Nick Hornby - Juliet, naga.pdf

(1167 KB) Pobierz
Nick Hornby
JULIET, NAGA
Przełożył Wojciech Szypuła
1050076052.001.png 1050076052.002.png
Amandzie — z miłością i wdzięcznością
Podziękowania
Dziękuję Tony'emu Lacey, Geoffowi Kloske, Joannie Priori, To-
mowi Welonowi, Helen Fraser, Caroline Dawnay, Greil Marcus,
Eliemu Horowitzowi i D. V. De Vincentis. Szczególne podziękowania
należą się Helen Bones i Sarah Geismar, bez których ta książka na-
prawdę by nie powstała.
Rozdział 1
Polecieli z Anglii do Minneapolis, żeby obejrzeć klozet. Fakt ten
w pełni dotarł do Annie dopiero wtedy, gdy już się znaleźli w środku.
Niektóre napisy na ścianach nawiązywały do niepośledniej roli tego
przybytku w historii muzyki, ale poza tym klozet był zawilgocony,
ciemny, śmierdzący, i zupełnie zwyczajny. Amerykanie jak nikt inny
potrafią popisywać się swoim dziedzictwem kulturowym, ale w tym
wypadku nawet oni byli bezradni.
— Annie, masz aparat? — spytał Duncan.
— Mam. Ale co tu fotografować?
— No wiesz...
— Nie, nie wiem.
— No... klozet.
— To znaczy? Te... Jak one się nazywają?
— Pisuary. Tak.
— Chcesz być na zdjęciu?
— Może będę udawał, że sikam?
— Jeśli chcesz...
Duncan stanął więc przy środkowym z trzech pisuarów, przeko-
nująco ukrył ręce z przodu i uśmiechnął się przez ramię do Annie.
— Masz?
— Nie wiem czy lampa błysnęła.
— Zrób jeszcze jedno. Głupio by było przelecieć taki kawał dro-
gi i nie mieć porządnej fotki.
Tym razem Duncan wszedł do jednej z kabin i przytrzymał otwar-
te drzwi. Nie wiadomo dlaczego, światło było tu lepsze i Annie zrobi-
ła najlepsze zdjęcie faceta w kiblu, jakiego można było oczekiwać.
Kiedy Duncan się odsunął, zauważyła, że sedes — jak wszystkie, któ-
re zdarzało się jej widywać w klubach rockowych — jest zapchany.
— Chodźmy — powiedziała. — Ciesz się, że w ogóle nas tu
wpuścił.
Miała rację. Barman z początku podejrzewał, że szukają miejsca,
w którym mogliby dać w żyłę albo uprawiać seks, w końcu jednak —
co zabolało — doszedł do wniosku, że nie są zdolni ani do jednego,
ani do drugiego.
Duncan rozejrzał się jeszcze raz i pokręcił głową.
— Ech, gdyby takie klozety umiały mówić...
Annie się ucieszyła, że ten konkretny egzemplarz milczy, bo ina-
czej Duncan przegadałby z nim całą noc.
Mało kto w ogóle słyszał o muzyce Tuckera Crowe, nie mówiąc
już o mrocznych okresach w jego karierze, w związku z czym warto
chyba w tym miejscu przytoczyć historię, która mogła (choć nie mu-
siała) mu się przydarzyć w toalecie „Pits Clubu". Crowe przyjechał do
Minneapolis na koncert, a do „Pits" wybrał się, żeby obejrzeć lokalny
zespół Napoleon Solos, o którym słyszał dobre opinie. (Niektórzy
prawdziwi fani Crowe'a, a wśród nich Duncan, mają w swoich zbio-
rach pierwszy i jedyny album tej grupy, zatytułowany Napoleon Solos
grają na gitarach i śpiewają swoje piosenki). W czasie ich koncertu
wyszedł na chwilę za potrzebą. Nikt nie wie co się zdarzyło w toale-
cie, ale po wyjściu z niej Tucker udał się prosto do hotelu, skąd za-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin