Rozdzial9.txt

(12 KB) Pobierz
35






























        *************************************
        ***7. Pandawowie, potomkowie Pandu*** 
        *************************************
           Pewnego dnia kr�l Pandu zobaczywszy jelenia, 
        przyw�dc� stada, kopuluj�cego z samic�, zastrzeli� 
        go wraz z jego samic� przy pomocy pi�ciu szybkich, 
        ostrych, ozdobionych z�otem strza�. Umieraj�c, 
        jele� przem�wi� ludzkim g�osem: �O kr�lu, nawet 
        cz�owiek motywowany z�em, opanowany przez ��dz� 
        i gniew, i pozbawiony zdrowego rozs�dku, zna 
        granic� ohydy. Dlaczego wi�c ty, kt�ry urodzi�e� 
        si� we wspania�ej dynastii kieruj�cej si� Prawem, 
        pozwoli�e� na to, by opu�ci�o ci� poczucie rozs�dku, 
        i opanowa�a lubie�no�� i nienasycenie!"
           Pandu odpowiedzia�: �O jeleniu, nie oskar�aj 
        mnie w swym szale�stwie, gdy� kr�lowie zabijaj� 
        jelenie tak jak wrog�w, czyni�c to po rycersku 
        bez zastawiania na nie pu�apek. Takie jest Prawo 
        kr�l�w. Dlaczego wi�c mnie oskar�asz? Czy�by� 
        zapomnia� o proroku Agatstji, kt�ry w czasie 
        ofiarniczej sesji uda� si� na polowanie, i 
        pokropi� wod� jelenie �yj�ce w d�ungli, po�wi�caj�c 
        je w ten spos�b bogom. To dzi�ki jego magii tw�j 
        gatunek zalicza si� do zwierz�t ofiarnych".
           Jele� odpowiedzia�: �O kr�lu, nie wini� ci� 
        za zabijanie jelenia. Powiniene� jednak by� na 
        tyle uprzejmy, aby zaczeka� na zako�czenie kopulacji. 
        Jak mo�e kto� przy zdrowych zmys�ach zabi� jelenia 
        w stanie najbardziej b�ogos�awionym, do kt�rego 
        d��y wszystko, co �ywe? Jest to niehonorowe, 
        grzeszne i przest�pcze. Taki akt jest niegodny 
        ciebie, kt�ry przypominasz boga, znasz �wi�te 
        pisma, pochodzisz ze znakomitej linii kr�lewskiej, 
        i kt�rego obowi�zkiem jest karanie tych, kt�rzy 
        pope�nili okrucie�stwo lub z�y czyn, kt�ry jest 
        skierowany przeciw trzem pragnieniom �ycia, jakimi 
        s� pragnienie zysku, przyjemno�ci i Prawa. Jak� 
        masz korzy�� z zabicia mnie niewinnego, kt�ry 
        �ywi si� korzonkami, mieszka w lesie i poszukuje 
        spokoju?'
           Jele� kontynuowa�: �Wiedz, �e nie jestem 
        jeleniem, lecz pustelnikiem o imieniu Kimdama 
        uprawiaj�cym bardzo surowe umartwienia. 
        Przybra�em posta� jelenia, i �yj� w�r�d jeleni, 
        gdy� jestem bardzo nie�mia�y i kr�puj� si� ludzi. 
        Zabi�e� mnie w momencie, gdy pokona�a mnie 
        mi�o��, i dlatego spotka ci� ten sam los. Za 
        tw�j czyn przekln� ci�, i ty sam staniesz si� 
        ofiar� mi�o�ci: umrzesz natychmiast, gdy o�lepi 
        ci� nami�tno��, i twoja partnerka pod��y za 
        tob� do krainy �mierci! Tak jak ty obr�ci�e� 
        mnie w niwecz w momencie, gdy znu�y�em si� w 
        stanie b�ogo�ci, tak i ty obr�cisz si� w niwecz, 
        jak tylko znajdziesz b�ogo��!" 
           S�ysz�c te straszne s�owa, Pandu i jego dwie 
        �ony pogr��yli si� w rozpaczy. Pandu rzek�: 
        �Ci, kt�rych duch jest nie uformowany i wpadli 
        w sie� nienasyconej ��dzy, zostaj� niszczeni 
        przez swoje w�asne czyny, pomimo tego, �e 
        urodzili si� w rodzinie ludzi kieruj�cych si� 
        dobrem. M�j ojciec, Wikitrawirja, kt�ry by� 
        synem praworz�dnego �amtanu, umar� jako dziecko, 
        bo �y� jedynie dla przyjemno�ci. I cho� nie 
        zosta�em pocz�ty przez szukaj�cego przyjemno�ci 
        kr�la, lecz przez ascet� Wjas�, nienasycenie 
        opanowa�o moj� niedojrza�� dusz�, i opuszczony 
        przez bog�w po�wi�ci�em si� wy��cznie polowaniu 
        i zabijaniu, co jest ewidentnym z�em".
           Pandu kontynuowa�: �Nienasycenie jest jak 
        kajdany, od kt�rych musz� si� uwolni�, 
        wybieraj�c wiecznie s�uszn� �cie�k� mego ojca 
        m�drca Wjasy, i poddaj�c si� surowej ascezie. 
        Mieszkaj�c w lesie b�d� �ywi� si� tym, co 
        zaoferuj� mi inni. Przemierzaj�c ziemi� z 
        cia�em pokrytym prochem, wyrzekn� si� wszystkiego, 
        co wywo�uje nami�tno�ci, takie jak nienawi��, 
        czy mi�o��. Stan� si� oboj�tny zar�wno na 
        pochwa�y jak i krzywdy. Pozbawi� si� wszelkich 
        mo�liwo�ci wybor�w, wszelkiej w�asno�ci i 
        b�ogos�awie�stwa. Nie b�d� szydzi� z niczego, 
        i nie b�d� na nic narzeka�, po�wi�caj�c si� 
        ca�kowicie dobru wszystkich �ywych istot". 
           Kunti i Madri, widz�c, �e ich m�� Pandu 
        skoncentrowa� sw�j umys� na �yciu jako pustelnik, 
        zacz�y go b�aga�, aby zmodyfikowa� sw�j zamiar, 
        i pozwoli� im na to, aby towarzyszy�y mu w d�ungli, 
        gdy� bez mo�liwo�ci s�u�enia mu s� skazane na 
        �mier�. Pandu przychyli� si� do ich pr�b, i 
        zgodzi� si�, aby razem z nim zaniecha�y 
        przyjemno�ci �ycia w ludzkich osiedlach, i 
        rozpocz�y ascetyczne �ycie w d�ungli, gdzie 
        skromnie ubrani b�d� �ywi� si� jedynie owocami 
        i korzonkami znalezionymi w lesie, sk�adaj�c 
        do ognia ofiar� nale�n� bogom, i oczyszczaj�c 
        si� z wszelkiego z�a. Powzi�wszy t� decyzj�, 
        kr�l Pandu odes�a� do pa�acu wszystkie klejnoty 
        i ca�� s�u�b�, i przekaza� wiadomo��, �e wraz 
        ze swymi �onami rozpocz�� ascetyczne �ycie 
        w d�ungli, rezygnuj�c z d��enia do zysku, 
        wygody, i najwy�szej przyjemno�ci, jak� 
        daje mi�o��.
           Po jakim� czasie Pandu dzi�ki swej ascezie 
        sta� si� r�wny braminom i zas�u�y� na niebo. 
        Martwi� go jednak fakt bycia bezdzietnym, gdy� 
        nie maj�c syn�w, nie m�g� dosta� si� do nieba. 
        M�czyzna, kt�ry nie ma syn�w jest n�dzarzem, 
        gdy� bez syn�w nie mo�e zadowoli� przodk�w. 
        Pandu bola� wi�c nad tym, �e chocia� sp�aci� 
        d�ug wobec bog�w poprzez sk�adanie ofiary, i 
        wobec m�drc�w uprawiaj�c ascez� i zdobywaj�c 
        wiedz�, i wobec zwyk�ych ludzi obdarowuj�c ich, 
        to jednak bez syn�w powodowa� �mier� przodk�w. 
           Pandu zwr�ci� si� wi�c z pro�b� do Kunti, 
        aby da�a mu syn�w, prosz�c o pomoc jakiego� 
        surowego w swych religijnych praktykach bramina, 
        i w�wczas Kunti opowiedzia�a mu o magicznym 
        zakl�ciu, kt�re otrzyma�a od bramina Durwasasa, 
        kt�re pozwala�o jej uzyska� syn�w od dowolnie 
        wezwanego boga. Uszcz�liwiony Pandu rzek�: 
        �O Kunti, wezwij najpierw boga Prawa Dharm�, 
        gdy� b�g ten stanie jedynie po stronie tych, 
        co przestrzegaj� Prawa, i je�eli ludzie zobacz�, 
        �e jest on po naszej stronie, nie b�d� mieli 
        w�tpliwo�ci, co do naszej praworz�dno�ci. Jego 
        umys� nie b�dzie zdolny pomy�le� o czym�, co 
        jest niezgodne z Prawem, i w ten spos�b dostarczy 
        nam standard�w w�a�ciwego post�powania". Kunti 
        rzek�a: �O m�u, niech tak si� stanie", i otrzyma�a 
        syna Judisztir�, kt�ry by� najstarszy w czwartym 
        pokoleniu potomk�w kr�la �amtanu, i w szcz�liwym 
        dniu i o szcz�liwej godzinie, w kt�rej si� 
        urodzi�, g�os z nieba rzek�: �O Kunti, syn ten, 
        najstarszy z Pandaw�w, b�dzie najwi�ksz� podpor� 
        dla Prawa i zostanie kr�lem s�awnym w trzech 
        �wiatach".
           Nast�pnie Pandu poprosi� Kunti o syna o 
        nadzwyczajnej sile, gdy� si�a jest tym, czego 
        potrzebuje dobry wojownik, i Kunti wezwawszy 
        boga wiatru, otrzyma�a od niego syna Bhim�, 
        kt�rego g�os z nieba opisa� jako najsilniejszego 
        z silnych.
           Po narodzinach swego drugiego syna Pandu 
        zacz�� rozmy�la� nad sposobem uzyskania syna, 
        kt�ry we wszystkim prze�ciga�by wszystkich 
        innych, b�d�c we wszystkim najdoskonalszy. 
        My�la�: ��wiat zale�y od losu i uczynk�w cz�owieka. 
        Losem kieruje przeznaczenie i czas. Indra jest 
        bogiem wielkch uczynk�w. On jest kr�lem i w�r�d 
        bog�w bogiem najdoskonalszym. Jego w�adza i 
        inicjatywa nie maj� granic. Od niego powinienem 
        dosta� syna, kt�ry b�dzie zawsze najlepszy". 
        I aby otrzyma� takiego syna, podda� si� surowej 
        ascezie, i gdy Indra ukaza� si� przed jego 
        obliczem, poprosi� go o syna. Indra rzek�: 
        �O kr�lu, obiecuj� ci syna, kt�ry b�dzie 
        s�awny w trzech �wiatach, kt�ry b�dzie 
        realizatorem cel�w zar�wno wszystkich bog�w 
        i bramin�w, jak i swoich w�asnych przyjaci� 
        i krewnych. B�dzie zawsze najlepszy, i zdo�a 
        zniszczy� wszystkich swoich wrog�w". 
           Maj�c w umy�le obietnic� Indry, Pandu 
        rzek� do Kunti: �O Kunti, zawezwij Indr�, 
        gdy� on obieca� nam syna, kt�ry b�dzie 
        wcieleniem wszelkich cn�t wojownika. B�dzie 
        cz�owiekiem wielkiego ducha, obeznanym ze 
        sztuk� rz�dzenia, �wietlistym jak s�o�ce, 
        niepokonanym, rze�kim w dzia�aniu. O moja 
        s�odko u�miechaj�ca si� �ono, o takiego syna 
        popro� Indr�," Kunti rzek�a: �Niech tak si� 
        stanie", i na jej wezwanie Indra da� jej 
        syna o imieniu Ard�una. Przy jego narodzinach 
        g�os z nieba rzek�: �O Kunti, ten syn, kt�rego 
        jak Indr� nie pokonana �aden wr�g, b�dzie piewc� 
        twej chwa�y. Przyniesie ci rado�� r�wn� rado�ci 
        Aditi, kt�r� przyni�s� jej Wisznu, jej 
        najm�odszy syn. Ten syn, pod��aj�c za przyk�adem 
        Kriszny, inkarnacji boga Wisznu, pozostanie 
        niezwyci�ony, i dzi�ki niebia�skiej broni, kt�r� 
        zdob�dzie, odwr�ci stracony los, buduj�c nowy 
        fundament pod dobrym losem ludu Kuru. On si�� 
        w�asnych ramion nasyci ogie� ofiarny t�uszczem 
        ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin