00:03:21:To wygl�da jak dziecinna igraszka, ale jadowity w�� 00:03:27:m�g�by j� zabi� w ci�gu u�amka sekundy. 00:03:44:Poka�cie, �e doceniacie jej odwag�. 00:04:07:Wszystko co zebra�em. 00:05:21:Ukrywa�a� przede mn� r�ne sprawy. 00:05:25:Nie by�e� gotowy. Musia�am ci� chroni�. 00:05:28:Przed czym? 00:05:34:Mia�e� dar, kt�ry musia� si� rozwin��. 00:05:40:Jak �miesz ocenia�, czy jestem gotowy? 00:05:44:Wiesz jak cierpia�em? Jak si� zmaga�em? 00:05:49:Nie zachowuj si� jak dziecko! 00:05:53:Opiekowa�am si� tob� od kiedy przyjechali�my do tego kraju. 00:05:57:�y�am z ci�arem tej wiedzy. 00:06:03:Pora �eby twoje przeznaczenie si� wype�ni�o. 00:06:57:Mam okres. 00:08:16:Trudno spa� w tym upale. 00:08:38:Mog� ci� o co� zapyta�? 00:08:41:Tamtej nocy znalaz�e� moj� mam�. 00:08:46:Jak si� tam dosta�a? 00:08:48:Sama wysz�a. 00:08:51:Wiesz czego chcia�a? 00:08:54:Powiedzia�a ci co�? 00:08:57:Be�kota�a co� bez sensu. 00:08:59:Co? 00:09:04:"Ty nim jeste�." 00:09:06:Powiedzia�a: "Ty nim jeste�". 00:09:20:Samsonie... 00:09:23:Wcia� si� wtr�casz w nieswoje sprawy. 00:09:29:Obchodzi mnie wszystko co si� dzieje w cyrku.|I co dotyczy ch�opaka. 00:09:35:M�w robotnikom, gdzie rozbija� namioty.|Do tego masz talent. 00:09:43:To nie koniec, Lodz. 00:09:51:Co jest? 00:09:54:Chwilowe trudno�ci. 00:09:57:Pomog� ci. 00:10:04:Dok�d idziesz? 00:10:07:Przenosz� si� do namiotu na jaki� czas. 00:10:12:Nie chcesz spa� w moim namiocie? 00:10:14:Nie potrzebuje �aski. 00:10:17:�adna �aska, ty tez by� to zrobi� dla mnie. 00:10:21:Tak? 00:10:25:Gdzie rzucasz kotwice? 00:10:28:W ci�ar�wce. 00:10:30:Mo�e by� ci�ar�wka. 00:10:33:Tylko na jaki� czas. 00:10:35:Jasne, jak chcesz. 00:11:06:Brat Justin? 00:11:07:Tak. 00:11:09:Jestem Tommy Dolan. Spotkali�my sie na dorodze do... 00:11:13:Tak pami�tam, panie Dolan. 00:11:17:Pan wr�ci�... 00:11:18:Dzie� dobry panu. 00:11:20:Iris. 00:11:24:Napewno jeste� bardzo szcz�liwa. 00:11:27:Szcz�liwy dzie� 00:11:28:Bardzo. 00:11:31:Chcia�em ci� zawiadomi�, �e wyje�d�am. 00:11:35:Musz� wraca� do Los Angeles. Mam sw�j program. 00:11:38:Szkoda, �e tak szybko. 00:11:43:Mo�e pan zostanie na kaw�? 00:11:46:Ch�tnie. 00:11:49:Prosz� wej��. 00:12:00:Cze�� kochanie. 00:12:12:Co jest mi�dzy twoj� mam� i Jonsem? 00:12:18:Bo co? 00:12:20:Sp�jrz na nich i powiedz, �e nic. 00:12:29:Nic. 00:12:44:Sophie, mam spraw�. 00:12:49:Jak�? 00:12:52:Wiem, �e z twoj� mam� nie jest najlepiej, ale od wielu dni was utrzymuj�. 00:12:58:Wiem. 00:13:02:Ona odchodzi, 00:13:06:a ja nie mog� czyta� z kart, 00:13:08:bo nie cierpi� by� z ni� w tym samym pomieszczeniu. 00:13:11:Przykro mi, ale dyrekcji si� to nie podoba. 00:13:16:Co? 00:13:18:My�la�em, �e ty i dyrekcja... 00:13:21:Ja jestem szefem. Ja prowadz� cyrk. 00:13:25:Musisz si� u�o�y� z matk�, albo poszuka� innej pracy. 00:13:40:Nie mo�esz nam teraz stwarza� problem�w. 00:13:51:Nigdy s�uchacze nie reagowali tak na audycje. 00:13:54:Codziennie worki list�w i setki telefon�w. 00:13:58:Wszyscy chc� wiedziec, gdzie jest brat Justin. 00:14:01:A on jest... 00:14:04:Jestem. 00:14:06:Musisz wyst�pic w radiu. Ludzie oszalej�. 00:14:11:B�d� chci�li us�ysze� twoj� histori� od pocz�tku do ko�ca. 00:14:15:Dlaczego to ma mnie obchodzic? 00:14:19:Dzieki panu Dolanowi zobaczy�am, �e tracimy ogromn� szans�. 00:14:25:Co tydzien audycji s�ucha 100 tysi�cy ludzi. Mogli by si� sta� podpor� twojego ko�cio�a. 00:14:31:B�g nie potrzebuje radia, �eby szerzy� swoje s�owo. 00:14:36:Ale to nie zaszkodzi. W tym kraju 30 milion�w ludzi ma radio, to nowa epoka. 00:14:44:Twoja opowie�� ich wzrusza.|Przysy�aj� datki. Musimy mysle� o przysz�o�ci. 00:14:51:Wszystko w swoim czasie, Iris. 00:15:02:Panie Dolan, mo�e pan jutro p�jdzie z nami do koscio�a? 00:15:09:Napewno mo�e pan od�o�y� podr�... 00:15:15:Nie cz�sto chodz� do ko�cio�a. 00:15:19:My�la�am, �e zale�y panu na materiale. 00:15:24:A� tak mi sie nie spieszy. 00:15:39:Cholera. 00:15:46:Hawkins.|Tak? 00:15:49:Dzi� rano wracaj�c do miasta, zauwa�y�em co� ciekawego. 00:15:54:Co? 00:15:56:Mo�e sie przejedziemy? 00:16:36:Co ty wyprawiasz? 00:16:41:Przepraszam, ostatnio �le sypiam. 00:16:44:Patrz przed siebie i dowie� nas na miejsce zdrowych i ca�ych. 00:16:59:Nie potrzebuj� uzbrojonego stra�nika. 00:17:01:Jeste�my o mil� od granicy. Samotna kobieta nie jest tu bezpieczna. 00:17:08:Po co idziesz do sklepu? 00:17:11:Po paste do z�b�w i �yletki. 00:17:13:�yletki? 00:17:15:Wyszczotkuje sobie z�by i podetne sobie �y�y. 00:17:18:To nie jest �mieszne. 00:17:21:Jonsey, chce ogoli� nogi. 00:17:33:Jest, ogromna jak samo �ycie. 00:17:35:Co? 00:17:37:Sp�jrz na napis na drzwiach. 00:17:41:Zakon Templariuszy. 00:17:44:To jest ich siedziba, czy lo�a. 00:17:48:Dok�d idziesz, ch�opcze? 00:17:50:Zapyta� tego faceta o co chodzi. 00:17:55:To jest tajne zgromadzenie. Ja z nimi pogadam. 00:18:13:Przepraszam.|Tak? 00:18:17:Czy tu si� mie�ci zakon Templariuszy? 00:18:20:Tak. Od 50 lat. 00:18:26:Czy to panu co� m�wi? 00:18:29:Nie. 00:18:33:M�j dziadek mia� podobny pier�cie�. 00:18:37:Jeste� cz�onkiem? 00:18:39:Nie, ale chcia�bym si� zapisa�. 00:18:44:Pan jest tu szefem? 00:18:46:Nie, przyw�dc� jest komandor. 00:18:57:Cholera, zamkni�te. 00:19:01:Przepraszam. 00:19:06:Co to? 00:19:08:Miejscowe �wi�to. Powinni�my wraca�, mam robot�. 00:19:12:Chc� zobaczy�.|Sophie...|Nie b�dz nudny. 00:19:49:Jestem g�odna. Chcesz co�? Stawiam... 00:20:44:Tam jest komandor. 00:20:54:Rozejrzyj si�. Ja z nim pogadam. 00:21:15:Komandor? 00:21:18:Tak. Frank Mooney 00:21:23:Przeje�d�alismy przez miasto i zobaczyli�my �wi�tyni�. Postanowili�my zajrze�. 00:21:29:Dobrze. 00:21:31:Mia�em kuzyna, kt�ry nale�a� do Templariuszy. Mo�e pan go pami�ta? 00:21:37:Mo�e. Na po�udniu jest nas niewielu. Jak sie nazywa�? 00:21:43:Scudder. Henry Scudder. 00:21:49:Nie pami�tam. 00:21:53:Napewno? 00:21:58:S�ysz�li�cie o Henrym Scuterze? 00:22:00:Scudderze! 00:22:05:Nie wygl�da na to. 00:22:08:Macie ksi�g� w kt�rej zapisujecie cz�onk�w? 00:22:13:Tak, ale jest do wgl�du tylko dla cz�onk�w. 00:22:18:Jak si� wst�puje do zakonu? 00:22:20:Trzeba byc ochrzczonym i zap�aci� 2$ sk�adki. 00:22:28:Chod�my, tu nic nie ma. 00:22:31:Musi by�! 00:22:34:A pier�cie�? Kto go nosi? 00:22:38:Masz 20 dolc�w? 00:22:39:Sprzedam ci ten. 00:22:45:Poczekam w samochodzie. 00:22:50:Wiem, �e co� ukrywacie. 00:22:54:Nie wiem czego szukasz, ale zaczynam traci� zainteresowanie. 00:22:59:Nie moge wr�ci� z pustymi r�kami. 00:23:05:Pom� mi. Daj mi co�. 00:23:10:Nie ma tu nic dla was. 00:23:58:Niezbyt czysta, ale innej nie mam. 00:24:01:Dlaczego pozwoli�e� mi to zje��? 00:24:03:Trzeba by�o pi� tylko piwo. Nie wiadomo co jest w ich plackach. 00:24:10:Ale nie widzia�em tu ani jednego bezpa�skiego psa. 00:24:14:Dobrze, wyrzu� wszystko. 00:24:27:Przynios� ci piwa korzennego. 00:24:52:/Ka�dy jest prorokiem w swoim domu./ 00:24:57:Co? 00:24:59:Prosz�. 00:25:19:Strata czasu. Banda �wok�w. 00:25:24:Spodziewa�e� si� czarnych peleryn i rog�w? 00:25:39:Grali w remika. 00:25:51:Napijesz si�?|Nie. 00:25:57:Da� ci to? 00:26:02:Hank Scudder nikomu nic nie da�. 00:26:06:Wygra�em w pokera. 00:26:10:Nie lubi�e� go.|Nie o to chodzi. 00:26:15:Nie mia�em z nim wiele wsp�lnego. 00:26:19:A dyrekcja? 00:26:21:To by�o przed dyrekcj�. 00:26:26:Nie zawsze by� szefem? 00:26:30:Wykupi� cyrk od przedsi�biorstwa Hide & Teller. 00:26:37:Zaraz po ucieczce Scuddera.|Od tamtego czasu ciagle go szuka. 00:26:42:Dlaczego? 00:26:46:Nie wiem dok�adnie.|Wydarzy�o si� co� z�ego. 00:26:56:Gorszego ni� sobie wyobra�asz. 00:27:00:Ni� ktokolwiek mo�e sobie wyobrazi�. 00:27:08:Co to? 00:27:19:Tempi� kr�liki, bo zrzeraja zasiewy. 00:27:26:Straszny widok. 00:27:49:Chc� si� st�d wydosta�. Znale�� czysty dom dla siebie i swoich dzieci. 00:27:56:O to chcia�am zapyta�. Czy uda mi si� st�d uciec? 00:28:03:Tak. 00:28:06:Naprawd�? 00:28:08:Bo bardzo si� boj�. Nie mamy pieni�dzy. Nie mamy dok�d p�j��. 00:28:18:Pieni�dze nie b�d� wa�ne. 00:28:22:Chwalmy pana. 00:28:27:Przesta� mamo. 00:28:33:Widzi co� z�ego? 00:28:37:Chorob� w rodzinie. 00:28:43:Ju� tyle ich by�o. Straci�am ju� Prall i Tedyego na zapalenie p��c. 00:28:50:Mia�am nadziej�, �e b�dzie lepiej. 00:28:54:Niestety nie. 00:28:57:Mamo przesta�. 00:29:02:Co m�wi? 00:29:04:Mam �le si� czuje. Musisz i��. 00:29:07:Czy s� jakie� z�e wie�ci? 00:29:09:Tego nie powiem. Milcz! 00:29:13:O co chodzi? 00:29:29:Ona umrze. 00:29:32:Tylko nie Sally!|Nie moja c�reczka. 00:29:38:Przesta�!|Nie nawidz� ci�. 00:29:42:Tak nie wolno.|�amiesz zasady. 00:30:00:Strasznie gor�co. Jed�my do miasta na sok kaktusowy. 00:30:04:B�d� k�opoty z fasolojadami. 00:30:08:Mo�e by�. 00:30:11:Idziecie sie napi�?|Tak... ile wlezie. 00:30:18:Idziemy Jones.|Za chwil�. 00:30:49:Sophi. 00:31:02:Twoja mama tam jest. 00:31:04:Potrzebuje powietrza. 00:31:14:Troch� za g�o�no. 00:31:17:Nie, bo j� s�ysz�. 00:31:34:Boisz si�. 00:31:38:Ale nie jeste� wariatk� Sofie. 00:31:49:Chod�. 00:32:36:Co? 00:32:40:Nie chc� tego zniszczy�. 00:32:44:Nie zniszczysz. Teraz jest inaczej. I ja jestem inna. 00:32:50:Ale ja si� nie zmieni�em. 00:32:57:Sophie, mo�esz si� powstrzyma�? 00:33:05:Ju� kiedy� wszystko popsu�em. Nie chc� zn�w tego zrobi�. 00:33:14:Dobrze. 00:33:21:Prosz� ci�.|Nie. 00:33:25:Sophie... 00:33:39:Przepraszam. 00:34:52:Prawda jest taka, �e ona jest zimna. 00:34:59:Od lat. 00:35:01:Naprawd�? 00:35:06:Ma��e�stwo wszystko psuje. 00:35:10:Mo�e to przez jej prac�? 00:35:14:Straci�a czucie od ci�g�ego kopulowania. 00:35:20:Panienko. 00:35:23:Cholera, robi si� p�no.|Powinni�my wraca�. 00:35:27:Ta stara, przechodzona dziwka.|Pieprzy sie z ka�dym kt�ry chodzi w spodniach. 00:35:35:Ale ja j� kocham. 00:35:40:Czasami rano nie mog� znie�� jej g�osu. 00:35:45:Innym razem... 00:35:52:Taka jest prawdziwa mi�o��. 00:35:55:Ty tego nie zrozumiesz. 00:36:06:Wracam do domu. 00:36:16:Ja zos...
tm1922