dogmaty.doc

(141 KB) Pobierz
TEOLOGIA DOGMATYCZNA

Baniu & Woju              Ex Universa 2003               Strona 1

 

Teologia dogmatyczna

 

 

1.    Wielka godność człowieka w świetle objawienia Bożego: stwo­rzenia na obraz i podobieństwo Boże (KKK 1699n)

 

Powołanie człowieka to życie w Duchu Świętym. Godność osoby ludzkiej wynika ze stworzenia na obraz i podobieństwo Boże. Wypełnia się w powołaniu do Boskiego szczęścia. Osoba ludzka dąży i dostosowuje się do tego szczęścia. Ludzie całe swoje życie czynią wzra­staniem do doskonałej miłości przez dobrowolny wybór i świadome czyny.

 

a.              Człowiek obrazem Boga. Chrystus samym sobą objawia nam w pełni człowieka, ale człowiek jest zniekształcony grzechem pierworodnym. Obraz Boży jest obecny w każdym człowieku i jaśnie we wspólnocie osób na podobieństwo osób boskich. Człowiek jest jedynym stworzeniem na ziemi, którego Bóg chciał dla niego sa­mego i przeznaczył go do szczęścia wiecznego. Człowiek dzięki rozumowi potrafi zrozumieć porządek rzeczy, a dzięki woli jest zdolny do kierowania samym sobą. Dzięki duszy oraz rozumowi, woli i sumieniu jest obdarzony wolnością. Za po­średnictwem rozumu, człowiek poznaje głos Boga. Człowiek jednak już na po­czątku uległ pokusie i popełnił grzech (rana grzechu pierworodnego). Chrystus przez mękę odkupił nas od grzechu. Wierzący w Chrystusa staje się Synem Bo­żym. Idąc za Jego przykładem czyni dobro i osiąga świętość.

-          Stary Testament – Nauka o człowieku jako obrazie Bożym stanowi rdzeń antro­pologii starotestamentalnej (Rdz1,26n, Mdr2,23, Syr17,3). Autor na­tchniony wyrażał uprzywilejowane miejsce człowieka w stworzeniu oraz dał mu władzę rządzenia światem. Człowiek nie jest jednak bezpośrednim, fizycz­nym i materialnym przedstawicielem Boga. Według większości interpretato­rów podobieństwo człowieka do Boga wynika ze zdolności działania: Bóg stwarza i porządkuje świat, a człowiek go uprawia i nim zarządza. Podobień­stwo istnieje na płaszczyźnie dynamicznej, a nie ontologicznej, w działaniu, a nie w bycie. Człowiek jest jedyną istotą ziemską mogącą nawiązać dialog z Bogiem. Jest stworzony przez Boga jako niezniszczalny i nieśmiertelny.

-          Nowy Testament – W Nowym testamencie idea obrazu Bożego ukazana jest chystocentrycznie. Obraz człowieka w pełni realizuje się po zmartwychwsta­niu. Dzięki naszemu podobieństwu do Boga, będziemy mogli go widzieć ta­kim, jakim jest.

-          Teolodzy – Św. Ireneusz mówił o podobieństwie cielesnym człowieka do Boga, którego wzorem jest Słowo. Otrzymany obraz należy jednak ciągle do­skonalić. Św. Klemens Aleksandryjski wyróżnia istnienie trzech rodzajów ob­razu Bożego: Logosu, chrześcijanina i każdego człowieka. Grzegorz z Nyssy mówił, że podobieństwo do Boga tkwi bardziej w duszy, a niżeli w ciele (wol­ność, niezniszczalność, duchowość). Św. Augustyn mówiąc o stworzeniu człowieka na obraz Boga ma na myśli stworzenie go na obraz Trójcy Świętej (przez uczestnictwo). Św. Tomasz mówi o podobieństwie duszy i ciała (sub­stancjalność).

 

b.              Tajemnica człowieka. (Warzeszak, r.II) Człowiek zawdzięcza cały swój byt, całą istotę wolnemu, stwórczemu aktowi Boga. Nie ma tu sprzeczności pomiędzy po­znaniem empirycznym (ewolucjonizm umiarkowany), a nauką wynikającą z Ob­jawienia. W Piśmie Świętym nie ma wyraźnej wypowiedzi na temat szczególnego działania Boga przy zaistnieniu poszczególnych ludzi. Spośród czterech interpre­tacji stwarzania poszczególnych ludzi: kreacjonizmu (Bóg daje duszę człowiekowi w momencie poczęcia), generacjonizmu (dusza pochodzi od rodziców), preegzy­stencjonizmu (dusze istniały już wcześniej – jaku u Platona) i emanacjonizmu (du­sza emanuje z Boga), Kościół popiera jedynie kreacjonizm. Nowy człowiek po­wstaje w jednym i jednoczesnym akcie Boga i rodziców. Człowiek jest stworzony na obraz Boga, jest zdolny pokochać Stwórcę i jest przeznaczony do zbawienia i odnowienia. Ma w sobie boskie ziarno, zaród wieczności. (KDK)

 

c.               Obraz Boży w człowieku podstawą godności ludzkiej. Człowiek jest stworzony przez Boga, nie jest więc rezultatem ślepej ewolucji biologicznej. Każdy przed­stawia indywidualną, stwórczą myśl Bożą i osobową odpowiedź na osobowe we­zwanie Boga. Stanowi to najgłębszy fundament godności ludzkiej. Godność każ­dego człowieka wobec Boga jest podstawą jego godności w obliczu ludzi. Dopiero w Chrystusie otwiera się nam cała tajemnica godności i wielkości człowieka.

 

d.              Człowiek jako osoba. Człowiek oprócz świadomości posiada również samostano­wienie. Każda osoba jest niepowtarzalna ponieważ zawiera w sposób fundamen­talny własne wezwanie Boga wołającego po imieniu. Człowiek nie może zreali­zować się całkowicie, jeśli nie spotka osoby absolutnej, czyli Boga.

 

 

 

2.    Grzech pierworodny i jego skutki (błędy i nauka Kościoła)

 

Bóg jest nieskończenie dobry i wszelkie Jego dzieła są dobre. Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka; uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. (Mdr2,23) Nie jest istotne kiedy i gdzie człowiek popełnił grzech pierworodny. Ważne jest jednak na czym ten grzech polegał. Rzeczywistość grzechu, a zwłaszcza grzechu pierworodnego, wyjaśnia się dopiero w świetle Objawienia Bożego. Bez tego poznania Boga, jakie ono nam daje, nie można jasno uznać grzechu. Tylko poznanie zamysłu Bożego wobec człowieka pozwala nam zrozumieć, że grzech jest nadużyciem wolności, której Bóg udzielił osobom stworzonym (KKK 387). Dopiero Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa pozwalają nam poznać sens starotestamental­nej historii o grzechu pierworodnym. Trzeba poznać Chrystusa jako źródło łaski, by uznać Adama za źródło grzechu. Duch-Paraklet, posłany przez Zmartwychwstałego, przyszedł prze­konać świat o grzechu, objawiając tego, który jest jego odkupicielem (KKK 388). Środowisko Nowego Testamentu rozumiało ten grzech jako osobiste odwrócenie się od Boga. Grzech ten jest wypowiedzeniem zaufania Bogu, nieposłuszeństwem, a także pokusą by własną mocą osiągnąć to, co jest zastrzeżone tylko Bogu. Jest zniszczeniem relacji z Bogiem. Harmonia pierwotnej sprawiedliwości, przewidziana dla człowieka w zamyśle Bożym, została utracona przez grzech pierwszych rodziców (KKK 379). Nauka o grzechu pierworodnym jest nie roz­dzielnie związana z Objawieniem. Nie można więc naruszyć objawienia grzechu pierworod­nego nie naruszając misterium Chrystusa. Człowiek kuszony przez diabła pozwolił, by za­marło w jego sercu zaufanie do Stwórcy i nadużywając swojej wolności, okazał nieposłuszeń­stwo przykazaniu Bożemu (KKK 397). Popełniając grzech człowiek przedłożył siebie nad Boga, wzgardził Bogiem. Pierwszy grzech powoduje kolejne wykroczenia.

Wszyscy ludzie są uwikłani w grzech Adama. Przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami. (Rz5,19) Apostoł przeciwstawia powszechności grzechu i śmierci powszechność zbawienia w Chrystusie. Grzech dotyka natury ludzkiej i będzie prze­kazywany całej ludzkości przez zrodzenie. Jest zatem grzechem zaciągniętym, a nie popeł­nionym. Natura ludzka przez ten grzech nie jest całkowicie zepsuta, lecz zraniona w swoich siłach naturalnych.

Po upadku człowiek nie został opuszczony przez Boga, a wprost przeciwnie, Pan Bóg wzywa go do siebie i zapowiada zwycięstwo nad złem (Protoewangelia). Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej wylała się łaska. (Rz5,20)

 

a.              Błędy

 

        Pelagiusz utrzymywał, że człowiek, opierając się na naturalnej sile swojej wol­nej woli, bez koniecznej pomocy łaski Bożej może prowadzić życie moral­nie dobre. Grzech Adama sprowadził jedynie do złego przykładu. Pelagiusz twierdził, że Bóg dał mu taką moc wolnej woli, że może samodzielnie wybie­rać pomiędzy dobrem i złem. Grzech w tym człowiekowi nie przeszkadza. Pe­lagiusz uznawał łaskę oraz przebaczenie grzechów, jednakże łaska ułatwiała jedynie spełnianie dobra, które człowiek może z własnej natury zrealizować. Wpływ zbawczy Chrystusa ma jedynie charakter zewnętrzny (wpływ nauki i dobrego przykładu). Źródłem grzechu u Pelagiusza jest zły przykład a nie zro­dzenie. Chrzest nie może gładzić grzechu pierworodnego skoro ochrzczeni ro­dzice rodzą grzeszne dzieci. [Synod w Orange - 529r.]

 

        Reformatorzy nauczali, że człowiek jest radykalnie zepsuty, a jego wolność cał­kowicie unicestwiona przez grzech pierworodny. Utożsamiali oni ten grzech ze skłonnością do zła. Według nich grzech pierworodny jest złym postępowa­niem, postawą i źródłem wszystkich grzesznych czynów. Człowiek jest uspra­wiedliwiony tylko zewnętrznie, a wewnątrz pozostaje grzesznikiem. Teologia protestancka nie zajmuje się grzechem pierworodnym, jako czynem historycz­nym, ani sprawą jego dziedziczenia. Według K. Bartha grzechu pierworod­nego nie dziedziczymy, ale pochodzi on z samego podmiotu, jest on dokonują­cym się, w pełni wolitywnym, w pełni odpowiedzialnym czynem życiowym każdego człowieka. [Sobór Trydencki – 1546r.]

 

        Prawosławni akceptują popełnienie osobistego grzechu, nazywanego pierworod­nym, przez pierwszego człowieka, odrzucając dziedziczenie tego osobistego grzechu. Nie przyjmują więc powszechności grzechu pierworod­nego. Wychodzą bowiem z założenia, że grzech jako bunt przeciwko Bogu jest aktem woli i dlatego jest wyłącznie grzechem osobowym, a nie grzechem na­tury. A skoro tak, to aby mógł zaciążyć na kimś grzech, musi sam go popełnić. Duża część teologów prawosławnych rozpatrując Rz5,12nn i 1Kor15,22 twier­dzi, że między Adamem a jego potomkami istnieje solidarność w śmierci, tak jak istnieje solidarność w życiu między Zmartwychwstałym, a ochrzczonymi. Teologowie prawosławni, za Teodorytem z Cyru, nie przyjmują również udzielania chrztu dzieciom „na odpuszczenie grzechów”, gdyż – jak twierdzą – jest ono ubocznym efektem chrztu. Odpuszczenie grzechów następuję przy chrzcie dorosłych, ale chodzi tu już o grzechy osobiste. Kościół ma chrzcić dzieci, aby dać im nowe nieśmiertelne życie, jakiego nie są w stanie przekazać im ich śmiertelni rodzice.


 

b.              Nauka Kościoła – Została sprecyzowana przede wszystkim w Vw. głównie pod wpływem refleksji św. Augustyna przeciwko pelagianizmowi [Synod w Kartaginie – 418 i w Orange 529] oraz w XVIw. w opozycji do reformacji.

 

        Synod w Kartaginie – 418 – stwierdza, że śmierć Adama wynikała nie z jego natury, ale była karą za jego grzechy. Synod ten stwierdza grzeszny stan po­tomstwa Adama, podkreślając konieczność łaski Chrystusa dla upadłego czło­wieka. Synod w Orange – 529 – uzupełnia tą naukę określając grzech pierwo­rodny jako brak wolności i śmierć duszy.

 

        Św. Augustyn mówi, że upadek pierwszego człowieka był popełniony w najwyż­szym stanie wolności umysłu i że brak jej nie umniejszał. Był to tak duży grzech, że poprzez niego cała natura upadła, dlatego też nie tylko cała natura jest grzeszna ale i wydaje na świat grzeszników.

 

        Innocenty III – twierdzi, że grzech pierworodny, który bez zgody zostaje ścią­gnięty na człowieka, zostaje odpuszczony człowiekowi bez konieczności jego osobistej zgody, mocą sakramentu. Natomiast grzech aktualny, który zostaje popełniony za zgodą, nie zostaje odpuszczony bez osobistej zgody. Karą za grzech pierworodny jest brak oglądania Boga, zaś karą za grzechy osobiste jest udręka wiecznego piekła.

 

        Scholastyka. Dla Św. Anzelma grzech jest obrazą wymierzoną przeciw chwale Boga, grzech pierworodny to brak sprawiedliwości pierwotnej. Św. Tomasz odróżnia wymiar formalny od materialnego grzechu pierworodnego, material­nie utożsamia grzech z pożądliwością, formalnie z brakiem sprawiedliwości pierwotnej. Grzech Adama porusza wolę każdego człowieka poruszeniem zrodzenia. Chrystus naprawia zło grzechu Adama. Solidarność w Adamie staje się czymś uprzednim w stosunku do jedności w Chrystusie.

 

        Sobór Lioński – 1274 – twierdzi, że dusza w grzechu traci widzenie uszczęśli­wiające, tzn. zostaje skazana na piekło. Naukę ta podtrzymuje Sobór Flo­rencki.

 

        Sobór Trydencki – 1546 – przyjął i doprecyzował naukę synodów z Karta­giny i Orange. Twierdzi on, że skutkiem grzechu nie była tylko śmierć ciele­sna, ale również „niewola szatana”. Sobór broni nauki katolickiej przeciwko nauce Lutra, że grzech nie zniszczył natury, ale ją osłabił. Adam utracił dla potomstwa świętość i sprawiedliwość oraz sprowadził je do stanu śmierci i grzechu, który jest śmiercią duszy. Sobór podkreśla absolutną konieczność Chrystusa do zbawienia oraz istnienie grzechu pierworodnego w każdym nie­ochrzczonym człowieku. Mówi, że grzech pierworodny je...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin