24.Husytyzm.docx

(19 KB) Pobierz

Husytyzm

Sytuacja społeczno- gospodarcza Czech w XIV wieku

Kryzys społeczno-gospodarczy, który odczuwała Europa Zachodnia już w początkach Xiv w., wystąpił w środkowej i wschodniej Europie znacznie później. Pod rządami luksemburskimi Czechy przeżywały jeszcze okres rozkwitu gospodarczego. Rozwój tamtejszych miast, związany z pomyślnym stanem rzemiosła i handlu, zwracał uwagę przybywających cudzoziemców i stawał się czynnikiem atrakcyjnym dla obcoplemiennych prowincji Korony Czeskiej. Poważnym przeobrażeniom uległa w tym czasie wieś czeska. Przemiany tam zachodzące były wywołane upowszehnieniem się renty pieniężnej. Równolegle z tym jednak feudałowie usiłowali powiększyć obciążenia ludności chłopskiej, co wiązało się zresztą z ich wzrastającym zainteresowaniem rynkiem wewnętrznym. Zarysowywało się wzmożone nasilenie przeciwieństw klasowych, mające dodatkowe uzasadnienie w zaostrzeniu się antagonizmów narodowościowych. W Czechach bowiem podział klasowy pokrywał się niemal z narodowościowym. Zniemczone lub zgoła cudzoziemskie możnowładztwo wyzyskiwało w coraz większym stopniu chłopów czeskich. Równocześnie zaś bogaty patrycjat niemiecki, zagarniając w swe ręce handel, intratniejsze rzemiosło i kopalnie srebra, uciskał czeską biedotę miejską. Do rzędu eksploatatorów należało także duchowieństwo. W jego rękach pozostawała jedna czwarta do jednej trzeciej dochodu narodowego, a wyższa hierarchia kościelna składała się przeważnie z cudzoziemców. Podobnie jak na Zachodzie, tak również i w Czechach duchowieństwo było zdemoralizowane, a jego bogactwa i nieposkromiona chciwość budziły ferment w społeczeństwie.

 

Ferment społeczno-religijny w Czechach

Nieudolne rządy Wacława Luksemburskiego przyczyniły się do przyspieszenia wybuchu rewolucji antyfeudalnej, która w warunkach czeskich miała nie tylko aspekt antykościelny, lecz także aspekt walki narodowościowej. Podobnie jak na Zachodzie ideologia rewolucyjna znajdowała tu oparcie w koncepcjach religijnych nurtujących społeczeństwo. W tej dziedzinie wszelako nie można ruchu czeskiego uznać za zupełnie oryginalny. Wiązał się on w pewnym stopniu z nauką Wiklefa, która dzięki ożywionym stosunkom luksemburskich Czech z Francją i Anglią znalazła sobie drogę do Pragi. Studenci czescy, których nie brakło podówczas w Oksfordzie, przenosili z tego gniazda wikleizmu pisma mistrza na uniwersytet praski. Były tam one szeroko dyskutowane, znajdując wśród Czechów zarówno obrońców, jak przeciwników.

 

Jan Hus

Do grona głęboko zainteresowanych nauką Wiklefa należał również Jan Hus. Jako profesor, a później rektor uniwersytetu praskiego cieszył się wielką popularnością nie tylko w uczelni, ale również wśród mieszkańców Pragi. Należał bowiem do tych przedstawicieli duchowieństwa, którzy podjęli walkę o prawa języka czeskiego w Kościele. Jego kazania, wygłaszane w kaplicy betlejemskiej, cieszyły się wielką popularnością wśród ludu. Hus, który początkowo nie zaliczał się do zwolenników Wiklefa, z biegiem czasu, pod wpływem coraz jaskrawszych przykładów moralnego rozkładu duchowieństwa, a także powodowany zaostrzającymi się przeciwnościami klasowymi i narodowościowymi w kraju, stał się zwolennikiem koncepcji reformy głoszonej przez profesora oksfordzkiego. Występował więc przeciwko świeckiej władzy papieży, potępiał kupczenie odpustami, ostrymi słowy chłostał rozliczne wady duchowieństwa. Nadto z wolna stawał się zwolennikiem predestynacji, widział w Piśmie Świętym jedyny autorytatywny wykładnik wiary i wobec tego domagał się jego przekładu na język czeski. Z powodu swej działalności Hus był atakowany początkowo przez kler niemiecki, później zaś przez całą wyższą hierarchię kościelną w Czechach, która obłożyła go klątwą. Została ona zatwierdzona przez papieża. Cenzury kościelne nie powstrzymały jednak reformatora od dalszej działalności, a że nabierała ona coraz bardziej radykalnego charakteru, król Niemiec Zygmunt Luksemburski wezwał go przed sobór obradujący w Konstancji dla przedstawienia tam swego stanowiska. Równocześnie zapewnił mu listem żelaznym bezpieczeństwo osobiste. Hus, który zaufał słowu królewskiemu, został po przybyciu do Konstancji wtrącony do więzienia i po siedmiu miesiącach dochodzeń - jako heretyk spalony na stosie 6 lipca 1415 r.

 

 

"Cztery artykuły praskie"

Śmierć reformatora wywołała niebywałe wzburzenie w Czechach, stając się początkiem rewolucji husyckiej. Nauka Husa w ustach jego uczniów i zwolennników przekształciła się w antyfeudalny ruch ludowy. Nie nastąpiło to jednak od razu. Ferment narastał powoli, przejawiając się początkowo w formie ściśle religijnej. Tak więc duchowieństwo sprzyjające Husowi ogłosiło w 1417 r. tzw. "cztery artykuły praskie", obejmujące jego postulaty. Domagało się więc: 1) prawa swobodnego głoszenia słowa Bożego, 2) komunii pod dwiema postaciami, zastrzeżonej od czasu soboru lateraneńskiego 1215 r. jako przywilej dla duchowieństwa, 3) sekularyzacji dóbr kościelnych, wreszcie 4) karania grzechów śmiertelnych przez władzę świecką.

 

Rewolucja husycka

Równocześnie wzmagał się ferment wśród ludu, który ulegał nasilającej się propagandzie waldensów i innych wyznawców ruchu ubogich. Husyci obejmowali w swe posiadanie coraz więcej świątyń, usuwając z nich wierne Papiestwu duchowieństwo. Na tle zaostrzającego się sporu wyznaniowego doszło w Pradze w 1419 r. do tumultu i obalenia wrogiej husytom rady miejskiej. Ponieważ zaś wkrótce potem pod wrażeniem wypadków praskich zmarł nagle Wacław Iv, husyci stali się panami sytuacji. Odmówili uznania praw do korony czeskiej Zygmuntowi Luksemburskiemu, uważając go za odpowiedzialnego za śmierć Husa. Ściągnęli tym na siebie jego wyprawy odwetowe (od 1420 r.), którym papież nadał uprawnienia krucjat. Nie przyniosły one wszelako spodziewanych sukcesów. Husyci bowiem nie tylko oparli się najazdom wroga, ale od 1427 r. sami przeszli do kontruderzenia i przenieśli wojnę na teren nieprzyjacielski.

 

Armia husycka

Swoje zwycięstwo nad krzyżowcami zawdzięczali husyci armii, doskonale zorganizowanej przez doświadczonego wodza Jana Żiżkę z Trocnova. Mając w swym wojsku przeważnie piechotę, opracował Żiżka nową taktykę walki. Polegała ona na zastosowaniu wozów bojowych, które przed bitwą łączono łańcuchami w tzw. tabor i obsadzano piechotą uzbrojoną w broń ręczną i działa. Powstawała w ten sposób ruchoma forteca, w której wozy bojowe spełniały rolę murów. Nieliczna jazda i odwody piechoty ukryte wewnątrz taboru uderzały na nieprzyjaciela w chwili, gdy był już wyczerpany atakiem na wozy bojowe. Zazwyczaj uderzenie to decydowało o losach bitwy. Wyprawy odwetowe husytów spustoszyły Morawy i zachodnie Węgry, dotknęły Śląsk, Saksonię, burgrabstwo norymberskie, posiadłości brandenburskie i zakonu krzyżackiego. Wojska husyckie, przenikające na te obszary, przyczyniły się do budzenia tam ruchów antypapieskich i antyfeudalnych.

 

Rozwarstwienie ruchu husyckiego

W miarę przedłużania się rewolucji husyckiej następowało coraz głębsze rozwarstwienie jej zwolenników. Większość wśród nich stanowił odłam umiarkowany, zwany pospolicie kalikstynami (od calix - kielicha, będącego symbolem komunii pod obu postaciami) lub utrakwistami (od sub utraque specie - pod obu postaciami). Kalikstyni, ograniczający swe postulaty religijne do "czterech artykułów praskich", rekrutowali się głównie z drobnej szlachty, mieszczaństwa i bogatego chłopstwa. Zabór dóbr kościelnych oraz zajęcie miejsc opuszczonych przez emigrujących masowo Niemców zarówno na wsi, jak w miastach zaspokajały całkowicie ich postulaty ekonomiczne. Pragnąc za wszelką cenę utrzymać w swych rękach osiągniętą zdobycz, reprezentowali w łonie rewolucji element zachowawczy, skłonny do kompromisu. Inne było stanowisko odłamu radykalnego, nazwanego od głównego ośrodka skupiającego jego zwolenników (Tabor) taboryckim. Składał się on z ubogich rzemieślników i biedoty przede wszystkim miejskiej. Taboryci byli przedstawicielami skrajnych poglądów tak religijnych, jak społecznych. Można bez trudu doszukać się ich powiązania nie tylko z begardami i waldensami, ale również dolcinistami, których niedobitki po klęsce miały znaleźć schronienie w Czechach. Taboryci domagali się zniesienia wszystkich obrzędów religijnych, które uważali za zbędne. Odrzucali własność, głosząc wspólnotę dóbr. Najbardziej gorliwi spośród nich negowali nawet związki małżeńskie, co stawało się przyczyną oskarżenia ich przez wrogów o niemoralność. Byli wreszcie taboryci zwolennikami nie krępowanej niczym równości. Siła ich organizacji znajdowała oparcie w armii husyckiej, której trzon oni właśnie stanowili.

 

 

Pertraktacje z Jagiellonami o koronę czeską

Czesi, odmawiając Zygmuntowi Luksemburskiemu praw do korony, nie myśleli bynajmniej o wyrzeczeniu się ustroju monarchicznego. Przeciwnie, zwrócili się do Jagiełły z propozycją objęcia następstwa po Wacławie. Stronnictwo Oleśnickiego ze względów wyznaniowych przeciwstawiło się jednak zbliżeniu obu krajów. Przyjęcie korony przez Jagiełłowego brata - Witolda i wysłanie przezeń w charakterze namiestnika Zygmunta Korybutowicza (1422) miał on już zgoła inny wydźwięk polityczny. Korybutowicz, po pewnym wahaniu, zgodził się przyjąć "cztery artykuły praskie", co bynajmniej nie ułatwiło mu porozumienia z taborytami i zmusiło w końcu do wycofania się z Czech.

 

Spory w obozie husyckim

Śmierć Jana Żiżki (1424), organizatora armii husyckiej, skomplikowała sytuację w kraju. Najbliższe grono jego zwolenników zerwało wówczas z taborytami, tworząc stronnictwo środka, tzw. "sierotek", jak nazwali siebie po śmierci swego przywódcy. Rewolucję husycką uratował przywódca taborytów Prokop zwany Wielkim, przejmując w swe ręce dowództwo armii. To on był inicjatorem przeniesienia na teren nieprzyjacielski walki z krzyżowcami napastującymi Czechy. Tą drogą uchronił kraj z jednej strony od wojny domowej stronnictw, z drugiej zmusił Zygmunta Luksemburskiego do ustępstw. Na skutek tego przedstawiciele husytów zostali zaproszeni na sobór bazylejski w celu podjęcia rokowań z katolikami. Wówczas to ostatecznie pogłębiło się przeciwieństwo istniejące między kalikstynami a taborytami. Podczas bowiem gdy pierwsi - ze względu na chęć utrzymania w swych rękach majątków kościelnych, jak również opanowania chaosu ciążącego krajowi ze względów politycznych i gospodarczych - byli gotowi pójść na kompromis z Kościołem i Rzeszą, drudzy zajęli stanowisko nieprzejednane. Ażeby więc dojść do porozumienia z katolikami, trzeba było usunąć z placu taborytów. Dokonali tego kalikstyni atakując zdradziecko swych przeciwników pod Lipanami (maj 1434 r.). Taboryci wciągnięci w zasadzkę zasłali trupem pole bitwy. Padł Prokop Wielki. Zginęli też inni przywódcy, a większość taborytów została przez zwycięzców bezlitośnie wymordowana.

 

Kompakty

Mimo usunięcia w tak krwawy sposób głównej przeszkody, rokowania z katolikami przedłużały się. Dopiero też w 1436 r. nastąpiło ostateczne zatwierdzenie tzw. kompaktów, które gwarantowały Czechom liturgię w języku narodowym oraz komunię pod obu postaciami i sankcjonowały milcząco dokonaną sekularyzację dóbr kościelnych. W zamian Czesi uznawali prawa Zygmunta Luksemburskiego do korony. Niedobitki taborytów musiały w tych warunkach zejść w podziemie i, w połączeniu z waldensami, stworzyły kościół braci czeskich, który przetrwał do czasów reformacji.

 

Skutki rewolucji husyckiej

Długi okres wojen husyckich nie przyniósł Czechom ani definitywnego zerwania z Papiestwem, ani też dogłębnej reformy stosunków kościelnych. Płaszczyzna porozumienia ustalona w kompaktach zmuszała bowiem husytów do stałego wycofywania się z pozycji reformatorskich. Prawdziwą natomiast zdobyczą rewolucji husyckiej było strząśnięcie nalotu niemczyzny i powiększenie uprawnień szlachty w zarządzie państwem.

 

Walka o koronę czeską

Troską Zygmunta Luksemburskiego było zapewnienie zięciowi, Albrechtowi Habsburgowi, dziedziczenia swoich licznych posiadłości. Kandydatura ta wywołała jednak zdecydowany sprzeciw narodowej partii czeskiej. Ofiarowała ona koronę pierworodnemu synowi Jagiełły, a propozycja powyższa została przyjęta przez polską radę koronną. Kandydatura polska spotkała się natomiast z oporem stronnictwa katolickiego w Czechach, popartym czynnie przez książąt Rzeszy. A ponieważ również i w Polsce wszechwładny Oleśnicki potrafił osłabić nastroje pierwotnie przychylne dla propozycji czeskiej, doszło do zastąpienia Władysława przez jego nieletniego brata Kazimierza, co w gruncie rzeczy przesądziło o niepowodzeniu wyprawy mającej wprowadzić na tron czeski polskiego królewicza. Tak więc utrzymał się przy władzy Albrecht. Brak energii i słaba inteligencja sprawiły wszelako, że krótkie rządy (1437-1439) tego władcy - który zresztą łączył w swych rękach korony czeską, węgierską i niemiecką - nie przyczyniły się do normalizacji stosunków w kraju. Jego śmierć spowodowała zerwanie tej krótkotrwałej unii personalnej. W Niemczech elektorowie obrali królem (2 Ii 1440) głowę rodu Habsburgów - księcia Styrii Fryderyka Iii (1440-1493). Koronę czeską natomiast, po uciążliwych rokowaniach i długim bezkrólewiu, uzyskał w 1453 r. pogrobowy syn Albrechta - Władysław. Mimo zwycięstwa kalikstynów pod Lipanami kraj znajdował się nadal w stanie wrzenia. Nie ustawały walki wewnętrzne między stronnictwami. Sytuacja uległa zmianie dopiero w 1452 r. z chwilą, gdy przywódca kalikstynów, Jerzy z Podiehradu, zniszczył ostatni ośrodek radykalnej opozycji, zdobywając Tabor. Zwycięstwo to oddało ster rządów w ręce Jerzego. Po przedwczesnej śmierci Władysława (1457) oraz uchyleniu się Kazimierza Jagiellończyka od starań o koronę czeską, obrano go królem (1458). Wybór ten spotkał się z ostrymi sprzeciwami ze strony Rzymu. Papież wyklął Jerzego (1466) i usiłował zmusić Kazimierza Jagiellończyka do ubiegania się o koronę czeską. Wobec jednak zdecydowanej odmowy z jego strony pozyskał dla swych planów króla węgierskiego Macieja Korwina, który zgodził się na jej przyjęcie z rąk opozycji katolicko-niemieckiej (1469) i zdołał opanować Morawy, Śląsk i Łużyce. Śmierć Jerzego z Podiebradu (1471) oraz pospieszny wybór przez jego stronników najstarszego syna Kazimierza Jagiellończyka - Władysława (1471-1516), przyczyniły się do rozszerzenia konfliktu również na Polskę. Tak więc dywersja polska na Węgrzech uniemożliwiła Maciejowi Korwinowi podbój Czech. Ponieważ jednak mimo to udało mu się utrzymać w swych rękach dotychczasowe zdobycze, po kilku latach zmagań doszło w 1478 r. do zawarcia kompromisu między walczącymi stronami. Maciej Korwin zachował więc zdobyte przez siebie Morawy, Śląsk i Łużyce, z tym jednak warunkiem, że Władysław Jagiellończyk, którego uznał za króla czeskiego, będzie miał prawo wykupienia ich z rąk zdobywcy. W ten sposób przed Czechami po długim okresie wstrząsów zdawały się otwierać widoki normalizacji stosunków wewnętrznych.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin