{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {1506}{1562}Szwy. Zacisk. {1759}{1818}Szwy. {1819}{1875}- Gazik. {1877}{1923}Frank, skoro musimy|razem pracowa�... {1925}{1978}- zachowujmy si� jak przyjaciele.|- Przyjaciele? {1980}{2084}Nie m�w do mie "przyjaciele"|ty... ty siostro. No�yczki. {2086}{2148}- Ow!|- Hmm. {2150}{2249}Hey, wy dwoje, to publiczne okazywanie|uczu� musi si� sko�czy�. {2251}{2329}- Widzia�em to wcze�niej. {2331}{2404}�onaci faceci rozpadaj� si� na kawa�ki|kiedy ich dziewczyny zar�czaj� si�. {2406}{2452}- Ci�cie.|- To nie strata dziewczyny. {2454}{2510}- Boi si�, �e| z powrotem dostanie �on�. {2511}{2599}Poptarz na t� stop�...|niez�y z niego strzelec, co? {2601}{2673}Tylko niech Frank cie nie us�yszy.|Kiedy si� dowie, �e sam si� postrzeli�... {2675}{2721}zbierze ludzi|i go zlinczuje. {2723}{2813}Taa. Szwy. Ciekawe czemu|zawsze trafiaj� w stop�. {2815}{2864}Czemu nie spr�bowa�|trafi� w sto��k�? {2866}{2912}B�d� mogli dosta� Purpurow� Pupci�. {2914}{3003}- Zamknij za mnie.|- Sam si� zamknij. {3083}{3130}W porz�dku, gdzie s�|plastry opatrunkowe? {3131}{3202}Plastry? Operujesz ran�|brzucha wielko�ci|Wielkiego Kanionu. {3204}{3277}Dla mnie, prostaku.|Dziabn�a mnie no�yczkami w palec. {3279}{3326}Wyr�wna�a rachunki.|Ty dziabn��e� ja wiele razy. {3327}{3386}- Raz za raz.|- Co to? {3388}{3449}To? W j�zyku medycyny,|nazywamy to stop�. {3451}{3498}- Widzisz? Ma par�.|- Wiecie o co mi chodzi. {3499}{3566}Jestem ekspertem od ran st�p,|a to wygl�da podejrzanie. {3567}{3656}- Ma chyba mani� podejrzliwo�ci.|- Ten cz�owiek si� postrzeli�. {3658}{3726}- Nie, nie, nie, nie.|Tak nie by�o.|- Nie? {3728}{3836}To jest Danny Fitzsimons,|gwiazda napastnik�w z Fordham. {3838}{3890}By�o tak, �e,|wr�g... {3891}{3948}strzeli� do niego|z bardzo bliska. {3950}{4030}I instynktownie, Danny pr�bowa� wykopa�|pocisk. {4031}{4078}- To prawda.|- �artujecie! {4079}{4126}- Nie.|- A co z wrogiem? {4127}{4206}- �awka kar.|- Za sfaulowanie napastnika. {4208}{4254}G�upki. {4256}{4314}Nadlatuje wiatrak, sirs.|Dw�ch rannych. {4315}{4382}- Radar, we� go do pooperacyjnej.|- I znajd� Ojca Mulcahy. {4383}{4431}Powinien pogada�|z naszym pi�karzem. {4433}{4479}Tak, sir. {4535}{4571}- Kapralu?|- Tak, sir. {4573}{4619}Czy Fordham|ma dru�yn� pi�karsk�? {4621}{4702}- Nie wiem, sir.|Ca�y ranek by�em w pooperacyjnej.|- Oh. {5230}{5292}Zajmijcie si� najpierw moim kumplem.|Jest w gorszym stanie. {5294}{5357}- Zajmiemy si� wszystkimi.|- Prosz�, Obejrzyjcie go. {5359}{5423}- Uratowa� mi �ycie.|- Do g�ry z nim. {5425}{5473} {5518}{5582}- Zauwa�y�e� co� dziwnego u niego?|- {y:i}Jest bez munduru. {5584}{5632}- Nosi futro.|- Dobrze, �e jest przytomny. {5634}{5690}Nie chcia�bym cuci� go |metod� usta-usta. {5785}{5832}- Jak z nim?|- W porz�dku. {5834}{5895}Pyta si� tylko jak nawia�|z tej tch�rzliwej jednostki. {6151}{6202} {6204}{6264}Prosz�. {6306}{6376}Um, Ojcze...|Oh, przepraszam ojcze. {6338}{6394}Nie. Oh, co si� sta�o, Radar? {6395}{6452} Ojcze, Kapitan Pierce|potrzebuj� pana na operacyjnej. Natychmiast. {6454}{6522}- M�wi, �e ma kogo�|kto chce z panem rozmawia�.|- Oczywi�cie. {6523}{6578}- Nie chodzi o ostatnie namaszczenie?|- Oh, nie, sir. {6580}{6645}- Dzi�ki Bogu.|- Oh, uh, ojcze... {6647}{6725}przepraszam, ale wiesz mo�e, czy| Fordham ma dru�yn�? {6727}{6812}Ca�kiem dobr�. Nie bez kozery nazywaj� ich|Taranami. {6814}{6866}Wiedzia�em, �e ksi�dz|b�dzie wiedzia�. {6867}{6953}Pr�bowa� ostrzec mnie przed min�,|ale nie us�ucha�em. {6955}{7008}Wi�c si� o ni� potkn��...|ocali� mi �ycie. {7010}{7056}S�dz�, �e wyjdzie z tego. {7058}{7104}To rana nogi,|w zasadzie �apy. {7106}{7186}Kapitanie, nie chce by� nieczu�a|ale pies|nie powinien tu by�. {7187}{7264}- Prosze pomy�le� o zarazkach.|- Pani ma wi�cej zarazk�w|ni� pies, Siostro. {7266}{7333}- Wypraszam sobie!|- Staj� w obronie damy. {7335}{7450}- Regularnie si� myje.|Wiem, bo podgl�dam.|- Zbok. {7451}{7514}Mam na my�li, �e psy nie maj�|tylu zarazk�w co ludzie. {7515}{7577}- {y:i}Niewa�ne.|- Sokole Oko? chcesz bym z kim�|porozmawia�? {7579}{7631}Tak. Mam nietypow� spraw�, ojcze. {7633}{7704}Oh, rany!|Co to za rasa? {7706}{7776}Owczarek niemiecki.|{y:i}Chyba jest protestantem. {7778}{7824}Oh, rany.|Co si� sta�o kole�? {7826}{7890}To nie chodzi o psa ojcze.|Tylko o szeregowego Fitzsimons na pooperacyjnej. {7892}{7965}- Co za sprawa?|-Mo�e sam|z nim porozmawiasz, okay? {7967}{8014}Oczywi�cie. {8051}{8110}- Oh, Frank, um...|- Huh? {8112}{8161}Mam tu tak� spraw�.|Troch� mnie przerasta. {8163}{8232}To kolejna rana stopy. Skoro jeste� ekspertem|mo�e na ni� spojrzysz? {8234}{8324}Jasne. Rozumiesz, �e|nie koniecznie jestem lepszym|chirurgiem ni� ty. {8326}{8399}- Tylko, �e, uh, znam w�asne stopy.|- Wiem. {8401}{8461}Uh, s�uchaj. Ja um,|powinienem ci� ostrzec... {8463}{8523}�e to na pewno|jest samookaleczenie. {8525}{8572}- Jeste� pewny?|- Tak. {8574}{8642}Celowo potkn�� si� o min�.|Mamy �wiadka. {8644}{8734}Jestem tu jako lekarz. {8735}{8816}Znaczy si� najpierw go wyleczymy|potem s�d wojenny. {8818}{8874}A kiedy wydobrzeje,|zostanie rostrzelany. {8875}{8928}- Gdzie jest?|- Tutaj. {9001}{9067}- To pies!|- Bardzo dobrze, Frank. {9069}{9146}- Wiedzia�em, �e na to wpadnie.|- Nie b�d� operowa� cholernego psa. {9147}{9232}Oh, daj spok�j, sir. Musisz.|W ko�cu psy to te� ludzie. {9234}{9311}Nie zrobi� tego. Szczeg�lnie|�e to samokaleczenie. {9313}{9392}- Zrobi� to by ratowa� mi �ycie.|- Tak teraz m�wi. {9394}{9510}S�uchaj, Mo�e to jest pies|ale jest te� kapralem w armii ameryka�skiej. {9511}{9600}Ci dwaj maj� na dniach planowo|zosta� przeniesieni do Stan�w. {9602}{9684}I nie wygl�da�oby to najlepiej, Frank,|je�li... je�li, uh... Jak si� nazywa? {9686}{9757}- Ciasteczko.|- Naprawd�? {9759}{9812}Je�li kapral Ciasteczko|nie wr�ci do domu... {9814}{9863}bo nie chcia�e�|go operowa�. {9865}{9984}- Nie zapominaj. To jest bohater.|-Zostanie odznaczony|Srebrnym Hydrantem. {9986}{10048}C�... lepiej si� wyszoruj�. {10158}{10207}Wszystko b�dize dobrze, ma�y. {10210}{10287}Ministrant, no.|Sk�d jeste�? {10289}{10370}Z Filadelfii.|Parafia �wi�tego Izydora. {10371}{10466}Z Filadelfii!|By�em tam w seminarium. {10468}{10557}- Musisz zna� Ojca Marty'ego Gallagher'a.|- Jasne. To m�j proboszcz. {10559}{10646}Oh, studiowa�em z nim.|Oh, co za cz�owiek. {10648}{10727}- Nazywali�my go|"Bum Bum" Gallagher.|- My te�. {10729}{10794}- Ojcze, wiesz sk�d si� wzi�o|to Bum Bum?|- Nie. {10795}{10843}By� kapelanem |podczas II Wojny. {10845}{10891}Zawsze by�| na froncie. {10893}{10992}By� tak blisko artylerii|�e kiedy ko�czy� msz�,|wrogowie odpowiadali "Amen." {10994}{11110}Tak, opowiada� nam|o wojnie. {11112}{11220}Ale musze przyzna�, �e dla mnie wojna|nie jest tak ekscytuj�ca jak dla niego. {11222}{11298}- Dla mnie te�.|- Wiesz, Ojciec Gallagher... {11299}{11380}by�by z ciebie dumny. {11382}{11434}-Nie s�dz�.|- Oh, dlaczego nie? {11436}{11506}Bo sam si� postrzeli�em|w stop�, by si� tu dosta�. {11538}{11585}Oh, wielkie nieba. {11658}{11720}Danny, ile masz lat? {11722}{11781}Osiemna�cie... i p�. {11783}{11874}{y:i}Jeste� m�ody. Jeste� daleko|{y:i}od domu. Pope�ni�e� b��d. {11875}{11922}Ale wszyscy pope�niamy g�upoty. {11923}{11990}{y:i}To nie by�a g�upota.|{y:i}Zrobi�bym to jeszcze raz. {12015}{12074}Nie m�wisz serio. {12075}{12142}Ojcze, siedzi si�|ty�kiem w b�ocie przez tydzie�... {12143}{12227}patrz�c jak snajperzy zdejmuj� twoich kumpli|po kolei. {12229}{12301}Zakaradaj� si� w nocy w swych cichych butach,|aby ich nie s�ysze�. {12303}{12372}{y:i}Jednej nocy, by�em w kryj�wce|{y:i}z o�mioma kumplami. {12374}{12444}Wysun��em si� do kibla,|a kiedy wr�ci�em... {12446}{12492}czterech ju� nie �y�o. {12528}{12574}{y:i}Nie mog�em d�u�ej. {12576}{12682}Danny, jestem pewny|�e jest ci�ko. {12684}{12775}Wy-wyobra�am sobie|�e jest trudno, ale... {12778}{12843}{y:i}Wyobra�asz sobie? Ojcze,|{y:i}by�e� tam kiedy�? {12881}{12927}- Nie.|- Ani razu? {12929}{12987}Nigdy tam nie by�e�?|Nawet przez chwil�? {13021}{13123}C�... chcia�em pojecha�... {13125}{13203}ale... nie pozwolono mi. {13205}{13314}Rany,�eby Bum Bum|widzia� nas teraz. {13315}{13363}Zastanawia� by si�|gdzie pope�nili�my b��d. {13365}{13474}Nie m�wmy o Bum Bum.|Pom�wmy o tobie. {13508}{13560}Opowiedz mi o tym.|Wiem, �e jest ci�ko. {13562}{13651}Ojcze z ca�ym szacunkiem,|nie mamy o czym rozmawia�. {13653}{13717}Sp�jrz prawdzie w oczy. Nie masz poj�cia|jak tam jest. {13800}{13867}Oj! Znowu pud�o. {13868}{13916}Ja mam ten sam k�opot, sir. {13918}{13971}Przynajmniej moje policzki|nie b�d� przekrwione. {13973}{14051}Je��i te ksi�dza krople zadzia�aj�,|za�atwie ci awans. {14052}{14134}Sir, wiem, �e ju� o tym rozmawiali�my... {14135}{14226}ale niech pan zrozumie|jak nieprzydatny si� tu czuj�. {14227}{14303}C�, ludzie nie potrzebuj�|moich s��w pociechy... {14305}{14364}kiedy s� bezpieczni|i opatrzeni. {14366}{14460}Potrzebuj� pocieszenia tam, gdzie|s� zmokni�ci, zmarzni�ci i pod ostrza�em. {14462}{14511}Ojcze, masz najtrudniejsz�|prac� w obozie... {14513}{14600}w kt�rej nie ma tyle blasku|jak w pracy lekarzy|czy piel�gniarek. {14602}{14660}Ale to ksi�dz|trzyma to wszystko razem. {14662}{14708}Powinien ksi�dz by� dumny. {14710}{14772}Pu�kowniku, mia�em|nauczyciela w seminarium... {14774}{14831}kt�ry by� kapelanem|podczas II Wojny. {14832}{14904}- Ojciec Marty Gallagher.|- Bum Bum Gallagher? {14906}{14982}- Oh, zna go pan?|- {y:i}Nie. {14983}{15058}S�ysza�em o nim.|S�yn�� z gry w pokera... {15060}{15135}kt�re organizowa� zawsze|kiedy Niemcy robili przerw�. {15138}{15190}Pu�kowniku, Bum Bum|opowiada� nam historie... {15192}{15278}o swoim pobycie na froncie|z lud�mi, gdzie ja te� chce by�. {15279}{15379}Ojcze, to inna wojna.|Oficerowie liniowii nie chc�|kapelan�w na froncie. {15381}{15459}To tylko kolejny cywil|za kt�rego s� odpowiedzialni. {15461}{15526}Oj!|Tym razem ucho. ...
martunia_l