Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan(1).pdf

(2851 KB) Pobierz
Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan
Przekład przejrzał oraz wstępem i przypisami opatrzył
HENRYK KATZ
Okładkę i obwolutę projektował
ZENON JANUSZEWSKI
George Macaulay Trevelyan
Historia Anglii
Tytuł oryginału
History of England, London 1935
This editlon oj History of England is published by arrangement with Mestrs.
Longmans, Green & Co. L,TD, London
Printed in Poland
PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE
Wydanie drugie. Nakład 5000 + 250 egz. Ark. wyd. 62,5. Ark. druk. 57 + 3 wkl.
Papier druk. sat. kl.
III, 80 g, 70X100. Oddano do składania 27. VIII. 1964 r. Podpisano do druku 10.
I. 1965 r. Druk
ukończono w styczniu 1965 r. Zam. nr 223/64. O-12. Cena zł 90,-
WROCŁAWSKA DRUKARNIA NAUKOWA
SŁOWO WSTĘPNE - ŚWIAT I DZIEŁO G. M. TREVELYANA
Zewnętrzne okoliczności życiowe nie potrafią dać wyjaśnienia
indywidualności i talentu twórcy, lecz w poważnym stopniu stanowią klucz do
zrozumienia treści i charakteru dzieła przez ów talent stworzonego. Dlatego też
poznanie świata, w którym żył George Macaulay Trevelyan, jest nieodzowne
dla zrozumienia jego twórczości. Zmarły w 1962 r. w wieku 86 lat wybitny
historyk pozostawił w spadku 20 dzieł, które napisał w ciągu swego długiego i
płodnego życia. Jedne z nich są powszechnie traktowane jako klasyczne lub
przynajmniej ważne pozycje historiografii, inne - w szczególności jego syntezy
historii Anglii - osiągnęły poczytność i powodzenie większe od wszelkich
innych dzieł historycznych w świecie anglosaskim. Trevelyan fascynuje
zarówno uczonego, jak i laika nie tylko swym twórczym i gruntownym
warsztatem, ale również świetnym piórem, swą wyobraźnią i
wszechstronnością zainteresowań. Autor próbujący ocenić miejsce Trevelyana
w historiografii ogólnej i brytyjskiej jest o tyle w szczęśliwym położeniu, że
jego
credo uczonego i pisarza nie tylko daje się wydedukować z dzieł przezeń
stworzonych, ale jest zawarte w szeregu esejów, w których zajmuje się on w
sposób gruntowny sprawami badania i pisarstwa historycznego. W roku 1947
napisał Trevelyan szkic autobiograficzny, i choć zastrzega się, że zawarł w nim
tylko opis faktów dotyczących jego życia jako historyka i analizę wpływów,
którym podlegała jego twórczość, szkic ten pozwala zrozumieć wiele z jego
indywidualności i poznać środowisko, w którym wyrósł, obracał się i zajął
szczególne miejsce *.
* Aby oszczędzić sobie ciągłego cytowania źródeł do tego szkicu, autor
informuje,
że opiera się - prócz źródeł historycznych Trevelyana - na jego eseju
zatytułowanym
Autoblography of an Historiom, zawartym w zbiorze pt. Autobiography and Other
Essays, oraz na jego esejach dotyczących zagadnień
George Macaulay Trevelyan był synem historyka angielskiego okresu
późnowiktoriańskiego, sir George'a Ottona Trevelyana, siostrzeńca wielkiego
wiktoriańskiego historyka Thomasa Babingtona Macaulaya. Macaulay, jeden z
wielkich historyków-amatorów (historyków zawodowych w dzisiejszym
znaczeniu tego słowa w ówczesnej Anglii właściwie nie było), był bardziej
literatem niż uczonym, a swą twórczość traktował raczej jako sztukę niż
rzemiosło. Macaulay był nadto politykiem, jednym z czołowych działaczy partii
wigow-skiej, był tej partii ideologiem, swe prace konstruował świadomie jako
broń ideowo-polityczną. Główne dzieło jego życia Dzieje Anglii od
wstąpienia na tron Jakuba II, nieukończone z powodu śmierci autora,
doprowadzone jedynie do okresu panowania Wilhelma i Marii, stanowiło
Strona 1
Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan
gloryfikację partii wigowskiej w momencie jej narodzin oraz dokonanego przez
nią (raczej: głównie przez nią, przy współudziale zmuszonych sytuacją
torysów) dzieła Wspaniałej Rewolucji 1688 roku. Za swe rozliczne zasługi
Thomas B. Macaulay otrzymał w 1857 roku (na dwa lata przed śmiercią) z
rąk królowej Wiktorii tytuł barona Macaulay of Rothley. W domu jego
siostrzeńca, który dziedziczył ambicje zarówno historyka, jak i polityka,
panował kult Macaulaya, a nazwisko to stało się drugim imieniem urodzonego
16 lutego 1876 roku trzeciego i najmłodszego syna G. O. Trevelyana. W tymże
roku wyszła spod pióra George'a Ottona biografia Macaulaya. Lektura w
latach młodzieńczych dzieł Macaulaya i innego współczesnego mu wielkiego
pisarza i historyka-amatora, Thomasa Carlyle'a, stanowiła jeden z
najsilniejszych bodźców rozwoju duchowego G. M. Trevely-ana, określiła w
dużym stopniu zarówno jego ambicje twórcze, jak i poglądy na historię.
Antecedencje i środowisko interesującej nas postaci wymagają uzupełnień
i szczegółowej analizy. Trevelyan wyprowadza swe pochodzenie od
starodawnej gentry angielskiej. Jego pradziadek był archidiakonem w Taunton
(w hrabstwie Somerset), jego dziadek - wysoki urzędnik administracji
indyjskiej, w 1874 roku, w wieku lat 67 otrzymał z rąk królowej tytuł
szlachecki, który w 12 lat potem
historiograficznych, w szczególności Clio, a Muse (1911), The Present Position
of
History (1927), History and the Reader (1945), Bias in History (1947), Stray
Thoughts
on History (1948). Pierwsze dwa znajdzie czytelnik w zbiorze pt. Clio, a Muse
and
Other Essays (Longmans 1949). Inne w zbiorze Ań Autobio-graphy and Other Essays.
Krótką biografię Trevelyana G. M. Trevelyan opracował jeden z jego uczniów J. H.
Plumb (1951), który też był redaktorem wydawnictwa z okazji 80 rocznicy urodzin
G. M.
Trevelyana Studies in Social History (Londyn, 1956). Szersze tło
historiograficzne daje
dzieło G. P. Goocha History and Historians in the Nineteenth Century,
zawierające w
swym drugim wydaniu z 1952 r. szkic o wieku XX pt. „Recent Historical Studies".
Na
uwagę zasługuje też Herberta Butterfielda The Whig Interpretation of History
(Lon-
dyn, 1951).
wraz z majątkiem ziemskim w hrabstwie Northumberland odziedziczył G. O.
Trevelyan. Mimo swego szlachectwa i bogactwa George Otto rozpoczął swą
dość wczesną karierę polityczną raczej na lewicy ówczesnego układu
partyjnego, wiążąc się z frakcją radykalną, stanowiącą najbardziej bojowe i na
poły demokratyczne skrzydło partii liberałów. W latach 1865-68 zasiadał w
Izbie Gmin, gdzie uczestniczył w bojach na rzecz reformy wyborczej, która
miała przyznać prawa wyborcze części („elicie" - - jak mawiali radykałowie)
klasy robotniczej. Gdy po zwycięskich wyborach w 1868 r. Gladstone utwo-
czył w bojach na rzecz reformy wyborczej, która miała przyznać lorda
admiralicji.
Na ów okres jego życia przypada pewien romantyczny incydent. W 1867
roku młody (wówczas 29-letni) poseł do Izby Gmin opuszcza Wyspy
Brytyjskie i udaje się do Włoch, by wziąć udział w drugiej wyprawie
Garibaldiego na Rzym, lecz przybywa za późno, w momencie gdy na stacji
kolejowej Figline Garibaldi zostaje aresztowany. Entuzjazm George'a Ottona
dla Włoch i ich bohatera narodowego przejmie od niego jego młodszy syn.
Zbierając źródła i materiały do wielkiego dzieła o Garibaldim będzie on
odwiedzał włoskich garibaldczyków, którym nazwisko Trevelyan było dobrze
znane i którzy zdziwią się, gdy syn George'a Ottona nie potrafi odpowiedzieć
w uścisku ręki na ich masoński znak.
Warto w tym miejscu zauważyć, że wyprawa G. O. Trevelyana do Włoch
miała jeszcze inne, równie, a może bardziej romantyczne podłoże. Był on
zakochany w Karolinie Philips, córce bogatego kupca i polityka z
Manchesteru, lecz na drodze ku ich małżeństwu stanęło veto stryja Karoliny,
które miało znaczenie decydujące. Zaciągnięcie się pod sztandar Garibaldiego
było podyktowane do pewnego stopnia desperacją. Lecz zgoda na małżeństwo
Strona 2
Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan
zastała udzielona w 1869 roku, gdy 31-letni George Otto był już ministrem.
Świat więc, z którego wywodzi się George Macaulay Trevelyan, to Anglia
starej szlachty i młodej bogatej burżuazji, to świat polityki, literatury i
nauki
historycznej. Klimat jego młodości to gladsto-nowski liberalizm, boje wokół
polityki irlandzkiej i imperialnej, kiełki „angielskiego" socjalizmu i wielkie
choć
sporadyczne zrywy ruchu robotniczego. Anglia jest najpotężniejszym
mocarstwem świata, a jej warstwy panujące patrzą z dumą na wielkie pasmo
zwycięstw i sukcesów, widząc w nich rezultat własnej mądrości i interwencji
Boga lub losu. George Macaulay już od najwcześniejszych lat oddycha
powietrzem polityki, a jedno z jego pierwszych wspomnień dotyczy kampanii
wyborczej 1880 roku. Dostatnie domy jego rodziców to dworek w Welcombe,
blisko szekspirowskiego Stratford-on-Avon, i dwór w Wallington, w hrabstwie
Northumberland, w pobliżu granicy szkockiej, na obszarze starodawnej
anglosaskiej Northumbrii. Entu-
zjasta pieszych wędrówek i miłośnik przyrody przewędrował swą ojczyznę
wzdłuż i wszerz i poznał ją jak rzadko kto ze współczesnych. Jeszcze jako
dziecko dwa lata (1882-84) spędził z rodziną w Dublinie, gdy ojciec jego
sprawował urząd sekretarza dla spraw Irlandii. Potem wysłany został do szkół
zarezerwowanych dla dzieci najwyższych sfer: do „szkoły publicznej" w
Harrow, jednej z najstarszych w Anglii, a następnie do Trinity College na
uniwersytecie w Cambridge, w którym studiował też jego ojciec, a przed nim
sam Macaulay. Jego o dwa lata starszym kolegą w Harrow był Winston
Churchill (za którego - jako premiera Anglii - poradą G. M. Tre-velyan
otrzymał w 1940 roku z rąk króla Jerzego VI godność Master Trinity College).
Jego kolegami w Cambridge są późniejsi wybitni historycy G. P. Gooch i John
Clapham, filozofowie Bertrand Russell i G. E. Moore, oraz inni młodzieńcy,
którzy zajmują później wybitne miejsca w angielskiej elicie intelektualnej i w
elicie władzy. Dodajmy, że najstarszy brat (Charles Philips) wybrał karierę
polityka w szeregach Partii Pracy i na krótko zajmował w rządzie tej partii (w
1931 r.) stanowisko ministra oświaty, zaś jego brat średni (Robert Calverley)
poświęcił się poezji.
Wydział Historyczny Uniwersytetu Cambridge (Cambridge History
School) dysponował w tym okresie świetnymi nazwiskami. Nowe dziedziny
historii rozwijali William Cunningham, autor klasycznego dzieła Growih oj
English Industry and Commerce (l wyd. 1882) i Frederick William Maitland,
specjalista prawa starorzymskiego, współautor (z F. Pollockiem) History of
English Law (1895) i Domes day Book and Beyond (1897). Do grona
luminarzy uniwersytetu należał John Robert Seeley, który w 1869 roku uzyskał
niezwykle zaszczytną nominację korony na stanowisko „królewskiego" profe-
sora (Regius Professor) historii nowożytnej. Seeley był głównym
orędownikiem „naukowych" koncepcji historiografii, które przeniósł z Niemiec
na grunt Anglii. Stał on pod przemożnym wpływem Rankego. Był jednocześnie
wyznawcą i apostołem imperializmu brytyjskiego, którego chwale poświęcił
swe wydane w 1883 roku dzieło The Expansion of England. Seeley zmarł w
1893 r., wkrótce potem, gdy G. M. Trevelyan rozpoczął swe studia w
Cambridge. Przelotne odwiedziny u starego profesora pozostawiły silny osad
idiosynkrazji w umyśle nowicjusza. Seeley nazwał jego dwóch ulubionych auto-
rów Macaulaya i Carlyle'a (do których zresztą stosunek Trevelyana nie był
bynajmniej bezkrytyczny), „szarlatanami", a w trakcie rozmowy ostro
potraktował pojmowanie historii jako „literatury". Tre-velyan, który - jak
przystało na angielskiego gentlemana - nigdy nie szczędził wyrazów poważania
i pochwał dla swych przeciwników, nawet w swej późnej autobiografii nie
ukrywa silnej niechęci do owego mistrza, z którym zetknął się w Cambridge.
Odtąd konsekwentnie
8
zarówno w swych większych dziełach historycznych, jak i w esejach
dotyczących teorii i metodologii historii, broni on pewnego systemu poglądów,
który w skrócie nazwać by można „anty-seeleyizmem". Po Seeleyu tę
zaszczytną katedrę w Cambridge objął lord John Acton, którego poglądy
bardziej odpowiadały Trevelyanowi, lecz w 1902 roku miejsce jego zajął John
B. Bury, który wracał do formuł Seeleya. Następcą Bury'ego w 1928 roku
został sam G. M. Trevelyan, wówczas 52-letni autor licznych już książek i
Strona 3
Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan
rozpraw. Wykorzystywał on nastręczające się sposobności do propagowania
swego credo i rozprawy z poglądami swych poprzedników na dostojnym
stanowisku, choć po raz pierwszy wydał im walkę piórem jeszcze w 1904 roku
na łamach pisma liberalnych intelektualistów „Independent Review" w eseju,
który w poprawionej formie ukazał się w 1913 r. pt. Clio, a Muse. Choć
mijały całe dziesięciolecia, choć ongiś młody adept stał się dojrzałym
profesorem, a w końcu sędziwym nestorem historyków, zasadnicze jego
poglądy nie zmieniły się i Trevelyan w swych ostatnich esejach na ten temat
sięga nie tylko do idei swej .młodości, ale powtarza nawet te same myśli i
zwroty.
W ostatnich dziesięcioleciach ubiegłego wieku i na początku bieżącego
stulecia w Anglii ustalił się pogląd, że historia nie ma nic wspólnego z
literaturą,
że jest to science. Słowa tego nie należy tłumaczyć na polski jako „nauka",
lecz raczej jako „nauka ścisła", a w tym kontekście przez słowo to należy
rozumieć naukę uznającą wymogi nauk ścisłych. Była to reakcja w stosunku
do okresu dominacji wielkich historyków-amatorów i historyków-literatów.
Reakcja ta przybrała formy dość skrajne i odtąd wszelkie pisarstwo
historyczne, które cechowały jakieś ambicje czy walory literackie albo zbytnia i
świadoma komunikatywność, było traktowane z podejrzliwością, lub wręcz
napotykało sprzeciw i potępienie. Nacisk kładziono na technikę badań, na
odkrywanie nowych faktów, choćby mało znaczących, z nieufnością
traktowano wszelką interpretacje, podważano wysiłki syntezy, z
lekceważeniem odnoszono się do pisania podręczników i do popularyzowania
wiedzy historycznej. Negowano funkcje społeczne, wychowawcze, etyczne
pisarstwa historycznego. Wiedza historyczna stawała się monopolem
wtajemniczonych zawodowych naukowców. Sukcesy tego rodzaju
pojmowania historii były liczne w wielu krajach, wszędzie też (m. in. w Polsce)
formował się nurt krytyczny, przeciwstawiający się tej dominującej tendencji.
W Anglii walkę podjął przede wszystkim G. M. Trevelyan. Jego poglądy były
nie tyle oryginalne, ile nowatorskie, i choć jego wywody wydają się dziś
częściowo oczywiste, należy wziąć pod uwagę, że szedł on długi czas przeciw
prądowi. Młody Trevelyan odważył się przeciwstawić głównym autorytetom, a
wyrażane przezeń poglądy, którymi zresztą kierował się we własnym
pisarstwie,
natrafiały z czasem na coraz mniej sprzeciwów, choć w dyskusjach dnia
dzisiejszego stosunek do nich nie jest bynajmniej jednolity. Warte są one
odpowiedniej uwagi i w niejednym winny wydać się interesujące również dla
historyka polskiego.
W sprawie, czy historia jest „literaturą", czy też science, Trevelyan nie
zajmuje stanowiska skrajnego. Jego zdaniem historia jest lub też winna być,
jednym i drugim. Jest ona science z uwagi na metodę badań, na wymogi
krytycznej analizy źródeł, na wykrywanie i ustalanie faktów historycznych.
Równocześnie jednak historia, pojmowana jako pisarstwo, jest gałęzią
literatury z uwagi na technikę ekspozycji, na wymogi pisarskie, na konieczność
stosowania wyobraźni i na cele, które chce osiągnąć, a które są zupełnie inne
niż cele, którym służą nauki ścisłe. Same fakty poznane i ściśle ustalone na
podstawie źródeł nie wystarczają do oddania obrazu historycznego, niezbędna
jest więc szeroka interpretacja. „Historia jest w istocie sprawą zgadywania z
grubsza (rough guessing) ze wszystkich dostępnych faktów" - pisze
Trevelyan w History and the Reader. Po wyczerpaniu już wszystkich
możliwości w stosowaniu naukowej metody w pracy historyka główną rolę
poczyna odgrywać siła intelektu, sympatia i wyobraźnia, co też sprawia, że w
oparciu o ten sam materiał faktyczny powstają spod pióra historyków różne
obrazy wydarzeń czy postaci. Zadaniem historyka nie jest wykrywanie lub
ustalanie praw, jak to się dzieje w naukach ścisłych, lecz odtworzenie świata,
w którym żyli przodkowie, oraz wyjaśnienie, w jaki sposób od stanów życia w
przeszłości społeczeństwo doszło do stanu dzisiejszego. Historia posiada
przede wszystkim ogromne zadania wychowawcze. Winna ona stać się
podstawą wychowania humanistycznego. Zadanie to jest szczególnie ważne w
Anglii, gdzie dawne podstawy tego wychowania, a mianowicie studium Biblii i
klasyków starożytnych, w poważnym stopniu skruszyły się. Historia związuje
ludzi jak najsilniej z ich krajem i narodem, pozwala lepiej pojąć walki i
sprzeczności czasów obecnych, gdyż ukazuje je w szerokiej perspektywie
czasu, a nadto uczy dystansu i obiektywizmu. Nie oznacza to bynajmniej, że
Strona 4
Historia Anglii - George Macaulay Trevelyan
wszelkie dziejopisarstwo spełnia takie właśnie pozytywne funkcje, może ono
stać się i staje się w pewnych okolicznościach szkodliwe. Trevelyan nie tylko
krytykuje pseudo-scientystyczne tendencje w historiografii prowadzące do jej
„dehumanizacji", ale również obarcza niektórych historyków (przede
wszystkim kontynentalnych) odpowiedzialnością za wychowanie w duchu
nacjonalizmu i gloryfikacji wojny. Thiers przyczynił się do wybuchu wojny
1870 roku, zaś Treitschke ponosi dużą odpowiedzialność za agresje niemieckie
w XX wieku. Trevelyan nie występuje przeciw wszelkiej „stronniczości" (bias)
w historiografii, a jeden z jego najciekawszych esejów, Bias in History, jest
apologią stron-
10
niczości, lecz odpowiednio rozumianej. Stronniczość historyka, wynikająca z
jego naturalnych i nieuniknionych emocji i sympatii, nie powinna przekroczyć
barier prawdy faktycznej, tam gdzie da się ona ustalić, nie powinna przybierać
form nienaturalnych (jak na przykład: operowanie przesadnymi epitetami,
imputowanie motywów) i winna służyć pewnym „wartościom". Te traktuje
Trevelyan dość metafizycznie, lecz nie określając ich szczegółowo daje nieraz
przykłady, o jakie wartości mu chodzi. Są to wartości liberalizmu szeroko
pojętego. Fanatyzm rasowy i polityczny, agresywny milita-ryzm, brak tolerancji
wobec przeciwnika - to zło, z którym trzeba walczyć. Źle jest, jeśli historyk
przemilcza fakty, a uwzględnia tylko te. które mu są wygodne, lub jeśli „na
siłę" doszukuje się w wydarzeniach, ideach i postaciach przeszłości
antecedencji swego własnego programu politycznego. Lecz „Clio nie może być
zawsze zimna, powściągliwa, bezstronna", a historyk powinien podzielać pasje
przeszłości pod warunkiem, że są to „rzeczywiste pasje przeszłości, a nie
fałszywe odbicie jakiegoś nowożytnego dogmatu lub przesądu" (Clio the
Muse).
Trevelyan podziela poglądy jednego ze swych mistrzów szkoły historycznej
w Cambridge, lorda Actona, który uważał, że zadaniem historyka jest
świadome ustosunkowanie się do takich lub innych wartości moralnych.
Historyk nie może „beznamiętnie" i czysto opisowo podchodzić do szaleństw i
zbrodni, ale winien je wytknąć i potępić. Lecz Trevelyan czyni tu pewne
zastrzeżenia. Dzieło historyka - powiada on - nie może zamienić się w „księgę
lamentów". Najgorszą postacią stronniczości jest potępienie zbrodni jednej
strony, a przemilczanie - drugiej; wówczas to uchylanie się od wszelkich
osądów moralnych jest lepsze i pożyteczniejsze. Należy też wziąć pod uwagę
zasady panujące w danej epoce i kraju, zanim potępi się jednostki, co nie
zwalnia zresztą historyka od wytknięcia i potępienia złych zasad.
Historyk więc w ujęciu Trevelyana jest postacią nader złożoną, on i jego
dzieło posiadają rozliczne funkcje i zadania. Historyk winien być człowiekiem
nauki, związanym wymogami metody naukowej, winien być artystą-pisarzem
(niejednokrotnie podkreśla Tre-velyan „poetyckie" znaczenie i walory historii),
filozofem-moralistą, a nade wszystko wychowawcą. Jak już podkreśliliśmy,
owe przekonania ukształtowały się w umysłowości Trevelyana już bardzo
wcześnie. Podkreślmy raz jeszcze inne zasadnicze elementy, które silnie wpły-
nęły na kierunek zainteresowań i charakter jego twórczości: silne poczucie
związku z ojczyzną i jej historią poprzez więzy rodziny i środowiska, z którego
się wywodził, idące jednak w parze z pewnym nonkonformizmem i
radykalizmem.
Studia Trevelyana w Cambridge i jego pierwsze kroki w za wo-
11
dzie historyka przypadają już na okres schyłku liberalizmu glad-stonowskiego i
dojścia do władzy torysów na okres pełnego dziesięciolecia (1895-1905), wojny
burskiej i wyłaniania się nowego liberalizmu o silnych akcentach społeczno-
radykalnych i antyimpe-rialistycznych. W tym też czasie powstaje jako nowa
siła polityczna Partia Pracy. Trevelyan w tym okresie uważał się za
„niesfornego radykała i antyklerykała". Nie było sprawą przypadku, że
pierwsze dzieło, które napisał, zostało poświęcone postaci wielkiego heretyka i
protoplasty protestantyzmu angielskiego o obliczu nie tylko religijnym, ale też
społecznym i patriotycznym. England in the Agę of Wycltffe („Anglia w
wieku Wiklefa") została wydana w 1899 roku, zdobyła mu duże uznanie i
stanowisko Fellow w Trinity College. Wstąpiwszy na drogę kariery
profesorskiej, Trevelyan wkrótce (w 1903 roku) ją porzucił. Fakt ten tłumaczy
on zarówno swym pragnieniem uzyskania wolnego czasu dla pracy badawczej
Strona 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin