Atak na konsumenta.doc

(38 KB) Pobierz
Atak na konsumenta

3

 

http://siec-milosci.blog.onet.pl/atak-na-konsumenta,2,ID417414350,n

 

Atak na konsumenta

 

No nie:)!  Chyba przyjdzie mi odłączyć telefon, wyciepać komórkę do Wisły i zaryglować drzwi. Krąg się zacieśnia i czuję, że coraz mniej mam kontaktów ze znajomymi,  a za to coraz bardziej pękają mi w szwach skrzynki (pocztowa, mailowa i smsowa) od ofert z tym co to niby mogę "dostać" lub okazyjnie kupić.

Nie w ciemię bita jestem, więc póki mnie  firma   fortelem nie podejdzie, to ja się trzymam.
Dzielnie odparłam atak  pana z firmy, która sprzedaje wille w Hiszpanii. Można było sobie kupić tydzień willi .....na zawsze. Ciekawe, a ja myślałam, że kupuje się na godziny. Można było kupić i to w ciekawej konfiguracji: mogłabym być szczęśliwym posiadaczem w każdy czerwcowy lub lipcowy tydzień do us.... śmierci. Resztę tygodni miano rozparcelować wśród innych szczęśliwców.

Poszłam wiedziona ciekawością , co to za szwindel. Czasy  były jeszcze inne ,bo rzecz się działa  jakieś 7 lat temu. No super-hiper, luksusowa willa, słońce, plaża i tylko wykładać kasę. Gości usadzono przy stolikach i najpierw była pogadanka umoralniająca, że to jedyna okazja, że full ekskluziw:) i takie tam dyrdymały.

Po takim wstępie jedna z par się zdecydowała, co sala powitała oklaskami. Nie trzeba być Sherlockiem H., żeby się kapnąć, że kupująca para była "na zarybek", a na sali kilku klakierów. Po udanej pierwszej transakcji przystąpiono do indywidualnego urabiania. Do każdego zaproszenia dodają jeszcze obiad w hotelu lub wycieczkę do Ciechocinka:) za 19. 90. Klient wyluzowany, najedzony to wolniej myśli:). Kiedy po godzinie rozmowy z panem, który był przemiły  i rozpływał się nad moja urodą oznajmiłam mu,że nic nie kupię, nie podpisze,a tak w ogóle to na wszelki wypadek nie mam ze sobą dowodu ,to pan sie bardzo zezłościł na mnie i na panią odźwierną,że mnie z dowodu nie wylegitymowała na "dzień dobry"

No napraszają się, drzwiami i oknami. a to żebym sobie drzwi konserwowała , bo skoro u nich nabyłam to raz na dwa lata konserwacja niezbędną jest.  A to pocztą dentysta się  przypomina, że czas już dać mu zarobić. No każdy chce jakoś do pierwszego godziwie:). Ja też , więc się konsekwentnie opieram:), no może dentyście odpuszczę:).

W mailach informacje dla naiwnych. Ciągle coś wygrywam. Moja ciocia w Rider's Digest też wygrała i nawet uwierzyła:). Przyjechała kobiecina z Bytomia do Warszawy po odbiór nagrody. Jak zoczyłyśmy ciocię, która wiedziona chęcią wzbogacenia się deus ex machina w drzwiach nam stanęła to wiedziałyśmy z mamą , że śmierdząca sprawa. Owszem wygrała ciocia notes i możliwość wzięcia udziału w losowaniu  kasy, jeśli zamówi abonament na dwa lata.

Mama się wkurzyła i pojechała do samego Ridera:) zrobić im tam kipisz. A  było o co, bo gdyby ciocia tylko w bilet zainwestowała to pół biedy i najwyżej pół emerytury, ale okazało się, że już coś tam listonoszowi podpisała i trzeba było odkręcać. Udało się, ale strata czasu i adrenaliny:).

Znam tez przypadek gdy jedna z wielgaśnych film komórkowych powiadomiła telefonicznie pewnego starszego pana, że wygrał komórkę. Wg firmy wystarczyło odebrać do kuriera nagrodę i już.. A owszem kurier dowiózł  telefon i nawet jakieś dokumenty. Tylko, że drobnym maczkiem było, że jak obywatel odbierze komórkę i nie odda jej w ciągu 7 dni w opakowaniu fabrycznym i oryginalnym opakowaniu kurierskim (!) to już zamiast telefonu na kartę ma abonament na 2 lata. Czysty zysk:) i to z dostawą do domu. No już pan kupił, już pan sprzedał. Generalnie gra w trzy karty na stoliku przy dworcu wydaje się bardziej uczciwa. Przynajmniej wiadomo, że tam zawsze sobie lecą w kulki:).

Jak nadmieniałam ja się dzielnie trzymam:). Bimbam sobie na smsy od sklepów kosmetycznych  o tym jak to taniuśko mogę teraz się okupić jeśli wydam minimum 250 :). Nie wzruszają mnie smsy  o tym, że mogę zaraz poznać przyszłość a nawet nie poszłam na numer , w który ostatnio bawi się gadu-gadu (czytaj od dziś baju-baju), że czeka na mnie  wiadomość od kogoś. Konkretny przekaż " Ktoś ci wysłał wiadomość". . Bagatela, wyślę smsa i dobiorę się do wiadomości do mnie(!), zaczynającej się od...

"Kocham Cie ... " . A dalej było ....., że to część wiadomości multimedialnej która na MNIE:) czeka w  serwisie. Aby poznać szczegóły...

Reszty już się Państwo domyślają:). No i żyłabym sobie spokojnie dalej gdyby nie to, że   znowu nastąpił atak. Tym razem już nie takie pitu-pitu, że mogę wygrać, ale że właściciel telefonu (tu mój numer) ma się zgłosić smsem pod nr 7234 lub coś w tym stylu, bo tam cuda wianki czekają:). No mają tupet:), ale ja się trzymam:).

Innym razem dostałam imiennego smsa. Pani Magdo mamy dla Pani ofertę....

Ostatnio przyszedł list z banku- nota bene  moja noga nigdy nie  przekroczyła progu akurat tego banku.. Zaproponowano mi , podobno jak wszystkim stałym)?) klientom banku, nisko oprocentowany kredyt na co tylko chcę i na jak długo chcę:). A juści.. wszystko na pewno szczera prawda.

Firma ciucharska, w której zdarzyło mi się raz zamówić cichobiegi uznaje mnie za swojego stałego klienta i próbuje zaaranżować mi najbliższe wakacje w ciepłych krajach. Dostane przelot gratis i pakiet wycieczek. Wystarczy tylko zapłacić resztę. Ciekawe, które to linie lotnicze chcą polecieć gratis? Ja nie chcę latać gratis, bo fizykę  owszem  miałam, ale wciąż nie dowierzam sztuce awiacji zwłaszcza takiej za darmo.

No dobra, raz się nabrałam na plusa:). Obiecał, że jak   będzie zmieniał 1 lipca regulamin to ja, zgodnie z tym co trąbili w tv, mogę się od nich wypisać. No i nie mogę!!!:) .

Wypisać to się można wg plusowego pisma  (bez daty i z skserowanym podpisem) - tylko przez 7 dni.... od daty zapłaty rachunku, z którym pismo bez daty przyszło. Skomplikowane. ale prawdziwe:).OOO matko , dobrze, że tą maturę zdałam i jakoś się wczytałam w pismo. Tyle, że dwa dni po czasie i już  to był 29, a nie 27 maja i nic to, że regulamin się zmienia dopiero od 1 lipca. Święty Boże nie pomoże ani Urząd Ochrony Konsumenta, bo się pytałam:). Wrrrrrrrrrrrrrr, zgrzyt, zgrzyt.

 

kunegunda:) (08:16)

Zgłoś jeśli naruszono regulamin