1967 Viy Wij.txt

(22 KB) Pobierz
{1}{75}movie info: DX50  512x384 25.0fps 647.7 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
{450}{570}"WIJ"|"Wij jest tworem wyobrani prostego folkloru".
{580}{670}"Opowieć ta jest powtórzeniem|klechdy ludowej..."
{680}{760}"którš opowiadam bez jakichkolwiek zmian..."
{770}{890}"w całej jej prostocie, tak, jak jš zasłyszałem."|Gogol
{925}{991}Scenariusz:
{1025}{1137}na podstawie opowiadania|Mikołaja Gogola.
{1300}{1365}Reżyseria:
{1625}{1704}Tłumaczenie: gregdm
{2275}{2340}Występujš:
{3850}{3921}Czytajcie, panie rektorze!
{3940}{3998}Rektor! Rektor!
{4320}{4446}Podczas drogi do waszych domostw|starajcie powstrzymać się od psot!
{4450}{4546}Podczas ostatniej przerwy|przyłapano dwóch seminarzystów,
{4550}{4630}przebranych za diabły,|na kradzieży kurczaków.
{4640}{4720}Zozulia i Lemesz, o was mówię!
{4725}{4816}Trzech innych upiło diakona
{4825}{4930}i nakłoniło go do piewania|spronych, nieprzyzwoitych pieni!
{4940}{4971}Wstydcie się!
{4975}{5046}A teraz, zmówmy razem modlitwę.
{5050}{5190}Panie, niech wiatłoć Twej mšdroci|rozbłynie między nami.
{5275}{5384}Obdaruj nasze serca Twoim miłosierdziem
{5575}{5684}i trzymaj nas z dala od zła wszelkiego.
{5700}{5846}A Niebo i Ziemia niech rozbrzmiewajš|pieniami ku Twojej chwale.
{5950}{6008}Amen.
{6025}{6124}Pamiętajcie, żeby wrócić na czas.
{8750}{8846}Winnimy już dawno dostrzec gospodarstwo.
{8850}{8946}Nawet diabeł zgubiłby drogę,|w tych ciemnociach.
{8950}{9033}Ale gdzie jest droga?!
{9050}{9096}Nie ma drogi...
{9100}{9196}Chalawa, id w prawo.|A ja poszukam tam.
{9200}{9268}A Horobeć...
{9375}{9437}Horobeć!
{9475}{9596}Do czorta,|wzišłem spróchniały pniak za twš głowę.
{9610}{9727}- I co, znalazłe?|- Nie ma drogi. Same lisie nory.
{9975}{10105}- Zatem cóż robimy?|- Zapiewajmy, ile sił w płucach.
{10175}{10271}Cicho! Wiem...|Chodmy spać pod gołym niebem.
{10285}{10371}O nie, Chalawa, tak nie możemy spać.
{10380}{10515}Szukajmy dalej.|Może kto poczęstuje nas czareczkš gorzałki.
{10525}{10589}Pewnie...
{10625}{10732}To lepsze niż spanie pod gołym niebem.
{10825}{10935}Przed nami jest jaka zagroda!|Chodcie!
{11350}{11446}To nasza ostatnia szansa, bracia,|by znaleć miejsce do spoczynku.
{11450}{11521}- Otwórzcie!|- Halo!
{11525}{11644}- Kto tam?|- Poczciwi ludzie: Chalawa, teolog.
{11650}{11710}- Brut, filozof.|- Horobeć, orator.
{11720}{11840}Nie ma miejsca, dom jest pełen.|Gdzie miałabym was zmiecić?
{11850}{11896}Zlitujcie się,|babuniu!
{11900}{11996}Jakże to można dusze chcrzecijańskie|od proga odpędzać?
{12000}{12030}Połóż nas, gdzie chcesz...
{12035}{12090}A gdybymy ci najmniejszš jakš przykroć wyrzšdzili,
{12100}{12130}niechże nam te ręce uschnš...
{12135}{12259}Niech będzie, ale każdy z was|musi spać w innym miejscu.
{12275}{12386}Twoja wola; sprzeciwiać się nie będziemy.
{12725}{12780}- Słuchajcie, babuniu, jakby tak, bo...
{12790}{12840}- W brzuchu, dalibóg, jakby kto żarna obracał.
{12850}{12921}Od samego rana człowiek ani kruszynki|w gębie nie miał.
{12925}{13046}Nic nie mam. W komorze pustki|i nawet pieca dzisiaj nie rozpalałam.
{13050}{13188}Jutro bymy się porachowali|jak się patrzy, gotóweczkš, hę?
{13200}{13328}Diabła tam!|Zobaczysz ty co od nas jak diabła uszy.
{13350}{13459}- A podejdcie tu, chłopcze.|- Kto? Ja?
{13550}{13628}Możesz spać w domu.
{13900}{13988}A ty, wysoki - w stodole.
{14250}{14334}- Co, babuniu?|- Chod.
{15725}{15806}Czego chcecie babciu?
{15875}{15946}Słuchajcie, przecież to czas wielkopostny.
{15950}{16075}Zresztš nie dam się skusić|za żadne skarby wiata.
{16125}{16232}Nie jestecie w kwiecie wieku, wiecie?
{16875}{16982}Co wam, babciu?|Idcie z Panem Bogiem!
{18725}{18826}Dobry Boże, to wiedma-latawica...
{18900}{18996}Bezwstydna wiedmo!|Opućże mnie!
{19000}{19107}W imię Jezusa Chrystusa,|opućże mnie!
{19175}{19296}Skoro tracisz siły,|to pewnikiem przez Chrystusa
{19300}{19388}i jego apostoła, Tomasza.
{19990}{20078}Och, zabijesz mnie!
{22900}{22959}Choma!
{23075}{23131}Sio!
{23300}{23403}- Potrzebujemy smoły.|- Wiem o tym.
{23475}{23615}Hej, Choma, rektor mnie przysyła.|Kto po ciebie przyjechał.
{24275}{24346}Słuchaj, domine Chomo.
{24360}{24445}Córka jednego z naszych najbogatszych|sotników jest umierajšca.
{24450}{24520}Tego, który ma posiadłoć|zaledwie 35 kilometrów od Kijowa.
{24530}{24621}Wczoraj, dziewczyna wróciła do domu,|pobita na mierć.
{24625}{24721}W swym ostatnim tchnieniu|wyraziła życzenie,by modły dla jej...
{24725}{24830}zbawienia zostały odprawione przez ciebie,Chomo Brucie.
{24840}{24921}Dlaczego przeze mnie?|Przecież nawet nie wiem, kto się tego dopucił!
{24925}{25021}Nie dyskutuj ze mnš.|Wyjeżdzasz natychmiast.
{25025}{25121}Zacny Sotnik był na tyle dobry,|że wysłał ludzi i wóz.
{25125}{25196}Musicie znaleć kogo innego do tej drogi,|bo ja nie jadę!
{25200}{25326}Nikt nie pytał cię o to,|czy chcesz czy nie chcesz.
{25350}{25421}Podziękujcie panu za miód i jaja.
{25425}{25575}I przekażcie, że wylę ksišżki,|o których pisze, jak tylko przyjdš.
{25625}{25746}A co do ciebie, proponuję,|żeby nauczył się pilnować swego języka.
{25750}{25886}Poza tym, winienem poddać cię|chłocie przed całš szkołš,
{25925}{26046}i to tak, żeby nie mógł siedzieć przez tydzień.
{26050}{26125}Jedcie z Bogiem.
{26225}{26361}Jawtuch, daj ludziom|po kubeczku gorzałki przed wyjazdem.
{26400}{26496}A ty dlaczego stoisz?|Z Bogiem!
{26525}{26639}Zapomniałe już o czym z tobš rozmawiałem?!
{26650}{26774}A filozofa mi przywišzać,|bo jak nic - czmychnie.
{26850}{26946}- Witajcie, bracia.|- Witajcie, bracie filozofie.
{26950}{27048}Mam tedy usišć tu razem z wami.
{27100}{27222}- Bryka okazała!|- O tak, wyjštkowo przestronna.
{27275}{27413}Tyle tu miejsca,|że tylko grajków wynajšć i tańczyć w niej.
{27875}{27971}Ciekaw byłbym wiedzieć, czy jeli zostałaby...
{27975}{28071}objuczona ciężkim ładunkiem,|powiedzmy solš albo żelastwem jakim,
{28075}{28175}to ile koni musiałoby jš cišgnšć?
{28200}{28296}Potrzebowałby dużš iloć koni,|jeli miałby dużš iloć soli.
{28300}{28396}Możesz mi powiedzieć na co|dziewczyna ta cierpiała,
{28400}{28548}skoro potrzebuje tylu uroczystych modlitw|do zbawienia jej duszy?
{30000}{30128}Usišdcie, bracie filozofie.|Jeszcze nie dotarlimy.
{30725}{30811}- Stój!|- Karczma! Stój!
{31000}{31085}Prrr... Przyjechalimy.
{31200}{31289}Wejdmy, bracie filozofie.
{31300}{31406}Spirydzie, nie zapomnij napoić konie.
{31425}{31496}Witam, wielmożnych panów. Zapraszam do rodka.
{31500}{31612}- Masz wódkę?|- Tak, proszę do rodeczka.
{31950}{32062}Wypijmy, chłopy, za zdrowie pana rektora.
{32125}{32245}- Siadajcie, filozofie.|- Za zdrowie rektora...
{32250}{32336}Pijcie, pijcie, panowie.
{33025}{33096}Następna kolejka!
{33100}{33208}Następna kolejka!|Daj następnš kolejkę!
{33380}{33500}Chciałbym też wiedzieć,|czego was tam w bursie uczš.
{33510}{33638}Czy tego samego co diak piewa w cerkwi,|czy czego innego?
{33800}{33921}- Co za wielka szkoła.|- Pójdę do bursy, dalibóg, pójdę!
{33930}{34071}Mylisz może, że się nie wyuczę?|Wszystkiego się wyuczę, wszystkiego!
{34075}{34194}Och, mój Boże, mój Boże,|miej litoć nad nami!
{34500}{34634}- Chciałbym też wiedzieć...|- Zostawisz mnie, ty rzepie?
{34650}{34769}Jego nie pytaj.|Tylko Bóg zna każdš odpowied.
{34800}{34921}Chciałbym tylko się dowiedzieć,|co tam jest napisane w tych księgach.
{34925}{35085}- A może co całkiem innego niż u diaka.|- Jak możesz mówić w ten sposób?
{35125}{35245}- Przepuć mnie.|- Dlaczego go nie przepucisz?
{35275}{35340}Filozofie.
{35425}{35559}Nie obawiaj się, podejd tu.|Mistrz się nigdy nie dowie.
{35650}{35746}- Nie stój tam tak. Podejd.|- Pucie mnie, przyjaciele, na wolnoć.
{35750}{35818}Pucie mnie!
{36675}{36755}Dziewczyna nie żyje.
{36775}{36855}Dziewczyna nie żyje.
{36975}{37071}Bšdcie cicho! Panienka nie żyje.
{37075}{37183}- Dziewczyna nie żyje?|- Nie żyje? Już?
{37400}{37498}Cicho, Serko! Panienka nie żyje!
{37600}{37700}Dlaczego nie chcemy pucić Chomy?
{37775}{37906}- Oczywicie, że go pucimy.|- Może robić to, co chce.
{37950}{38018}Zostaw go...
{38225}{38302}Panienka nie żyje.
{39075}{39161}Chod tu, głupia winio!
{39800}{39896}Bracie filozofie, mylisz się, że chcesz stšd wyjechać.
{39900}{39996}To nie jest jedno z tych miejsc,|z których można uciec.
{40000}{40121}Id no lepiej do pana.|Czeka na ciebie w wietlicy.
{40125}{40247}Dlaczego nie? Z przyjemnociš się z nim spotkam.
{40425}{40521}Nie nad tym biadam,|córo moja najmilsza, że nie dożyła
{40525}{40620}lat sędziwych i w kwiecie wieku na mojš boleć i utrapienie...
{40630}{40679}ten padół opuciła.
{40700}{40796}Biadam nad tym, gołšbeczko moja,|że nie wiem
{40800}{40932}który to mój wróg okrutny|był przyczynš mierci twojej.
{41175}{41271}Kim jeste? Jaka jest twoja specjalnoć|i skšd przybywasz?
{41275}{41375}Z seminarium. Filozof Choma Brut.
{41425}{41557}- Kto zacz był twym ojcem?|- Nie wiem, wielmożny panie.
{41575}{41688}- A matkš twojš?|- Jej również nie znałem.
{41700}{41771}Oczywicie musiałem jš mieć, jak każdy,
{41775}{41889}ale kim była, jak wyglšdała, tego nie wiem.
{41900}{41996}Jakże się poznał z mojš córkš?
{42225}{42296}Nie znałem się zgoła, wielmożny panie.|
{42300}{42446}Nie wiem nic o dziewczynach.|Przysięgam, że nigdy żadnej nie poznałem.
{42450}{42552}Zatem, dlaczego wspomniała o tobie?
{42575}{42663}Tylko Bóg raczy wiedzieć.
{42675}{42750}Panów nachodzš czasem takie zachcianki,...
{42760}{42830}że i najuczeńszy człowiek się w nich nie połapie.
{42840}{42900}Ale kusa rada.|Jak pan każe, tak ja gram.
{42910}{42960}A nie łżesz ty przypadkiem, bracie filozofie?
{42970}{43086}Niech mnie jasny piorun|w tym miejscu strzeli, jeli łżę.
{43350}{43484}Gdyby choć dłużej pożyła,|dowiedziałbym się wszystkiego.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin