IPN-Zbuntowane miasto - Poznań 1956.pdf

(6235 KB) Pobierz
07-10 IPN
VIII Nasz Dziennik Piàtek, 24 czerwca 2011
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
Dodatek historyczny IPN
6/2011 (49)
Zbuntowane
miasto
– Poznaƒ 1956
Mija 55 lat od wystąpień poznańskich robotni-
ków przeciwko nieudolności i arogancji władz
komunistycznych. Dziś przypominamy, jak
doszło do buntu i jak został on krwawo stłu-
miony przez wojsko i bezpiekę, na której cze-
le stał w Poznaniu Feliks Dwojak. Powstań-
ców bronił zaś niezłomny mecenas Stanisław
Hejmowski; poddawany długoletnim szyka-
nom, swoją bohaterską postawę przypłacił
utratą zdrowia, reputacji i życia.
Karolina Bittner (IPN Poznaƒ)
Poznaƒski Czerwiec
1956
Pi´çdziesiàt pi´ç lat temu niezadowoleni ze swojej sytuacji materialnej oraz pogarszajàcych si´ warunków pra-
cy robotnicy Zak∏adów im. Józefa Stalina (ZISPO) wyszli na ulice Poznania. Zm´czeni, wychudzeni, w obdar-
tych ubraniach i drewniakach przypominajàcych obozowe obuwie szli w spokoju pod siedzib´ w∏adz – Miej-
skiej Rady Narodowej i Komitetu Wojewódzkiego PZPR, wznoszàc has∏a: „Chcemy chleba”, „˚àdamy obni˝ki
cen”, „Precz z dyktaturà”. Do∏àczali do nich robotnicy z innych poznaƒskich zak∏adów, a tak˝e przechodnie.
Tak rozpoczà∏ si´ pierwszy bunt spo∏eczeƒstwa polskiego wobec w∏adz Polski Ludowej.
Ciàg dalszy na s. II-III
657355917.006.png 657355917.007.png 657355917.008.png
II Nasz Dziennik Piàtek, 24 czerwca 2011
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
Piàtek, 24 czerwca 2011 Nasz Dziennik VII
Przyczyny
Gospodarka centralnie planowana funkcjonowa∏a w latach pi´çdziesiàtych XX
w. kosztem pogorszenia warunków bytowych spo∏eczeƒstwa polskiego. Pod-
wy˝szenie norm pracy, zwiàzane z realizacjà planu szeÊcioletniego
(1950–1955), przy jednoczesnym obni˝eniu zarobków, obci´ciu premii oraz li-
kwidacji dodatków mia∏o negatywny wp∏yw na status materialny oraz nastroje
spo∏eczne. Z∏e warunki pracy, braki w zaopatrzeniu budzi∏y niezadowolenie nie
tylko robotników. Na nastroje spo∏eczne wp∏ywa∏y te˝ realia polityczne okresu
stalinowskiego, w tym budzàcy strach wielotysi´czny aparat bezpieczeƒstwa.
Sytuacja ekonomiczna i socjalna w Poznaniu i w ca∏ej Wielkopolsce, w po-
równaniu z innymi regionami Polski, by∏a wyjàtkowo trudna. Pensje robotników
przemys∏owych w stolicy Wielkopolski by∏y o 100 z∏ ni˝sze od Êredniej dla ca-
∏ego przemys∏u paƒstwowego w kraju 1 . Równie˝ nak∏ady inwestycyjne na tym
terenie by∏y ni˝sze. Konsekwencjà by∏o znaczne pogorszenie poziomu ˝ycia w
Poznaniu, powodujàce napi´cia wÊród robotników poznaƒskich zak∏adów. Ci
bezskutecznie upominali si´ zarówno o lepsze warunki pracy, jak i przywróce-
nie dodatków. Do eskalacji niezadowolenia dosz∏o w Zak∏adach im. Józefa Sta-
lina 2 . W listopadzie 1955 r. pracownicy ZISPO zostali poinformowani o niepra-
wid∏owym naliczaniu podatku od ich wynagrodzeƒ. Pod koniec tego roku dy-
rekcja zak∏adu przystàpi∏a do likwidacji premii progresywnej, a wiosnà 1956 r.
podwy˝szono robotnikom normy, ograniczajàc równoczeÊnie godziny nadlicz-
bowe. Znacznie odbi∏o si´ to na wysokoÊci ich wynagrodzeƒ. Najbardziej po-
szkodowani byli pracujàcy na Wydziale W-3. Jednak podejmowane przez nich
protesty i rozmowy zarówno z kierownictwem zak∏adu, jak i w∏adzami partyjny-
mi nie przynios∏y oczekiwanego rezultatu. PodkreÊliç nale˝y, ˝e za∏oga ZISPO
z∏o˝y∏a 4704 wnioski dotyczàce poprawy organizacji pracy 3 . Po raz ostatni de-
legacja poznaƒskich robotników podj´∏a rozmowy z w∏adzami centralnymi w
Warszawie 26 czerwca 1956 roku. Niepowodzenie tych rozmów by∏o bezpo-
Êrednià przyczynà wyjÊcia na ulice. Fakt, ˝e w stolicy Wielkopolski odbywa∏y
si´ XXV Mi´dzynarodowe Targi Poznaƒskie, by∏ dodatkowym motywem.
9 J. Sandorski, Procesy poznaƒskie z 1956 r. WàtpliwoÊci, polemiki, klimaty, [w:] Poznaƒ-
ski Czerwiec 1956, red. J. Maciejewski, Z. Trojanowiczowa, Poznaƒ 1990, s. 214.
10 AIPN Po, 08/709. O rozpracowaniu S. Hejmowskiego zob. tak˝e R. LeÊkiewicz, Ad-
wokat niez∏omny, „G∏os Wielkopolski”, nr 109, 11 V 2006, s. 32.
11 AIPN Po, 08/709, Okresowa ocena materia∏ów sprawy ewid[encyjno-]obserw[acyj-
nej] nr 1869, 30 IV 1958 r., k. 9.
12 Ibidem, Wywiad w sprawie S. Hejmowskiego, 13 III 1952 r., k. 87; ibidem, notatka
informacyjna dotyczàca adwokata Hejmowskiego Stanis∏awa, 12 VIII 1954 r., k. 114.
13 Ibidem, Notatka informacyjna z 24 X 1956 r., k. 123–124.
14 Ibidem, Notatka informacyjna z 16 VIII 1962 r., k. 337.
15 Ibidem, Postanowienie o przes∏aniu (przekazaniu) sprawy ewidencji operacyjnej z 3 II
1959 r., k. 11.
16 Ibidem, Notatka s∏u˝bowa z 24 II 1959 r., k. 4.
17 Ibidem, k. 17.
18 Funkcjonariusze pisali, ˝e S. Hejmowski „uznawany jest powszechnie jako wybitny
specjalista w sprawach karnych (chodzà opinie, ˝e jest w tym wzgl´dzie najlepszy w
Polsce” (AIPN Po, 08/709, Notatka informacyjna z 9 III 1961 r., k. 201).
19 Ibidem, Plan przedsi´wzi´ç operacyjnych do sprawy operacyjnej obserwacji z 24 X
1961 r., k. 26 [zadanie dotyczàce „tajnej rewizji” dopisane odr´cznie przez oficera].
20 Ibidem, k. 22, 25.
21 Pismo do rzecznika dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej w Warszawie z
1 VIII 1961 r., maszynopis w zbiorach autora.
22 Mecenas M. Grzegorzewicz wyst´powa∏ jako obroƒca w procesach „dziewi´ciu” i
„dziesi´ciu”.
23 Wywiad prasowy przeprowadzony przez Zenona Bosackiego z Micha∏em Grzegorze-
wiczem, [w:] S. Jankowiak, E. Makowski, Poznaƒski Czerwiec 1956 w dokumentach,
Poznaƒ 1995, s. 229.
24 W Szwecji mieszkali: jego pierwsza ˝ona ¸ucja, syn Adam i córka Teresa.
25 AIPN Po, 08/709, Plan przedsi´wzi´ç operacyjnych do sprawy operacyjnej obserwa-
cji krypt. „Maestro” z 27 VII 164 r., k. 36v.
26 Ibidem, Plan przedsi´wzi´ç operacyjnych do sprawy operacyjnej obserwacji „Ma-
estro” z 10 III 1965 r., k. 38.
27 Ibidem, k. 38v.
28 Ibidem, Analiza materia∏ów sprawy obserwacji krypt. „Maestro” z 22 XI 1968 r., k. 47.
29 Ibidem, Wniosek o zakoƒczenie sprawy, 22 XI 1968 r., k. 48.
30 Ibidem, 0077/16, Informacja po zagadnieniu adwokatury woj. poznaƒskiego, luty
1969 r., k. 27.
Przedruk z „Biuletynu IPN” 2006, nr 6
TWARZE BEZPIEKI
dosz∏o, gdy w t∏umie pojawi∏a si´ nieprawdziwa pog∏oska o aresztowaniu dele-
gatów ZISPO 4 . Wówczas cz´Êç manifestantów postanowi∏a udaç si´ do wi´zie-
nia przy ul. M∏yƒskiej, aby ich uwolniç. Demonstrantom uda∏o si´ rozbiç maga-
zyn broni, w ich r´kach znalaz∏a si´ broƒ palna oraz amunicja. Uwolniono te˝
wszystkich wi´êniów. Manifestanci splàdrowali sàd wojewódzki i prokuratur´.
W tym samym czasie inna grupa skierowa∏a si´ w stron´ Wojewódzkiego Urz´-
du ds. Bezpieczeƒstwa Publicznego przy ul. Kochanowskiego, niszczàc po dro-
dze urzàdzenia s∏u˝àce do zag∏uszania zachodnich audycji radiowych, zrzucajàc
je z dachu budynku Zak∏adu Ubezpieczeƒ Spo∏ecznych przy ul. Dàbrowskiego.
Przed gmachem Urz´du Bezpieczeƒstwa dosz∏o do starç. Tu pad∏y pierwsze
strza∏y; pojawi∏y si´ pierwsze ofiary Poznaƒskiego Czerwca 1956. Rozpocz´∏y si´
walki na ulicach Poznania. Demonstranci, wykorzystujàc broƒ zdobytà podczas
szturmu na wi´zienie, ostrzeliwali budynek WUBP, obrzucali go te˝ butelkami z
benzynà. Uzbrojone grupy manifestantów rozbraja∏y komisariaty MO w Poznaniu
i okolicy celem zdobycia wi´kszej iloÊci broni i amunicji. Starcia trwa∏y do godzin
porannych nast´pnego dnia, mimo wprowadzenia godziny milicyjnej.
29 czerwca w wi´kszoÊci zak∏adów w Poznaniu robotnicy nie przystàpili do
pracy. Podobnie by∏o w niektórych zak∏adach pracy w Luboniu, Swarz´dzu i
Kostrzynie. Grupa demonstrantów usi∏owa∏a podejÊç pod gmach WUBP, lecz
wobec obecnoÊci czo∏gów wycofa∏a si´.
Opanowanie sytuacji w stolicy Wielkopolski powierzono wojsku. Do Pozna-
nia skierowano dwie dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty – ponad 10 ty-
si´cy ˝o∏nierzy. Poczàtkowo wojsku zakazano u˝ycia broni, co umo˝liwi∏o de-
monstrantom opanowanie dwóch czo∏gów. Oko∏o godz. 14.00 na poznaƒskim
lotnisku ¸awica wylàdowa∏a grupa osób na czele z wiceministrem obrony na-
rodowej gen. broni Stanis∏awem Pop∏awskim. Przejà∏ on kierownictwo nad pa-
cyfikacjà Poznania, w której wykorzystano ponad 400 czo∏gów, wozów pancer-
nych i transporterów opancerzonych 5 . U˝ycie tak du˝ej liczby wojska przeciw-
ko robotnikom musia∏o skoƒczyç si´ tragicznie.
30 czerwca ˝ycie w spacyfikowanym Poznaniu wróci∏o do normy: przywró-
cono komunikacj´ miejskà, robotnicy, choç nie wszyscy, powrócili do pracy,
rozpocz´to wycofywanie wojsk. Na poznaƒskiej Cytadeli odby∏y si´ oficjalne
pogrzeby ofiar Poznaƒskiego Czerwca z udzia∏em premiera Józefa Cyrankie-
wicza oraz sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka.
Feliks Dwojak (ur. 1924)
– p∏k MSW, szef poznaƒ-
skiego UB, odpowie-
dzialny za krwawe st∏u-
mienie Czerwca 1956.
scy s∏u˝alcy nazwali poznaƒskie zak∏ady Hipolita Cegielskiego) wyszli na ulice,
a za nimi inni poznaniacy, by domagaç si´ tego, co do historii przesz∏o w lapi-
darnym skrócie: „WolnoÊci i chleba”, pp∏k Dwojak kierowa∏ ca∏ym Wojewódz-
kim Urz´dem do spraw Bezpieczeƒstwa Publicznego w Wielkopolsce.
Spójrzmy, jakie by∏y dalsze losy tego wypróbowanego funkcjonariusza apa-
ratu bezpieczeƒstwa. Czy zosta∏ zwolniony? Czy postawiono mu jakieÊ zarzu-
ty? A mo˝e odpowiedzia∏ przed jakimÊ sàdem? Ale˝ skàd! Towarzysz Feliks
Dwojak 28 listopada 1956 r., w uznaniu zas∏ug, jakie po∏o˝y∏ w topieniu we krwi
wystàpienia poznaniaków, objà∏ stanowisko naczelnika Wydzia∏u IV Departa-
mentu III „odnowionego” Ministerstwa Spraw Wewn´trznych. Zaraz te˝ rozpo-
czà∏ studia w „renomowanej” Wy˝szej Szkole Nauk Spo∏ecznych przy KC
PZPR w Warszawie, gdzie w 1963 r. uzyska∏ tytu∏ magistra historii (!) za prac´
pt. „W∏adze bezpieczeƒstwa w Polsce w latach 1926–1939 (organizacja i zada-
nia)”. Pod dyplomem tego „historyka” podpisali si´ „wybitni uczeni” tej partyj-
nej Alma Mater – prof. dr M. Pohorillo (rektor) i doc. dr M. ˚ychowski (dziekan).
W mi´dzyczasie, w 1960 r., ten dobrze zapowiadajàcy si´ adept nauk histo-
rycznych znów awansowa∏ – jako historyk zosta∏ zatrudniony w Centralnym Ar-
chiwum MSW, a rok póêniej by∏ ju˝ zast´pcà dyrektora tej zacnej placówki.
Na tym nie skoƒczy∏a si´ kariera teraz ju˝ pu∏kownika magistra. W 1965 r.
zosta∏ starszym inspektorem do zadaƒ specjalnych w Departamencie Kadr i
Szkolenia MSW. Przecie˝ takiego naukowca nie mo˝na by∏o marnowaç.
Gdy przysz∏a chwila, ˝e tow. Jaruzelski potrzebowa∏ pomocy, p∏k mgr Dwo-
jak stanà∏ oczywiÊcie w szeregu – w 1982 r. zosta∏ starszym inspektorem Wy-
dzia∏u IX Biura „B” MSW. W 1986 r. otrzyma∏ takà ocen´: „Posiada du˝e do-
Êwiadczenie w pracy operacyjnej i kierowaniu zespo∏em ludzkim – lubiany w
kolektywie. (…) Pracuje z osobowymi êród∏ami informacji. Na swoim kontakcie
posiada 13, z którymi pracuje planowo i systematycznie. (…) Uzyskane przez
niego informacje sà wyprzedzajàce i ujawniajàce zamiary przeciwnika. (…) Po-
siada wysokie odznaczenia paƒstwowe – m.in. Order Sztandaru Pracy II kl. (…)
Poza s∏u˝bà interesuje si´ rodzinà oraz uprawà dzia∏ki pracowniczej”.
Niewàtpliwie – Sztandar Pracy mu si´ nale˝a∏, 45 lat pracy w komunistycz-
nym aparacie bezpieki to kawa∏ czasu i kawa∏ „dobrej roboty”.
Taki zwyk∏y, przeci´tny magister historii, lubiàcy prac´ na dzia∏ce pracowni-
czej… No i có˝, ˝e dosta∏ si´ w tryby historii… Pewnie zupe∏nie nie jego wina…
oprac. dr Waldemar Handke (IPN Poznaƒ)
Urodzi∏ si´ w Radomiu. Zaczyna∏
swojà karier´ standardowo – w lutym
1945 r. napisa∏ podanie do Miejskie-
go Urz´du Bezpieczeƒstwa Publicz-
nego w Radomiu, w którym wyja-
Ênia∏ ch´ç podj´cia s∏u˝by: „ProÊb´
(…) motywuj´ ch´ciami do walki z
wrogami wewn´trznymi mojej wolnej
Demokratycznej Polski »Niech ˝yje Demokratyczna Polska i jej sprzymierze-
niec Zwiàzek Radziecki«”. Zaskakujàco szybko tow. Dwojak awansuje, nie koƒ-
czàc ˝adnej ubeckiej szko∏y. Widaç – zapa∏ by∏ du˝y… Zaczyna∏ w WUBP w
Kielcach, a ju˝ w lipcu przeniesiono go na Dolny Âlàsk do WUBP we Wroc∏a-
wiu, skàd awansowa∏ do WUBP w ¸odzi, a stamtàd do MBP w Warszawie.
Stàd, w ramach „odnowy” aparatu, w czerwcu 1955 r. zosta∏ skierowany na sta-
nowisko kierownika Wojewódzkiego Urz´du ds. Bezpieczeƒstwa Publicznego
w Poznaniu. Niech nie zmyli czytelnika ta zmieniona nazwa – pod wp∏ywem
przemian „wiejàcych ze Wschodu” po Êmierci Stalina równie˝ polscy komuni-
Êci ∏udzili si´, ˝e wystarczy tylko niewielki makija˝ systemu, wystarczy troch´
zmieniç nazw´ znienawidzonego urz´du, a durni Polacy dadzà si´ omamiç,
uwierzà, ˝e to nie ci sami oprawcy.
W Poznaniu kierownicze funkcje pe∏nili zazwyczaj funkcjonariusze bezpie-
czeƒstwa z centralnych i wschodnich rejonów kraju. Tak by∏o te˝ z Feliksem
Dwojakiem, ju˝ wtedy podpu∏kownikiem. Warto zwróciç uwag´ na ten szcze-
gó∏ – 32-letni funkcjonariusz bez doÊwiadczenia frontowego, jeÊli nie liczyç
oczywiÊcie „doÊwiadczenia” na froncie wewn´trznym – w zn´caniu si´ nad pol-
skimi patriotami z niepodleg∏oÊciowego podziemia, a ju˝ podpu∏kownik bez-
pieczeƒstwa. Gdy w czerwcu 1956 r. robotnicy Zak∏adów im. Stalina (tak pol-
Przebieg
28 czerwca o godz. 6.00 robotnicy Wydzia∏u W-3 ZISPO nie podj´li pracy, a pó∏
godziny póêniej wyszli na ulice. Przy∏àczali si´ do nich pracownicy innych za-
k∏adów pracy, m.in. Zak∏adów Naprawczych Taboru Kolejowego, Miejskiego
Przedsi´biorstwa Komunikacyjnego, Poznaƒskich Zak∏adów Przemys∏u Odzie-
˝owego im. Komuny Paryskiej, Zak∏adów Graficznych im. Marcina Kasprzaka,
Poznaƒskiej Fabryki Maszyn ˚niwnych, Wielkopolskiej Fabryki Urzàdzeƒ Me-
chanicznych „Wiepofama”. Do protestujàcych robotników do∏àczali tak˝e pra-
cownicy ró˝nych instytucji, studenci, uczniowie oraz przypadkowi przechod-
nie, g∏ównie mieszkaƒcy stolicy Wielkopolski. Wielotysi´czny pochód zmierza∏
do Zamku – siedziby Prezydium Miejskiej Rady Narodowej (PMRN), wznoszàc
has∏a socjalne oraz antykomunistyczne i antysowieckie: „˚àdamy chleba”,
„˚àdamy obni˝ki cen. Chcemy ˝yç”, „My chcemy chleba dla naszych dzieci”,
„˚àdamy obni˝ki cen, podwy˝ki p∏ac, precz normy”, „My chcemy wolnych wy-
borów”, „Precz z Ruskà Demokracjà”, „Precz z dyktaturà”. Manifestanci Êpie-
wali tak˝e hymn, „Rot´” i pieÊni religijne.
Przed gmachem w∏adz miejskich oraz partyjnych zgromadzi∏o si´ oko∏o stu
tysi´cy manifestantów. Wy∏oniona spoÊród nich delegacja uda∏a si´ na rozmo-
wy z przewodniczàcym PMRN Franciszkiem Fràckowiakiem, ˝àdajàc przyjazdu
prezesa Rady Ministrów Józefa Cyrankiewicza bàdê I sekretarza Komitetu Cen-
tralnego PZPR Edwarda Ochaba. To samo ˝àdanie wysuni´to nast´pnie wobec
KW PZPR. Tymczasem wÊród zgromadzonych robotników wzrasta∏o zdenerwo-
wanie. Cz´Êç demonstrantów wesz∏a do gmachu PMRN, inna grupa wtargn´∏a
do KW PZPR, na którym rozwiesi∏a tablice z has∏ami. Protestujàcy weszli te˝ do
budynku Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej (MO) i usi∏owali nak∏oniç
milicjantów, by przy∏àczyli si´ do nich. Do eskalacji nastrojów antypaƒstwowych
Ofiary Poznaƒskiego Czerwca 1956
DODATEK PRZYGOTOWUJE BIURO EDUKACJI PUBLICZNEJ IPN.
www.ipn.gov.pl
Historycy nie sà zgodni w kwestii liczby ofiar Poznaƒskiego Czerwca. Mówiç
wr´cz mo˝na o dyskusji nad problematykà zabitych i rannych, a liczba tych
pierwszych w ró˝nych opracowaniach okreÊlana jest od kilkudziesi´ciu do po-
nad stu. W literaturze pierwsze wykazy ofiar „czarnego czwartku” pojawi∏y si´
w latach osiemdziesiàtych i pisano wówczas, ˝e zgin´∏y 74 osoby. Najnowsze
Redaktorzy:
dr Krzysztof Kaczmarski, krzysztof.kaczmarski@ipn.gov.pl (Rzeszów 17 860 60 25)
Romuald Niedzielko, romuald.niedzielko@ipn.gov.pl (Warszawa 22 431 83 73)
ADRES DO KORESPONDENCJI:
DODATEK IPN DO „Naszego Dziennika”
UL. TOWAROWA 28, 00-839 WARSZAWA
SPRZEDA˚ WYDAWNICTW IPN: TEL. 22 581 88 72
Karolina Bittner (IPN Poznaƒ)
Poznaƒski Czerwiec 1956
Ciàg dalszy ze s. I
657355917.009.png 657355917.001.png
VI Nasz Dziennik Piàtek, 24 czerwca 2011
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
Piàtek, 24 czerwca 2011 Nasz Dziennik III
Rafa∏ LeÊkiewicz (IPN Centrala)
G∏os jego przenika∏ mury
– mecenas Stanis∏aw Hejmowski
Dokoƒczenie ze s. V
równie˝ dyscyplinarne skreÊlenie go z listy adwokatów jako osoby, której za-
chowanie uràga∏o etyce prawniczej.
W toku przedsi´wzi´ç operacyjnych zmieniono charakter kontaktów TW „Ja-
nusza” z figurantem sprawy. Dotàd jego zadania skoncentrowane by∏y na od-
ciàganiu figuranta od jakichkolwiek zamierzeƒ majàcych wydêwi´k antysocjali-
styczny. To wzbudzi∏o obawy funkcjonariuszy SB, którzy przestraszyli si´, ˝e ta-
kie podejÊcie mo˝e spowodowaç, i˝ Hejmowski b´dzie posàdza∏ informatora o
zbytnià lojalnoÊç i przychylnoÊç wobec w∏adz. Dlatego te˝ postanowiono, ˝e
podczas wspólnych spotkaƒ TW „Janusz” równie˝ b´dzie krytykowa∏ obowià-
zujàcy system, aby nie wzbudzaç jakichkolwiek podejrzeƒ.
Mecenas Hejmowski, borykajàc si´ z problemami finansowymi, stara∏ si´
uzyskaç paszport, by móc na sta∏e wyjechaç do Szwecji, gdzie mieszka∏a jego
rodzina 24 . Niestety, mimo wielu prób za ka˝dym razem otrzymywa∏ odpowiedê
odmownà. Podstawà negatywnych decyzji ze strony w∏adz by∏o jego zad∏u˝e-
nie wobec Skarbu Paƒstwa z tytu∏u domiaru podatku i grzywny.
W pierwszej po∏owie lat 60. SB zanotowa∏a, ˝e mecenas Hejmowski nie po-
dejmowa∏ ˝adnych dzia∏aƒ o charakterze politycznym. Mimo to stosowano
wobec niego inwigilacj´ prewencyjnà. Zauwa˝ono m.in., ˝e utrzymywa∏ bliskie
kontakty z zakonem dominikanów oraz udziela∏ pomocy prawnej poznaƒskie-
mu duchowieƒstwu katolickiemu. Dlatego te˝ oficer S. K∏ys pisa∏ w lipcu 1964
r.: „Pomimo ˝e obecnie Hejmowski nie prowadzi aktywnej wrogiej dzia∏alno-
Êci, to jednak bioràc pod uwag´ jego wrogi stosunek do w∏adzy ludowej, ist-
nieje koniecznoÊç dalszej jego obserwacji” 25 . Zakres kontroli operacyjnej
zwi´ksza∏ si´ m.in. wtedy, gdy w Poznaniu odbywa∏y si´ Mi´dzynarodowe Tar-
gi Poznaƒskie. Ponadto bezpieka obawia∏a si´, ˝e mecenas mo˝e „wrogo”
oddzia∏ywaç na innych adwokatów, a tym bardziej na klientów. ZasadnoÊç
dalszej obserwacji prawnika potwierdza∏y raporty agenta „Janusza”, który do-
nosi∏, ˝e w rozmowach z nim mecenas Hejmowski cz´stokroç negowa∏ „osià-
gni´cia w okresie 20 lat PRL”. Tajny wspó∏pracownik wywodzàcy si´ z grona
jego bliskich znajomych podkreÊla∏, ˝e mecenas mówi∏ o czasach „Polski Lu-
dowej” jako o okresie rozczarowaƒ nie tylko dla niego, ale równie˝ dla wi´k-
szoÊci spo∏eczeƒstwa 26 .
Chcàc ustaliç charakter kontaktów figuranta z dominikanami, postanowio-
no wykorzystaç b´dàcego na „∏àcznoÊci” Wydzia∏u IV poznaƒskiej SB agen-
ta o pseudonimie „Stachurski”. Jego zadaniem by∏o ustalenie osób, z który-
mi Stanis∏aw Hejmowski si´ spotyka∏, oraz tematów podejmowanych przez
niego rozmów 27 .
Na poczàtku 1967 r. SB z satysfakcjà odnotowa∏a, ˝e z uwagi na z∏y stan
zdrowia mecenas ograniczy∏ swojà dzia∏alnoÊç adwokackà. Dlatego te˝ jesie-
nià 1968 r. postanowiono zakoƒczyç jego inwigilacj´ z uwagi na ci´˝kà choro-
b´ i – co za tym idzie – wycofanie si´ z aktywnego ˝ycia spo∏ecznego 28 . Wnio-
sek o zakoƒczenie sprawy zosta∏ zatwierdzony 22 listopada 1968 r., a akta
sprawy trafi∏y do archiwum 29 .
W aktach sprawy obiektowej o kryptonimie „Palestra” prowadzonej na Êro-
dowisko prawników poznaƒskich znalaz∏ si´ taki oto zapis z lutego 1969 r.: „Po-
znaƒska adwokatura nie ma aktualnie »ideologicznych przywódców«, które to
role spe∏niali dotychczas Hejmowski i Kujanek” [Gerard Kujanek – jeden z
obroƒców robotników podczas Powstania Poznaƒskiego w 1956 r. – R.L.] 30 .
Cena, jakà mecenas Stanis∏aw Hejmowski zap∏aci∏ za swojà niez∏omnà po-
staw´ podczas d∏ugoletniej kariery zawodowej, zw∏aszcza podczas proce-
sów poznaƒskich, by∏a ogromna. Szykany, pomówienia i odwrócenie si´ od
niego cz´Êci Êrodowiska poznaƒskiej palestry spowodowa∏y, ˝e podupad∏ na
zdrowiu. Zmar∏ 31 maja 1969 r., jest pochowany w Poznaniu na cmentarzu w
Junikowie.
badania mówià o 57 ofiarach, wÊród których wymienia si´ 4 ˝o∏nierzy, 3 funk-
cjonariuszy UB i 1 milicjanta. W wyniku Êledztwa Okr´gowej Komisji Âcigania
Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Poznaniu dotyczàcego Poznaƒ-
skiego Czerwca 1956 ustalono, ˝e zgin´∏o 58 osób, w tym 50 cywilów, 4 ˝o∏-
nierzy, 1 milicjant i 3 funkcjonariuszy UB. Rannych zosta∏o oko∏o 600 osób.
WÊród ofiar by∏o wiele osób m∏odych, zaledwie kilkunastoletnich. Symbo-
lem Poznaƒskiego Czerwca 1956 zosta∏ trzynastoletni Romek Strza∏kowski
– najm∏odszy z zabitych. W pami´ci poznaniaków zapisa∏ si´ jako ch∏opiec,
który podniós∏ sztandar upuszczony przez tramwajark´ postrzelonà przez UB.
1956 r. „proces dziesi´ciu”, oskar˝onych o udzia∏ w starciach ulicznych z bro-
nià w r´ku oraz zamachy na funkcjonariuszy MO i UB, nie zakoƒczy∏ si´ wyro-
kiem, gdy˝ sàd 3 listopada zwróci∏ akta do prokuratury w celu ich uzupe∏nienia.
Wp∏yw na to mia∏o niewàtpliwie wystàpienie W∏adys∏awa Gomu∏ki, który na VIII
Plenum KC PZPR stwierdzi∏ m.in., ˝e „przyczyny tragedii poznaƒskiej i g∏´bokie-
go niezadowolenia ca∏ej klasy robotniczej tkwi∏y w nas, w kierownictwie partii,
w rzàdzie”. S∏owa te zamyka∏y mo˝liwoÊç kontynuowania represji.
PodkreÊliç nale˝y zas∏ugi obroƒców poznaƒskich robotników, w tym przede
wszystkim mecenasa Stanis∏awa Hejmowskiego. Podczas procesów wykaza∏ si´
on nie tylko erudycjà, ale przede wszystkim odwagà politycznà. W latach póê-
niejszych by∏ za to szykanowany i inwigilowany przez S∏u˝b´ Bezpieczeƒstwa.
Funkcjonariusze „bezpieki” narzekali, ˝e skromny zakres dzia∏aƒ operacyjnych
spowodowany by∏ trudnoÊciami w pozyskaniu przydatnej agentury ulokowanej
wokó∏ mecenasa. Ta, która znajdowa∏a si´ w jego otoczeniu, realizowa∏a zadania
o charakterze raczej ogólnym, bez mo˝liwoÊci wnikni´cia w Êrodowisko.
Opracowany przez SB scenariusz dzia∏aƒ operacyjnych zmierza∏ do ustale-
nia za pomocà agentury, jakà pozycj´ zajmowa∏ Stanis∏aw Hejmowski w adwo-
katurze, by potem móc go skompromitowaç w Êrodowisku poznaƒskiej pale-
stry 18 . Dok∏adny plan dzia∏aƒ zmierza∏ do systematycznego zadr´czania adwo-
kata kontrolami finansowymi i skompromitowania go w Êrodowisku jako ∏apow-
nika i osob´ czerpiàcà ze swych praktyk adwokackich zbyt wygórowane hono-
raria. Pomocni w realizacji zamierzeƒ SB okazali si´ Êwie˝o pozyskani tajni
wspó∏pracownicy o pseudonimach „Sobkowski” i „Janusz”, którzy mieli bezpo-
Êrednie kontakty z mecenasem i udzielali bezpiece informacji o jego dzia∏alno-
Êci. W tym miejscu warto wspomnieç, ˝e w rozpracowaniu Stanis∏awa Hejmow-
skiego uczestniczy∏o kilku tajnych wspó∏pracowników SB. Byli to oprócz wy-
mienionych powy˝ej agenci o pseudonimach: „Wilk”, „Pawe∏”, „Staszka”, „Jan-
kowski”, „Alfred”, „Janna”, „Konrad”, „Âmig∏y” oraz „Temida”. Funkcjonariusze
prowadzàcy spraw´ sukcesywnie sprawdzali, kto z otoczenia mecenasa mo˝e
byç wykorzystany jako TW.
Ponadto w trakcie prowadzonych dzia∏aƒ szeroko korzystano z perlustracji
korespondencji (prowadzonej przez Wydzia∏ „W”), jak równie˝ pods∏uchów
(pods∏uchu telefonicznego – „PT”). W materia∏ach sprawy „Maestro” znajduje
si´ dokumentacja kilkuset przejrzanych przez „bezpiek´” przesy∏ek poczto-
wych oraz spisy notatek z pods∏uchów. Perfidia metod pracy SB by∏a tak dale-
ce posuni´ta, ˝e w momencie gdy funkcjonariusze zorientowali si´, i˝ Stani-
s∏aw Hejmowski mo˝e gromadziç jakiekolwiek materia∏y mogàce mu pos∏u˝yç
w obronie przed sfingowanymi zarzutami, natychmiast postanowiono przepro-
wadziç tzw. tajnà rewizj´ w jego mieszkaniu w celu ustalenia, o jakie dokumen-
ty konkretnie chodzi∏o 19 .
W wyniku podj´tych dzia∏aƒ operacyjnych spreparowano dokumentacj´
Êwiadczàcà, jakoby adwokat pobiera∏ zbyt wygórowane honoraria i nie pod-
dawa∏ ich odpowiedniemu opodatkowaniu. Na tej podstawie Rada Adwo-
kacka wszcz´∏a przeciwko niemu post´powanie dyscyplinarne, a minister
sprawiedliwoÊci zawiesi∏ go w prawie wykonywania zawodu. Jakby tego by-
∏o ma∏o, wymierzony mu zosta∏ tzw. domiar podatkowy i grzywna, wszystko
na sum´ ok. 400 tys. z∏otych. W aktach sprawy pojawiajà si´ równie˝ infor-
macje o tym, ˝e SB inspirowa∏a powstanie artyku∏ów prasowych szkalujà-
cych adwokata 20 .
W odpowiedzi na sfingowane zarzuty Stanis∏aw Hejmowski odwo∏a∏ si´ do
rzecznika dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej, piszàc: „Moja prakty-
ka w niczym nie odbiega∏a od przepisów”, podkreÊla∏ przy tym, ˝e prokuratura
umorzy∏a prowadzone w tej sprawie dochodzenie 21 .
Na marginesie warto zauwa˝yç, ˝e SB w podobny sposób „ukara∏a” m.in.
mecenasa Micha∏a Grzegorzewicza – tak˝e obroƒc´ w „procesach poznaƒ-
skich” 22 . Na skutek szykan wyprowadzi∏ si´ on z Poznania, do którego wróci∏
w 1972 r. tu˝ przed emeryturà. W rozmowie przeprowadzonej wiele lat po tam-
tych wydarzeniach mecenas M. Grzegorzewicz powiedzia∏: „Zagi´to parol
szczególnie na Hejmowskiego i na mnie. Badano nasze wp∏ywy, deklaracje
skarbowe. Znaleziono uchybienia. To rzecz w naszym zawodzie nieunikniona.
Jednym to uchodzi na sucho, inni sobie jakoÊ za∏atwiajà. Tutaj trzeba by∏o za-
∏atwiç nas, poniewa˝ Hejmowski i ja mieliÊmy mocne wystàpienia przeciwko
bezpiece” 23 .
W lipcu 1962 r. funkcjonariusze SB z satysfakcjà odnotowali, ˝e Stanis∏aw
Hejmowski nie wykonywa∏ praktyki zawodowej od lipca 1961 roku [Przywróco-
no mu prawo wykonywania zawodu w koƒcu maja 1963 r. – R.L.].
Dalsze dzia∏ania planowane przez poznaƒskà bezpiek´ zmierza∏y do szyb-
kiego wyegzekwowania od mecenasa sp∏aty wszystkich nale˝noÊci. Miano te-
go dokonaç w Êcis∏ej wspó∏pracy z w∏adzami finansowymi. W planach by∏o
Poznaƒ po walkach. W∏adze wobec buntu
W∏adze PRL usi∏owa∏y winà za wydarzenia w Poznaniu obarczyç robotników.
Ju˝ w pierwszych komunikatach radiowych dotyczàcych tzw. wypadków po-
znaƒskich, wyemitowanych 28 czerwca 1956 r., stwierdzono, ˝e za prowoka-
cjà poznaƒskà sta∏y imperialistyczna agentura i reakcyjne podziemie 6 . „Wróg
nieprzypadkowo obra∏ sobie jako teren prowokacji w∏aÊnie Poznaƒ w chwili,
gdy odbywajà si´ tam mi´dzynarodowe targi. Chodzi∏o o to, aby rzuciç cieƒ na
dobre imi´ Polski Ludowej, utrudniç rozwijanie naszej pokojowej wspó∏pracy
mi´dzynarodowej. (…) Sprawcy rozruchów, które mia∏y charakter szeroko za-
krojonej i starannie przygotowanej akcji prowokacyjno-dywersyjnej, zostanà
ukarani z ca∏à surowoÊcià prawa” 7 .
Nast´pnego dnia do poznaniaków przemówi∏ premier Józef Cyrankiewicz.
„Ka˝dy prowokator czy szaleniec, który odwa˝y si´ podnieÊç r´k´ przeciwko w∏a-
dzy ludowej, niech b´dzie pewny, ˝e mu t´ r´k´ w∏adza ludowa odràbie” – grozi∏
na antenie Polskiego Radia, dzi´kujàc zarazem ˝o∏nierzom Wojska Polskiego, mi-
licjantom oraz funkcjonariuszom aparatu bezpieczeƒstwa za ich postaw´ 8 .
Ocena wystàpienia poznaƒskich robotników przez w∏adze uleg∏a cz´Êcio-
wej zmianie ju˝ w lipcu 1956 r. Biuro Polityczne KC PZPR stwierdzi∏o, ˝e bunt
by∏ rezultatem „niezadowolenia cz´Êci klasy robotniczej”, wynikajàcego z „nie-
reagowania na bolàczki ludzi pracy”. Do demonstracji w Poznaniu przyczyni∏
si´ te˝ „zdemoralizowany” aparat bezpieczeƒstwa 9 . W lipcu sformu∏owana zo-
sta∏a teoria dwóch nurtów: nurtu robotniczego niezadowolenia oraz nurtu wro-
giego wystàpienia przeciwko ludowej w∏adzy. Sta∏a si´ ona podstawà przygo-
towania procesów poznaƒskich, gdy˝ przed sàdem stanàç mieli ci, którzy pod-
czas demonstracji ∏amali prawo, a nie uczestnicy robotniczego buntu.
W∏adze Polski Ludowej zmieni∏y ocen´ Poznaƒskiego Czerwca 1956 dopie-
ro podczas VIII Plenum KC PZPR. Wybrany wówczas na I sekretarza KC PZPR
W∏adys∏aw Gomu∏ka oÊwiadczy∏: „Klasa robotnicza da∏a ostatnio kierownictwu
partii i rzàdowi bolesnà nauczk´. (…) Robotnicy Poznania nie protestowali
przeciwko Polsce Ludowej, przeciwko socjalizmowi, kiedy wyszli na ulice mia-
sta. Protestowali oni przeciwko z∏u, jakie szeroko rozkrzewi∏o si´ w naszym
ustroju spo∏ecznym i które ich równie˝ boleÊnie dotkn´∏o, przeciwko wypacze-
niom podstawowych zasad socjalizmu, który jest ich ideà. (…) Wielkà naiwno-
Êcià politycznà by∏a nieudolna próba przedstawienia bolesnej tragedii poznaƒ-
skiej jako dzie∏a agentów imperialistycznych i prowokatorów. Agenci i prowo-
katorzy zawsze i wsz´dzie mogà byç i dzia∏aç. Ale nigdy i nigdzie nie mogà de-
cydowaç o postawie klasy robotniczej” 10 .
Nastroje spo∏eczne
Protest poznaƒskich robotników wywo∏ywa∏ du˝e poruszenie w spo∏eczeƒ-
stwie polskim. Szereg akcji propagandowych, jak pisanie listów do KC PZPR i
mediów, zawierajàcych pot´pienie demonstrantów, czy organizowane w zak∏a-
dach pracy wiece i masówki – wyraz poparcia dla w∏adzy, nie odnosi∏y rezulta-
tu. Wi´kszoÊç spo∏eczeƒstwa popiera∏a robotnicze wystàpienie. Wyrazem te-
go by∏y napisy i ulotki, a przede wszystkim listy, których autorzy solidaryzowa-
li si´ z poznaniakami. Listy w du˝ej mierze anonimowe, nadsy∏ane do zak∏a-
dów pracy, prasy, radia czy w koƒcu lokalnych komitetów partyjnych. Do Pol-
skiego Radia wp∏yn´∏o oko∏o dwóch tysi´cy listów dotyczàcych Poznaƒskiego
Czerwca 1956. Jedynie 10 proc. z nich zawiera∏o pot´pienie poznaƒskiego
buntu i jego uczestników, a 80 proc. oskar˝enie pod adresem w∏adz „o bez-
dusznoÊç, biurokracj´, defensywnoÊç”, natomiast dalsze 10 proc. korespon-
dentów pisa∏o „z pozycji wrogich” 11 . Warto przytoczyç kilka fragmentów tych-
˝e listów, b´dàcych odpowiedzià na komunistycznà propagand´.
Walka o pami´ç
Propaganda PRL usi∏owa∏a zmniejszyç rang´ robotniczego wystàpienia, u˝ywa-
jàc okreÊleƒ „zajÊcia poznaƒskie”, „wypadki poznaƒskie” czy te˝ „wydarzenia
poznaƒskie”. Nad Poznaƒskim Czerwcem spuszczono „˝a∏obnà kurtyn´ milcze-
nia”. Nie wolno by∏o pisaç o Czerwcu ’56; zakazano obchodzenia kolejnych
rocznic „czarnego czwartku”. Zmiany przyniós∏ prze∏om lat 1980 i 1981. Powsta-
nie NSZZ „SolidarnoÊç” oraz wi´ksza swoboda dzia∏alnoÊci opozycyjnej w okre-
sie tzw. karnawa∏u „SolidarnoÊci” stworzy∏y m.in. mo˝liwoÊç podj´cia badaƒ nad
buntem poznaƒskich robotników, których efektem by∏a ksià˝ka „Poznaƒski Czer-
wiec 1956” pod redakcjà Zofii Trojanowiczowej i Jaros∏awa Maciejewskiego.
Jednà z pierwszych inicjatyw NSZZ „SolidarnoÊç” by∏ projekt postawienia
pomnika upami´tniajàcego wydarzenia z 1956 roku. Powo∏ano Spo∏eczny Ko-
mitet Budowy Pomnika Poznaƒskiego Czerwca 1956. SpoÊród wielu projektów
wybrano monumentalne dwa krzy˝e autorstwa Adama Graczyka i W∏odzimie-
rza Wojciechowskiego. Wykonany przez poznaƒskich robotników (g∏ównie z
Zak∏adów Przemys∏u Metalowego im. H. Cegielskiego) i sfinansowany ze sk∏a-
dek publicznych monument sta∏ si´ symbolem sprzeciwu. Jego ods∏oni´cie 28
czerwca 1981 r., w 25. rocznic´, sta∏o si´ Êwi´tem narodowym, w którym
uczestniczy∏o oko∏o dwustu tysi´cy osób z ca∏ego kraju. W okresie stanu wo-
jennego „poznaƒskie krzy˝e” sta∏y si´ symbolem wolnoÊci. Tu poznaniacy
wznosili has∏a antysocjalistyczne, Êpiewali pieÊni patriotyczne, modlili si´, za-
palali znicze, sk∏adali kwiaty. W∏adze broni∏y dost´pu do pomnika, otaczajàc
go pojazdami i patrolami milicyjnymi, zatrzymywa∏y i legitymowa∏y podchodzà-
cych. Mimo to wokó∏ pomnika co roku zbierali si´ mieszkaƒcy Poznania, by
uczciç pami´ç tych, którzy zgin´li w 1956 roku. Dzi´ki nim pami´ç o Poznaƒ-
skim Czerwcu 1956 przetrwa∏a, a upadek PRL i narodziny III Rzeczypospolitej
stworzy∏y warunki swobodnego pisania o zbuntowanym Poznaniu.
Represje
Wobec uczestników poznaƒskiego buntu w∏adze zastosowa∏y szereg represji.
W czasie t∏umienia protestu zatrzymywano ludzi w nich uczestniczàcych. Nato-
miast w nocy z 28 na 29 czerwca przeprowadzono intensywnà akcj´ areszto-
waƒ osób najbardziej aktywnych. Przetrzymywano ich na posterunkach milicyj-
nych i w budynku WUBP. Wobec wielu zastosowano przemoc w celu wymusze-
nia zeznaƒ. Zgodnie z obowiàzujàcà tezà propagandowà w∏adze zdecydowa∏y
si´ osàdziç i ukaraç nie uczestników „robotniczego nurtu”, lecz tych, którzy po-
pe∏nili w okresie buntu wykroczenia przeciw prawu. Akty oskar˝enia sporzàdzo-
no wobec 132 demonstrantów. Z zaplanowanych procesów odby∏y si´ tylko
trzy. 27 wrzeÊnia 1956 r. rozpoczà∏ si´ „proces trzech”, oskar˝onych o pobicie
ze skutkiem Êmiertelnym funkcjonariusza UB, oraz „proces dziewi´ciu”, oskar-
˝onych o czynnà napaÊç na gmach WUBP. W pierwszym oskar˝onych skazano
na kary od czterech lat do czterech lat i szeÊciu miesi´cy wi´zienia, a w drugim
na kary od pó∏tora roku do szeÊciu lat wi´zienia. Rozpocz´ty 5 paêdziernika
1 J. Gidyƒski, Stanis∏aw Hejmowski, „Kultura”, Pary˝, styczeƒ–luty 1970 r., s. 166.
2 Zob. m.in. R. KoÊciaƒski, Proces trzech, „G∏os Wielkopolski”, nr 73, 27 III 2006, s. 34.
3 Zob. m.in. R. LeÊkiewicz, Proces „dziesi´ciu”, „G∏os Wielkopolski”, nr 80, 4 IV 2006, s. 32.
4 E. Makowski, Poznaƒski Czerwiec 1956. Pierwszy bunt spo∏eczeƒstwa w PRL, Poznaƒ
2001, s. 295.
5 Archiwum Instytutu Pami´ci Narodowej w Warszawie (dalej: AIPN), 0749/23, k. 97.
6 Ibidem, Rozmowa S. Hejmowskiego z oskar˝onym R. Bulczyƒskim, 26 IX 1956 r., k. 86.
7 Archiwum Instytutu Pami´ci Narodowej w Poznaniu (dalej: AIPN Po), 08/709, Okreso-
wa ocena materia∏ów sprawy ewid[encyjno-]obserw[acyjnej], 30 IV 1958 r., k. 9–10.
8 J. Gidyƒski, op. cit., s. 164.
1 P. Machcewicz, Polski rok 1956, Warszawa 1993, s. 77.
2 Zak∏ady im. Hipolita Cegielskiego w 1949 r. zosta∏y przemianowane na Zak∏ady im. Jó-
zefa Stalina.
3 P. Zwiernik, Kalendarium poznaƒskiego Czerwca 1956, [w:] Poznaƒski Czerwiec 1956,
pod. red. S. Jankowiaka i A. Rogulskiej, Warszawa 2002, s. 95.
4 27 czerwca 1956 r. aresztowano Czes∏awa Rutkowskiego, jednego z organizatorów
strajku w ZNTK w tym dniu.
Dokoƒczenie na s. IV
657355917.002.png 657355917.003.png
IV Nasz Dziennik Piàtek, 24 czerwca 2011
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
DODATEK HISTORYCZNY IPN 6/2011 (49)
Piàtek, 24 czerwca 2011 Nasz Dziennik V
Karolina Bittner (IPN Poznaƒ)
Poznaƒski Czerwiec 1956
Dokoƒczenie ze s. III
Rafa∏ LeÊkiewicz (IPN Centrala)
G∏os jego przenika∏ mury
– mecenas Stanis∏aw Hejmowski
5 P. Machcewicz, Polski rok..., s. 101; Ca∏oÊciowe dowództwo sprawowa∏ gen. dyw.
Wsiewo∏od Stra˝ewski.
6 Poznaƒski Czerwiec 1956, pod red. J. Maciejewskiego i Z. Trojanowiczowej, Poznaƒ
1990, s. 100–101.
7 Ibidem, s. 363.
8 Ibidem, s. 366.
9 E. Makowski, Poznaƒski Czerwiec 1956. Pierwszy bunt spo∏eczeƒstwa w PRL, Poznaƒ
2006, s. 182.
10 Poznaƒski Czerwiec 1956, pod red. J. Maciejewskiego i Z. Trojanowiczowej, op. cit.,
s. 405.
11 E. Makowski, Poznaƒski Czerwiec..., s. 208.
W archiwum poznaƒskiego Oddzia∏u IPN zachowa∏o si´ kilkaset teczek doty-
czàcych w sposób bezpoÊredni Powstania Poznaƒskiego 1956 roku. Znacznà
ich cz´Êç stanowi dokumentacja b´dàca Êwiadectwem represji organów bez-
pieczeƒstwa wobec poznaƒskich robotników. Stajàcy wówczas przed obliczem
sàdu oskar˝eni mieli po swojej stronie powa˝nych sojuszników – obroƒców.
Jednym z nich by∏ doktor praw Stanis∏aw Hejmowski, oddany swojej profesji
prawnik, który za to, ˝e odwa˝y∏ si´ bohatersko wyst´powaç w obronie po-
wstaƒców, zap∏aci∏ olbrzymià cen´.
Mecenas Stanis∏aw Hejmowski to jeden z najwybitniejszych poznaƒskich
prawników. Urodzi∏ si´ 22 czerwca 1900 r. w Libawie. W 1924 r. ukoƒczy∏ Wy-
dzia∏ Prawno-Ekonomiczny Uniwersytetu Warszawskiego. W okresie od 1930
do 1939 r. prowadzi∏ w Poznaniu w∏asnà kancelari´ adwokackà. Podczas oku-
pacji mieszka∏ w Warszawie. Po zakoƒczeniu wojny zas∏ynà∏ jako obroƒca z
urz´du oprawcy „Kraju Warty” gauleitera Arthura Greisera (czerwiec–lipiec
1946 r.). Da∏ si´ wówczas poznaç jako rzetelny prawnik potrafiàcy broniç oso-
by, która przez kilka lat wojny by∏a „panem ˝ycia i Êmierci” w Wielkopolsce.
Tym bardziej ˝e b´dàc wyznaczony z urz´du przez Najwy˝szy Trybuna∏ Naro-
dowy, dwukrotnie odmawia∏ obrony, argumentujàc to krzywdami, jakie go spo-
tka∏y z ràk Niemców (wyp´dzenie z Poznania zimà 1939 r., Êmierç dwóch bra-
ci) 1 . Dzi´ki jego postawie Greiser zosta∏ skazany za faktyczne czyny przest´p-
cze, których si´ dopuÊci∏, dlatego te˝ wyroku sàdowego nie mo˝na rozpatry-
waç w kategorii tzw. zbrodni sàdowej. Od 1946 r. Stanis∏aw Hejmowski by∏ tak-
˝e obroƒcà wojskowym. Wielokroç broni∏ cz∏onków podziemia antykomuni-
stycznego stawianych przed obliczem z∏owrogiego Wojskowego Sàdu Rejono-
wego w Poznaniu – stalinowskiego narz´dzia terroru.
Stanis∏aw Hejmowski wyst´powa∏ jako obroƒca w dwóch g∏oÊnych „po-
czerwcowych” procesach, a mianowicie w procesie „trzech” – b´dàc obroƒcà
dor´czyciela pocztowego Jerzego Sroki 2 , oraz w procesie „dziesi´ciu”, podej-
mujàc si´ obrony m∏odego konduktora Romana Bulczyƒskiego 3 . By∏ liderem
zespo∏u adwokatów reprezentujàcych oskar˝onych robotników. Procesy po-
znaƒskie, bioràc pod uwag´ atmosfer´ tamtego okresu, mia∏y bez wàtpienia
charakter polityczny, wyst´powanie w nich wymaga∏o du˝ej odwagi. Mecenas
Stanis∏aw Hejmowski nie okazywa∏ strachu. Przy ka˝dej nadarzajàcej si´ oka-
zji wyst´powa∏ w swoich mowach obroƒczych zdecydowanie i ostro przeciwko
brutalnoÊci organów bezpieczeƒstwa 4 . Do historii przesz∏y jego przemowy, w
których broniàc oskar˝onych, atakowa∏ system, dowodzi∏ bowiem, ˝e to z∏a sy-
tuacja gospodarcza w kraju pchn´∏a robotników do tak desperackiego kroku.
Wielokrotnie podkreÊla∏, ˝e „niezale˝nie od zarzutów stawianych poszczegól-
nym oskar˝onym i roli, jakà ka˝dy z nich odegra∏ w wypadkach czerwcowych,
nale˝y przede wszystkim naÊwietliç przyczyny, na skutek których one wynik∏y” 5
oraz ˝e „w∏adzom nie uda∏o si´ rozgryêç wszystkiego i nadaç mu [tj. robotni-
czemu protestowi – R.L.] charakteru politycznego” 6 . Winà za Êmierç kilkudzie-
si´ciu niewinnych osób obarczy∏ zaÊ funkcjonariuszy bezpieki.
Procesy odbi∏y si´ szerokim echem w Europie i na Êwiecie, gdy˝ ich przebieg
relacjonowali zagraniczni korespondenci. Na salach sàdowych byli równie˝
obecni przedstawiciele ambasad, m.in. USA i Francji. Przemówienia Stanis∏awa
Hejmowskiego komentowano w prasie zagranicznej, co skwapliwie odnotowy-
wa∏y komunistyczne s∏u˝by bezpieczeƒstwa, piszàc: „Rozg∏os tej sprawie nada-
∏o jego frazesowe przemówienie w obronie religii i boga [tak w oryginale – R.L.]
– oraz opisy jego sylwetki przez korespondentów zagranicznych – uczestniczà-
cych w roli obserwatorów w procesie” 7 . Niespe∏na pó∏ roku po Êmierci mecena-
sa w paryskiej „Kulturze” ukaza∏ si´ artyku∏ Józefa Gidyƒskiego, który napisa∏,
˝e „broniàc oskar˝onych, Hejmowski przemawia∏ do sàdów, jednak g∏os jego
cz´sto przenika∏ mury sal rozpraw i dociera∏ do opinii publicznej miast, woje-
wództw, ca∏ej Polski, a w dwu sprawach – dotar∏ do ca∏ego Êwiata” 8 .
Za takà postaw´ podczas pro-
cesów robotników organy bez-
pieczeƒstwa inspirowane przez
komunistyczne w∏adze paƒstwo-
we postanowi∏y daç mecenasowi
nauczk´, by boleÊnie odczu∏, co
znaczy wystàpiç przeciwko „w∏a-
dzy ludowej” 9 .
W archiwum poznaƒskiego
Oddzia∏u IPN zachowa∏a si´ ob-
szerna dokumentacja sprawy
operacyjnej o kryptonimie „Ma-
estro” prowadzonej na Stanis∏a-
wa Hejmowskiego 10 . Zosta∏a ona
za∏o˝ona 6 marca 1956 roku.
Pretekstem do podj´cia dzia∏aƒ
operacyjnych by∏o utrzymywanie
przez mecenasa rzekomych roz-
leg∏ych kontaktów z cudzoziem-
cami 11 . Ponadto ka˝dorazowo zwracano uwag´ na to, ˝e Stanis∏aw Hejmowski
zas∏ynà∏ podczas procesów czerwcowych jako osoba wyg∏aszajàca poruszajà-
ce mowy obroƒcze, jawnie w nich krytykujàc panujàcy system prawny.
Mimo ˝e sprawa zosta∏a formalnie za∏o˝ona dopiero w 1956 r., nie znaczy to,
˝e bezpieka nie interesowa∏a si´ mecenasem wczeÊniej. W aktach sprawy znaj-
duje si´ równie˝ dokumentacja operacyjna UB z lat 40. i poczàtku 50. Podkre-
Êlano w nich ka˝dorazowo, ˝e jest on zdeklarowanym przeciwnikiem „demo-
kracji ludowej, niekryjàcym swoich poglàdów politycznych” 12 . Eskalacja dzia-
∏aƒ operacyjnych nastàpi∏a pod koniec 1956 r., po zakoƒczeniu procesów.
Jesienià 1956 r. oficerowie poznaƒskiego UB udali si´ w podró˝ s∏u˝bowà
do Warszawy (Hejmowski mieszka∏ tam podczas okupacji) w celu ustalenia
szczegó∏ów jego ˝ycia. Wykorzystujàc tamtejszà agentur´ wywodzàcà si´ ze
Êrodowiska obroƒców (m.in. informatorów o pseudonimach „Wiktor” i „Gó-
ral”), starano si´ ustaliç wszystkich znajomych mecenasa z tego okresu 13 .
Podj´te dzia∏ania nie przynios∏y satysfakcjonujàcych rezultatów. Pisano wów-
czas: „O dzia∏alnoÊci politycznej Hejmowskiego z okresu okupacji nic nie wie-
my. Prawdopodobnie mia∏ nale˝eç do AK, lecz nie jest to potwierdzone i udo-
kumentowane” 14 .
Poczàtkowo spraw´ o kryptonimie „Maestro” prowadzi∏ Wydzia∏ II (kontrwy-
wiad) KWMO w Poznaniu z uwagi na to, ˝e „figurant” utrzymywa∏ kontakty z cu-
dzoziemcami. Jednak˝e w lutym 1959 r. przekazano spraw´ do Wydzia∏u III
(zajmujàcego si´ m.in. opozycjà politycznà), gdy˝, jak argumentowano, „istnie-
je brak podstawy do dalszego prowadzenia niniejszej sprawy przez Wydzia∏ II,
z uwagi na to, ˝e utrzymywane przez fig[uranta] kontakty z osobami przebywa-
jàcymi za granicà nie sà charakteru szpiegowskiego, natomiast fig[urant] jako
zdecydowany wróg ustroju socjalistycznego mo˝e uprawiaç dzia∏alnoÊç anty-
paƒstwowà” 15 . KilkanaÊcie dni potem oficer operacyjny Wydzia∏u III poznaƒ-
skiej SB ppor. Stanis∏aw K∏ys stwierdzi∏, ˝e obserwacj´ mecenasa nale˝y pro-
wadziç pod kàtem jego antysocjalistycznej postawy i utrzymywania kontaktów
z dzia∏aczami „wrogich” ugrupowaƒ 16 .
W jednym z wielu planów przedsi´wzi´ç operacyjnych z 17 lutego 1961 r. na-
pisano, ˝e „w dotychczasowym rozpracowaniu dzia∏alnoÊci figuranta – pomimo
jego aktywnej dzia∏alnoÊci, brak by∏o ofensywnych przedsi´wzi´ç zmierzajàcych
do ca∏kowitego wyjaÊnienia jego dzia∏alnoÊci oraz zdobycia dowodów stanowià-
cych podstaw´ do zastosowania odpowiednich Êrodków profilaktycznych” 17 .
My g∏odujemy – my chcemy chleba. Poznaƒski Czerwiec 1956
w listach opublikowanych w biuletynach Polskiego Radia,
wybór i oprac. G. Majchrzak, redakcja K. Bittner, wst´p K.
Bittner, G. Majchrzak i P. Zwiernik, Poznaƒ 2011.
Nr 1
Nr 3
1956 lipiec 6, [Warszawa] – Biuletyn Specjalny nr 6 Biura Listów Komitetu do
Spraw Radiofonii „Polskie Radio”
Parias
st[empel] poczt[owy] Grudziàdz, woj. bydgoskie
(nr 707515 z dnia 2 VII [19]56 r.)
„(…) Ten krzyk protestu w nas tkwi∏ i musia∏ wydobyç [si´] na zewnàtrz, »dzier˝y-
morda« ˝aden nie zatka∏ nam ust. Chcemy oddychaç swobodnie, nie z ∏apà na
ustach.
Wszyscy wiedzà o tym, ˝e sà bolàczki i rozgoryczenie – myÊl´ o partii i rzàdzie,
ale co zrobiono w tym kierunku przez tyle lat? A teraz znajdà si´ ofiary na znieczu-
lenie i troski (…) – tak, jak tyle istnieƒ kosztowa∏ ten problem.
Jeden dzieƒ wolny w miesiàcu dla kobiety pracujàcej – na niego mo˝emy sobie
pozwoliç, bo to w skali ogólnopolskiej tyle i tyle. A ile w skali ogólnopolskiej kosztu-
je – auto, benzyna i szofer dla dyrektorów i innych kacyków?
Trudno mi przelaç na papier wszystkie niesprawiedliwoÊci ustroju socjalistyczne-
go spaczonego u nas, ale najistotniejsza [jest] pensja. Jak si´ kszta∏tuje ten problem
u nas: czy ktoÊ naprawd´ widzi cz∏owieka poza 600 z∏ jego miesi´cznego zarobku?
Na pewno nie. To parias, parias najgorszego gatunku, bo dwudziestego wieku, wie-
ku telewizji i atomu. Dla kogo, wobec takich pensji, sà futro, telewizory, auta, a na-
wet cukierki od 70 [do] 90 z∏ za kilogram. Dla kogo sà buty [o cenie] w wysokoÊci
miesi´cznego wynagrodzenia tego pariasa? Kto zapomnia∏ o tym, ˝e to cz∏owiek,
który widzi, analizuje i wyciàga wnioski. Kto nie widzia∏ matki, która si∏à wyciàga z
piekarni swoje szóste dziecko, bo nie mo˝e sobie pozwoliç na to, a˝eby mu kupiç
dro˝d˝ówk´ za 2 z∏ i dziÊ i jutro? Czemu odpowiedzialni za to ludzie nie chodzà po
ziemi i naprawd´ stracili wi´ê z masami?
Ile polski robotnik da∏ potu, krwi i ˝ycia, a˝eby zbudowaç nowà, lepszà Polsk´. A
co dosta∏ na co dzieƒ dla siebie? Nawet najwytrwalsi za∏amujà si´, bo tyle lat i sa-
me obietnice.
Mo˝e nawet szkoda, ˝e pisz´, poniewa˝ syty g∏odnego nigdy nie zrozumia∏. A co
do tego, ˝e wróg wykorzysta∏ i chcia∏ piec kasztany w naszym ogniu, to tylko wy∏àcz-
nie nasza wina, my wpadamy, tylko my, Polacy, w takie skrajnoÊci. Najpierw A[rmia]
K[rajowa] czy andersowcy 2 to wrogowie ludzi itd., a potem nied∏ugo kochajmy si´
i buzi to bracia, za to tylko my sami ponosimy win´”.
èród∏o: OÊrodek Dokumentacji i Zbiorów Programowych TVP SA, 1050/16, kopia
1956 lipiec 3, [Warszawa] – Biuletyn nr 40 Biura Listów Komitetu do Spraw Ra-
diofonii „Polskie Radio”
Sta∏y s∏uchacz „Fali 49” 1
st[empel] pocztowy OÊwi´cim, woj. krakowskie
(nr 707504 z dnia 29 VI 1956 r.)
„Naprawd´ duma i radoÊç rozpiera serca nasze, ˝e nareszcie znalaz∏ si´ ktoÊ w
Polsce, kto potrafi∏ uzewn´trzniç bolàczk´ ca∏ej klasy robotniczej.
To nie wróg klasowy, to n´dza i bieda, która ogarnia coraz wi´cej ludzi, musia∏a
znaleêç swoje wyjÊcia. Szkoda tylko, ˝e na takà ma∏à skal´ nasi Kochani Rodacy
zorganizowali ten strajk, bo jestem przekonany, ˝e tysiàce robotników stan´∏oby w
szeregach manifestujàcych, aby tylko poprawiç swój byt.
Dobrze si´ debatuje naszym przywódcom – ciemi´˝ycielom, gdy si´ na tysià-
cach siedzi. A co ci majà robiç, którzy zarabiajà po 500–700 z∏, a na utrzymaniu ma-
jà pare dzieci? Oni na pewno o czym innym nie myÊlà, jak tylko o tym, jak polep-
szyç swojà stop´ ˝yciowà, która coraz wi´cej nas przygniata.
Listem tym, wraz z ca∏à za∏ogà naszych zak∏adów przy∏àczam si´ do naszych bo-
haterów z Poznania”.
èród∏o: OÊrodek Dokumentacji i Zbiorów Programowych TVP SA, 1050/15, kopia
Stanis∏aw Hejmowski
Nr 2
1956 lipiec 3, [Warszawa] – Biuletyn nr 40 Biura Listów Komitetu do spraw Radio-
fonii „Polskie Radio”
Skrzywdzony Polak
st[empel] pocztowy W´gorzewo, woj. olsztyƒskie
(nr 707506 z dnia 29 VI 1956 r.)
„Krew zalewa cz∏owieka s∏uchajàcego waszych plugawych s∏ów. Walk´ o chleb
nazywacie prowokacjà, która mia∏a godziç w naszà praworzàdnoÊç socjalistycznà.
Czy ci robotnicy z go∏à r´kà, ˝àdajàcy podwy˝ki p∏ac!!!, a których dzieci nie majà
kawa∏ka chleba, mogli godziç w waszà praworzàdnoÊç?
Dlaczego nie powiecie tego, ˝e wasza praworzàdnoÊç oparta jest w∏aÊnie na ba-
gnetach, czo∏gach i innej broni pancernej. Naje˝d˝aliÊcie na ludzi z go∏à r´kà czo∏-
gami, strzelaliÊcie do bezbronnych.
Mówicie, ˝e kapitaliÊci strzelajà do strajkujàcych robotników. W takim razie wy je-
steÊcie mordercy bez sumienia, pijawki narzucone przez Kreml.
Przy∏àczam si´ do robotników poznaƒskich i stanowczo protestuj´ przeciw zabi-
janiu bezbronnych”.
èród∏o: OÊrodek Dokumentacji i Zbiorów Programowych TVP SA, 1050/15, kopia
1 „Fala 49” – sztandarowa audycja Polskiego Radia prowadzona przez Stefana Martyk´.
2 Chodzi o ˝o∏nierzy 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez genera∏a W∏adys∏awa
Andersa, którzy po zakoƒczeniu II wojny Êwiatowej wracali do kraju, gdzie byli trakto-
wani przez komunistyczne w∏adze jako element podejrzany.
Dokoƒczenie na s. VI-VII
657355917.004.png 657355917.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin