Brud W., Konopacka I. - Pachnąca apteka.pdf

(5104 KB) Pobierz
111409182 UNPDF
WŁADYSŁAW S.BRUD
IWONA KONOPACKA
PACHNĄCA
APTEKA
TAJEMNICE
AROMATERAPII
111409182.002.png
OD AUTORÓW
Oddajemy w ręce Czytelników pierwszą w formie książkowej publi-
kację na temat aromaterapii w języku polskim. Poprzedziły ją liczne
artykuły prasowe, wystąpienia radiowe i telewizyjne, odczyty, refera-
ty, a wreszcie broszura pod tym samym tytułem, wydana na początku
1992 roku i już wyczerpana.
Aromaterapia jest jedną z najpopularniejszych i najszybciej rozwija-
jących się dziedzin medycyny niekonwencjonalnej; korzysta z sił natury
ukrytych w naturalnych roślinnych olejkach eterycznych. W krajach
Europy Zachodniej, w USA, Kanadzie czy Japonii działają setki gabine-
tów aromaterapii, opublikowano dziesiątki poświęconych jej książek,
działają instytuty naukowe i wydaje się czasopisma zajmujące się tą
szczególną dziedziną. Znany od dawna w psychologii i fizjologii wpływ
zapachu na stan psychiczny i fizyczny człowieka łączy się w aromate-
rapii z uzdrawiającymi własnościami olejków eterycznych - hormonów
roślin. Są one głównymi składnikami aktywnymi w roślinach, wykorzy-
stywanymi w zielarstwie, homeopatii i - niestety zbyt rzadko - w
klasycznych farmaceutykach.
Aromaterapię łączy bliskie pokrewieństwo z innymi metodami me-
dycyny niekonwencjonalnej lub -jak mówią niektórzy - alternatyw-
nej, szczególnie tymi, w których główną formą oddziaływania jest
masaż (chiński, relaksujący, klasyczny, refleksyjny), leczenie przez
dotyk, akupresura i bioenergoterapia. Olejki eteryczne wspomagają
te metody, wzbogacając fizyczne, bioenergoterapeutyczne oddziały-
wanie człowieka naturalnymi właściwościami roślin.
Choć nie zawsze to sobie uświadamiamy, z metod aromaterapeu-
tycznych korzystamy na co dzień. Głębokie wdychanie zapachów
wilgotnego lasu czy smarowanie skroni słynnym chińskim Balsamem
tygrysim to nic innego, jak stosowanie olejków eterycznych (w powie-
trzu - w lesie, w wazelinie - Balsamie tygrysim) jako czynnych
substancji leczniczych.
Aromaterapia jest idealnie czystą, w pełni naturalną metodą łagod-
zenia lub usuwania bardzo wielu i bardzo różnych dolegliwości.
Wszystkie formy zabiegów - masaż, kąpiel, inhalacje - polegają na
wprowadzeniu do organizmu człowieka wysokiej jakości, czystych,
nie przetworzonych roślinnych olejków eterycznych, bez udziału
chemicznych nośników czy dodatków i bez stosowania obcych
5
111409182.003.png
wnętrzu człowieka urządzeń technicznych, elektrycznych, promie-
niujących itp.
Siły uzdrawiające w aromaterapii to siły przyrody, takie jakimi stwor-
zyła je natura. Polecamy je naszym Czytelnikom z głębokim przekona-
niem, wierząc, że zawarta w tej książce wiedza pozwoli zbliżyć się do
wspaniałych, pięknie pachnących, dodających sił i zdrowia olejków
roślinnych i wykorzystać ich niezwykłe własności. Chociaż zawsze
podkreślamy, że wszelkie poważniejsze schorzenia fizyczne i psychiczne
wymagają konsultacji z lekarzem lub profesjonalnym aromaterapeutą,
mamy nadzieję, że nasza książka pozwoli poznać możliwości aromate-
rapii, a w zwykłych codziennych dolegliwościach wskaże sposób na
wykorzystanie olejków we własnym zakresie.
lub fachowców z dziedzin pokrewnych - kosmetyczek, masażystów,
specjalistów akupresury, do-in, a także lekarzy i zielarzy, którzy będą
chcieli rozszerzyć zakres stosowanych przez siebie metod terapii.
Sądzimy jednak, że zainteresuje także wielu Czytelników zgłębiają-
cych sekrety medycyny naturalnej na własny użytek.
Czyste, dobrej jakości olejki eteryczne są już dostępne na rynku
polskim w aptekach, drogeriach, zielarniach oraz w stosujących
aromaterapię gabinetach. Opierając się na niedobrych doświadcze-
niach, ostrzegamy Czytelników przed kupowaniem i stosowaniem
olejków niedokładnie opisanych, bez nazwy i adresu producenta, a
także mieszanek bez podanego składu jakościowego. Moda na aro-
materapię powoduje zarzucanie rynku przez nieuczciwych handlow-
ców syntetycznymi lub półsyntetycznymi mieszankami, które na
pewno nie pomagają, a mogą zaszkodzić. Okazyjnie oferowane, bar-
dzo tanie olejki są z reguły fałszowane chemikaliami i mogą być
niebezpieczne.
Jak Czytelnicy zapewne zauważą, używamy w tekście książki za-
miennie określeń „terapia", „uzdrawianie", „łagodzenie dolegliwości",
unikając terminu „leczenie", specyficznego dla medycyny klasycznej.
Podkreślamy raz jeszcze, że aromaterapią nie może zastąpić medycy-
ny klasycznej w przypadkach poważnych chorób. Choć na ogół
stosowanie aromaterapii umożliwia zmiany w leczeniu farmaceuty-
kami i uzyskane za jej pomocą wyniki pozwalają lekarzowi ograniczyć
lub odstawić niektóre leki, nie można po pierwszym przynoszącym
ulgę zabiegu zrywać z lekami i lekarzem. Idealna jest sytuacja, kiedy
lekarz zaleca aromaterapię. Aromaterapią może być także wyjściem
wtedy, gdy medycyna musi się poddać.
Aromaterapią jest wspaniałą, mądrą, naturalną metodą łagodzenia
wielu dolegliwości fizycznych i psychicznych, a jej głównym celem jest
przywracanie równowagi ciała i umysłu oraz wspomaganie i stymu-
lowanie własnych, naturalnych sił obronnych organizmu. Stosowana
zgodnie ze wskazówkami fachowców, nie może zaszkodzić. A przy tym
wszystkim jest tak przyjemna w stosowaniu.
Życzymy wszystkim Czytelnikom zdrowia wśród pięknych zapa-
chów natury.
PRZYPADEK 1.
Pani Janina Z. - osoba w średnim wieku, atrakcyjna i interesująca,
po śmierci męża wpadta w zupełną depresję. Zerwała wszelkie
kontakty towarzyskie, które zawsze bardzo lubiła, spędzała całe dnie
w domu, zaczęła pić alkohol, wprawiając się w stany apatii Po kilku
miesiącach pojawiły się objawy nowotworu piersi, konieczna była
operacja, która jeszcze bardziej pogorszyła stan pacjentki Zamożna
córka próbowała wszelkich środków i autorytetów. Pani Janina zaży-
wała różne leki, a jej stan nie ulegał zmianie. Przypadek zrządził, że
spotkaliśmy się z córką pani Janiny i zaproponowaliśmy aromatera-
pię, mając pełne przekonanie, że może pomóc, a na pewno nie
zaszkodzi. Pełne zabiegi z masażem były niemożliwe, bo pani Z. nie
chciała widzieć obcych ludzi Zastosowaliśmy kominek aromaterapeu-
tyczny oraz mieszankę olejków do kąpieli. Już po kilku tygodniach
sytuacja uległa radykalnej poprawie. Pani Z. zaczęła znowu intereso-
wać się życiem, rodziną, polityką, ożywiła się, przestała pić, zaczęła
wychodzić z domu. Dziś, choć ciągle przygnębiona utratą męża, jest
miłą, spokojną damą prowadzącą normalne życie rodzinne i towarzy-
skie. Nasze mieszanki olejków jałowcowego, lawendowego, ylan-
gowego i geranium stosuje nadal, bo -jak powiada - pomagąjąjej
spokojnie patrzeć na życie.
Szerokie omówienie własności najważniejszych olejków eterycz-
nych stosowanych w aromaterapii oraz metod przygotowywania mie-
szanek aromaterapeutycznych są skierowane przede wszystkim do
profesjonalistów - osób trudniących się już aromaterapią
6
/. Konopacka
W. S. Brud
7
111409182.004.png
ZAPACHY W ŻYCIU CZŁOWIEKA
Świat zapachów otacza nas zewsząd i bez przerwy. Do naszych
komórek węchowych docierają w każdej chwili dziesiątki bodźców,
z których bardzo niewiele świadomie rozpoznajemy. Większość reak-
cji na zapachy otoczenia ma charakter podświadomy. Świadome
reakcje na zapach to zwykłe reakcje na znane sytuacje zagrożenia,
takie jak zapach gazu lub dymu kojarzone z pożarem, lub na znane,
budzące miłe skojarzenia zapachy, np. perfum ukochanej czy ulu-
bionej potrawy.
Wiadomo powszechnie, że zmysł węchu jest najbardziej czułym
zmysłem, najszybciej przenoszącym do mózgu bodźce zewnętrzne.
Podana w suchych liczbach wrażliwość nosa na pachnące substancje
jest prawie niewyobrażalna. Spróbujmy to przedstawić na przykła-
dzie znanego wszystkim zapachu wanilii (a właściwie waniliny, czyli
substancji chemicznej stanowiącej zapach wanilii). Przeciętny czło-
wiek wyczuwa wanilinę w stężeniu 1 gram (mniej niż zawiera jej
przeciętna torebka cukru waniliowego) w 10 000 000 metrów
sześciennych powietrza. A przeciętny pokój w mieszkaniu ma ok. 50
metrów sześciennych.
Podaliśmy przykład waniliny nie dlatego, że ma szczególnie niski
próg wyczuwalności (jest to najmniejsza ilość pachnącej substancji
wyczuwana przez zmysł węchu w metrze sześciennym powietrza), ale
dlatego, że wszyscy ten zapach znają i na ogół go lubią. Mniej znany
zapach charakterystyczny dla witaminy Bl jest wyczuwany w stęże-
niach 1000 razy mniejszych niż wanilina. Istnieje wiele substancji,
dla których próg wyczuwalności jest miliony, a nawet miliardy razy
niższy. Dotyczy to np. jednego ze składników olejku różanego, da-
mascenonu, występującego w ilości 0,14%, który w 70% stanowi
o zapachu olejku, podczas gdy główny składnik citronellol (38%
olejku) ma udział w bukiecie zapachowym olejku tylko 4,3%.
Z badań rozwoju mózgu i jego funkcji wynika, że ten jego fragment,
w którym umiejscowione są funkcje świadomego myślenia, rozwinął
się z tego, co pierwotnie było zmysłem węchu. Bodźce węchowe są
najszybciej przenoszonymi do mózgu bodźcami zewnętrznymi. Droga
9
111409182.005.png
od tzw. rzęsek węchowych - receptorów usytuowanych w górnej
części komory nosowej jest najkrótsza i najbardziej bezpośrednia
w porównaniu z innymi bodźcami zmysłowymi. Kontakt cząsteczki
pachnącego związku chemicznego z powierzchnią receptora powodu-
je powstanie impulsu o charakterze elektrycznym. Impuls ten prze-
chodzi niezwłocznie do znajdującej się tuż nad komorą nosową
opuszki węchowej, pełniącej rolę przętwarzacza danych, a stąd od
razu w formie gotowej informacji do ośrodka w mózgu.
lękowe i depresyjne. Okazało się, żę nię oczyszczone w wystar-
czającym stopniu powietrze w kabinach, zawierające zapach własny
ludzi, w tym także znany z innych badań „zapach strachu", powodo-
wał takie reakcje. W kolejnych lotach, kiedy odpowiednie filtry spo-
wodowały doskonałe oczyszczenie powietrza w kabinach z zapachu,
szczególnie cenionymi przedmiotami stały się lekko perfumowane
chusteczki higieniczne.
Na podstawie podanej wyżej informacji Robert Tisserand, twórca
Instytutu Aromaterapii w Wielkiej Brytanii, rozszerza słynne stwier-
dzenie Kartezjusza i powiada „wącham, więc myślę - myślę, więc
jestem, czyli wącham, więc jestem".
PRZYPADEK 2
Luise Graham działająca w Rumunii zastosowała mieszankę olejku
rumiankowego i lawendowego do masażu (przede wszystkim stóp)
niemowląt i małych dzieci przebywających w sierocińcu. Zamierzo-
nym skutkiem takiej terapii było usuwanie lęków i łagodzenie stresów
związanych z samotnością. Rzeczywiście zaobserwowano wyraźne
uspokojenie i pogodny nastrój niemowląt.
Historia ewolucji zwierząt, badania ludów pierwotnych i rozwoju
cywilizacji dobitnie pokazują, że zmysł węchu był, a w wielu przypad-
kach jest i dzisiaj, podstawowym źródłem informacji. Dla człowieka
pierwotnego i dla współczesnych zwierząt węch jest sposobem znaj-
dowania pożywienia, partnera seksualnego, ostrzegania przed nie-
bezpieczeństwem, określania terenu przebywania itd. Feromony,
czyli pachnące związki chemiczne charakterystyczne dla danego
gatunku i płci, są w świecie zwierząt jedynym sposobem łączenia się
partnerów w celu utrzymania gatunku. Potwierdziły to liczne bada-
nia, a wiele z tych związków wyodrębniono i określono ich budowę.
Na pewno w dużym stopniu działają one również między ludźmi,
ponieważ wiadomo z wielu doświadczeń, że każdy człowiek posiada
własny, niepowtarzalny zapach i identyczne zapachy mają tylko
bliźnięta jednojajowe wychowywane w tych samych warunkach.
Te obserwacje oznaczają, że z jednej strony bodźce węchowe mogą
mieć zdecydowanie negatywny (ale i pozytywny) wpływ na człowieka,
zaś z drugiej, że brak bodźców węchowych może być dotkliwą niedo-
godnością.
Każdy z nas wie z własnego doświadczenia, że wiosenna łąka pełna
kwiatów, ziół, świeżej zielonej trawy nastraja radośnie i optymistycz-
nie, budzi chęć do zabawy, biegania, śmiechu. Spacer lasem po
deszczu uspokaja, usuwa najsilniejsze nawet napięcia nerwowe,
a wieczorem zapewnia zdrowy sen. Bukiet pachnących kwiatów
w pokoju łagodzi nastroje itd. Z drugiej strony każdy zna uczucie
przygnębienia, jakiego zazwyczaj doznaje się w szpitalu, czy depresji,
jaką powoduje zimny, zagrzybiony dom. Pamiętamy zdenerwowanie
i napięcie, jakie nachodzi nas w poczekalni u dentysty czy w zatło-
czonym autobusie.
Wszystkie te odczucia są w głównej mierze reakcjami na bodźce
zapachowe. Potwierdzono to wieloma badaniami, w których elimino-
wano inne bodźce, pozostawiając tylko zapachowe. Nie ma więc
najmniejszych wątpliwości, że nawet współczesny człowiek w warun-
kach wysoko rozwiniętej cywilizacji bardzo mocno reaguje na bodźce
zapachowe, nawet jeżeli ich świadomie nie rejestruje.
Współczesna cywilizacja nie wymaga już od nas stosowania zmysłu
węchu w takim zakresie, w jakim używają go zwierzęta i ludy pier-
wotne. W naszej świadomości bodźce węchowe, które dochodzą do
nas bez przerwy, pozostawiają ślad tylko wtedy, jeżeli następuje
gwałtowne zakłócenie zapachu, w którym się stale znajdujemy, lub
też w specyficznej sytuacji, gdy szczególnie staramy się rozpoznać lub
zapamiętać zjawiska zapachowe.
Dlatego też na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z wpływu, jaki nie
identyfikowane przez naszą świadomość bodźce zapachowe mają na
nasze reakcje, samopoczucie, stan psychiczny i fizyczny. Znany jest
przykład wpływu zapachu w kabinach pierwszych statków kosmicz-
nych na agresywne zachowania załóg bądź też irracjonalne stany
10
11
111409182.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin