Piastowskie państwo prawa książęcego(od połowy X wieku do 1202)
podbójwewnętrzny
Około 250 lat dziejów Polski - od domniemanego początku panowania Mieszka I (połowa X wieku) do śmierci Mieszka III Starego (1202) - ma pewną wspólną cechę w postaci tzw. prawa książęcego o charakterze monopolowym, które wnikało we wszystkie dziedziny życia zbiorowego, organizując je pod kątem potrzeb państwa.Tak rozumiane prawo książęce było pewną prawidłowością w procesie tworzenia się większych organizmów politycznych na gruncie struktur plemiennych i ponadplemiennych. Wyznaczało ono z reguły bardzo ważny w wymiarze historycznym etap formowania się narodów. Powstawało w wyniku uzurpacji, dokonywanej przezjednostki o wielkiej sile woli i charakteru, obdarzone zarazem pewną wizją przyszłości,j zawsze podzielaną przez otoczenie, a jeszcze mniej przez poddanych.Uzurpacja kierowała się w pierwszej kolejności ku zintegrowaniu w jeden organizmolityczny większej liczby plemion lub związków plemiennych. W następstwieyłaniała się potrzeba tworzenia podstaw materialnych dla funkcjonowania takiegoprganizmu, a więc odpowiedniej siły zbrojnej, aparatu administracji terytorialnejodpowiedniej ideologii, która zapewniłaby ciągłość śmiałym i niekiedy daleko-wzrocznym dokonaniom. Czynnikiem ułatwiającym integrację, a niekiedy i samąuzur-ację, było z reguły zagrożenie zewnętrzne. Umiejętność jego wykorzystania orazdolność kreowania lub kaptowania elit decydowały o powodzeniu doraźnychsięwzięć integracyjnych, dla których przyjęła się nazwa „podboju wewnętrznego".O ile ów „podbój wewnętrzny" dokonywał się w aktach jednorazowych i w krótkimsię, o tyle prawo książęce działać musiało na długą metę, zanim uległo sile, którąamo wykreowało. Siły wewnętrznego rozkładu narastały w nim powoli i bardzo różnąybierały postać, aż przeszły w nową jakość ustrojową i społeczno-gospodarczą.yjmujemy, że prawo książęce było w Polsce dominującą cechą budowy wewnętrznejpaństwa piastowskiego przynajmniej do końca XII wieku; załamało się ostateczniet stuleciu następnym. W prawie książęcym syntetyzuje się wprawdzie sens dziejów
71
Dzieje Polski piastowskiej
monarchiapierwszychPiastów
odnowieniemonarchii
osłabieniesystemu prawaksiążęcego
całego omawianego okresu, ale nie można pominąć tak ważnych jego implikacjiideowych, jak przyjęcie i rozwój chrześcijaństwa oraz otwarcie się na wpływykulturalne z zachodniej Europy, które tworzyły nowe oblicze polskiej wspólnotypolitycznej.
W historii wydarzeniowej okresu, której nie da się oddzielić od procesówdługofalowych, trzeba wyróżnić kilka okresów mniejszych czy też podokresów,pamiętając o sprzężeniu zwrotnym, jakie zachodzi między wydarzeniami o charakterzepolitycznym a ogólnym kierunkiem rozwojowym, odzwierciedlającym wiele czyn-ników cywilizacyjnych i ideowych. Jeżeli osią dziejów odtwarzanych przez historykama być wspólnota, przybierająca w toku swej ewolucji cechy narodu, nie należy tracićz pola widzenia więzi wewnętrznych na różnych etapach rozwoju państwowości.Tym etapom powinny odpowiadać wydzielone podokresy.
Podokres pierwszy to czasy monarchii pierwszych Piastów, zamykające sięw granicach od około połowy X wieku do lat 30. XI wieku, kiedy monarchia ta zała-mała się. Pękły bowiem więzi społeczne tworzone odgórnie, niekiedy wręcz narzucane,nierzadko realizowane siłą przy pomocy drużyny. Załamał się czynnik dynastycznyjako siła integrująca zlepione sztucznie w jedną całość terytoria. Nad ideą jednościscalonych ziem górę wzięły aspiracje poszczególnych członków rodziny panującej,a więc ujawniły się w rzeczywistości siły odśrodkowe, chociażby nawet każdyz pretendentów do władzy myślał o niepodzielności państwa.
Podokres drugi zamykałby się datami: 1040 (początek) i 1079 (koniec podokresu).Pierwsza z nich oznacza powrót do Polski Kazimierza I Odnowiciela i podjęcie przezniego rekonstrukcji państwa pierwszych Piastów. Działania jego poszły w kierunkuodtworzenia zdezintegrowanego terytorium państwowego, odbudowy organizacjikościelnej i takich przekształceń społeczno-gospodarczych, które pozwoliłybyna utrzymanie potrzebnej państwu siły zbrojnej i administracji terytorialnej. Odejścieod organizacji drużynniczej na rzecz służby wojennej związanej z posiadaniem ziemibyło na pewno doraźnie skuteczne, na dłuższą metę jednak okazało się dla monarchiigroźne, kreowało bowiem warstwę społeczną o wiele bardziej niezależną od drużyny,zdolną nie tylko do buntu w skrajnych okolicznościach, ale również do współdziałaniawe własnym obrębie i do tworzenia grup nacisku, co osłabiało zapewne monarchię.Być może nie dostrzegł tej siły i nie zrozumiał jej Bolesław II Szczodry, któremumarzyła się rola jego wielkiego pradziada Bolesława I Chrobrego. Przypłacił to śmierciąna wygnaniu i zamknął pewien etap naszych dziejów.
Podokres trzeci mieści się w granicach chronologicznych lat 1079-1138. Weszławeń Polska z osłabioną władzą monarszą, choćby tylko przez utratę tego symbolu,jakim była korona królewska. Znamienne, że zatracie uległy aspiracje do jej posiadania.Nie w utracie symbolu przejawiło się wszakże owo osłabienie. Rola palatyna Sieciechaprzy następcy Bolesława II Szczodrego, Władysławie I Hermanie, stanowi znamięnowych czasów. Systemu władzy opartego na prawie książęcym wprawdzie nie oba-lono, choćby dlatego, że nie miał on alternatywy, ale czyniono w nim coraz większeszczerby. Pozostał jako system, choć już nie tak jak dawniej autokratyczny. Ambitnydostojnik, mający nawet wielki wpływ na księcia, nie musiał go obalać, skoro - będącstale przy księciu - mógł z owego wpływu ciągnąć osobiste korzyści. Wydaje się,że już Bolesław III Krzywousty poszedł na kompromis z dostojnikami i rycerstwem,
72
Piastowskie państwo prawa książęcego
próby
utrzymania
jedności
państwa
„obłęd lechicki"
) mu zapewniło znaczną siłę wewnątrz i zewnątrz państwa. Nie zbrakło mu mądrości,loro pomyślał o tym, aby nie dopuścić do podziału terytorialnego Polski w wynikuadzania się dynastii. Niebezpieczeństwo było bliskie - bo sam miał pięciu synów.prowadził do uchwalenia i wprowadzenia w życie statutu sukcesyjnego, który w for-ule senioratu miał równocześnie zapewnić władzę zwierzchnią nad całym krajemnemu z jego synów, a wszystkim pozostałym dać własne księstwa. Szło to po liniipiracji możnowładczych, bo stwarzało możliwość kreowania nowych grup dostojników.Podokres czwarty - zamykający się w latach 113 8-1202 - wyodrębnia się przez rze-riste, rozpaczliwe wysiłki w celu utrzymania jedności Polski Bolesławów|gednej strony i tendencje do jak najpełniejszego zaspokojenia aspiracji władczychszczególnych księstw z drugiej. Nie było jeszcze całkowitego rozbicia dzielni-pwego, jak długo - przynajmniej formalnie - istniała władza wielkoksiążęca. Najpierwbalono seniorat (1180), a następnie zrezygnowano z niedziedzicznego charakteruzielnicy krakowskiej (około 1197), będącej podstawą panowania wielkiego księcia,fównując jej status z innymi dzielnicami. Śmierć Mieszka III Starego (1202) wyznaczaoniec tego podokresu. Prawo książęce wciąż jeszcze funkcjonowało, ale było w recesjiobec słabości władzy książęcej, narastających tendencji do immunizacji wielkiejIlasności ziemskiej i przyjmujących się nowych form osadnictwa.
Poglądy historiografii na powstanie państwa polskiego
Pod pojęciem „państwo polskie" rozumiemy intuicyjnie organizm politycznyvorzony przez Mieszka I. Tak je też pojmowała nasza historiografia od dawien dawna.1 tej konotacji pojęcia nie bierzemy pod uwagę faktu, że państwo Mieszka to pewienap ewolucji państwa Polan i że na obszarze Polski istniał jeszcze inny organizmalityczny w postaci państwa Wiślan. Można jednak pozostać przy tym zwyczajowymaczeniu, przyjmując, że mamy tu do czynienia z różnymi jakościowo tworamialitycznymi. Przedmieszkowe państwo Polan i państwo Wiślan wydają się nam
cze związkami plemiennymi, podczas gdy Mieszko l tworzył już ustrój prawa(iążęcego. O wiele bardziej czytelna i nieobojętna dla sprawy jest racja terytorialna,ora musiała znaleźć odbicie także w formie ustrojowej, a mianowicie - pod koniecycia Mieszka I jego państwo obejmowało mniej więcej obszar dzisiejszej Polski.
Tak pojęte państwo polskie pojawiło się, w rozumieniu wielu dawniejszychdaczy, nagle, i to od razu jako twór na tyle politycznie dojrzały, że mogło być
nerem władców niemieckich. Z braku wiedzy, której dostarcza nam dziś arche-ogia, rozwiązania zagadki szukano na gruncie językowym, poprzez różne próbyyjaśnienia nazwy „Lechici", pod jaką w Kronice polskiej Mistrza Wincentegodłubka kryją się przodkowie Polaków. W ten sposób pojawił się już w historio-afii XVIII wieku tzw. problem lechicki, który Antoni Małecki z perspektywy czasu
vał „obłędem lechickim polskiej historiografii". A był on dodatkowo uwik-ny w problem sarmacki, bowiem, śladem Macieja z Miechowa (Traktat o dwuarmacjach, 1517, przekład polski 1535) i Marcina Kromera (O pochodzeniu^dokonaniach Polaków, 1555, przekład polski 1611) przyjął się i upowszech-\ pogląd o sarmackim pochodzeniu szlachty polskiej, który miał silny wydźwiękeologiczny.
73
teorienajazdu
teorieewolucyjne
Problem lechicki miał w naszej historiografii dwojaką postać. Stawiano go albona gruncie etnicznym, albo na społecznym. Dla jednych Lechici byli najeźdźcamiz zewnątrz i założycielami państwa polskiego, dla innych - rodzimą warstwą społeczną,która państwo organizowała. Pierwszym, który ów problem poruszył, był wydawca jKroniki wielkopolskiej, Fryderyk Wilhelm Sommersberg (1730), akcentujący to, że Piast jnie pochodził z Lechitów. Wkrótce po nim (1732) historyk gdański Gotfryd Bogumił jLengnich wyprowadzał naszych sarmackich przodków z Kolchidy, gdzie żyli „Łazi" jczyli „Lacy", a pokolenia po nich następujące to po-„Lacy", czyli Polacy. Za Lengnichem jposzedł w zasadzie Adam Naruszewicz, który w Historii narodu polskiego (w wy-danym pośmiertnie tomie I) wyprowadzał Lechitów również od Sarmatów. Z kolei jWacław Aleksander Maciejowski w swojej słynnej Historiiprawodawstwsłowiańskich j(t. I, 1832) kazał Lechitom przywędrować z Dacji najpierw nad Łabę, a stąd z koleinad Wisłę. Za jego myślą poszedł najprawdopodobniej w Lilii Wenedzie Juliusz]Słowacki. Wreszcie August Bielowski we Wstępie krytycznym do dziejów Polski (l 850) jdomyślał się, że Lechici przybyli z Ilirii, w Dalmacji bowiem znalazł prowincję Lynkos ]i jezioro Lychnitis.
Na inny tor sprowadził „teorię najazdu" Lechitów Karol Szajnocha. W pracy jLechicki początek Polski (1857) dopatrzył się w nich normańskich przybyszów zeSkandynawii. Nazwę wyprowadzał od skandynawskiego terminu „lag" albo „lah",który miał znaczyć tyle, co towarzysz. Czas ich przybycia nad Wisłę miałby przypadać jna wiek VI. Tę teorię powstania państwa polskiego w drodze najazdu Norma-]nów zmodyfikował Franciszek Piekosiński w pracy Powstanie społeczeństwa pol-skiego w wiekach średnich (1881), a następnie bronił jej w szeregu innych prac ji pozostał jej wierny do śmierci. Asumpt do jego tzw. drugiej teorii najazdu nor-mańskiego dały głównie rzekome znaki runiczne (pismo skandynawskie), których!dopatrzył się w herbach szlachty polskiej. Najazd w jego domniemaniu miał się dokonać jjak gdyby w dwu etapach. Najpierw Normanowie jakoby najechali Lechitów nad-łabskich, a z kolei ci, już „znormanizowani", najechać by mieli w VII lub VIII wieku jLechitów nadwiślańskich, tworząc tu państwo i jego warstwę szlachecką.
Mimo ostrej krytyki, na jaką natrafiły poglądy Franciszka Piekosińskiego (Stani- jsław Smółka, Michał Bobrzyński, Antoni Małecki, Karol Potkański i inni), teorianajazdu normańskiego odzywała się jeszcze parokrotnie spóźnionym już echemi w historiografii polskiej, i zwłaszcza w niemieckiej. A mianowicie - w 1925 rokuKazimierz Krotoski w pracy Echa historyczne w podaniu o Popielu i Piaściepoprowadził Normanów do Polski drogą przez Ruś. Jeszcze w 1933 roku uczonyniemiecki Albert Brackmann w zbiorowej pracy Deutschland und Polen z powagą]traktował Mieszka I jako wodza wikińskiego Dagona (imię z aktu Dagome iudex), jktóry przybył nad Wisłę na czele normańskich wojów wprost z Danii lub z Pomorza ji założył państwo polskie. i
Na gruncie przemian społecznych starał się wyjaśnić problem Lechitów Joachim iLelewel. W pracy Stracone obywatelstwo stanu kmiecego w Polsce (1846) dopatrywałsię on w społeczeństwie polskim okresu przedpaństwowego i jeszcze wczesnopań- jstwowego istnienia dwu warstw: arystokratycznej - lechickiej, i gminowładczej j(demokratycznej) - kmiecej. Warstwom tym odpowiadała dwojaka forma posiadaniaziemi: bezpośrednia (niezależna) - lechicka, i pośrednia (zależna) - gminna albo kmieca.
74
„arystokracjai gminowła-dztwo"
teoria rodowa
f X-XII wieku miała się jakoby rozegrać walka między tymi warstwami społecznymi,|toku której umocniła się pozycja warstwy arystokratycznej - lechickiej. Korzystała. walnie ze wsparcia Kościoła. Ograniczeniu natomiast uległo gminowładztwo,pręgo działalność manifestowała się w wiecach, czyli kmietach. Arystokratycznichici utworzyli godność starosty, która miała dać początek władzy książęcej. Samejnezy państwa autor wprost nie wyjaśnił. Starał się natomiast wyjaśnić genezęprzywilej o wanego stanu szlacheckiego, na którym państwo się opierało. Nazwachici" brała się od Lechów (przybranych przez średniowiecznych autorów kronikdków Polaków). Według Lelewela od nich pochodzili patronimicznie określanichcice", ci zaś, którzy wywodzili się z „lechciców" to „zlechcice", czyli „szlachcice".W historiografii polskiej tzw. problem lechicki wyczerpał się i zamknął w zasadzieostatniej ćwierci XIX wieku. Walnie przyczyniło się do tego dzieło Stanisławaaolki Mieszka Stary i jego wiek (1881). Odpowiedzią na nie była wprawdzietertowana praca Franciszka Piekosińskiego (Powstanie społeczeństwa polskiegotwiekach średnich, 1881), w której autor sformułował „nową teorię najazdu", jak teżca Michała Bobrzyńskiego Geneza społeczeństwa polskiego na podstawie Kronikialla i dyplomatów XII wieku (1881) o całkiem innym wydźwięku, ale istotnegoBaczenia nabrała z kolei replika Stanisława Smółki dana obu tym autorom w pracy'Jwagi o pierwotnym ustroju społecznym Polski piastowskiej. I Michał Bobrzyński,1 Stanisław Smółka pokazali drogę badawczą wyjaśniającą genezę rozwarst-wienia społecznego, a w sposób pośredni także państwa, w wyniku ewolucji.1881 okazał się więc niezwykle płodny w zakresie merytorycznych osiągnięć(saszej historiografii dotyczących genezy państwa piastowskiego. Z kolei w latach1897 i 1898 sprowadzono problem lechicki do problemu samej tylko nazwy naszychprzodków, mianowicie Antoni Małecki ogłosił studium Lechici w świetle historycznejytyki (1897), w którym dał gruntowny rozbiór i historię całego zagadnieniachickiego. Studium to zainspirowało Karola Potkańskiego do ogłoszenia wcześniejiż zapewne przygotowywanej rozprawy Lachowie i Lechici (1898). Niemal równo-eśnie z nim wystąpił badacz petersburski Ernst Kunik z pracą Lęchica. Poglądytyczny na dotychczasowe traktowanie kwestii lechickiej ...
Damian2101