B. Leśmian.rtf

(0 KB) Pobierz

 

              Więc ją chwyciłem...

Więc ją chwyciłem w szalone objęcia,

Więc spróbowałem warg jej swymi wargi,

Więc jej szeptałem tęsknoty i skargi,

I wszystkie serca mojego zaklęcia!

 

Jak ten, co czuje dreszcze wniebowzięcia,

Tak jam wyczuwał tych pieszczot zatargi,

Gdy od warg moich odrywała wargi,

By znów je oddać przez włosów opięcia!

 

Aż wpółomdlała, rozkoszą zatruta,

Znieruchomiona, bo uściskiem skuta,

Piersi mi boskim paliła oddechem!

"Mój ty - śmiertelny!" szeptała z uśmiechem

I tak pieściła, aż mi piersi zbroja

Pękła, i wołam: "Nieśmiertelna moja!"

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin