Komunizm w praktyce.pdf

(34 KB) Pobierz
Komunizm w praktyce
Komunizm w praktyce
Sen o komunistycznej utopii kosztował Kambodżę ponad półtora miliona zabitych, co stanowiło
czwartą część populacji. Pomimo upływu 3 dekad, kraj ten wciąż jeszcze się odbudowuje po
trzyletnich rządach Pol Pota.
Pol Pot (właściwie Saloth Sar) pochodził ze względnie bogatej rodziny posiadaczy ziemskich. Po rocznym pobycie
w buddyjskim klasztorze uczył się we francuskiej szkole katolickiej, by wreszcie wyjechać na studia do Paryża.
Tam zetknął się ze środowiskiem sympatyków komunizmu, i wkrótce uległ jego czarowi. Zainspirowany
dodatkowo ochotniczą pracą w Jugosławii, wstąpił do Francuskiej Partii Komunistycznej. W 1953 roku wrócił do
kraju, który jeszcze tego samego roku odzyskał niepodległość od Francji. Saloth zaangażował się w lokalny ruch
komunistyczny, ucząc jednocześnie francuskiego w prywatnej szkole w Phnom Penh. W styczniu 1962 roku, w
związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, aresztowano wielu członków partii komunistycznej, a jej
sekretarza zamordowano. Na nowego sekretarza wybrano właśnie Salotha, który musiał się ukrywać, żyjąc przez
kolejne 7 lat w ciągłym niebezpieczeństwie.
Jednak w 1969 roku los się odwrócił, gdy Amerykanie zbombardowali tereny na wschodzie kraju, dzięki czemu
komuniści zyskali wielu zwolenników wśród lokalnej ludności. Rok później miał miejsce wspierany przez
Amerykanów przewrót, w wyniku którego obalono prezydenta Sihanouka. Udał się on na prowincję, gdzie
połączył siły z komunistami Pol Pota (takie imię przyjął Saloth od kiedy zaczął ukrywać swoją tożsamość). Dzięki
wsparciu komunistów wietnamskich i chińskich siły Czerwonych Khmerów osiągnęły 100 tysięcy ludzi w 1972
roku. Wreszcie w kwietniu 1975 roku komuniści wkroczyli do Phnom Penh – znienawidzonej kapitalistycznej
stolicy. Całą ludność dwumilionowej stolicy przesiedlono na wieś, gdzie miała się zająć uprawą ziemi w
kolektywnych gospodarstwach (pretekstem było twierdzenie, że w wyniku amerykańskich nalotów krajowi grozi
wielki głód). Cudzoziemców wydalono a ambasady zamknięto. Zakazano także handlu, zamknięto szkoły, fabryki,
zlikwidowano banki, pieniądz i własność prywatną. Wierzenia religijne również nie znalazły uznania nowych
władz. Rozpoczął się okres zwany jako „Rok Zero”. Komuniści rządzili zza kulis, a poza garstką wtajemniczonych
nikt nie wiedział, że to Pol Pot stoi na czele państwa. Jego koncepcja zakładała uczynienie z Kambodży
samowystarczalnego kraju opartego na produkcji ryżu. Miliony ludzi skierowano na prowincję by zamienili lasy na
pola ryżowe, nie licząc się ze stratami. Ginęli z głodu, wycieńczenia niewolniczą pracą, egzekucji.
Likwidowano osoby mające związek z poprzednim reżimem, eksterminowano mniejszość wietnamską, zabijano
intelektualistów (nawet za takie błahostki jak posiadanie okularów czy zbyt delikatnych dłoni). Ludność poddano
bezlitosnej dyscyplinie. Niszczono tradycję, kulturę i więzi rodzinne. Życie w kolektywnych spółdzielniach
rolniczych upływało na pracy, wspólnych posiłkach i indoktrynacji. Nie istniała edukacja, chyba że za taką uznać
karanie śmiercią za unikanie pracy, narzekanie, kultywowanie wierzeń religijnych czy stosunki seksualne. W
stolicy utworzono kwaterę policyjną, w której torturowano podejrzanych o wrogość wobec partii. Z 15 tysięcy
osób, które wzięto na tortury, przeżyła zaledwie siódemka. Istniało 10 podobnych ośrodków na terenie całego
kraju. Zeznania torturowanych utwierdziły Pol Pota w przekonaniu, że wewnątrz partii rośnie opozycja, co z kolej
zaowocowało wymordowaniem 100 tysięcy członków partii i ich rodzin, głównie przedstawicieli inteligencji.
Dopiero upadek reżimu zatrzymał falę terroru. Khmerów obaliły siły sąsiedniego komunistycznego Wietnamu, a
powodem agresji w grudniu 1978 roku były zatargi graniczne i prześladowania mniejszości wietnamskiej.
Ustanowiono marionetkowy rząd, a Pol Pota zaocznie skazano na śmierć za ludobójstwo. Żył on jednak jeszcze
20 lat, ukrywając się na prowincji i kontynuując walkę o odzyskanie władzy.
Polityka Pol Pota doprowadziła do śmierci według różnych szacunków od 0.7 do 2.5 miliona z 7 milionowej
populacji Kambodży. Średnio przyjmuje się liczbę 1.7 miliona zabitych, co stanowi czwartą część ludności kraju.
Ze względu na liczne powiązania obecnie rządzących Kambodżą z dawnym reżimem, wielu ówczesnych
dygnitarzy odpowiedzialnych za ludobójstwo do tej pory nie zostało osądzonych.
Mikołaj Borhardt
2009-04-29 (12:13)
(wp.pl)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin