Steiner Rudolf - U bram teozofii.doc

(524 KB) Pobierz

RUDOLF STEINER

 

U BRAM TEOZOFII

 

 

[Vor dem Tore der Theosophie / wyd. orygin.: 1991] Wyklady wygloszone od 22.08 do 04.09. 1906 r. w Stuttgarcie (tom GA95 w katalogu Dziel Zebranych Rudolfa Steinera) Cialo podlega prawu dziedziczenia: dusza uksztaltowanemu przez siebie losowi, zas duch prawu ponownego wcielenia, powtarzanego zycia ziemskiego. - Duch jest niesmiertelny; narodziny i smierc wladaja w ciele wedlug praw swiata fizycznego: zycie duszy, które podlega losowi, posredniczy w lacznosci miedzy duchem i cialem podczas jednego ziemskiego zycia. Rudolf Steiner

 

 

Rudolf Steiner Kalendarium

 

 

 

1861 Rudolf Steiner przychodzi na swiat 25 lub 27 lutego w Kraljevec (ówczesne Austro-Wegry, dzis Chorwacja) jako syn urzednika austriackiej kolei Johanna Steinera i Franciski Steiner z domu Blie. Dziecinstwo spedza niedaleko Wiener-Neustadt w Pottschach oraz Neudórfl (tam uczeszcza do szkoly wiejskiej). 1872 Rozpoczyna nauke w tzw. Realschule (szkole realnej), która konczy matura z wyróznieniem w 1879 r. 1879 Rozpoczyna studia na Politechnice Wiedenskiej. Studiuje poczatkowo matematyke i przyrodoznawstwo, ale pózniej poswieca sie równiez studiom literacko-historycznym i filozoficznym. W Wiedniu zaprzyjaznia sie z germanista i badaczem twórczosci Goethego, Karlem Juliusem Schróerem (1825-1900), pod wplywem którego zajmuje sie intensywnymi studiami nad cala twórczoscia Goethego. Schroer poleca dwudziestoletniego Steinera Josephowi Kurschne-rowi, który pracuje dla wydawnictwa Deutsche National Literatur nad zbiorowym wydaniem dziel Goethego. 1881 Steiner zajmuje sie opracowaniem podstaw swiatopogladu Goethego w oparciu o jego teorie filozoficzno-poznawcze. 1886 Ukazuje sie w druku jego praca Grundlinien einer Erkenntnistheorie der Goetheschen Weltanschaung (Podstawy teorii poznania swiatopogladu Goethego). Dzieki tej rozprawie Steiner otrzymuje propozycje pracy w Weimarze przy opracowaniu popularnego wydania naukowych dziel Goethego w ramach tzw. Sophien-Ausgabe. 1890 Steiner przenosi sie do Weimaru, gdzie podejmuje prace w archiwum Goethego i Schillera. Kontynuuje swoje badania nad twórczoscia Goethego. W tym czasie pracuje równiez nad przedstawieniem swojego swiatopogladu opartego na intuitywnym poznaniu swiata nadzmyslowego. 1891 Uzyskuje doktorat z filozofii na Uniwersytecie w Rostocku. Jego rozprawa doktorska Die Grundfrage der Erkenntnistheorie mit besonderer Riicksicht auf Fichtes Wissenschftslehre ukazuje sie w 1892 roku w poszerzonej formie jako Wahrheil und Wissenschaft (Prawda a nauka). 1893 Wydaje swoje glówne dzielo filozoficzne Philosophie der Freiheit (Filozofia wolnosci). 1895 Ukazuje sie ksiazka Fiedrich Nietzsche, ein Kampfer gegen seine Zeit. 1897 Wieloletnie studia nad twórczoscia Goethego przedstawia w pracy Goethes Weltanschaung (Swiatopoglad Goethego). Steiner przenosi sie do Berlina, gdzie przez trzy lata redaguje Magazinfur Literatur. W okresie tym staje sie znaczaca postacia w intelektualnym zyciu stolicy. 1899 Poslubia Anne Eunicke (1853-1911). Rozpoczyna wyklady na Berlinskiej Wszechnicy Robotniczej. 1901 Publikacja jego kolejnej rozprawy Welt - und Lebensanschaungen im 19. Jahrhundert oraz Die Mystik im Aufgang des neuzeitlichen Geis-tesleben. W tej oraz w nastepnych swoich pracach opisuje badania swiata duchowego, które oparte zostaly na racjonalnym postepowaniu prowadzacym do poznania nadzmyslowego metoda przyrodo-znawcza. W nastepnych latach powstaja jego kolejne prace: 1902 - Das Christentum als mystische Tatsache (Chrzescijanst\vo jako fakt mistyczny); 1904 - Theosophie (Teozofta); 1905 - Wie erlangt man Erkenntnisse der hoheren Welten (Jak osiagnac poznanie wyzszych swiatów); 1908 - Aus der Akasha-Chronik (Z kroniki akasza), Die Stufen der hoheren Erkenntnis (Stopnie wyzszego poznania); 1910 -Die Geheimwissenschaft im Umriss (Wiedza tajemna w zarysie). W latach 1910 - 1913 tworzy cztery dramaty sceniczne: 1910 -Die Pforte der Einweihung (Wrota wtajemniczenia); 1911 - Die Prilfung der Seele (Egzamin duszy); 1912 - Der Huter der Schwelle (Straznik progu); 1913 - Der Seelen Erwachen (Przebudzenie duszy). 1902 Wstepuje do Towarzystwa Teozoficznego, z którym pozostaje zwiazany do 1913 r. 1912 Przy wspólpracy Marii von Sievers opracowuje podstawy eurytmii. 1913 Konczy sie okres jego dzialalnosci w Towarzystwie Teozoficznym. Steiner wystepuje z niego i zaklada Towarzystwo Antropozoficzne. Antropozofii poswieca cale swoje pózniejsze zycie. 1913 Poczatek pracy nad budowa pierwszego Goetheanum, osrodka ruchu antropozoficznego. Od 1913 roku Steiner wiaze swój a dzialalnosc z mala miejscowoscia Domach, kolo Bazylei. Ta szwajcarska miejscowosc zostala wybrana na siedzibe Towarzystwa Antropozoficznego po odmowie wladz niemieckich na lokalizacje w okolicy Monachium. Pierwsze Goetheanum, budowla, w której R. Steiner zawarl wszystkie swoje doswiadczenia i cala wiedze duchowa byla wielkim dzielem artystycznym. Przy jej powstaniu realizowane byly nowe teorie barw i proporcji wywodzace sie z prac nad dzielami Goethego. Ta praca dal impuls do rozwoju nowych pradów w architekturze, rzezbie i malarstwie. 1914 Poslubia Marie von Sievers. Domach staje sie centrum jego dzialalnosci. W okresie 1914-1922 kontynuuje prace nad budowa Goetheanum. Wszystkie projekty architektoniczne do tej wielkiej budowli wykonuje sam. W wyniku podpalenia w noc sylwestrowa 1922/23 prawie ukonczone dzielo doszczetnie plonie. Drugie Goetheanum budowano juz po smierci Steinera, ale wedlug jego projektów - z betonu. 1919 Swoimi wykladami o zasadach trójpodzialu spolecznego daje impuls do rozwoju pedagogiki opartej na nowych zasadach. Prowadzi wyklady dla wychowawców i rodziców. Zaklada w Stuttgarcie pierwsza Wolna Szkole Waldorfska (nazwa pochodzi od fabryki Wal-dorf-Astoria, gdzie prowadzil wyklady dla robotników). 1920 W Domach prowadzi pierwszy kurs medyczny dla lekarzy. Ten cykl dwudziestu wykladów rozpoczyna aktywna prace nad stworzeniem podstaw medycyny antropozoficznej. Pozostaje aktywny na polu pedagogiki. Zajmuje sie równiez naukami przyrodniczymi w swietle wiedzy duchowej. 1921 Tworzy podstawy eurytmii leczniczej, prowadzi wyklady dotyczace spojrzenia z punktu widzenia wiedzy duchowej na nauki przyrodnicze, historie, nauki scisle i spoleczne. 1922 Podobnie jak w poprzednich latach prowadzi setki wykladów. Plonie pierwsze Goetheanum. 1923 Po zniszczeniu Goetheanum Steiner pozostaje nadal aktywny. Rozwija podstawy medycyny antropozoficznej, kontynuuje prace pedagogiczna. Tematy jego wykladów rozszerzaja sie na wciaz nowe obszary zagadnien. Od 24.XII.1923 do 1.I.1924 uczestniczy w zalozeniu Powszechnego Towarzystwa Antropozoficznego i zostaje jego przewodniczacym. 1924 W Kobierzycach kolo Wroclawia 7-16 VI prowadzi kurs rolniczy, który staje sie impulsem i podstawa rozwoju rolnictwa biodyna-micznego, opartego na wiedzy duchowej i traktujacego Ziemie jako zywe jestestwo duchowe. 1924 We wrzesniu ciezka choroba zmusza go do przerwania dzialalnosci publicznej. Pomimo to pozostaje aktywny. Razem z Ita Wegman pracuje w dziedzinie medycyny, kontynuuje prace z zakresu peda-gogiki. Opracowuje plany i szkice do budowy drugiego Goetheanum. 1925 Jest juz bardzo ciezko chory. Wraz z Ita Wegman konczy ksiazke Grundlegendes fitr eine Erweiterung der Heilkunst nach geisteswis-senschaftlichen Erkenntnissen (Podstawy sztuki leczenia posze-rzonej wiedza duchowa). Pracuje do ostatnich dni zycia nad swoja biografia, opisana w niedokonczonej ksiazce Mein Lebensgang (Moja droga zycia) oraz nad dzielem Anthroposophische Leitsatze (Antropozoficzne mysli przewodnie). Umiera 30 III 1925 r. w swoim atelier przy Goetheanum.

 

 

 

 

 

I

 

 

 

W wykladach tych podane zostanie ogólne spojrzenie na calosc swiatopogladu teozoficznego. Nie zawsze teozofia przedstawiana byla tak jak obecnie, w dostepnych dla kazdego wykladach i ksiazkach. Dawniej postrzegana byla jako cos, co moglo byc nauczane jedynie w malych, zaufanych kregach. Wiedza ta ograniczala sie do kól wtajemniczonych, do ezoterycznych bractw. Ogól ludzi mial dostep jedynie do owoców tej wiedzy. Ani ona sama, ani czyny i miejsca dzialania wtajemniczonych nie byly znane. Wielkie postacie historyczne, które zna swiat, nie byly wlasciwie najwiekszymi sposród ludzi. Ci najwieksi, wtajemniczeni, usuwali sie w cien. Tak wlasnie w XVIII wieku pojawil sie nagle wtajemniczony, którego w ogóle nie zauwazono. Poznal on przelotnie pewnego pisarza, powiedzial slowa, na które ten nie zwrócil szczególnej uwagi, a które jednak oddzialywaly na niego i wzbudzily w nim obrazy wielkich idei, których literackie owoce sa dzisiaj w rekach niezliczonych ludzi. Tym pisarzem byl Jan Jakub Rosseau. Nie byl on zadnym wtajemniczonym, ale zródlo jego wiedzy pochodzi od wtajemniczonego. Inny przyklad to Jakub Bohme. Jako terminator u szewca byl sam w sklepie, w którym nie mial jeszcze nawet prawa sprzedawac. I wtedy przyszla do niego pewna osobistosc, która wywarla na nim glebokie wrazenie. Osoba ta powiedziala pare slów i oddalila sie. Zaraz potem slyszal on nawolywanie: Jakubie, Jakubie, jestes teraz jeszcze maly, ale staniesz sie wielki. Zapamietaj to, co dzisiaj widziales". Pozostalo pewne tajemne przyciaganie pomiedzy nim a tamta osoba, która byla wielkim wtajemniczonym. To od niej pochodzily wielkie inspiracje Jakuba Bóhme. Istnialy równiez inne metody oddzialywania dawnych wtajemniczonych. Ktos np. otrzymywal list, majacy spowodowac okreslone dzialania. Byc moze byl on ministrem i posiadal zewnetrzna wladze, aby na cos wplynac, ale nie mial wlasnego pomyslu. W liscie bylo cos, co nie mialo nic wspólnego z tym, co powinno byc przekazane, byla tam byc moze jakas prosba. Mozna jednak bylo odczytac ten list jeszcze w inny sposób: wystarczylo np. wykreslac po cztery slowa, a piate pozostawiac. Otrzymywalo sie wtedy nowy sens, którego odbiorca oczywiscie wcale nie zauwazal, a który jednak mial odpowiedni wplyw na tresc listu i na to, co mialo sie zdarzyc. Jezeli slowa te byly prawidlowe, oddzialywaly one równiez bez uswiadomienia sobie ich znaczenia przez dzienna swiadomosc czytajacego. W podobny sposób pisal równiez pewien niemiecki uczony, który byl jednoczesnie wtajemniczonym, Trithem von Sponheim, nauczyciel Agrypy von Nettesheim. W jego dzielach, odczytanych przy zastosowaniu odpowiedniego klucza, mozna odnalezc wiele rzeczy, których dzisiaj naucza teozofia. Wówczas bylo konieczne, aby tylko ci, którzy byli dostatecznie przygotowani, mogli byc wtajemniczeni w te sprawy. Po co bylo potrzebne takie zachowanie tajemnicy? Wlasnie ze wzgledu na koniecznosc zapewnienia tej wiedzy odpowiedniej pozycji mozna ja bylo przekazac tylko wystarczajaco przygotowanym. Inni odczuwali jedynie jej blogoslawienstwa. Nie byla to wiedza dla zaspokajania ciekawosci ani zwyklej zadzy poznania. Musiala byc ona zamieniona w czyn, powinna pracowac nad ustrojem panstwowym i spolecznym, praktycznie ksztaltowac swiat. W ten wlasnie sposób kazdy wielki postep w rozwoju ludzkosci wynikal z impulsów wiedzy tajemnej. Dlatego tez wszyscy, którzy mieli dostapic poznania nauk teozoficznych, poddawani byli ciezkim próbom i sprawdzianom, czy sa do tego gotowi, a nastepnie byli stopniowo wtajemniczani i bardzo powoli prowadzeni od nizszych do wyzszych nauk. Ostatnio odchodzi sie od tej metody; teraz uczy sie otwarcie elementarnej wiedzy. Udostepnienie bylo konieczne, gdyz wczesniejsze srodki, pozwalajace przyjmowac ludzkosci te wiedze, zawiodly. Do srodków tych nalezaly równiez religie, a we wszystkich religiach zawarta jest ta madrosc. Obecnie mówi sie jednak o pewnym przeciwienstwie pomiedzy wiedza a wiara. Dzisiaj do wyzszego poznania dochodzic musimy droga wiedzy. Najwazniejsza jednak przyczyna udostepnienia bylo wynalezienie sztuki drukarskiej. Dawniej nauka teozoficzna przekazywana byla ustnie, od jednej osoby do drugiej. Nie uslyszal jej zaden nieprzygotowany lub niegodny tego czlowiek. Jednak dzieki ksiazkom rozszerzyla sie wiedza o rzeczach postrzeganych zmyslami i dzieki temu stala sie popularna. Spowodowalo to rozdarcie pomiedzy wiedza a wiara. Przyczyny te sprawiaja, ze teraz trzeba rozpowszechnic wiele rzeczy sposród wielkich skarbów wiedzy tajemnej wszystkich czasów. Trzeba odpowiedziec na wiele pytan. Skad pochodzi czlowiek? Jaki jest jego cel? Co ukrywa sie poza jego widzialna postacia? Co dzieje sie po smierci? I to odpowiedziec nie poprzez stawianie hipotez ani tez przez teorie i domysly, lecz przez fakty. Odsloniecie prawdziwej zagadki czlowieka bylo celem kazdej wiedzy tajemnej. Wszystko, co na ten temat powinno byc dalej powiedziane, pochodzi z wlasciwego stanowiska praktycznej wiedzy tajemnej. Nie bedzie to jakas teoria, której czlowiek nie moze wykorzystac w praktyce. Teorie takie powstaly i wniknely do teozoficznej literatury dlatego, ze ci, którzy pisali ksiazki, sami na poczatku nie rozumieli dokladnie tego, co pisali. Mogly byc one przydatne dla zadzy poznania. Jednak teozofia powinna stac sie zyciem. Skierujmy sie najpierw ku istocie czlowieka. Jezeli mamy naprzeciwko nas jakiegos czlowieka, to najpierw spostrzegamy zewnetrznymi organami zmyslowymi to, co wedlug teozofii nazywamy cialem fizycznym. Cialo fizyczne jest czyms, co czlowiek ma wspólnie z calym otaczajacym go swiatem. Zewnetrzna nauka uznaje jedynie to fizyczne cialo, a przeciez jest ono tylko niewielka czescia czlowieka. Musimy glebiej wniknac w istote czlowieka, gdyz juz samo zastanowienie sie uczy, ze z fizycznym cialem ludzkim musi zachodzic rzecz szczególna. Istnieja przeciez równiez inne rzeczy, które mozna widziec, dotykac itp. Kazdy kamien jest równiez cialem fizycznym. Czlowiek jednak moze poruszac sie, czuc, myslec; rosnie, odzywia sie, rozmnaza. W przypadku kamienia tak nie jest, ale odpowiada to przeciez procesom roslin i zwierzat. Czlowiek ma wspólne z wszystkimi roslinami takie procesy jak odzywianie, wzrost i rozmnazanie. Gdyby posiadal tylko cialo fizyczne, tak jak kamien, nie móglby rosnac, odzywiac sie i rozmnazac. Musi wiec miec cos, co czyni go zdolnym do takiego spozytkowania fizycznych substancji i sil, by dzieki nim mógl rosnac itd. Tym czyms jest cialo eteryczne. Tak wiec czlowiek ma cialo fizyczne na równi ze wszystkim, co mineralne, a cialo eteryczne tylko na równi z roslinami i zwierzetami. Mozna to stwierdzic na podstawie zwyklego zastanowienia sie. Istnieje jednak inna jeszcze mozliwosc przekonania sie, ze cialo eteryczne istnieje. Zdolnosc taka posiada ten, kto rozwinal w sobie wyzsze zmysly. Te wyzsze zmysly nalezy rozumiec jako wyzsze uksztaltowanie tego, co drzemie w kazdym czlowieku. To tak, jak z niewidomym od urodzenia, który zostalby poddany operacji; tyle tylko, ze nie kazdy niewidomy od urodzenia moze zostac zoperowany, natomiast wyzsze zmysly moga byc rozwiniete w kazdym czlowieku, jesli ma on dostateczna cierpliwosc i przejdzie odpowiednie przygotowanie. Juz dla samego zauwazenia tej zasady zycia - wzrostu, odzywiania i rozmnazania - potrzeba okreslonego wyzszego postrzegania. Na przykladzie hipnozy mozemy wyjasnic, o co chodzi. Hipnoza, która zawsze znana byla wtajemniczonym, oznacza inny stan swiadomosci niz zwykly sen. Hipnotyzowany zostaje podporzadkowany hipnotyzerowi. U hipnotyzowanego mozna jednak odróznic sugestie pozytywne od sugestii negatywnych. Sugestia pozytywna pozwala postrzegac cos, czego w rzeczywistosci nie ma. Sugestia negatywna polega na tym, ze u hipnotyzowanego uwaga zostaje odwrócona od tego, co istnieje. Jest to tylko wzmocnienie innego stanu. W codziennym zyciu równiez mozemy odwrócic uwage od jakiejs rzeczy i nie widzimy jej, chociaz nasze oczy sa otwarte. Zdarza sie to codziennie bez udzialu naszej woli, gdy sie w cos zaglebiamy. Teozofia nie chce miec do czynienia ze stanami, przy których swiadomosc czlowieka jest przytepiona, kiedy znajduje sie w stanie przytlumionym. Czlowiek, który chce sie zblizyc do prawd teozoficznych, musi tak samo wladac swoimi zmyslami przy badaniu wyzszych swiatów, jak przy badaniu rzeczy codziennych. Przy wtajemniczeniu moga dla czlowieka wyniknac wielkie niebezpieczenstwa tylko wtedy, gdy przytlumi on swoja swiadomosc. Kto pragnie poznac cialo eteryczne poprzez wlasny oglad, musi umiec sila wlasnej woli, przy pelnym zachowaniu zwyklej swiadomosci, zasugerowac sobie brak fizycznego ciala. Wtedy jednak przestrzen nie jest dla niego pusta, ma on wówczas przed soba cialo eteryczne, które ukazuje mu sie w czerwono-niebieskawym ksztalcie swietlnym, jak zjawa, ale blyszczace, swiecace, o barwie nieco ciemniejszej od mlodego kwiatu brzoskwini. Nigdy nie zobaczymy ciala eterycznego, gdy bedziemy obserwowac krysztal, natomiast widzimy je przy roslinie i przy zwierzeciu, gdyz to ono powoduje wzrost, odzywianie i rozmnazanie. Czlowiek posiada jednak nie tylko te zdolnosc, ma równiez mozliwosc odczuwania radosci i cierpienia. Roslina nie ma tej zdolnosci. Wtajemniczony moze to stwierdzic wlasnym doswiadczeniem, poniewaz potrafi identyfikowac sie z roslina. Zwierze jednak równiez ma te zdolnosc, gdyz posiada, podobnie jak czlowiek, kolejny czlon - cialo astralne. Obejmuje ono wszystko, co nazywamy pozadaniem, namietnoscia itd. Mozna to znowu wyjasnic na drodze rozwazan, na drodze przezycia wewnetrznego. Dla wtajemniczonego moze to byc jednak równiez przezyciem zewnetrznym. Wtajemniczony dostrzega ten trzeci czlon czlowieka jako owalny oblok, bedacy w ciaglym ruchu wewnetrznym. Jest to oblok otaczajacy tkwiace w nim cialo fizyczne i eteryczne. Gdy zasugerujemy sobie brak ciala fizycznego i eterycznego, to wszystko wypelnione zostanie subtelnym oblokiem swietlnym o wewnetrznej ruchliwosci.

W tej aurze wtajemniczony widzi kazde pozadanie, kazdy poped itp. jako barwe i postac ciala astralnego; np. gwaltowna namietnosc widzi jako podobne do blyskawicy promienie, wystrzelajace z ciala astralnego. Zwierzeta maja równiez cialo astralne, posiadajace rózne barwy podstawowe, zaleznie od gatunku. Cialo astralne lwa ma inne zabarwienie niz cialo astralne jagniecia. Równiez u ludzi podstawowe zabarwienie nie jest jednakowe. Jezeli ktos posiada zmysl do subtelniejszych rozróznien, to w aurze czlowieka moze rozpoznac rodzaj jego temperamentu i nastrój podstawowy. Ludzie nerwowi maja aure prazkowana, przeniknieta punktami, które nie pozostaja w spokoju, lecz ciagle rozblyskuja i znowu znikaja. Tak jest zawsze, totez aury nie da sie namalowac. Czlowiek odróznia sie jednak równiez od zwierzecia. Ma czwarty czlon, który wyraza sie w imieniu, rózniacym sie od wszystkich pozostalych imion. Ja" moge powiedziec tylko do siebie. W calej mowie nie ma imienia, którego równiez kazdy inny nie móglby powiedziec o tym samym przedmiocie, oprócz imienia ja". To moze powiedziec czlowiek tylko do siebie samego. Wtajemniczeni odczuwali to zawsze. Wtajemniczony hebrajski nazywal to Niewymawialnym Imieniem Boga, Boga, który mieszka w czlowieku, gdyz tylko w tej duszy, tylko dla tej duszy moze byc ono wypowiadane. Musi ono dzwieczec w duszy, musi ona nadac sobie wlasne imie; nikt inny nie moze dac jej imienia. Stad plynal ten cudowny nastrój, który przechodzil przez dusze sluchaczy, gdy wymawiane bylo imie Jahwe; znaczy ono Ja" albo Jam jest". Bóg zaczyna przemawiac w naszej wlasnej duszy przez imie, jakie sobie daje dusza. Ta wlasciwosc daje czlowiekowi przewage nad zwierzeciem. Zwierze nie posiada zdolnosci mówienia do siebie ja". Te zdolnosc ma tylko czlowiek. Trzeba choc raz zdac sobie w duszy sprawe z olbrzymiego znaczenia tego slowa. Jean Paul przypomina w swojej autobiografii, jak stojac przed stodola, jako male dziecko, uswiadomil sobie swoje Ja". Wiedzial, ze przezyl w sobie to, co niesmiertelne. W szczególny sposób wyraza sie to dla jasnowidzacego. Gdy bada on cialo astralne, wszystko jest tam w nieustannym ruchu az do jedynego malego miejsca, które znajduje sie poza czolem, u nasady nosa, jako wyciagnieta wzdluz, nieco jajowata kula. Istnieje ona tylko u czlowieka. U ludzi wyksztalconych jest mniej dostrzegalna niz u ludzi bez wyksztalcenia; najbardziej wyrazna jest u dzikich ludów, stojacych na niskim szczeblu rozwoju kultury. W tym miejscu naprawde nie ma nic, tylko pusta przestrzen. Podobnie jak srodek plomienia, który jest pusty, wydaje sie niebieski przez otoczke swiatla, tak równiez to ciemne miejsce wydaje sie niebieskie, gdyz promienieje wokól niego swiatlo aury. Jest to zewnetrzny wyraz jazni. Te cztery czlony ma kazdy czlowiek, ale jest róznica pomiedzy czlowiekiem dzikim a czlowiekiem kultury europejskiej, jak np. Franciszek z Asyzu lub Schiller. Uszlachetnienie obyczajów wytwarza takze szlachetniejsze barwy w aurze. Rozwinieta zdolnosc rozrózniania miedzy dobrem a zlem równiez wyraza sie w wysubtelnieniu aury. Jazn pracowala nad cialem astralnym i uszlachetnila pozadania, aby uzyskac kulture. Im wyzej czlowiek stoi pod wzgledem kultury intelektualnej i moralnej, tym bardziej jazn przepracowala cialo astralne. Jasnowidzacy moze powiedziec: to jest czlowiek rozwiniety, a tamten jest mniej rozwiniety. Przepracowana samodzielnie przez czlowieka czesc ciala astralnego nazywamy Manas. Jest to piaty czlon podstawowy. Ile czlowiek sam w sobie przepracowal, tyle jest w nim pierwiastka Manas; dlatego zawsze czesc jego ciala astralnego to Manas. Nie jest jednak dane czlowiekowi, aby mógl wywierac bezposredni wplyw na swoje cialo eteryczne. Tak, jak sie uczy dochodzenia na wyzszy stopien moralny, tak mozna nauczyc sie równiez przepracowywac swoje cialo eteryczne. Kto sie tego nauczy, jest uczniem, czyli chela. Przez to staje sie panem swojego ciala eterycznego; ile w nim przepracowal, tyle jest w nim z Budhi. Przepracowane cialo eteryczne jest szóstym czlonem podstawowym. Takiego ucznia mozemy po czyms poznac. Zwykly czlowiek nie jest podobny do swojego poprzedniego wcielenia ani pod wzgledem postaci, ani pod wzgledem temperamentu. Ale chela ma te same przyzwyczajenia, ten sam temperament co w poprzednim wcieleniu, pozostaje do siebie podobny. Swiadomie przepracowal cialo eteryczne, które decyduje o wzroscie i rozmnazaniu. Najwyzszy dar, jaki czlowiek na tej Ziemi moze osiagnac, polega na przepracowaniu swojego ciala fizycznego. Jest to najtrudniejsze ze wszystkiego. Praca nad swoim cialem fizycznym oznacza uczenie sie opanowania oddechu, przepracowania obiegu krwi, obserwowania pracy nerwów, a równiez regulowania procesem myslenia. Czlowiek stojacy na tym stopniu nazywa sie w teozofii adeptem. Tego rodzaju czlowiek wypracowal w sobie to, co nazywa sie Atma. Jest to siódmy czlon podstawowy. Kazdy czlowiek ma uksztaltowane swoje cztery czlony, piaty czesciowo, a pozostale w zalozeniu. Cialo fizyczne, eteryczne, astralne, jazn, Manas, Budhi, Atma to siedem czlonów istoty ludzkiej. Dzieki nim ma czlowiek udzial w trzech swiatach: w swiecie fizycznym, astralnym i swiecie dewachanu, czyli duchowym.

 

 

 

 

 

II

 

 

 

Kiedy mówimy o poznaniu wyzszych sfer bytu, które znane sa wtajemniczonym, lecz dzisiaj niedostepne sa jeszcze dla zwyklych ludzi, to mówiac o ponadzmyslowych faktach czesto spotykamy sie z nastepujacym zarzutem: Po cóz opowiadacie nam o wyzszych swiatach, wy, którym dane jest posiadanie wyzszej wiedzy? Jakiez to moze miec znaczenie dla nas, jesli sami nie mozemy w nie wejrzec?" Odpowiadam na to pieknymi slowami mlodej, wspólczesnej nam osoby, która skutkiem swego losu stala sie znana w najszerszych kolach, mianowicie slowami Heleny Keller. W drugim roku zycia stracila wzrok i sluch. W siódmym roku dziecko to bylo wciaz jeszcze czyms w rodzaju zwierzecia. Wtedy znalazla sie pewna pelna milosci dusza, genialna nauczycielka, a dzisiaj, w dwudziestym szóstym roku zycia, Helena Keller nalezy do najlepiej wyksztalconych ludzi swego narodu. Poznala rózne nauki i jest zadziwiajaco oczytana. Zna nie tylko klasycznych i wspólczesnych poetów, ale studiuje takze filozofów, jak Platona, Spinoze itd. I oto ona, dla której swiat dzwieku i swiatla zamkniety jest na zawsze, wykazuje zdumiewajaca odwage zycia i serdeczna radosc z powodu piekna i wspanialosci swiata. Pewne zdania w jej ksiazce O optymizmie" zapisuja sie gleboko w duszy. Mówi ona: Przez lata cale rozposcierala sie wokól mnie noc i ciemnosc, az znalazla sie dusza, która mnie uczyla. I na miejsce nocy i ciemnosci zapanowal pokój i nadzieja". W innym miejscu mówi: Niebo zdobylam sobie mysleniem i czuciem". Tylko to jedno moglo byc dane tej duszy. Nie wzrok i sluch, gdyz swiat zmyslów byl dla niej zamkniety. Docierala do niej tylko wiedza innych ludzi; wzniosle mysli wielkich geniuszy wstapily jednak do jej duszy, a dzieki wiedzy innych ma udzial w swiecie, który wszyscy znacie. Jest to polozenie tych, którzy o wyzszych swiatach slysza tylko poprzez wiadomosci podane przez innych, natomiast sami nie maja w nie wgladu. Porównanie to mówi o wielkiej wadze informacji o wyzszych swiatach, nawet wtedy, kiedy nie mozna ich jeszcze samemu ogladac. Jednak jeszcze cos innego staje przed nasza dusza. Helena Keller musi sobie powiedziec: nigdy sama nie zobacze swiata. Kazdy czlowiek moze natomiast powiedziec sobie: ja takze moge ujrzec wyzsze swiaty, gdy tylko moje duchowe oczy zostana otwarte. Duchowe oczy i uszy kazdej ludzkiej duszy daja sie zoperowac, jezeli tylko posiada ona do tego wystarczajaco duzo cierpliwosci i wytrwalosci. Ludzie czesto pytaja: Jak dlugo to potrwa, az uzyskam wglad?" Piekna odpowiedz dal na to wybitny mysliciel - Subba Rów. Mówi on: Jeden osiaga to w ciagu siedemdziesieciu inkarnacji, inny w ciagu siedmiu inkar-nacji, jeden w ciagu siedemdziesieciu lat, inny w ciagu siedmiu lat, jeszcze inny w ciagu siedmiu miesiecy, siedmiu tygodni, siedmiu dni lub siedmiu godzin". Albo jak mówi Biblia: Wyzsze poznanie przychodzi noca jak zlodziej". Kazde oko moze zostac otwarte, kiedy tylko czlowiek ma dostatecznie duzo energii i cierpliwosci. Dlatego kazdy moze czerpac radosc oraz nadzieje z nauk innych ludzi, gdyz to, co slyszymy o wyzszych swiatach, to nie sa puste teorie, nie jest to cos, co nie ma zwiazku z naszym zyciem. Jest to cos, co daje nam jako owoce dwie niezbedne w zyciu rzeczy, gdy ujmujemy to we wlasciwy sposób: sile i pewnosc. Obie te rzeczy zdobywamy w pelni. Sile czeipiemy z impulsów wyzszych swiatów; pewnosc, gdy poznajemy, skad czlowiek przyszedl i dokad zdaza, gdy uswiadamiamy sobie, iz my, widzialni, jestesmy stworzeni przez swiat niewidzialny. Jednak tylko ten zna swiat widzialny, kto pozna równiez dwa inne swiaty. Istniej a trzy swiaty: 1. swiat fizyczny, jako miejsce dzialania wszystkich ludzi; 2. swiat astralny, czyli swiat duszy; 3. swiat dewachanu, czyli swiat duchowy. Te trzy swiaty nie sa rozdzielone przestrzennie. Otaczaja nas rzeczy swiata fizycznego, postrzegane przez nas zewnetrznymi organami zmyslów. Jednak w tej samej przestrzeni jest z nami takze swiat astralny. Tak samo jak w swiecie fizycznym, zyjemy tez jednoczesnie w dwóch innych swiatach, w swiecie astralnym i dewachanicznym. Wszedzie, gdzie jestesmy, sa równiez te trzy swiaty, tylko ze nie widzimy ich, podobnie jak niewidomi nie widza swiata fizycznego. Gdy zostana otworzone zmysly duszy ludzkiej, wtedy ukazuje sie czlowiekowi nowy swiat z nowymi wlasciwosciami i nowymi istotami. Gdy uzyskuje on nowe zmysly, postrzega tez nowe rzeczy. Jezeli przejdziemy teraz do blizszego rozwazania tych trzech swiatów, to mozemy powiedziec, ze w swiecie fizycznym nie ma nic szczególnego do scharakteryzowania. Swiat fizyczny zna kazdy i kazdy poznaje prawa fizyczne, które nim rzadza. Swiat astralny poznaje czlowiek po smierci lub tez zyje w nim obecnie jako wtajemniczony. Uczen, którego zmysly otwarte zostaly dla swiata astralnego, podlega poczatkowo zametowi, gdyz tego, co sie tam wynurza, nie mozna naprawde porównac z niczym ze swiata fizycznego. Trzeba sie uczyc wielu rzeczy calkowicie od poczatku. Swiat astralny cechuje wiele wlasciwosci. Wlasciwoscia, która przede wszystkim wprowadza zamet dla ucznia jest to, ze rzeczy ukazuja mu sie odwrócone, jakby w obrazie zwierciadlanym, tak ze musi sie przyzwyczaic patrzec na nie zupelnie inaczej. Musi np. nauczyc sie czytac liczby od tylu do przodu. Przyzwyczajeni jestesmy, ze ulozenie cyfr 3, 4, 5 czytamy jako 345. W swiecie astralnym musimy je czytac odwrotnie, jako 543. Wszystko staje sie obrazem zwierciadlanym. Wiedza o tym jest bardzo wazna. Odnosi sie to takze do rzeczy wyzszych, np. do spraw moralnych, które równiez ukazuja sie jak w obrazie zwierciadlanym. Poczatkowo ludzie nie rozumieja tego w sposób wlasciwy. Wiele osób skarzy sie obecnie, ze widza sie otoczone przez zlosliwe czarne postacie, które im groza, strasza itp. Jest to zjawisko, które dotyczy dzisiaj wielu ludzi, a wiekszosc nie moze sobie tego wyjasnic. W wielu wypadkach sprawa przedstawia sie w ten sposób, ze sa to ich wlasne popedy, pozadania i namietnosci, które zyja w czlowieku w jego ciele astralnym. Przecietny czlowiek nie dostrzega swych wlasnych namietnosci, ale wskutek specjalnych procesów, zachodzacych w duszy i w mózgu, moze sie zdarzyc, ze staja sie one dla niego widzialne. Ukazuja sie wtedy jak w obrazie zwierciadlanym. Jak ktos, kto patrzy w lustro, widzi dokola siebie obrazy, tak widzi on dokola siebie zwierciadlane odbicia swych wlasnych popedów itd. Wszystko, co wyplywa z niego, widzi jako plynace ku niemu. Drugie zjawisko polega na tym, ze czas i wydarzenia w czasie plyna tam wstecz. W swiecie fizycznym widzimy np. najpierw kure, a potem jajko. W astralnosci widzi sie odwrotnie: najpierw jajko, które kura zniosla, a potem kure. W astralnosci czas porusza sie wstecz; najpierw widzi sie skutek, a potem przyczyne. Stad prorocze widzenia; nikt nie móglby przewidziec przyszlych wydarzen bez tego odwrotnego przebiegu wydarzen w czasie. Poznanie wlasciwosci swiata astralnego nie jest pozbawione wartosci. Wiaze sie z tym cudowna madrosc wielu mitów i legend wszystkich narodów. Np. saga o Herkulesie na rozdrozu. Opowiada ona, ze kiedys poczul sie on postawiony miedzy dwie postacie niewiast; jedna piekna i pociagajaca, obiecujaca mu uciechy, szczescie i blogosc; druga prosta i powazna, mówiaca o trudach, ciezkiej pracy i wyrzeczeniu. Te dwie postacie, to wystepek i cnota. Ta saga mówi o tym, jak w astralnosci stanely przed Herkulesem dwie jego natury. Jedna popycha go ku zlemu, druga ku dobremu. Ukazuja sie one jako dwie postacie niewiast o przeciwstawnych wlasciwosciach. Wystepek jako cos pieknego, bujnego, urzekajacego; cnota jako postac brzydka, odstreczajaca. Kazdy obraz ukazuje sie w astralnosci odwrócony. Uczeni przypisuj a takie sagi duchowi ludu, lecz to nieprawda. Sagi takie nie powstaly równiez przypadkowo. Stworzyli je ze swej madrosci wielcy wtajemniczeni i przekazali ludziom. Wszystkie sagi, mity, wszystkie religie, wszystkie basnie ludowe sluza do rozwiazania wielkich zagadek swiata i oparte sa na natchnieniach wtajemniczonych. Poznanie wyzszych swiatów daje nam impulsy i sily do zycia i dzieki temu uzyskujemy podstawy moralne. Schopenhauer powiada: Glosic moralnosc jest latwo, uzasadnic ja jest trudno". Jednak bez prawdziwych podstaw czlowiek nie urzeczywistni naprawde moralnosci. Wielu ludzi mówi: Po cóz nam poznanie wyzszych swiatów, wazne abysmy tylko byli dobrymi ludzmi i mieli zasady moralne". Zadne kazania moralne nie zachowuj a jednak na dluzej sily oddzialywania, natomiast poznanie prawdy daje podstawe prawdziwej moralnosci. Glosiciel moralnosci podobny jest do czlowieka, który poucza piec o obowiazku palenia i grzania, ale nie dostarcza mu wegla. Chcac uzasadnic moralnosc, trzeba duszy dostarczyc paliwa", a jest to mozliwe tylko przez poznanie prawdy. Istnieje w wiedzy tajemnej powiedzenie, które obecnie moze byc podane dalej: Kazde klamstwo jest w swiecie astralnym morderstwem!" Jest to zdanie o bardzo donioslym znaczeniu, które dostrzega tylko ten, kto poznal wyzsze swiaty. Jakze lekkomyslnie mówia ludzie: Ach, przeciez to tylko mysl, uczucie, to pozostaje w duszy. Nie powinienem uderzyc nikogo w twarz, ale zla mysl nic nie szkodzi". Nie ma nic dalszego od prawdy niz powiedzenie, ze mysli sa bezkarne, gdyz kazda mysl, kazde uczucie jest rzeczywistoscia. Gdy mysle o kims, ze jest zlym czlowiekiem, lub ze go nie lubie, to dla widzacego astralnie ukazuje sie to jak strzala, jak blyskawica; zdaza ku cialu astralnemu drugiego czlowieka i jak kula wystrzelona ze strzelby uszkadza je. Kazde pragnienie, kazda mysl jest istota, jest ksztaltem w swiecie astralnym, a dla widzacego w swiecie astralnym jest czesto czyms o wiele gorszym patrzec na zla mysl jakiegos czlowieka niz na zlo wyrzadzone mu fizycznie. Uzmyslowienie ludziom tej prawdy jest tym samym, co uzasadnienie moralnosci zamiast prawienia kazania. Gdy mówi sie o kims prawde, powstaje forma myslowa wzmacniajaca zycie blizniego, która jasnowidzacy moze poznac po barwie i ksztalcie.

Mysl zawierajaca prawde podaza do istoty, do której sie odnosi, wzmacnia ja i ozywia. Jesli mysle prawdziwie o moim bliznim, to wzmacniam przez to jego zycie. Kiedy mówie o nim klamstwo, to rzucam ku niemu wroga sile dzialajaca niszczaco, zabijajace. Kazda prawda tworzy element wzmacniajacy zycie, kazde klamstwo element hamujacy zycie. Dlatego kazde klamstwo jest morderstwem. Kto o tym wie, bardziej bedzie sie mial na bacznosci w stosunku do prawdy i klamstwa niz ten, komu sie mówi: Trzeba zawsze grzecznie mówic prawde". Swiat astralny sklada sie glównie z barw i ksztaltów. Istnieja one równiez w swiecie fizycznym. Na planie fizycznym jestesmy jednak przyzwyczajeni widziec barwy zwiazane zawsze z jakims przedmiotem; w swiecie astralnym barwa unosi sie swobodnie w powietrzu jak plomienny obraz. Jest pewne zjawisko w swiecie fizycznym, które przypomina te unoszace sie barwy, a jest nim tecza. Jednak barwne obrazy astralne swobodnie unosza sie w przestrzeni, wibruja jak powódz barw, jako morze barw, w ciagle zmieniajacych sie, róznorodnych liniach i ksztaltach. Uczen dochodzi stopniowo do poznania pewnego podobienstwa miedzy swiatem fizycznym i astralnym. Z poczatku ta powódz, to morze barw, wydaje mu sie jakby bezpanskie, nie zaczepione o zadne przedmioty. Pózniej jednak te masy barw wystepuja lacznie i czepiaja sie" wprawdzie nie przedmiotów, ale istot. Przedtem mozna bylo widziec tylko unoszacy sie ksztalt, teraz poprzez te barwy objawiaja sie istoty duchowe, nazywane Dewami. Swiat astralny jest swiatem istot, które przemawiaja do nas barwami. Swiat astralny jest swiatem barw; jeszcze wyzej znajduje sie swiat dewachaniczny, swiat duchowy. Gdy uczen poznaje swiat duchowy, spostrzega pewien charakterystyczny proces. Uczy sie rozumiec glebokie slowa madrosci hinduskiej: Tat tvam asi", tzn. To jestes ty". Wiele juz o tym pisano, ale prawdziwe znaczenie tego uczen poznaje dopiero wtedy, gdy ze swiata astralnego przechodzi w swiat dewachanu. Wówczas widzi on przez chwile swa postac fizyczna poza soba i mówi: to jestes ty", podczas gdy wczesniej mówil: to jestem ja". Widzi teraz swoja fizyczna postac na zewnatrz siebie i mówi: to jestes ty". W takiej chwili czlowiek jest w swiecie dewachanu. Oprócz swiata barw dolacza do niego jasno i wyraznie jeszcze inny swiat - swiat dzwieków, który w pewnym sensie juz tam byl, ale nie mial tego znaczenia. Swiat dewachanu jest swiatem dzwieków. Pitagoras okreslal te dzwieki jako muzyke sfer. Slyszy sie rozbrzmiewajace ciala niebieskie, które poruszaja sie swoimi torami. Slyszy sie harmonie swiatów; wszystko zyje w dzwiekach. Goethe, jako wtajemniczony, kaze sloncu dzwieczec, ukazuje tajemnice dewachanu. Gdy Faust jest w niebie, w swiecie duchowym, otoczony Dewami, dzwieczy slonce, dzwiecza sfery: Slonce, pradawnym dzwieczac tonem, Wpada w sfer bratnich spiewny splot, I kresu drogi wyznaczonej Dobiega, toczac sie jak grzmot. Ma on na mysli Ducha Slonca, który dzwieczy naprawde, gdy przebywa sie w swiecie dewachanu. Ze Goethe tak myslal, mozemy wywnioskowac z tego, ze pozostal on przy tym obrazie. W drugiej czesci Fausta, gdy Faust znowu znajduje sie w tamtym swiecie, Goethe pisze: Dzwieczac dla duchowych uszu Nowy dzien sie rodzi w gluszy. Skrzyp bram skalnych trzeszczec poczal, Kola Feba grzmiac sie tocza. Jakiz swiatlosc niesie huk! Wrzeszcza traby i puzony. Gasnie wzrok i sluch zdumiony: Nieslychane, któz by mógl Uchem zlowic nieslyszalne. Swiat dewachanu sie slyszy, a swiat astralny widzi. Przy wejsciu do swiata dewachanu swiat astralny nadal istnieje w pelni, ale zmienia sie dla widzacego. Gdy wchodzi sie w swiat dewachanu, z poczatku wystepuje przed uczniem szczególny widok. W swiecie dewachanu kazda rzecz widzi sie jako negatyw, zupelnie tak, jak na kliszy fotograficznej. Tam, gdzie jest przedmiot fizyczny, nie widzi sie nic; co fizycznie jest jasne, tam jest czarne i na odwrót. Wszystko widzi sie w barwach dopelniajacych: zamiast niebieskiego koloru widzi sie zólty, zamiast czerwonego zielony. W pierwszej strefie dewachanu sa prawzory swiata fizycznego nie zwiazane z zyciem, a wiec formy mineralów, a dalej roslin, zwierzat i ludzi w zakresie ich ksztaltów fizycznych. Jest to obszar, który ksztaltuje podstawowy zarys duchowego swiata. Mozna go przyrównac do stalego ladu w naszym swiecie fizycznym. Dlatego nazywa sie go kontynentem dewachanu. Czlowiek stojacy przed wtajemniczonym jawi sie tam w ten sposób, ze miejsce, gdzie fizycznie wypelnia on przestrzen, jest ciemne, ale wokól niego jest promienista otoczka. Gdy zmysly subtelnieja, dochodza do tego praobrazy zycia. Wszystko, co jest zyciem, plynie jak woda na ziemi. Nie mozna tu zobaczyc mineralu, gdyz nie posiada on pulsujacego zycia. Mozna natomiast dobrze widziec rosliny, zwierzeta i ludzi. Zycie w dewachanie plynie jak krew w ciele. Te druga strefe nazywa sie oceanem dewachanu. W strefie trzeciej, która jest atmosfera dewachanu. przeplywa wszystko, co zyje w fizycznosci jako uczucia i doznania, jako radosc i ból. Uksztaltowania fizyczne stanowia tam stale, kontynentalne podloze. Wszystko, co ma w sobie zycie, jest morzem. Wszystko, co oznacza radosc i cierpienie, znajduje sie w sferze zwanej atmosfera dewachanu. Jest tam wszystko, co na ziemi jest przezyciem i odczuwaniem, a wiec wszystko, co zwierzece i ludzkie. Np. bitwa ukazuje sie wtajemniczonemu na planie dewachanu jako ogniste, rozblyskujace blyskawice, jako burze z poteznymi grzmotami. Nie sa to fizyczne skutki bitwy, lecz namietnosci stojacych naprzeciw siebie wrogich wojsk, które ukazuja sie wtajemniczonemu jako ciezkie chmury z grzmotami i blyskawicami. Czwarta strefa dewachanu wykracza daleko ponad wszystko, co powstaloby bez udzialu czlowieka. Zawiera ona wszystko, co zyje w czlowieku jako oryginalne twórcze mysli, poprzez które wnosi on cos nowego i oddzialuje na swiat, bez wzgledu na to, czy sa to mysli uczonego czy prostego czlowieka, nieznanego poety czy wiesniaka. Nie musza to byc zadne wielkie wynalazki, mysli te moga dotyczyc równiez dnia powszedniego. Po przebyciu tych czterech stref stoi sie na granicy swiata duchowego. Noca niebo ukazuje sie nam jako pusta kula w wiencu z gwiazd, podobnie jest z granica dewachanu. Jest to jednak granica pelna znaczenia, której nazwa brzmi kronika akasza. Wszystko, co czlowiek kiedykolwiek uczynil, zdzialal, choc nie zanotowane jest w ksiazkach historycznych, zapisane jest w tej nieprzemijajacej ksiedze historii, na granicy dewachanu, która nazywamy kronika ukasza. Mozna tam doswiadczyc wszystkiego, co kiedykolwiek zrobione bylo w swiecie przez istoty swiadome. Jezeli np. jasnowidz chce dowiedziec sie czegos o Cezarze, bierze jakis szczegól z historii jako punkt zaczepienia, aby miec jakis staly punkt, na którym moze sie skoncentrowac. Czyni to duchowo i wtedy ukazuja mu sie wokolo obrazy wszystkiego, co robil Cezar, co dzialo sie wokól niego, jak kierowal on swoimi legionami, staczal bitwy, osiagal zwyciestwa. Wystepuje to w szczególny sposób; jasnowidz widzi nie tylko abstrakcyjne pismo, ale wszystko przeciaga przed nim w mglistych zarysach, w obrazach. Jednak nie rozgrywa sie to tak, jak odbywalo sie w przestrzeni, lecz zupelnie inaczej. Gdy Cezar osiagal swoje zwyciestwa, cos wtedy myslal. Wszystko, co wokól niego rozgrywalo sie, przezywal w swoich myslach, kazdy ruch ramion zyje przeciez takze w myslach. Kronika akasza ukazuje zamiary, a wiec wszystko to, co Cezar sobie wyobrazal i co myslal, gdy dowodzil swymi legionami, a równiez wyobrazenia tychze. Jest ona wiernym odbiciem wszystkiego, co zaszlo. Zawarte jest w niej wszystko, co w ogóle przezyly istoty swiadome. Wtajemniczony moze w ten sposób odczytac cala przeszlosc ludzkosci. Musi sie jednak tego najpierw nauczyc. Obrazy kroniki akasza mówia zawilym jezykiem, gdyz jest ona czyms zywym. Nie wolno jednak obrazu Cezara z kroniki akasza pomylic z indywidualnoscia Cezara, która juz znowu moze byc wcielona na ziemi. Latwo zdarzaja sie omylki, gdy dostep do obrazów kroniki akasza zdobywa sie srodkami zewnetrznymi. W taki sposób obrazy te odgrywaja czesto role na seansach spirytystycznych. Spirytysta sadzi, ze widzi zmarlego czlowieka, a jest to tylko jego obraz z kroniki akasza. Moze np. wystapic obraz Goethego, takiego, jakim byl on w 1796 r. Ktos nieswiadomy tego myli go z indywidualnoscia Goethego. Obraz taki zyje, daje odpowiedzi na pytania, co rym bardziej wprowadza zamet. I to nie tylko na takie pytania, jakie wtedy byly zadane, lecz równiez na zupelnie nowe, jakie wówczas nie byly wypowiedziane. Nie sa to powtórzenia, lecz odpowiedzi, jakich Goethe móglby udzielic. Jest zupelnie mozliwe, ze taki obraz Goethego z kroniki akasza moze stworzyc nawet wiersz w duchu i w stylu ówczesnego Goethego. Obrazy kroniki akasza sa prawdziwie zywymi obrazami. Fakty te sa zdumiewajace, ale sa one faktami.

 

 

 

 

 

III

 

 

 

Odzie przebywa czlowiek pomiedzy smiercia a nowymi narodzinami? Smierc nie bez racji nazywana jest starsza siostra snu, gdyz miedzy smiercia a snem zachodzi pewne podobienstwo. Istnieje jednak miedzy nimi równiez wielka, potezna róznica. Zastanówmy sie wiec, co dzieje sie z czlowiekiem od chwili zasniecia do obudzenia? Czas snu przedstawia sie jako pewnego rodzaju stan nieswiadomosci. Tylko rzadkie, czasem niejasne, czasami jasniejsze wspomnienia wynurzaja sie jako reminiscencje pewnej swiadomosci sennej. Aby dobrze zrozumiec stan snu, trzeba przypomniec sobie poszczególne czlony istoty ludzkiej. Czlowiek sklada sie z siedmiu czlonów, z których cztery sa calkowicie rozwiniete, piaty tylko czesciowo, a szósty i siódmy istnieja tylko jako zaczatek i zalozenie. 1. cialo fizyczne, postrzegalne naszymi zmyslami zewnetrznymi; 2. cialo eteryczne, które subtelnie swiecac przenika cialo fizyczne; 3. cialo astralne; 4. cialo jazni albo cialo swiadomosci; w ciele jazni zawarte sa: 5. duch-jazn, czyli Manas, czesciowo rozwiniety, czesciowo w zalazku; 6. duch-zycie, czyli Budhi; 7. duch-czlowiek, czyli Atma. Te dwa ostatnie posiada czlowiek jednak tylko w zalazku. W stanie czuwania czlowiek ma cztery nizsze czlony w zajmowanej przez siebie przestrzeni. Cialo eteryczne wystaje nieco z ciala fizycznego ze wszystkich stron. Cialo astralne wystaje z ciala fizycznego na dwie i pól dlugosci glowy, otacza je jak oblok i gubi sie ku dolowi. Kiedy czlowiek usypia, w lózku pozostaje lezace cialo fizyczne i cialo eteryczne. Pozostaja one zwiazane ze soba jak podczas dnia. Natomiast zwiazek ciala astralnego z cialem fizycznym ulega pewnemu rozluznieniu. Nastepuje wysuniecie ciala astralnego i ciala jazni z ciala fizycznego. Poniewaz wszystkie odczucia, wyobrazenia itd. powstaja w ciele astralnym, które jest teraz poza cialem fizycznym, czlowiek we snie nie ma swiadomosci; w tym zyciu dla posiadania swiadomosci potrzeba fizycznego mózgu jako narzedzia, bez niego czlowiek nie moze byc swiadomy. Cóz wiec czyni podczas nocy oddzielone cialo astralne? Czlowiek jasnowidzacy moze obserwowac, jak w nocy cialo astralne zajmuje sie spiacym. Ma ono swoje okreslone zadanie. Nie unosi sie bezczynnie jak bierny twór nad czlowiekiem, jak tego czesto ucza teozofowie, lecz nieustannie pracuje nad cialem fizycznym. Cóz ono czyni? Otóz cialo fizyczne w ciagu dnia ulega zmeczeniu i zuzyciu, a cialo astralne podczas nocy usuwa to zmeczenie i zuzycie. Cialo astralne poprawia w nocy stan ciala fizycznego, daje mu nowe sily. Dlatego sen jest konieczny, odswieza, orzezwia i uzdrawia. O tym, jak to sie wiaze ze snami, bedziemy mówic pózniej. Kiedy jednak czlowiek umiera, dzieje sie inaczej. Wtedy od ciala fizycznego odlacza sie nie tylko cialo astralne i cialo jazni, ale równiez cialo eteryczne. Te trzy ciala wysuwaja sie i po smierci ciala fizycznego pozostaja przez jakis czas razem. Zjawisko smierci zachodzi w ten sposób, ze w chwili umierania rozwiazuje sie polaczenie pomiedzy cialem eterycznym a astralnym z jednej stro...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin