Egibskie ciemności.txt

(4 KB) Pobierz
 Lista opowiadań 


Egipskie ciemnoci
To nie była komfortowa sytuacja. Leżeli pod piworem na materacach rozłożonych w rogu pokoju, podczas gdy ich wygodne łóżko zajmowali gocie. Na szczęcie długa podróż oraz wypite wieczorem drinki szybko ich zmogły. Im też szumiało w głowie, ale kilka dni postu spowodowane okresem robiło swoje. Nasłuchiwali więc, leżšc w egipskich ciemnociach, napaleni oczekiwaniem.

Nie był zdziwiony, gdy poczuł na swoim brzuchu niecierpliwš dłoń E. Prawie natychmiast wniknęła do jego spodenek, natrafiajšc na gotowego kutasa.

Leżała na plecach z zachęcajšco rozsuniętymi nogami. Nawet nie zauważył, kiedy pozbyła się spodni od dresu. Przesuwajšc dłoniš po brzuchu z uznaniem pogładził wieżo wygolone łono. Wiedział, że za tym nie przepada, ale tym bardziej nalegał, by się goliła, nawet w tak niesprzyjajšcych warunkach, jak dzisiaj. Potrafił wsadzić jej ręce do majtek w najbardziej niespodziewanej chwili, i biada, jeli odkrył zaniedbanie.

Najbardziej jednak podniecał go widok i dotyk jej wydatnych warg, gęsto poprzebijanych kolczykami. W sumie nosiła pięć par, po jednej na każdy rok znajomoci, ułożone od najmniejszego do największego. Kiedy chodziła bez majtek, ciężar użytego srebra wycišgał srom jeszcze bardziej. Ten widok działał na niego z nieprzepartš siłš. Przygotował również kuliste ciężarki wielkoci winnych gron, wieszane na każdy kolczyk z osobna. Suma ich ciężaru nie była duża, ale swój efekt dawała, a na dodatek razem tworzyły jakby srebrzystš girlandę. Doć rzadko, chcšc sprawić mu wyjštkowš przyjemnoć, E zakładała je sama.

Pamiętał dokładnie do dzi, gdy na które imieniny przyniosła na stół butelkę wina i postawiła jak gdyby nigdy nic, majšc na sobie jedynie czarne pończochy wraz z pasem, czerwone buty na wysokim obcasie oraz obrożę na szyi. Jeli do tego dodać komplet ciężarków na gładziutkim, pachnšcym łonie oraz perfekcyjny makijaż, trudno byłoby uwierzyć, że czekał do końca kolacji. Tym "zapalnikiem", który sprawił, że nieomal rzucił się na niš, był widok klamerki, jakš sobie zapięła na łechtaczce. Brał jš wtedy namiętnie na blacie stołu, obficie dekorujšc kremem z ciasta oraz winem, całujšc, zlizujšc i bijšc na zmianę. Dzi też samodzielnie założony pęk metalowych "pereł" zapowiadał ochotę na co ekstra.

Podczas gdy jednš dłoniš piecił wilgotnš łechtaczkę, drugš wyprostował wycišgnięte daleko za głowę ręce E, wikłajšc je dodatkowo w cišgniętš bluzę. W ciemnoci nic nie widział, ale był pewien, że zamknęła oczy.
- Rozłóż nogi - szepnšł jej do ucha - Szerzej. Jeszcze szerzej - powtarzał, aż zrobiła nieomal szpagat, odsłaniajšc zupełnie swoje łono.

Położył się na E całym swym ciężarem w taki sposób, że miał piersi tuż przy ustach. Mógł je całować i piecić ustami; i robił to, chwytajšc jednoczenie mocno u nasady.

Poczuł, jak chwyta go za rękę i prowadzi do stojšcej pod cianš torebki. Zrozumiał! W rodku było mnóstwo sznura, gruba obroża oraz długa gałšzka jałowca.

Ale on też miał przygotowanš niespodziankę. Sprytnie schowane za kwiatkiem, leżšce w zasięgu ręki stalowe kajdanki. Potrafił je zapišć w ciemnociach. Zsunšł się więc ustami do łechtaczki, podczas gdy kajdanki zapišł na piersiach E. Jej niezbyt duże, miłe w dotyku cycuszki doskonale się do tego nadawały. Do tej pory wišzane na różne sposoby, po raz pierwszy zostały spięte stalowš obręczš. Stały się twarde i wypukłe. Zrazu ledwo zacinięte, nie przerywajšc pieszczot łechtaczki, powoli zaciskał kajdanki coraz mocniej. Ciche trzaski zapadek wiadczyły, że ucisk musi być coraz dokuczliwszy, ale jęk, jaki wydała, był jękiem rozkoszy.

Odwrócił jš na plecy, wcišż dbajšc, by miała jak najszerzej rozłożone nogi. Pozwalało mu to piecić od tyłu cipkę i dupcię, sznurujšc przy tym na plecach ręce dziewczyny. Aby je całkowicie unieruchomić łokciami do przodu, przypišł nadgarstki do obroży. Pragnšc, by tym bardziej odczuwała każdy jego ruch, pod brzuch i piersi podłożył jałowiec, wcierajšc go przez chwilę w rozpalonš cipkę.

Całujšc uszy i kark wszedł w jej spragnione wnętrze. Cicho jęknęła. Oczyma wyobrani widział, jak zgryza wargi z rozkosznego bólu rozgniatanych i kutych piersi. 

Kochali się długo, gwałtownie, namiętnie. E gryzła na przemian wargi i poduszkę, by nie krzyczeć. Gdy odwrócił jš twarzš do siebie, wpiła mu zęby w kark. Nie zważajšc na to, położył jej na łechtaczce sporš gałšzkę jałowca. Jego kutas pracował wewnštrz dziewczyny, więc wszystkie igły wgniatał w maksymalnie rozchylonš pizdę.

W trakcie największego uniesienia używajšc całej siły, jeszcze docisnšł kajdanki, a wtedy ciałem E wstrzšsnšł spazm orgazmu. Wygięła się w łuk, i tylko goršcy pocałunek, jakim wpił się w jej wargi, zapobiegł głonemu krzykowi rozkoszy.

Z wolna uspokajała oddech, podczas gdy on delikatnie rozpinał kajdanki, masujšc przy tym zimne piersi. Wywoływał tym nowe fale obezwładniajšcej przyjemnoci.

Leżeli w ciemnoci szepczšc sobie wprost do ucha słowa miłoci i oddania. Jakże żałowali, że nie sš sami. Ten wieczór trwałby chyba do rana.
 
 
smaster 
 
 
 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin