Operacja 'Wisła'.doc

(710 KB) Pobierz
OPERACJA WISŁA
OPERACJA WISŁA

Akcja "Wisła" (Operacja "Wisła") – akcja militarna wymierzona w struktury Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, oraz przesiedleńcza dokonana w celu usunięcia wybranych grup ludnościowych, m.in. Ukraińców, Bojków, Dolinian i Łemków, jak również rodzin mieszanych polsko-ukraińskich, głównie z terenów Polski południowo-wschodniej (Rzeszowszczyzna i Lubelszczyzna), głównie na tzw. Ziemie Odzyskane, która miała miejsce w dwa lata po zakończeniu II wojny światowej. Przeprowadzona została przez formacje wojskowe Rzeczypospolitej Polskiej (Ludowe Wojsko Polskie), policyjne (Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicję Obywatelską, Wojska Ochrony Pogranicza, Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej), jak i jej agendy cywilne (Państwowy Urząd Repatriacyjny).

Tablica upamiętniająca wypędzonych podczas akcji Wisła w Beskidzie Niskim.

 

Decyzję w sprawie podjęcia Akcji "Wisła" podjęło Biuro Polityczne KC PPR. Przyjmuje się, że trwała od 28 kwietnia do końca lipca 1947, chociaż ostatnie wysiedlenia miały miejsce w roku 1950. Szacuje się, iż w wyniku akcji wojskowej rozbito siły UPA w liczbie 1 500[1] ludzi (17 sotni), oraz uwięziono 2 900 aktywnych lub domniemanych członków OUN, a przesiedlenia objęły ponad 140 tysięcy osób cywilnych. Pierwotnym kryptonimem tej akcji był „Wschód”, zmieniony później na „Wisła”.

Akcja „Wisła” nie była tożsama z repatriacją ludności ukraińskiej w latach 1944-1946, w dalszym ciągu budzi liczne kontrowersje i jest różnie interpretowana przez historyków, z których część twierdzi że jej głównym zadaniem nie było zniszczenie UPA - wskazują oni m.in. na fakt, iż objęła ona również obszary, gdzie UPA w ogóle nie działała. W październiku 1947 władze ZSRR przeprowadziły Akcję „Z” (Zachód), w wyniku której z terenu Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej wysiedlono na wschód ponad 76 tysięcy Ukraińców, oskarżonych o sprzyjanie UPA.

W 2007 Prezydent Polski Lech Kaczyński i Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko we wspólnym oświadczeniu potępili akcję "Wisła", i stwierdzili, że była ona sprzeczna z podstawowymi prawami człowieka. Prezydent Juszczenko stwierdził 27 kwietnia 2007, iż "winowajcą tej operacji był totalitarny reżim komunistyczny".

28 kwietnia 2007 oświadczenie wywołało reakcję polskich historyków, Grzegorz Motyka z PAN stwierdza, iż polskie władze musiały i miały prawo zwalczać UPA, która dążyła do okrojenia terytorium Polski, ale nie może to usprawiedliwiać zastosowania odpowiedzialności zbiorowej. Z kolei Ewa Siemaszko zauważa, iż jako jedynego winowajcę poczucia krzywdy związanej z akcją "Wisła" dostrzega się komunistyczne władze, natomiast pomija się antypolski program i działalność OUN-UPA.

Przyczyny

Pod koniec II wojny światowej walki pomiędzy UPA a jednostkami Ludowego Wojska Polskiego oraz polskiego podziemia niepodległościowego (AK, NSZ, jako konsekwencje rzezi wołyńskiej) na terenie południowo-wschodniej Polski nie ustały, a nawet się nasiliły.

Spalone przez UPA w marcu, kwietniu i listopadzie 1946 miasto Bukowsko, zdjęcie z 1946.

Przyczyną intensyfikacji walk była z jednej strony chęć oderwania tego terenu od Polski i utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego po oczekiwanym konflikcie zbrojnym państw zachodnich z ZSRR, a z drugiej zaś strony repatriacja ludności ukraińskiej do ZSRR. UPA za wszelką cenę chciała zapobiec wysiedleniu ludności ukraińskiej. Atakowała więc m.in. siedziby komisji przesiedleńczych, stacje kolejowe, mosty, wiadukty, tory, linie telefoniczne. Jednocześnie palono wysiedlone wioski, aby zapobiec osiedlaniu się polskich osadników. UPA paliła i terroryzowała również wioski i miasta, w których mieszkała ludność polska.

Duże znaczenie miał również fakt że, ukraińscy nacjonaliści nie uznali granic ustanowionych na konferencjach teherańskiej i jałtańskiej. Działacze OUN wiedząc, że tereny co do których zgłaszają pretensje wejdą w skład Polski, zgodnie z ustaleniami konferencji jałtańskiej z 1945, i nie uznając tego faktu, próbowali utworzyć własną jednostkę terytorialną pod nazwą Zakierzoński Kraj.

Roszczenia do Chełma, Hrubieszowa, Przemyśla oraz do pozostałych ziem zgłaszali w tym czasie również czołowi przedstawiciele władz USRR, w tym Nikita Chruszczow oraz Ołeksandr Kornijczuk

Władze polskie twierdziły, że wysiedlenie ludności ukraińskiej ma służyć zwalczeniu ukraińskiej partyzantki, oraz że ludność ukraińska stanowiła dla OUN-UPA bazę zaopatrzenia i schronienia, a przede wszystkim zaplecze dla uzupełniania się nowymi ludźmi. Określenie rzeczywistego charakteru współpracy tej części ludności ukraińskiej, która popierała OUN i UPA jest problematyczne, gdyż OUN prowadziła z pomocą bezwzględnej służby bezpieczeństwa Służba Bezpeky politykę terroru wobec tych Ukraińców, którzy nie akceptowali jej metod prowadzenia walki. Ocenę tę utrudnia ponadto fakt, iż UPA stosowała także przymusowe wcielanie ludności ukraińskiej do swoich szeregów.

Sukces działań w tym zakresie, chociaż rozbito ok. 80% sił UPA, udał się tylko połowicznie ponieważ część oddziałów UPA przedarła się do Niemiec (na przykład sotnia Hromenki i Brodycza), inni powrócili na Ukrainę (część sotni Stacha, Chrina i Bira). Akcja ta w zamierzeniach służyła przede wszystkim likwidacji problemu ukraińskiego na terenie Polski przez rozproszenie ludności ukraińskiej, w celu jej późniejszej asymilacji (polonizacji).

Śmierć gen. Świerczewskiego – Waltera

Pomnik generała broni Karola Świerczewskiego, za pomnikiem Góra Walter.

 

Bezpośrednim powodem (propagandowym) do rozpoczęcia akcji była śmierć generała Karola Świerczewskiego w dniu 28 marca 1947 roku. Generał zginął w zasadzce w miejscowości Jabłonki koło Baligrodu w Bieszczadach, gdy udawał się na inspekcję posterunku wojskowego w Cisnej. Wersja śmierci generała w wyniku trafienia pociskiem z broni palnej podawana jest w wątpliwość przez niektórych historyków. Wskazują oni na istnienie otworu powstałego od ostrego narzędzia w tylnej części znajdującego się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie munduru gen. Świerczewskiego, co sugeruje, że mógł on zginąć nie od strzału z broni palnej napastników, lecz od ciosu zadanego nożem w plecy przez siedzącego na tylnym siedzeniu samochodu członka własnej ochrony. Od dnia śmierci Świerczewskiego rozpoczęły się zdecydowane działania strony polskiej, mające doprowadzić do ustania walk w tym rejonie kraju. Być może obecność gen. Świerczewskiego w Bieszczadach miała służyć ostatecznej likwidacji działających na tym terenie oddziałów UPA, terroryzujących miejscową ludność, a jego śmierć miała być pretekstem do zdecydowanych działań mających przywrócić pokój w tym rejonie Polski. Po tym wydarzeniu władze polskie w ciągu kilkunastu godzin podjęły decyzję o deportacji ludności niepolskiej (ukraińskiej, ale też rusińskiej – Łemków i Bojków) z terenów całej południowo-wschodniej Polski. Pozbawienie zaplecza (głównie żywnościowego, ale być może i militarnego) oddziałów UPA i zdecydowane działania dużych związków taktycznych Wojska Polskiego doprowadziło w ostateczności do ustania walk zbrojnych.

Przygotowania rządu

W styczniu 1947 jednostki LWP stacjonujące w południowo-wschodniej Polsce otrzymały rozkaz sporządzenia wykazów rodzin ukraińskich, które nie zostały przesiedlone w latach 1944-1946. W lutym gen. Stefan Mossor zaproponował plan przesiedlenia Ukraińców na Ziemie Odzyskane.

Dowództwo akcji powierzono zastępcy szefa Sztabu Generalnego gen. brygady Stefanowi Mossorowi. Na jego zastępców mianowano: wiceministra bezpieczeństwa publicznego Grzegorza Korczyńskiego (ds. bezpieczeństwa), płk Juliusza Hibnera (ds. KBW) oraz ppłk Bolesława Sidzińskiego (ds. polityczno-wychowawczych).

Aby nikt nie przedostał się na teren sąsiednich krajów, minister obrony narodowej marszałek Michał Rola-Żymierski zwrócił się 15 kwietnia 1947 do ministrów obrony narodowej Republiki Czechosłowacji i ZSRR z prośbą o szczelną blokadę granicy z Polską. 24 kwietnia 1947 uchwałę w sprawie Akcji „Wisła” podjęło Prezydium Rady Ministrów RP.

Niektórzy historycy (na przykład Ryszard Torzecki z IH PAN) twierdzą, że decyzja o przeprowadzeniu Akcji „Wisła” zapadła w Moskwie w połowie lutego 1947, po przygotowaniu planu operacji przez ludowego sekretarza spraw wewnętrznych USRR gen. Sierieja Sawczenkę, i zaaprobowaniu przez Ławrentija Berię i Georgija Malenkowa. Dopiero później zostały przyjęte decyzje Biura Politycznego KC PPR (w marcu 1947) i Państwowej Komisji Bezpieczeństwa RP (12 kwietnia 1947).

Siły UPA

Wedle szacunków z dokumentów dowództwa GO "Wisła" Ukraińska Powstańcza Armia dysponowała na dzień 1 kwietnia 1947 siłami zbrojnymi w liczbie 2 402 ludzi, łącznie z obsadą terenową w liczbie 720 ludzi. Dysponujących bronią i aktywnych w walce członków UPA oszacowano na 1 772 ludzi, rozkład sił na poszczególne oddziały wyglądał następująco:

Sztab UPA w "Zakierzońskim Kraju" - 25 ludzi

·         Okręg nr 1 - sztab (37 ludzi), obsada personalna rejonów (249 ludzi), oddziały zbrojne: sotnia "Burłaki" (120), sotnia "Łastiwki" (91), sotnia "Hromenki" (121), sotnia "Kryłacza" (81), sotnia "Stacha" (61), sotnia "Bira" (90), sotnia "Chrina" (121), sotnia "Romana" (121)

·         Okręg nr 2 - sztab (27 ludzi), obsada personalna rejonów (471), oddziały zbrojne: sotnia "Kruka" (71), sotnia "Kalinowicza" (100), sotnia "Tucza" (90), sotnia "Szuma" (101), sotnia "Bryla" (60), sotnia "Sahajdaczyn" (61), sotnia "Jara" (41), sotnia "Czausa" (51), sotnia "Dudy" (40), sotnia "Kryłaty" (41), sotnia "Dawida" (71)

Ogółem, po trzech miesiącach działania GO "Wisła", siły zbrojne UPA zmniejszyły się z 2 402 ludzi do 563 ludzi.

Grupa Operacyjna "Wisła"

Do przeprowadzenia akcji przeznaczono cztery dywizje piechoty (6, 7, 8, 9 DP), jedną dywizję KBW oraz trzy dodatkowe pułki (piechoty, samochodowy i saperski). Akcję wspierała dodatkowo 3 DP. Łącznie dało to ponad 20 tysięcy żołnierzy. Oprócz tego wspomagać akcję miały oddziały WOP, Milicja Obywatelska, ORMO i UBP.

 

Sowieci wyznaczyli do akcji po swej stronie jedną dywizję pancerną, specjalne oddziały antypartyzanckie oraz oddziały Wojsk Pogranicznych NKWD do blokowania granicy.

Czechosłowacy utworzyli specjalną grupę operacyjną oraz oddali do polskiej dyspozycji środki transportu do pomocy w przegrupowaniu polskich wojsk.

Oczywistym jest, że w rzeczywistości akcja "Wisła" była dużo wcześniej przygotowaną operacją rozproszenia pozostałej na ziemiach polskich mniejszości ukraińskiej, oskarżanej o stanowienie zaplecza dla działań takich organizacji jak UPA i OUN. Akcja dotknęła mieszkańców południowo-wschodniej Polski, w tym również Polaków z małżeństw mieszanych, oraz inne mniejszości rusińskie – stanowiące większość mieszkańców wielu miejscowości. Akcja "Wisła", przeprowadzana zastała przez Grupę Operacyjną "Wisła", dowodzoną przez gen. Stefana Mossora, rozpoczęła się 28 kwietnia 1947 roku o godzinie 4 nad ranem.

Przygotowywanie list przesiedleńców

Podstawową sprawą było przygotowanie list osób przeznaczonych do wysiedlenia. Początkowo wykazy przygotowywały jednostki wojskowe, wspomagając się informacjami z urzędów gmin, a przede wszystkim z UB. Działania te były utrzymane w tajemnicy.

Gdy akcja przesiedleńcza zaczęła się rozwijać, a jej cele stały się powszechnie znane, obowiązek sporządzania list spoczął na władzach powiatowych. Pierwsza wersja wykazu wędrowała do UB, gdzie była korygowana i uzupełniana, a następnie przekazywana wojsku. Również wojsko miało prawo dokonywania kolejnych poprawek na listach.

Ludność ukraińska próbowała unikać znalezienia się na listach i wysiedlenia na różne sposoby. Zaopatrywano się w fałszywe dokumenty tożsamości, starano się o metryki rzymskokatolickie w celu potwierdzenia polskości, bowiem jednym z głównych kryteriów kwalifikacji do wysiedlenia było wyznanie religijne. Osoby wyznania grecko-katolickiego i prawosławnego, niezależnie od faktycznego pochodzenia etnicznego, traktowano jako Rusinów.

Urzędy zasypywano podaniami o zezwolenie na pozostanie w dotychczasowym miejscu zamieszkania, powołując się na wieloletnie zamieszkanie, pozytywny stosunek do polskości, związanie z miejscem, pracą, wiekiem lub złym stanem zdrowia. Przysyłano także petycje z zagranicy od organizacji emigrantów lub prywatnych osób, ujmujące się za krewnymi.

Powoływano się na członkostwo w PPR, posiadanie wysokich odznaczeń państwowych, służbę w wojsku polskim lub radzieckim, przedstawiano zaświadczenia lojalności z UB. Wszelkie te działania okazały się niewystarczające do pozostania na miejscu.

Przesiedlenia

Przesiedlenia objęły ok. 140 tysięcy osób pozostałych po wyjazdach na Ukrainę oraz po wywózkach w głąb ZSRR po podpisaniu umowy o wymianie ludności między Polską a radziecką Ukrainą w latach 1944-1946, a zamieszkujących Polesie, Roztocze, Pogórze Przemyskie, Bieszczady, Beskid Niski, Beskid Sądecki i tzw. Ruś Szlachtowską.

Ostatnie wyjazdy związane z Akcją miały miejsce od stycznia do kwietnia 1950 , kiedy to wysiedlono 32 rodziny (mieszkające w pasie przygranicznym) z powiatu nowotarskiego. Akcja "Wisła" oficjalnie zakończyła się uroczystością dekoracji na granicy polsko-czechosłowackiej żołnierzy najbardziej zasłużonych w walkach z "bandami".

Punkty zborne

Na terenie działania każdego pułku tworzono 1-2 pułkowe punkty zborne. Lokalizowano je, uwzględniając odległość od stacji załadowczej, sieć dróg oraz położenie względem wysiedlanych wsi.

O świcie wojsko otaczało wieś, aby nie dopuścić do ucieczki ludności do lasu. Gromadzono wszystkich mieszkańców w jednym miejscu i ogłaszano podjęcie akcji wysiedleńczej i jej warunki.

Odległość od wsi do punktu zbornego ludność musiała przebyć pieszo lub własnym transportem (ze wsi wyruszano najpóźniej o 11). Była oczywiście eskortowana przez wojsko w celu ochrony przed ewentualnym atakiem UPA, jak również przed ucieczką tych, którzy „mogą w źle rozumianym interesie własnym próbować odłączyć się od transportu, narażając się na niebezpieczeństwo ze strony band”[17]. Niekiedy odległości od punktu zbornego były znaczące - dochodziły do 60-70 km (średnio 30-40 km).

W punktach zbornych przesłuchiwano wszystkich, przydzielając odpowiednią kategorię zagrożenia (od A do C, A - najwyższa). W punktach tych ludność pozostawała aż do skierowania do odpowiedniej stacji załadowczej i podstawienia wagonów (czasem nawet do miesiąca).

Pozostawione mienie

Instrukcja przewidywała 2 godziny na spakowanie się i opuszczenie domów. W tym czasie niemożliwością było spakowanie dorobku swego życia, ograniczeniem były też przepisy, nakazujące zmieszczenie całego dobytku maksymalnie na 2 wozach konnych. Nie pozwalało to na załadowanie większych narzędzi, mebli, zapasów ziemniaków i zboża. Z konieczności zostawiano też część zwierząt hodowlanych.

Pozostawione mienie wykorzystywały wojskowe służby kwatermistrzowskie, wysyłając zapasy pozostawione przez przesiedleńców do aprowizacji jednostek wojskowych w centralnej Polsce. Korzystały z nich również oddziały GO „Wisła”.

Aby zapobiec marnotrawstwu reszty zapasów, władze zatrudniały osoby, transportujące na stację mienie, w zamian za 40% jego ilości. W ten sposób sankcjonowano rozporządzanie cudzą własnością bez zgody prawowitych właścicieli.

Mienie trwałe miało być zabezpieczone przy pomocy LWP i przekazane lokalnym władzom, a następnie komitetom osiedleńczym lub Samopomocy Chłopskiej. Zgodnie z ustaleniami wojsko i administracja lokalna mieli jednocześnie przystępować do zabezpieczania mienia, ale administrację powiadamiano niezbyt często. Skutkowało to ogałacaniem gospodarstw przez pozostałą ludność polską, tak że przybyła komisja inwentaryzacyjna nie miał czego spisywać. Liczne były przypadki rozdzielania mienia pomiędzy ludność polską oraz dowódców oddziałów wojskowych operujących w terenie.

Przejęty sprzęt wykorzystywano, wynajmując go miejscowym rolnikom do robót polowych, powierzano na przechowanie z prawem użytkowania, lub magazynowano z przeznaczeniem na pomoc przyszłym osadnikom.

Stacje załadowcze

Stacji załadowczych było początkowo 12:

·         Nowy Łupków i Łukawica (na terenie działania KBW)

·         Besko i Komańcza (6 DP)

·         Szczawne-Kulaszne-Wysoczany, Pisarowce i Zagórz (7 DP)

·         Załuż i Olszanica (8 DP)

·         ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin