Nauka, wiedza i rzeczywistość
Inteligencja to zdolność mądrego korzystaniaz wiedzy na temat rzeczywistości.
Cieszę się, że mój tekst nt. cudu we współczesnej ontologii (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FM/cud_wmeta.html) spotyka się z zainteresowaniem wielu czytelników, którzy odnoszą się do niego w prywatnej korespondencji ze mną a także w debacie na forum publicznym (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FN/mk_pozanaukowe.html). Do tematyki poruszonej w moim artykule po raz kolejny odniósł się p. Michał Jarmoc (por. http://jarmoc.info/index.php/cuda-nauki-2/. Pod wpływem moich argumentów p. M. Jarmoc precyzuje podziały i kryteria różnych dziedzin naukowych. Przyjmuję to z zadowoleniem, gdyż dostrzeganie poważnych różnic w interpretowaniu tego, co dany autor, dana grupa społeczna, czy dana epoka uznaje za naukowe, uczy nas pokory wobec rzeczywistości. Uczy nas też dostrzegania granic oraz słabości człowieka także w tej formie jego aktywności, jaką jest działalność naukowa. Nauka nie jest żadnym nieomylnym bożkiem ani wytworem jakiegoś nadczłowieka. Podlega tym wszystkim ograniczeniom, jakim podlega człowiek.
Granice nauki i problemy z określaniem kryteriów tego, co naukowe, są dla mnie oczywiste. Równie oczywiste - i dużo ważniejsze! - jest dla mnie to, że moje życie i mój los, a zwłaszcza moje więzi i wartości - nie są zależne od aktualnego stanu nauki! Wiedza naukowa jest jedynie niewielkim elementem w całym gmachu wiedzy człowieka o samym sobie i o otaczającej go rzeczywistości. Poza tym wiedza daje wyłącznie określone informacje. Dopiero dzięki inteligencji jestem w stanie w mądry sposób korzystać z całej masy informacji, którą przynosi mi codzienny kontakt z rzeczywistością oraz z tą cząstką wiedzy o rzeczywistości, którą dany autor czy dane środowisko uznaje za naukową.
Kolejna niezwykle ważna dla mnie rzecz to fakt, że w XXI wieku wiele osób boi się wiedzy naukowej o człowieku, gdyż wiedza ta stwarza nie tylko szanse na rozwój i postęp, ale też stawia określone wymagania. Właśnie z tego powodu tak wielu ludzi nie chce wiedzieć na przykład o tym, że antykoncepcja hormonalna drastycznie niszczy zdrowie (to przecież dostarczanie organizmowi zbędnych hormonów!), że — w przeciwieństwie do prezerwatywy — w aspekcie zachowań seksualnych wstrzemięźliwość przedmałżeńska i wzajemna wierność małżeńska całkowicie chroni przed AIDS, a także o tym, że homoseksualiści tworzą pary bezpłodne, czyli biologicznie chore, gdyż bezpłodność widnieje na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia. Ucieczka przed wiedzą o człowieku to dla mnie jeden z najbardziej dramatycznych przejawów kryzysu współczesnego człowieka, w tym także przejaw kryzysu współczesnych przedstawicieli nauk o człowieku (począwszy od naukowców z zakresu medycyny), którzy mają wiele tematów tabu. Przytoczone powyżej przykłady są tylko czubkiem góry lodowej w tym względzie.
Gdy chodzi o pytanie p. Michała Jarmoca o to, czy według mnie możliwy jest cud w nauce, to w moim przekonaniu pytanie to jest błędnie postawione. Według mnie trafnie postawione pytanie brzmi: czy naukowcy są na tyle otwarci na całą rzeczywistość i czy posługują się na tyle adekwatnymi metodami zbierania danych, że są w stanie badać także takie zjawiska, które nazywamy cudami? Chodzi tu o medycznie udokumentowane fakty zaskakujących zmian w stanie zdrowia danego człowieka, gdy zmiany te nie są wytłumaczalne w świetle znanych nam praw i uwarunkowań opisanych w naukach medycznych. Chodzi tu także o równie zaskakujące fakty radykalnych zmian w zachowaniu danego człowieka, gdy zmiany te nie są wytłumaczalne w świetle znanych nam praw i uwarunkowań opisanych w pedagogice, psychologii czy socjologii. Otóż są tacy profesorowie medycyny, pedagogiki czy socjologii, którzy potrafią badać powyższe zjawiska zgodnie z rygorami i kryteriami naukowości. Naukowiec — realista (w przeciwieństwie do naukowca — ideologa) wie o tym, że rzeczywistość jest niezależna od człowieka i że wiedza, jaką dysponuje człowiek na temat rzeczywistości, jest znacznie większa niż to, co naukowcy. potrafią badać, opisywać i wyjaśniać.
opr. mg/mg
Copyright © by Magdalena Korzekwa
Goll_