Night - 7 rozdział.doc

(54 KB) Pobierz

 

Night

 

Autor: burdelia

Beta: ewela_zmierzch

 

 

 

 

 

 

             

ROZDZIAŁ 7

 

Narracja 3 osobowa:

 

Wszystko co się wydarzyło naszym głównym bohaterom ma swój początek. Dlatego przenieśmy się w czasie o 100 lat. Obecnie przyglądamy się wydarzeniem mającym miejsce, gdy Edward jako wampir postanowił odejść od Carlise’a i Esme. Teraz nasz bohater żywi się krwią ludzką, ale nie martwimy się. Są to osoby, które popełniły straszne czyny

 

Podczas jednego ze swoich polowań spotkał na swej drodze młodą kobietę, mniej więcej w jego wieku. Ta kobieta specjalizowała się w zabijaniu małych i bezbronnych dzieci. Dlatego Edward chciał się jej pozbyć i tak rzeczywiście się stało. Ale nasz bohater nie wiedział, że kobieta, którą zabił miała narzeczonego Lestera i on też był wampirem. Lester postanowił, że nie pocznie póki życie Edwarda Cullena nie stanie się piekłem oraz aby jego wszyscy bliscy cierpieli tak, jak on, gdy stracił swą Isabel.

 

Dlatego właśnie teraz nasz młody bohater przechodzi takie katusze. Oczywiście Edward nie wie, kto za tym wszystkim stoi. Właśnie obserwujemy życie Edwarda i jego bardzo wielkie cierpienie związane z tym, co się stało. A najlepsze jest to, że nie długo stanie się coś strasznego i prawdopodobnie zadecyduje o dalszym życiu rodziny Cullen. Ale to już w swoim czasie. Na razie zobaczmy jak tam nasza kochana porwana Bella i jej oryginalny plan ucieczki. Ciekawe czy uda się jej wrócić i czy to co zobaczy oraz usłyszy będzie dla niej końcem jej egzystencji?

___________________________________________

 

Bella:

 

Wszystko idzie zgodnie z planem. Lester wierzy mi bezgranicznie, nawet powierza mi swoje plany zabicia Volturi. Reszta jego załogi też mnie zaakceptowała. Chociaż te dwie wampirzyce, coraz bardziej mnie przerażają. One są jak Alice tylko, że ich jest dwie a Alice jest tylko jedna. Chcę je dziś wyciągnąć na zakupy i uciec od nich. A na dodatek odkryłam nowe właściwości mojej kochanej i zawsze pomocnej tarczy. Ciekawe czy zdołam się wymknąć tym dwóm  zakupoholiczkom. Wszystkiego się dowiemy jak spróbujemy. Przecież, jak będę się w ten sposób bawiła z tymi kretynami, to moja mała królewna urodzi bez wsparcia swojej matki. A tego ja nie zniosę. Każda matka powinna być obecna w ważnych chwilach życiowych swojej pociechy. Przecież, to jeden z matczynych obowiązków. Czas wcielić ostatni punkt mego kochanego i nie zawodnego planu w życie. Życzcie mi powodzenia przyda mi się.

_____________________________________________

 

Edward:

 

Proszę tylko nie ona!!!!!!!!!!!

Czemu ta zawsze mnie spotyka. Tanya przyszła do mnie do pokoju i od razu się na mnie rzuciła.

- Edwardzie jak miło mi cię widzieć - zaczęła mnie przytulać, ale ja od razu się wyswobodziłem z jej uścisku. Postanowiłem, że będę się zachowywał tak jak należy, choć mam ochotę powiedzieć coś, co na pewno nie będzie miłe.

- Mnie też jest miło cię znowu widzieć, ale czy mogła byś mnie zostawić samego. Mam strasznie trudny tydzień. Chcę trochę pomyśleć w samotności. - Powiedziałem grzecznie pomimo, że miałem wielką ochotę ją stąd wykopać.

- Nie!! Musisz zapomnieć o tej małej zołzie. Jeśli ją porwali, to znaczy, że jest niczym nie warty śmieć. Edwardzie po co ci ona skoro możesz mieć mnie? Jestem o wiele lepsza od Isabelli. Przecież ona nawet jako wampirzyca, nie jest w połowie tak ładna jak ja i na pewno nie zaspokaja cię seksualnie tak, jak ja bym to zrobiła. Kochanie proszę zapomnij o niej. Kotku pieprz mnie do błogiej ekstazy. - Powiedziała to zaczynając się bardzo powoli rozbierać. Nie wiedziałem co mam począć. Kocham Bells, ale od dawna się z nikim nie kochałem. Potrzebuje bliskości. Dlatego postanowiłem złamać zasady jak i przysięgę małżeńską. Rzuciłem się na Tanye i przygwoździłem ją do łóżka. Zacząłem ją powoli całować, a ona była bardzo nie cierpliwa i oddawała pocałunki z takim zagażowaniem, że las mógł zapłonąć. Nie wiedziałem czym się kieruję i zacząłem  powoli rozpinać guziki jej turkusowej bluski. Tanya w tym czasie rozerwała moją bluzkę i zaczęła dobierać się mi do spodni. Po paru minutach obydwoje byliśmy nadzy. Nagle to ona siedziała na mnie i zaczęła się powolutku bawić moim małym Edim. Zaczęła bardzo powoli przejeżdżać paznokciem po jego długości. Byłem tak pobudzony, że wydałem bardzo głośne warkniecie, co ta z kwitowała uśmiechem. Zaczęła się jeszcze bardziej zemną drażnić, ale w końcu po chwili już miała mojego kutasa w swoich seksownych ustach.  Zaczęła go powolutku ss, ale po chwili złapała bardzo szybki rytm tak, jak powina zrobić od razu. Zaczęła go delikatnie kąsać. A ja myślałem, że zwariuje jeżeli za chwilę nie poczuje jej we mnie. Chwycem ją za pośladki i przewróciłem tak, że to ona teraz znajdowała się pode mną . Bez żadnych protestów wszedłem w nią tak mocno, że łóżko pod nami zaczęło skrzypieć. Zacząłem coraz szybciej i mocniej pchać. Aż po nie spełnia kilku minutach doszła krzycząc moje imię, a ja doszedłem zaraz po niej, z tym że, zamiast jej imienia, krzyczałem imię mojej kochanej żony.

- O matko to było cudowne. Ed skoro już zdradziłeś swoją żonę to może wyjedź ze mną. Co ty na to kotku? –Powiedziała zaczynając się ubierać.

A ja dopiero teraz pojąłem co zrobiłem. Zdradziłem moją żonę z nią. Tanya była już gotowa. A ja nadal nie wiedziałem, co będę musiał powiedzieć Bells.

- Tanya wyjdź stąd i proszę, nie pojawiaj się więcej w moim i moich najblszych życiu. To co się stało to nic takiego. Zapomnij o tym. - Powiedziałem mając nadzieję, że posłucha.

- Jak możesz? Wyjdę, ale zapamiętaj, że i tak będziesz mój. Nikt mi cię nie zabierze. - Wybiegła z mojego pokoju i z domu. A ja nadal nie wiedziałem co mam począć. Przecież ona mi tego nie wybaczy. Jestem kompletnym idiotą i głupkiem. Już nigdy wiecej nie powiem złego słowa na Emma, bo nie ważne, co zrobi ja i tak zawsze będę gorszy. Teraz trzeba się zastanowić, co dalej? Przecież nie przemilczę tego. Muszę powiedzieć to Belli, gdy wróci. I nie ważne co ona zrobi muszę być z nią szczery, bo gdy tak nie będzie wszystkostanie się jeszcze gorsze.

_____________________________________________

 

 

Tanya:

 

Jak on mógł mnie tak wykorzysta? Zniszczę tę małą, a Edward będzie mój, tak jak powinno być. Wszyscy się dowiedzą, że Edward jest, będzie i był tylko mój i żadna brunetka bez klasy mi go nie odbierze. Już ja się o to postaram!

_____________________________________________

 

Nessi:

 

Niedługo będę matką. Ciekawe jak to jest troszczyć się o takie małe stworzonko, które jeszcze nic nie rozumie. Moja kochana córeczka będzie najszczęśliwszym dzieckiem na całej ziemi. A no właśnie trzeba wymyśleć jakieś oryginalne imię. Będę musiała spytać się Jacoba czy ma jakieś propozycje, a że on akurat słotko śpi na fotelu, to nie będę go budzić. Ciekawe czy mama ucieknie od tamtych wampirów. Trzeba jeszcze trochę pospać, w końcu to zalecenie mojego kochanego dziadka.

_____________________________________________

 

Alice:

 

Nie proszę tylko nie ona. Czemu ona zawsze musi wszystko popsuć. Edward zdradził Bells. Przeciesz on wie, że Bella mu tego tak szybko nie wybaczy, tak jak reszta rodziny. Beznadziejny osioł z tego mojego brata. Jak on mógł?

_____________________________________________

 

 

Jasper:

 

Wyczułem zmianę nastroju Eda. Ale nie sądziłem, że on jest w stanie zdradzić własną żonę, z tą blond Barbie. Wszyscy się na nim zawiedliśmy. Jestem pewien że Bella mu tego nie daruje. Trzeba wyciszyć emocje wszystkich, bo za chwile normalnie oszaleje.

_____________________________________________

 

Emmet:

 

Nie wierzę, że on to zrobił. Co za frajer z tego mojego brata! Składam reklamacje! Mój brat się popsuł! Jestem ciekawy, co nasza mała siostrzyczka zrobi. Jeśli mu to wybaczy, to ten pajac powinien mieć 100 letni zakaz kochania się z Bells. Co za powalona rodzinka. Czasami mi się zdaje, że tylko ja jestem normalny z tej zgrai.

_____________________________________________

 

 

Rosalia:

 

Co za pajac. Wiem, nie lubiłam Belli jak była człowiekiem ,ale teraz to co innego. Zdrada jest nie do wybaczenia. Jak ta małpa i Ed mogli coś takiego zrobić mojej siostrze. Zabije ich! I ja nie żartuję. Głupi rozpieszczony kretyn.

_____________________________________________

 

Bella:

 

Poszłyiśmy na te zakupy i gdy byłyśmy w jednym sklepie z sukienkami postanowiłam wykorzystać okazję. Dziewczyny poszły do przymierzalni, a ja wytworzyłam w ich umysłach swój klon. Teraz obiee będą myślały, że cały czas jestem z nimi. Zaczęłam biec w stronę domu Cullenów. Byłam już nie daleko, gdy nagle przede mną stanęła moja największa rywalka.

_____________________________________________

 

 

 

 

 

 

Ok. Postanowiłam, że będę kotynuować to ff, ale jak będzie mało komentarzy, to założę hasło i będę podawać tylko tym osobom, które komentują.

Hasło będzie się co rozdział zmieniać.

 

Pozdrawiam, Korcia

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin