Ojciec Mirosław Piątkowski - POSŁUGIWANIE DUCHA (Z doświadczeń misjonarzy o uwalnianiu od złych mocy).pdf

(255 KB) Pobierz
Mirosław Piątkowski SVD
Chludowo, 02.02.2010
POSŁUGIWANIE DUCHA.
Z DOŚWIADCZEŃ MISJONARZY O UWALNIANIU OD ZŁYCH MOCY
(konferencja dla egzorcystów polskich Niepokalanów, 08-11.02.2010)
CZEŚĆ DUCHA ŚW. - PRZYCZYNA MOICH OSOBISTYCH ZAINTERESOWAŃ
Kiedy decydowałem się na przyjęcie poprowadzenia tej konferencji po
modlitwie otrzymałem słowo z 2 Kor 3,8 o Posługiwaniu Ducha , o możności naszej
która wypływa przede wszystkim z Boga, o Posługiwaniu Ducha , o którym mówi
Apostoł Paweł jako swoim posługiwaniu, „ On też sprawił, żeśmy mogli stać się
sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha… o ileż bardziej pełne
chwały będzie posługiwanie Ducha…Dzięki naszemu posługiwaniu jesteście listem
napisanym nie atramentem, lecz duchem Boga Żywego (por. 2 Kor 3, 1-9).
Postanowiłem prelekcję tę nazwać Posługiwanie Ducha , bo rzeczywiście posługa
egzorcysty i tych, którzy w szczególny sposób modlą się o uzdrowienie i uwolnienie,
to rzeczywiście typowa posługa Ducha. Czasem rzeczywiście tylko postem i
modlitwą można uwolnić od pewnego rodzaju złych duchów, mówił Pan Jezus ( por.
Mt 17,21) i potwierdzają to niektórzy egzorcyści.
W tej szerokiej perspektywie Posługiwania Ducha od pewnego czasu
zastanawiam się również nad potrzebą odnowienia Sakramentu Bierzmowania,
sakramentu Ducha Świętego i Jego misji. Myślę o tym jak uczynić ten sakrament
bardziej owocny i skuteczny w pierwszej jego aplikacji przyjmowany przez młodych.
Sposób przygotowania, wiek i sam ryt jak ożywić. Dlaczego? Już nie jeden raz słyszę
od ludzi, że edukacja religijna, co więcej życie religijne młodych, kończy się po
otrzymaniu Sakramentu Bierzmowania. Już potem większości z nich nie widać w
Kościele. Niektórzy nawet określają to jako: pożegnaniem z Kościołem z oficjalnym
podaniem ręki swojemu biskupowi ordynariuszowi . Druga sprawa to kwestia
odnowienia już przyjętego sakramentu Bierzmowania i korzystania z jego mocy, przy
okazji rekolekcji, na które jestem zapraszany staram się czasem to czynić poprzez
katechezę i rodzaj formuły odnowienia tego sakramentu z modlitwą o ponowne
napełnienie. Dlaczego o tym mówię? Przestrzeń ducha ludzkiego nie lubi pustki, gdy
nie przyzywamy Bożego Ducha, gdy nie dajemy mu miejsca, to chcąc nie chcąc
czynimy się bardziej podatni na inne, jeśli nie Boże to właśnie złe duchy, na bożki.
Przestroga św. Piotra jest ciągle aktualna: „ Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie. Przeciwnik
wasz, diabeł jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć ” 1 P 5,8. Co więcej aktualne
są również słowa Jezusa o stałej agresji mocy piekielnych wobec członków Kościoła
(por. Mt 16,16, Łk 22,31)
Moja obecność na konferencji i ta prezentacja związana jest z pracą nad
powstaniem małej książeczki, która ukazała się w 1998 roku pt. W Duchu i mocy
Jezusa. Świadectwo uwalniania od złych mocy na Madagaskarze. Przedstawiałem ją
na I zjeździe Polskich Egzorcystów w Białymstoku-Kleosinie. Powstanie tej książki
widzę w szerszym kontekście mojego nawracania się i modlitwy przyzywania Ducha
Świętego, którą podjąłem w pewnym momencie życia po powrocie z misji z
2
Argentyny. Było to m.in. pięć minut dla Ducha św. dziennie, które podjąłem, a którego
owocem m.in. jest Koronka do Ducha św. 1
W moim przypadku przyzywanie Ducha Świętego i powstanie książki o
uwalnianiu ze złych mocy na Madagaskarze rozumiem jako odpowiedź,
przynaglenie i wezwanie Ducha Świętego w myśl słów Jezusa z Ewangelii św.
Jan 16,8 – „ On (Duch św.) gdy przyjdzie objawi światu grzech ”. Duch Święty
pokazuje zło i rzeczywistość mocy duchowej zła, aby ją wpierw nazwać,
zidentyfikować, widzieć że jest i jeśli trzeba to oczyszczać oraz bardziej
zaopatrzyć się w zbroję Bożą, w naszym chrześcijańskim życiu bo nie toczymy
bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw
Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności przeciw pierwiastkom
duchowym zła na wyżynach niebieskich (Ef 6,12 ). Wiedząc, że istnieje
rzeczywistość złych mocy, to wyostrza mój zmysł religijny i przylgnięcie do wiary w
Boga żywego, nie zaś tylko do zewnętrznych tradycji i obyczajów.
Motywem rozpoczęcia książeczki, co zaznaczyłem w jej wstępie, była też
rozmowa z pewną panią, która miała trudności w modlitwie i nie rzadko jej
uspokojeniu pomagała modlitwa małego egzorcyzmu… do św. Michała. …(Ja sam
od tego czasu wprowadziłem w swoim życiu duchowym modlitwę do św. Michała
rano po przebudzeniu i przed spaniem modląc się też jeszcze inną modlitwą: „ W imię
Jezusa Chrystusa odejdźcie ode mnie wszelkie złe duchy nieczyste bo jestem sługa
boży stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Amen”) Modlitwa jest jedną z
istotnych elementów życia chrześcijańskiego, która jest nie tylko radością
przebywania z Bogiem, ale mocą wobec ataków szatańskich. Nasza ziemia obiecana
to nasza intymna relacja z Bogiem, którą trzeba zdobywać, strzec, aby nie utracić
pokoju wewnętrznego, mocy Bożej wypływającej z relacji z Bogiem żywym. Jedna
godzina dziennie adoracji lub naszej modlitwy w obecności tabernakulum daje nam
tą strukturalną przestrzeń do wchodzenia w relację z Jezusem. Czas ten nijako
pozwala nam nabierać jakby niewidzialnej powłoki chroniącej nas przed atakami
złego, daje szczególną siłę i obronę w kruchości naszego celibatu. Staram się o nią
walczyć codziennie, choć nie zawsze wychodzi. Mimo wszystko do tej jednej godziny
z Panem szczególnie zachęcam. Była mi bardzo pomocna kiedy pracowałem nad
wydaniem tej książeczki. To nie strata czasu, ale to moc z nieba 2 . Jezus przed Złem
osłaniał Piotra swego następcę właśnie modlitwą. Szatan domagał się, aby przesiać
was jak pszenicę, ale Ja się modliłem, aby nie ustała twoja wiara , mówił do Piotra
Jezus podczas ostatniej wieczerzy por. Łk 22,31-32, a w Ogrodzie Oliwnym Piotr
usłyszał wyrzut i wskazanie: Szymonie śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać ?
Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale
ciało słabe. Mk 14,38.
1
Kard. D.J. Mercier (1852 – 1926) mawiał, że jeśli poświęcisz codziennie przynajmniej pięć minut
Duchowi św. w swoim życiu, sprawi on powolną, ale skuteczną przemianę twego życia ku większej
pełni. Z tych pięciu minut w moim życiu wyrosła wspomniana koronka, którą propaguję już od ponad
15 lat. W roku, poświęconym Duchowi Św. ukazała się ona w wydaniu książeczki: Mirosław Piątkowski
SVD, Koronka do Ducha św. i Jego siedmiu darów. Świadectwa, Warszawa 1998 . Od tamtego czasu
rozprowadzono już ponad kilkadziesiąt tysięcy i ciągle jest zapotrzebowanie. Wydana jest już w kilku
językach. Modlę się nią osobiście i polecam innym w różnych spotkaniach, rekolekcjach czy
sytuacjach. Powstała też opracowana przeze mnie i związana z Koronką Nowenna do Ducha
Świętego , Warszawa 2007 z rozważaniami o owocach Ducha Świętego według listu do Galacjan 5,22.
2
Do jednej godziny modlitwy przed Najświętszym Sakramentem lub w bliskości tabernakulum
szczególnie duchownych zachęcał i sam praktykował znany amerykański Arcybiskup, już dziś
nieżyjący, a sługa Boży Fulton Sheen (1895 – 1979). Zob. Gość Niedzielny 47/2009 Telebiskup oraz
jego książka St. Therese - A Treasured Love Story , Irvine 2007.
3
Pomocą w naszej duchowej posłudze są również Aniołowie. W duchowej
walce w Ogrójcu Jezusa również wspierał Anioł (por. Łk 22 43) Kiedy tworzyłem
książeczkę o uwalnianiu od złych duchów szczególnie modliłem się o pomoc
Aniołów. Miałem taką modlitwę naszego założyciela Arnolda Janssena, którą czasem
modlimy się wspólnie – „ Aniołowie, Archaniołowie, Trony i Panowania, Księstwa i
Mocarstwa, Moce Niebieskie, Cherubini, Serafini błogosławcie Pana, Chwalcie Go i
wywyższajcie na wieki ”. Założyciel miał duże nabożeństwo do Aniołów wiele im
poświęcał w swojej duchowości i wiele modlił się do nich. Wiele naszych domów jest
poświęcona Archaniołom. Był moment w którym modliłem się do nich o
przyśpieszenie niektórych prac które się ociągały. Jednego razu otworzyłem też
Pismo święte i akurat miałem tekst 2 listu św. Piotra 2, 11 „aniołowie, których siła i
potęga jest większa…” po tej modlitwie i odczytaniu tego tekstu dosłownie od razu
otrzymałem telefon o uczynieniu następnego kroku w pracach nad książką. Tak się
złożyło, że niedługo potem poproszono mnie o dłuższy wstęp do książeczki z
modlitwami do Aniołów 3 .
Wśród trudności co do wydania książeczki o. Grada W Duchu i Mocy Jezusa
był m.in. fakt, że ówczesny dyrektor naszego werbistowskiego Wydawnictwa nie
chciał jej wydać. Mówił, że nie będziemy się ośmieszać. Udałem się więc do
Pallotynów w Ząbkach, gdzie po konsultacji dwóch ojców ówczesny dyrektor
zdecydował się na wydanie książki. Miałem też zachęcającą opinię i konsultację o.
Jacka Salija, dla całej treści książki, która miała być wydana. Dwa zdania z tej opinii
zostały umieszczone na tylnej okładce książki: W Duchu i Mocy Jezusa, jest to
napisana w duchu głębokiej wiary - i w postawie budzącego podziw
posłuszeństwa wobec Kościoła relacja z pracy misjonarskiej realizowanej
przez kapłana związanego z Odnową w Duchu Świętym. Na pewno zasługuje na
publikację - o. Jacek Salij OP.
Na moim seminarium naukowym (doktoranckim) w 1997 roku gdy mówiłem o
przygotowaniu ksiązki: W Duchu i Mocy Jezusa. O uwalnianiu od złych mocy na
Madagaskarze , usłyszałem od jednego z profesorów, że to chyba tylko w takich
zacofanych krajach, takie rzeczy mogą wystąpić, ale nie u nas w Polsce czy w
Europie. Nie mamy przecież takich rzeczy, znaków oraz objawów działania diabła.
Odpowiedziałem, że skoro całe systemy państwowe są ze swoimi strukturami
poddane diabłu – uznawanie małżeństw homoseksualnych, aborcja, eutanazja In
vitro, „neutralność światopoglądowa państwa” to diabeł nie musi się tak
manifestować bo ludzie żyją w grzechu i sa mu poddani, a jak powiedział św. Jan M.
Vianney „diabeł kusi tylko te dusze, które sa w stanie łaski inne nie musi kusić bo
należą już do niego”. Po tym dyskusja zamilkła… A te słowa Jan M. Vianneya
posłużyły mi jako motto do książki.
WSTĘP
Każdy człowiek kształtuje swoje spojrzenie na świat i pewien zespół odniesień
do rzeczywistości która go otacza. Ogólnie nazywamy to światopoglądem, a bardziej
naukowo kosmologią. Wizja świata, którą sobie kształtujemy ma nam odpowiedzieć
na podstawowe pytania jak: Kim, czy też czym jestem? Dlaczego jestem na świecie i
jakie jest w nim moje miejsce? Czym jest otaczająca mnie rzeczywistość? Czy istoty
ludzkie różnią się od istot nie będących ludźmi: zwierząt, przedmiotów, istot
niewidzialnych? A jeśli i te istoty bierzemy pod uwagę to kto należy do świata
3
Sobieraj Z., Modlitwy i litania do Aniołów Stróżów, Warszawa 2001.
4
niewidzialnego i czym na tym świecie sa niewidzialne moce? Jaki jest właściwy
stosunek do czasu i przestrzeni? Jak to jest z życiem po śmierci? Te i wiele innych
pytań zadają ludzie niezależnie od czasu i położenia geograficznego. Tymi
zagadnieniami i ich opisem oraz systematyzacją w krajach misyjnych interesuje się w
sposób naukowy, a więc w miarę obiektywny dziedzina misjologii (gałęzi teologii)
antropologia misyjna. Szeroko pisze m.in. na ten temat Louis J. Luzbetak – w swoim
rozległym podręczniku o kulturze 4 . Są to badania, które starają się jeszcze bardziej
poznać i ukazać człowieka jako głównego adresata zbawczego orędzia oraz
człowieka, który je przekazuje oczywiście również otaczający go świat. Wiedza ta ma
służyć owocniejszej pracy misyjnej w szerokim tego słowa znaczeniu.
PERSPEKTYWA ANTROPOLOGICZNA MAGII I CZARÓW
Wśród tych zagadnień analizuje się również interesujący nas poniekąd
problem wyjaśniania magii i czarownictwa, złych mocy oraz ich doświadczania.
Magia i czary przez niektórych traktowane były, czy są jeszcze jako etap myśli przed
racjonalnej w schemacie ewolucjonistycznym 5 . Przez innych wyobrażenia o
czarownictwie są sposobem tłumaczenia nieszczęść, których nie daje się wyjaśnić w
sposób racjonalny i którym pragnie się zaradzić, i w ten sposób czarownictwo staje
się nawet zrębem moralności, nijako próbą porządkowania życia sytuacji
kryzysowych i napięć społeczno-emocjonalnych 6 . Jednak wówczas jak się
podkreśla 7 , magia i czary są zawsze relatywne w kontekście i przystosowane do
sytuacji, nigdy nie abstrakcyjne, nie uogólniane do powszechnych sytuacji. Dlatego
niektórzy antropolodzy odkrywali czarownictwo bardziej jako próby utrzymywania
równowagi społecznej np. prób rozwiązania ukrytych konfliktów o ziemię i władzę 8
(zerwanych relacji, konfliktów), wspomniane zaradzenie nieszczęściu w pojawiającej
się chorobie czy trudnościach. Umieszczali czarownictwo w perspektywie
funkcjonalności i procesuralności (rozwoju). Nowsi badacze jak P. Boyer 9 widzą
problem czarów w kategoriach kognitywnych, a wiec intelektualnych czyli jako próbę
rozumienia ładu świata w powiązaniu z porządkiem społecznym. Istnieje według nich
też pewna rzeczywistość duchowa i istnieją czary i ryty służące w komunikacji z ta
rzeczywistością i jej wpływania na nas. A więc, jest to część życia ludzkiego i
bierzemy je pod uwagę i dlatego też w ich perspektywie kształtujemy nasze życie.
RELACJE - ŚWIADECTWA MISJONARZY - SVD/SSpS
W mojej prezentacji z doświadczeń misjonarzy o uwalnianiu od złych mocy
będzie można zauważyć w przedstawionych wypowiedziach i relacjach misjonarzy te
aspekty, o których wspomniałem we wstępnych założeniach antropologicznych.
4
Kościół a kultury. Nowe perspektywy w antropologii misyjnej, Warszawa 1998
5
J. G. Frazer i B. Malinowski widzieli to w perspektywie funkcjonalizmu i kulturoznawstwa zob. Frazer
J.G., Złota gałąź , Warszawa 2002; Malinowski B., Argonauci Zachodniego Pacyfiku . w: Dzieła , T.
3,PWN, Warszawa 1986.
6
Por. Evans-Pritchard E.E., Witchcraft, Oracle and Magic among the Azande , Oxford 1976 [1937];
zob. też Pawlik J., Zaradzić nieszczęściu. Rytuały kryzysowe u ludu Basari z Togo , Olsztyn 2006
s.189-197. (Jacek Pawlik to misjonarz werbista z Togo obecnie wykładowca UWM w Olsztynie).
7 Por. Kapferer, Beyond Rationalism. Rethinking Magic, Witchcraft and Sortery , New York 2003, s. 7.
8
Zob. Gluckman M., Custom and conflict in Africa , Oxford 1986, s. 81 – 108; Turner V. W., Schism
and Continuity in an African Society. A study of Ndembu Village Life , Manchester 1957, s. 91-95.
9
Cognitive Aspects of Religious Symbolism, w: Boyer P. (red.), Cognitive Aspects of Religious
Symbolism Cambridge 1993, s.28 n.
5
Pragnę wydobyć i ukazać tę rzeczywistość, która świadczy, że złe moce istnieją jako
takie i jest to nie tylko próba wyjaśniania rzeczywistości w procesie myśli przed
racjonalnej, ale że złe moce istnieją jak również i jego skutki działają. Misjonarze zaś
w swej Posłudze Ducha , starają się oddzielać to co jest tylko nieracjonalnością, a co
rzeczywiście ma związek z mocami złego i z czym muszą się zmierzyć przez wiarę
oraz oczyszczającą moc modlitwy, sakramentów, i uwalniać od jego działania.
Boliwia/Nikaragua – O. Marek Piaseczyński SVD
Cały świat Aymarów 10 jest oparty na przekonaniu, że świat umarłych, tych
którzy odeszli jest wśród nich. Dla europejczyków jest to niezrozumiałe, umieszczają
to w kategorii magii czy czarów lub czegoś innego. Dla nich jednak jest to ważne i
zmarli według nich żyją, pośród nich egzystują, oni to czują w każdym miejscu.
Właściwie cały świat Ameryki Łacińskiej przesiąknięty jest wskroś takim patrzeniem
na świat i życie. Zrozumiemy to bardziej czytając znaną książkę powieść
kolumbijskiego laureata nagrody Nobla (1982) Gabriela Garcíi Márqueza, Sto lat
samotności 11 .
Yatiri tzw. mędrcy plemion (kapłani naturalni) porządkują w ich organizacjach
społecznych tę właśnie rzeczywistość duchową. Praktycznie każda wioska ma
swojego Yatiri. Są dobrzy i źli Yatiri, tzw Brucho, którzy mają bliższy kontakt ze
światem złych duchów. Ludzie widza, że ktoś ma takie skłonności i uzdolnienia i
wtedy starszy Yatiri wprowadza młodego, aby w przyszłości przejął jego funkcję, czy
nawet już za jego życia wspomagał go w zapotrzebowaniach ludzi. Yatiri, a nawet
Brucho mieszają elementy kultury chrześcijańskiej ze swoimi tradycyjnymi
wierzeniami. Odmawiają np. Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, modlitwy wstawiennicze,
biorą świecę gromniczną przeciw wyładowaniom atmosferycznym, składają ofiary
dziękczynne, ale i podrzucają komuś w gospodarstwie podpaloną wełnę lamy, nad
którą wezwano jakiegoś zaklęcia, czy rzucają na kogoś urok , zaklęcie.
Opowiada jeden z polaków, który ożenił się z Boliwijką że jego małe dziecko
półtoraroczne zachorowało i co noc budziło się o północy i wołało: „Kuka, Kuka!” tzn:
diabeł. Dziecko nie mówi co go boli, ale co noc płacze. Babcia Indianka - Aymara
mówi, że trzeba iść do Yatiri, aby odrzucił czar. Ojciec zaś chce iść do lekarza…Jest
konflikt. Często zaś rozwiązują go w myśl naszego przysłowia: Panu Bogu świeczkę,
a diabłu ogarek i w nich się to wcale nie kłuci. Jak mogą to Ida do Yatiri i do lekarza. I
tak robi większość. Jest np. taki zwyczaj dziewięciu dni modlitwy za zmarłego po
jego śmierci. Przyjeżdża ksiądz jest msza, modlitwa, agapa kiedy spożywają swoje
potrawy. Gdy ksiądz wyjedzie przyjeżdża ich Yatiri i odprawiają swoje tradycyjne
modlitwy, a wśród nich dawanie jedzenia matce ziemi (Pachamama) i kierują do niej
swoje modlitwy za zmarłego. Na modlitwie i takim czuwaniu trwają czasem
10
Aymara, to lud autochtoniczny żyjący głównie w Boliwii (szczątkowo w Argentynie, Chile i Peru).
11 Márquez G. G ., Sto lat samotności, Bogota 1967 . To najbardziej znana powieść Marqueza. Utwór
przedstawiając sagę rodu Buendía z zagubionej gdzieś na południowoamerykańskich bezdrożach
wioski Macondo, wydaje się być swoistą syntezą dziejów całego kontynentu. Według Pablo Nerudy
powieść jest "najważniejszym dziełem literatury hiszpańskojęzycznej od czasów Don Kichota", a jej
specyficzny styl nazwano " realizmem magicznym ". Miała to być pierwsza powieść Marqueza. Dzięki
swym dziadkom od dziecka znał historię Macondo i dzieje rodziny Buendia. Świat, w którym rzeczy
nadzwyczajne miały wymiar szarej codzienności, zwyczajność zaś przyjmowana była jak zjawisko
nadprzyrodzone, świat bez czasu, gdzie wiele rzeczy nie miało jeszcze nazw, był też jego światem.
Jednak potrzebował dwudziestu lat, aby spisać te rodzinne opowieści z odniesieniami do biblii, baśni,
literatury, a także polityki i uświadomić nam, że "plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już
drugiej szansy na ziemi".
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin