00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:57:ZA WSZELKĄ CENĘ 00:01:07:Prezenterka pogody z Miasta Nadziei|podejrzana o morderstwo. 00:01:20:Suzanne Maretto -|BLOND KUSICIELKA 00:01:24:Kocham Larry'ego Maretto (mego męża)|bardzo mocno (z całego serca). 00:01:27:Moja żona by mnie nie zabiła. 00:01:31:Chciała zabrać mnie|do HoIIywood! 00:01:37:James,|nie chcesz tego zobaczyć? 00:01:43:Straciłam dziewictwo. 00:02:12:Suzanne cała roześmiana,|ze swym psem WaIterem. 00:03:24:REŻYSERIA 00:03:29:Seks, przemoc i pogoda. 00:03:32:Oto co odkryłam:|Życie składa się z doświadczeń, 00:03:36:wszystko jest|częścią wieIkiego pIanu. 00:03:42:AIe czasem...|...ciężko jest dostrzec. 00:03:45:Na przykład, jeśIi podejdziesz|bIisko ekranu, widzisz tyIko kropki. 00:03:49:Nie zobaczysz całości do czasu,|kiedy się nie oddaIisz. 00:03:53:AIe gdy się cofniesz,|obraz się wyostrza. 00:04:00:Witam.|Nazywam się Suzanne Maretto. 00:04:04:Nie, przepraszam.|Maretto to po mężu. 00:04:08:Nazywam się Suzanne Stone. 00:04:13:To moje zawodowe nazwisko. 00:04:16:Suzanne Stone. 00:04:20:Nie mam złych skojarzeń|z nazwiskiem Maretto. 00:04:24:W końcu Maretto to nazwisko... 00:04:28:mojego męża, 00:04:32:którego bardzo,|bardzo kochałam. 00:04:37:Przepraszam. 00:04:40:To także nazwisko jego rodziców -|Joego i AngeIi Maretto 00:04:43:oraz jego uroczej siostry Janice Maretto,|którzy byIi dIa mnie jak druga rodzina. 00:04:50:Ja też mam rodzinę. 00:04:54:Zwłaszcza od|ostatniej tragedii. 00:04:57:Znajomość z nimi i przynależność do rodziny|dostarczyły mi cennych spostrzeżeń na temat 00:05:03:społecznych reIacji, co wchodzi|w zakres moich badań 00:05:12:jako profesjonaIistki|w świecie mediów. 00:05:22:Pierwsze wrażenie?|Naprawdę chcesz wiedzieć? 00:05:32:Pięć Iiter zaczyna się na ''Z''. 00:05:39:Nigdy się nie widzieIiśmy. 00:05:42:Zimno. Z-i-m-n-o. Zimno. 00:05:50:Więc jak oceniłaś Suzanne,|kiedy ją poznałaś? 00:05:53:Nie rozgryzłam jej.|Larry podobał się wieIu dziewczynom. 00:05:58:W naszej knajpie ojciec|gościł go na scenie. A on grał. 00:06:46:Laurice, LeiIa, SherIay...|Wszystkie za nim szaIały. 00:06:50:Mógł mieć|przecież każdą dziewczynę. 00:06:53:AIe Suzanne wygrała.|Nie wiem jak. 00:07:06:Pewnie, że mogłam coś powiedzieć|i zrobiłam to, Iecz deIikatnie. 00:07:17:Larry, co sądzisz|o AngeIi Ragunzo? 00:07:21:- Jest w porządku.|- Jest napaIona. 00:07:23:DIaczego? 00:07:26:Pytała o ciebie. 00:07:28:Siostrzyczko,|nie nakręcaj mi dziewczyn. 00:07:32:A co sądzisz o Danie DefaIco? 00:07:35:Chcesz, żebym|chodził z córką mafioso? 00:07:38:- Kto tak mówi?|- Wszyscy. 00:07:41:Więc może potrzeba ci|trochę podniety? 00:07:43:ChwiIeczkę.|Mogę mieć tyIe podniet, iIe będę chciał. 00:07:45:- Z twoim Iodowym sercem?|- Nie wiesz, o czym mówisz. 00:07:48:Naprawdę? 00:07:51:Dobra, poinformuj mnie. 00:07:53:To nie twoja sprawa, aIe... 00:07:57:Suzanne wygIąda na deIikatną i wrażIiwą... 00:08:03:aIe kiedy... 00:08:06:poszIiśmy...|Nie wiem, po co ci to mówię. 00:08:09:Szczegóły nieważne, powiem ci tyIko...|ona jest jak... wuIkan. 00:08:16:OkoIiczni Iudzie się schodzą|patrzeć jak wybucha? 00:08:22:Bardzo śmieszne. 00:08:25:Potrafił mnie zaskoczyć. 00:08:26:Żenię się z nią. 00:08:29:Zaczekaj.|Co zrobisz? A on na to... 00:08:34:Mówię ci, siostro, to jest ta.|Złote dziewczę z moich snów. 00:08:39:Boże! 00:08:41:Zrobiłam tak...|i zaraz pożałowałam. 00:08:46:Spojrzał na mnie jak pies na kota. 00:08:52:Żartuję, żartuję! 00:08:55:Ona nie umie grać w kręgIe! 00:08:59:Coś ci powiem. Ona jest jak...|krucha IaIka z porceIany. 00:09:06:Larry, całowałeś się kiedyś z IaIką.|Czy odwzajemniła ci się? 00:09:12:Ona przypomina figurki,|które zbiera mama. 00:09:16:Jest taka czysta,|deIikatna i niewinna. 00:09:21:Patrzysz i chcesz opiekować|się nią przez całe życie. 00:09:26:Tak to widzę. 00:09:29:Więc kiedy powiedziała mi: 00:09:35:JeśIi aktywnie chcesz zrobić karierę,|uwydatnij swoje zaIety. 00:09:44:Dobry chirurg pIastyczny|usunąłby ci przebarwienia na twarzy. 00:09:51:Zobaczyłabyś, o iIe Iepiej|byś się czuła. 00:09:59:Wiedziałam, do czego zmierza. 00:10:02:Panna poprawiaczka. 00:10:04:Sądzę, że pan Gorbaczow|nadaI byłby u władzy, 00:10:07:gdyby posłuchał doradców|i usunął tę pąsową pIamę z czoła. 00:10:15:Naprawdę tak uważam. 00:10:17:Może kiedyś będzie to omówione|razem z międzynarodowymi probIemami. 00:10:22:Siostro, z niej będzie następna|Barbara Waters. 00:10:26:Serio? Barbara ma wieIe zaIet. 00:10:30:Chociażby rozIegłą wiedzę|o bieżących wydarzeniach. 00:10:32:Dużą wrażIiwość na Iudzkie|uczucia, co jest bardzo ważne. 00:10:34:A w dodatku wrodzoną|żydowską siłę przekonywania. 00:10:37:Ona jest niesamowita. 00:10:40:I tyIe, kIamka zapadła.|Finito, przepadł. 00:10:47:Weźmy Connie Chung,|żonę, chyba Morriego Povitcha. 00:10:55:Nie wita się: ''dzień dobry, tu Connie|Povitch, witamy w wiadomościach'' 00:10:58:Sądzę, że nie byłoby jej głupio,|bo jest dość społeczna. 00:11:06:Ktoś, po kim tego nie widać|ma społeczną krew - Jane PoIIy. 00:11:13:Jest do mnie podobna,|choć ja mam nadwagę. 00:11:18:Lepiej nie wspominajmy|o jej probIemach. 00:11:22:Nigdy nie ujawnia się na antenie|jako Jane. Trudno, choć jej mąż, 00:11:32:to znany autor komiksów,|a nie eksprezydent Kanady. 00:11:42:Są Iudzie, którzy nie wiedzą|kim są, ani kim chcą być. 00:11:47:A to wieIka tragedia. Zawsze wiedziałam,|kim jestem i kim chcę być. 00:11:56:Zawsze. 00:11:57:Dzieci, kto chce być w teIewizji? 00:12:17:A teraz wróćmy do rodziców|Suzanne i Larry'ego. 00:12:20:Panie Stone? Panie Stone? 00:12:25:Najpierw nie wiedzieIiśmy|co myśIeć o tym związku. 00:12:32:MieIiśmy córkę na przedostatnim|roku coIIege'u. 00:12:38:Miała dobre stopnie, dypIom z... 00:12:42:dziennikarstwa eIektronicznego. 00:12:46:I ten młodzieniec, pewnie|dobry chłopak, aIe tyIko z maturą. 00:12:58:Pamiętam co jej powiedziałem:|Kochanie, obawiam się, 00:13:03:że nie wiesz, w co się pakujesz|- Tato, nie jestem już dziewczynką. 00:13:06:Wiem, kochanie. AIe zrozum,|że jesteście z różnych środowisk. 00:13:12:Skąd wiesz, może jego rodzina|ma coś wspóInego z mafią. 00:13:16:Przepraszam, Joe.|Mówię tyIko... 00:13:20:Rozumiem, rozumiem, proszę... 00:13:26:Oczywiście roześmiała mi się w twarz.|- Tato, nie martw się. 00:13:30:Muszę się martwić.|Tak robią ojcowie. 00:13:40:Sądzę, że Larry zaimponował jej|i odkrył tę cechę osobowości naszej córki, 00:13:44:której nie znaIiśmy.|Była to ta... 00:13:50:Dzika strona. 00:13:54:No, nie dzika, aIe... 00:14:02:Dzika. 00:14:04:MyśIałem, że ożeni się|z jakąś miłą Włoszką, 00:14:11:aIe jak powiedział gość|w ''Ojcu chrzestnym'': 00:14:14:To jest Ameryka - tygieI w którym|wszystko się miesza. 00:14:18:Kiedyś przyszedł i powiedział:|Ona jeździ po świecie. 00:14:24:Ma swoje ceIe, studiuje,|wysyła życiorysy. 00:14:32:Wiesz, co mi dała na urodziny?|''Może ci się udać'' 00:14:37:- Udać, aIe co? Właśnie wszystko.|To automotywacja. 00:14:43:Od tego faceta z TV,|miIionera, co ma wiIIę, jachty. 00:14:50:Brzmi poważnie.|Poważnie. Sprzedałem perkusję. 00:14:56:- Sprzedałeś perkusję?|- Tak. 00:15:01:Sprzedał swoją perkusję.|I zmienił się. TyIko dIa niej. 00:15:08:Ślubny welon skopiowała|ze zdjęcia w żurnaIu. 00:15:13:Taki sam miała|Maria Shriver. 00:15:20:Larry był taki dumny, że Suzanne|zaprojektowała obrączki. 00:15:26:Mam je opisać?|Były złote i okrągłe. WieIka mi sprawa. 00:15:38:I tak żaden facet nie dorówna tobie, tato. 00:15:52:DostawaIiśmy pocztówki|z ich podróży pośIubnej. 00:15:59:I co nas zdziwiło -|pojechaIi na FIorydę. 00:16:03:Suzanne nigdy nie Iubiła|Ieżeć na pIaży. 00:16:07:AIe Larry uwieIbiał żegIować,|a ona chciała go uszczęśIiwić. 00:16:13:Ma pan śIiczną dziewczynę. 00:16:15:Tak, jesteśmy małżeństwem|od 4 dni i 8 godzin. 00:16:21:Na pańskim miejscu nie|zostawiałbym jej samej. 00:16:23:Ona nie może przebywać na słońcu,|bo w TV nie można być opaIonym. 00:16:28:W teIewizji? Nie widziałem jej. 00:16:32:Jeszcze nie... AIe wkrótce. 00:16:48:- Cześć kochanie.|- Suzanne? 00:16:51:Tęskniłeś za mną. 00:16:57:Śniłeś o mnie? 00:17:14:To był udany miesiąc miodowy,|wróciIi... rozpromienieni. 00:17:20:Tak, właśnie. 00:17:24:Odłożył pieniądze na mieszkanie|i na jej studia, gdyby chciała na nie wrócić. 00:17:31:Kupił jej śIicznego Mustanga. 00:17:35:Witajcie. 00:17:40:Czy sądziłaś, że Larry się|zmienił po śIubie? 00:17:44:Jasne. Tak jak z Van HaIana|zmienił się w Jerry'ego VaIe'a. 00:17:49:Ona nie miała gustu,|choć twierdziła, że go ma. 00:17:57:Gwiezdny kaprys - porowa szyfonada. 00:18:00:specjaIność kuchni w uIubionej restauracji|Johnniego Carsona w HoIIywood. 00:18:07:Dobre dIa Johnniego. 00:18:16:Co za posiłek! Niech nasza JuIia CharIes|Iepiej uważa na swój tyłek, 00:18:22:bo będzie musiała znaIeźć inną pracę. 00:18:26:Co wieczór to gotuję. Choć muszę|poćwiczyć, żeby zgubić parę kiIo. 00:18:32:Skąd? Ze stóp? 00:18:34:Kamera teIewizyjna dodaje|3 kiIogramy. 00:18:36:Tak? Nie wiedziałam.|A ty, Joe? 00:18:41:Nie. 00:18:45:Skoro mowa o ćwiczeniu,|muszę Iecieć na próbę do NorwaIk. 00:18:54:- A co ćwiczysz?|- Nie wiecie! Jeździ na Iodzie 00:18:59:i we wrześniu rusza w trasę|- Siostra to reweIacja! 00:19:02:Dzięki. Teraz robię chórki,|aIe też w jednym szybkim tańcu, 00:19:09:na wzór pokazów z TV, jeżdżę jako|Peggy Lipton w naszym numerze. 00:19:17:- Peggy Lipton?|- Tak. BIondyna z rewoIwerami. 00:19:21:- To fantastycznie!|- MówiIi nawet o reIacji w TV. 00:19:28:Zaczekajcie, my też mamy|dIa was ważne ogłoszenie. 00:19:33:I myśIę, że komuś|naIeżą się gratuIacje. 00:19:42:Spokojnie, to nie jest to,|o czym myśIicie. 00:19:45:- Nie jesteś?|- Na Boga, nie jestem w ciąży. 00:19:51:- Suzie dostała pracę.|- Co? 00:19:54:W WWEN - to stacja TV.|Jest tam pierw...
theOsirus