTM

(19 KB) Pobierz
<!DOCTYPE HTML PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 3.2//EN">
<HTML><HEAD>
<META http-equiv="content-type" content="text/html; charset=iso-8859-2">
<META http-equiv="author" content="Przemek Szuba, Andrzej Wijas">
<TITLE>Jaja z r�nych stron �wiata - zestaw 3</TITLE>
</HEAD>
<BODY BACKGROUND=../images/white3.gif BGCOLOR=SILVER>

<font face=arial><br>
<font size=5><b><i>Dowcipy r�ne III</b></i><font>
<font size=2><br><br><hr><br>


<p>By� sobie facet, kt�ry mia� motor. A poniewa�, bardzo lubi� sw�j motor, to smarowa� go
wazelin�, �eby mu nie zardzewia� podczas deszczu. I pewnego razu spotka� dziewczyn� marze�,
on j� pokocha�, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosi�a go do siebie
na obiad. Przed wej�ciem do jadalni uprzedzi�a go:<br>
- U nas w domu jest taka tradycja, �e kto si� pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia,
ta tradycja obowi�zuje r�wnie� go�ci. Tak wi�c pami�taj.<br>
No wi�c zacz�li je��, zjedli i siedz� i patrz� po sobie. Ch�opak sobie my�li:<br>
- Mmmm, pycha obiad, trzeba by by�o podzi�kowa�, no ale nie b�d� przecie� zmywa�.<br>
Dziewczyna sobie my�li:<br>
- Zabra�abym go ju� do pokoju, ale nie mog� nic powiedzie�, bo b�d� musia�a zmywa�.<br>
Matka my�li:<br>
- Trzeba by ju� wsta�, ale napracowa�am si� dzisiaj i nie chce mi si� zmywa�.<br>
Ojciec my�li:<br>
- Nic nie robi�em przez ca�y dzie� to i zmywa� nie b�d�.<br>
Mija p� godziny. Ch�opakowi si� znudzi�o, wzi�� dziewczyn�, posadzi� na stole, podni�s�
jej sp�dnic�, spu�ci� spodnie i u�y� sobie. Siada i mysli:<br>
- UUUch, le�a�o mi to ju� od dw�ch dni, trzeba by jej co� powiedzie�, bo to jako� g�upio,
ale przecie� zmywa� nie b�d�.<br>
Dziewczyna my�li:<br>
- By�o extra, trzeba by mu podzi�kowa�, ale to zmywanie....<br>
Matka my�li:<br>
- Nie mia�am tego od 6 lat, trza by co� staremu powiedzie�, ale nie teraz, bo zmywa� nie
b�d�.<br>
Ojciec my�li:<br>
- A to gn�j, moj� c�rk� przerucha�, a ja przez to zmywanie nic nie mog� powiedzie�.<br>
Mija nast�pne p� godziny. Ch�opak wzi�� mamusi� na st� i powt�rzy� numer. Siada
i my�li:<br>
- Ale si� spodli�em. Tu taka lacha, a ja jej matk�. Musia�bym si� wyt�umaczy�, ale...<br>
Dziewczyna my�li:<br>
- �winia, najpierw ja, potem moja matka. Musia�abym mu co� powiedzie�, ale...<br>
Matka my�li:<br>
- Ehhhh! Jak dobrze, jak mu podzi�kowa�, jak nic nie mo�na powiedzie�?<br>
Ojciec z pian� w ustach my�li:<br>
- Moja c�rka, moja �ona na moim stole, a ja nic nie mog� temu draniowi powiedzie�.<br>
Nagle zerwa� si� deszcz. Ch�opak wstaje od sto�u, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor
moknie.<br>
- He, he, dobrze, �e go wysmarowa�em wazelin� - my�li. - Jak przestanie pada� to musz� go
znowu posmarowa�.<br>
I zaczyna szuka� po kieszeniach puszki, i stwierdza, �e zapomnial jej z domu.<br>
- No trudno, zmyj� te naczynia - my�li i pyta:<br>
- Czy kto� ma wazelin�?<br>
Na co ojciec zrywa si� i biegnie do kuchni:<br>
- TO JA JU� POZMYWAM!

<p>W Zwiazku Radzieckim po raz pierwszy wydano Biblie. Jej pierwsze zdanie
brzmialo nastepujaco:<br>
"Snaczala nie bylo niczewo, tolka towariszcz Bog prochazalsia ulicami Maskwy".

<p>Pan pulkownik ulanow zostal zaproszony przez pania Zosienke na
pierogi. Pani Zosienka ustawila przed nim pelen rondelek i pan
pulkownik w oka mgnieniu zjadl piecdziesiat.<br>
- Pyszne, pyszne! - zachwala, podkrecajac wasa.<br>
- To moze jeszcze jedna porcje pan zje?<br>
- Oczywiscie! - zatarl rece pan pulkownik.<br>
Teraz szlo mu juz znacznie wolniej. Gdy ostatni pierog zostal na
talerzu, pan pulkownik steknal, otarl pot z czola i mowi:<br>
- Wystarczy pani Zosienko. Zjadlem dziewiecdziesiat dziewiec...<br>
- Ale jeszcze jeden zostal. Czy nie smakuja?<br>
- Ja juz naprawde dziekuje.<br>
- Alez dlaczego panie pulkowniku?<br>
- No bo widzi pani Zosienka, ten dziewiecdziesiaty dziewiaty jeszcze
mi przez gardlo nie przeszedl, a na pierwszym juz siedze...

<p>W czasie transmisji meczu pilkarskiego do drzwi Nowaka dzwoni sasiad.<br>
- Czy moglbym u pana obejrzec druga polowe meczu?<br>
- Oczywiscie. Czyzby telewizor si� panu zepsul?<br>
- Nie, tylko wylaczyli prad, bo wlasnie wybuchl u mnie pozar.

<p>W zakladzie fryzjerskim uczen goli klienta. Niechcacy zacial go, a szef widzac
to zamachnal si�, chcac go za kare uderzyc. Uczen zrobil unik, a cios spadl
na klienta. Po przeprosinach, znow uczen goli, ale rece trzesa si� mu ze strachu
i ponownie zacial klienta. Szef podbiegl, zamach reka, uczen zrobil zwod i znow
cios dosiegnal biednego klienta. Po przeprosinach, dalej uczen goli, ale jest
juz tak zdenerwowany, ze nie moze utrzymac brzytwy w rekach, ktora wysmykujac
si�, obciela siedzacemu ucho. Wystraszony klient chcac uniknac nastepnego
ciosu szepnal:<br>
- Kopnij pan to ucho pod stol, bo jak szef zobaczy to mnie chyba zabije.

<p>Dwaj robotnicy na budowie rzucaja monete.<br>
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty - mowi jeden.<br>
- Jak wypadnie orzel, idziemy na piwo - dodaje drugi.<br>
- A jak stanie na sztorc?<br>
- Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy si� do roboty......

<p>W kinie trwa seans filmowy. Ciemno...<br>
Nagle rozlega si� oburzony damski glos:<br>
- Czy nie moglby pan polozyc swojej reki gdzie indziej?<br>
- Moglbym, ale robie to pierwszy raz i nie mam jeszcze tyle smialosci..

<p>Dylizans pedzi przez prerie. Co pol godziny woznica zatrzymuje pojazd, schodzi
z kozla, otwiera drzwi, a potem glosno je zatrzaskuje, chociaz nikt nie wysiada
ani nie wsiada. Za siodmym razem ktos z podroznych pyta o powod tych czynno�ci.<br>
- Konie mysla - tlumaczy woznica - ze ktos wysiada i razniej im si� potem ciagnie...<br>
W tym momencie siwek mowi do karego:<br>
- Do licha! Na kazdym przystanku wsiadaja nowi pasazerowie! Coraz trudniej ciagnac!

<p>Leza dwa pawie na ulicy i jeden do drugiego:<br>
- No jak leci chlopie?<br>
- Niedobrze, dziewczyna mnie rzucila!

<p>Facet w przepelnionym tramwaju:<br>
- Prosze panstwa, ja z jajkami!<br>
- Wszyscy sa z jajkami.<br>
- Panowie, ale ja z kurzymi.<br>
- Och, inwalidzie ustapie...

<p>- Jakie pani ma ladne zeby!<br>
- To po mamie...<br>
- I pasowaly?!

<p>- Chcialbym prosic o reke pana corki.<br>
- A z zona juz pan rozmawial?<br>
- Tak, jest niezla, ale wole corke

<p>- Dlaczego oskarzony jest takim niewdziecznikiem? Ta dobra kobieta 
dala oskarzonemu bulke a oskarzony wybil jej szybe w oknie kamieniem.<br>
- To nie byl kamien, prosze wysokiego sadu, to byla wlasnie ta bulka.

<p><i>S�owniczek: "huh" - chuchni�cie.</i><br>
Wchodzi facio do sklepu perfumeryjnego:<br>
- Jest "huh" taka woda kolo�ska?<br>
- Nie, jest tylko "huh" taka..

<p>Na szczycie wiezowca stoi facet i chce popelnic samobojstwo. Na dole zebral
si� juz spory tlumek ludzi. Jakas babinka co chwile nerwowo spoglada na
zegarek i mowi:<br>
- Jak ten facet nie skoczy za 5 minut to si� spoznie na autobus!

<p>Herszel wedrujac goscincem napotkal wspaniala karete z okna ktorej wyzierala
spasiona twarz magnata. Wielmoza dostrzegl go, kazal zatrzymac pojazd i huknal:<br>
- Ej parchu! Skad ty jestes?<br>
- Z Ostropola - odpowiada Herszel nie zdejmujac czapki.<br>
Magnat wskazuje laska na glowe sowizdrzala i wola groznie:<br>
- Czapka! Czapka!<br>
- Czapka tez z Ostropola...

<p>Dwaj turysci mijaja si� na waskiej perci nad brzegiem przepasci. Jeden 
przyciska si� do sciany, a drugi probuje go obejsc. Ale... chwila nieuwagi 
i ten od zewnetrznej strony spada w dol!<br>
- Oh! Przepraszam! - wola ten co zostal.<br>
A z przepasci:<br>
- Nic nieee szkooodziiii!!!

<p>Konkurent prosi ojca o reke corki.<br>
- A czy jest pan w stanie utrzymac zone i dzieci? - pyta ojciec.<br>
- To ona ma juz dzieci?!

<p>Przychodzi pedal do sklepu i mowi:<br>
- Poprosze salami!<br>
- W plasterkach?<br>
- A czy ja wygladam jak skarbonka?

<p>Ida dwa owsiki po ziemi - tata i synek.<br>
- Tato, a co to jest to zielone?<br>
- To jest, synku, trawa.<br>
- Oooo, jaka piekna. A co to jest to ciemno zielone tam daleko?<br>
- To jest las.<br>
- Jaki piekny! A co to jest to niebieskie nad nami z tym czyms bialym?<br>
- To niebo i chmurki.<br>
- Ale przepiekne! A to okragle i jasne na tym niebie?<br>
- To slonce synku.<br>
- Ojej, ale cudowne. Tato, powiedz mi, skoro tu jest tak pieknie i pachnaco, dlaczego my
zyjemy w takim paskudnym miejscu?<br>
- Bo to nasza ojczyzna, synku.

<p>Rozmawia dwoch cwaniaczkow z Targowka, pochylonych smetnie nad niedopitym
kufelkiem piwa:<br>
- Wiesz stary, ze twoja dziewczyna jest tak samo dobra w lozku jak moja?<br>
- Wiadomo, dobra, stara szkola. Obie tego samego nauczylem rownoczesnie.

<p>W barze zgadali si� facet z facetka wiek 35 lat. Po 5 minutach wyszli.
Nastepnego dnia relacjonuja zdarzenie:<br>
Facet do kolegi:<br>
- Wiesz, nie spodziewalem si� ze kobieta w tym wieku moze byc dziewica!<br>
Facetka do kolezanki:<br>
- Wiesz co? Wczoraj spotkalam tak napalonego faceta, ze biedak nie zauwazyl,
ze nie zdjelam ponczoch...

<p>Dziennikarz do laureata wielkiej wygranej na loterii:<br>
- Co pan zrobi z ta fortuna?<br>
-...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin