Firma JA .doc

(997 KB) Pobierz
DEDYKACJA

Burkę Hedges - Firma "JA "

DEDYKACJA

***

Książkę tę dedykuję TOBIE...

w podzięce za zrozumienie faktu,

że drzwi do samodoskonalenia

otwierają się jedynie od wewnątrz


ROZDZIAŁ 1

***

Wstęp Pomyśl - Firma "JA "!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"W naturze każdego z nas leży możliwość osiągnięcia

wszystkiego, cokolwiek nasze cele i marzenia nam wyznaczą.

Brakuje nam tylko wykształcenia, wiedzy i zrozumienia,

że możemy wykorzystać to, co już w sobie mamy ".

Mark Twain



WSTĘP

Pomyśl - Firma "JA "!

"Nie jesteś tym, czym myślisz, że jesteś. Ale jesteś tym - co myślisz!"

- Dr Norman Vincent Peale

Wiele lat temu pewien licytator wyprzedawał majątek bardzo bogatego przemysłowca. Gdy aukcja dobiegała końca, zmęczony już, podniósł zakurzone, wypłowiałe, stare skrzypce i zapytał zrezygnowany - A ile za to państwo dacie... 100 dolarów... Nie ma chętnych?... Czy ktoś proponuje 75?... 50?... 25?... 5?"

Nikt mu jednak nie odpowiedział.

- A może dolara? - na to retoryczne pytanie odpowiedział mu jedynie śmiech publiczności odbijający się echem od pustych ścian.

Radość zebranych zakłócił słaby, załamujący się głos - Prze­praszam. Czy mogę zabrać państwu minutkę?

Zgarbiony staruszek podreptał w kierunku licytatora i sięgnął po skrzypce swą wychudzoną, bladą ręką.

Odwrócony plecami do publiczności, stary człowiek szarpnął leciutko każdą ze strun i z wprawą nastroił stare skrzypce. Z wol­na odwracając się w kierunku publiczności, lekkim ruchem ręki uciszył zebranych..., umieścił skrzypce delikatnie pod podbród­kiem... i zaczął na nich grać.

Prześliczne, czyste nuty wypełniły pokój, a publiczność siedziała oczarowana, podczas gdy stary człowiek wygrywał niebiańską serenadę. Kiedy jego koncert się zakończył, mężczyz­na pokłonił się nisko... wręczył skrzypce licytatorowi... i wolno wyszedł z sali wśród spontanicznego aplauzu zebranych.

Uśmiechnięty licytator podniósł stare skrzypce i krzyknął do rozentuzjazmowanego tłumu - No więc za ile mam sprzedać ten CUDOWNY instrument? Tysiąc od pana w kapeluszu... Dwa tysiące od pani w pierwszym rzędzie... Ale znów ten dżentelmen..., trzy tysiące, mówi pan?... Czy ktoś powiedział cztery?... Cztery! Czy słyszę pięć tysięcy?... Jest pięć!... Pięć po raz pierwszy... Pięć po raz drugi... SPRZEDANE! Ten majstersztyk, wyjątkowa wartość, sami państwo widzicie, za 5 tysięcy dolarów!


Co naprawdę znaczy "wartość dodana "

Ta opowieść świetnie ukazuje pojęcie wartości - i sugeruje jak można ją maksymalnie zwiększyć.

Na początku licytacji skrzypce warte były tylko jednego dolara. Ale pod koniec wartość ta podskoczyła o zdumiewające pięć tysięcy procent!

By tak bardzo podnieść cenę prawie bezwartościowego instru­mentu potrzebne były jedynie drobne modyfikacje wprowadzone przez eksperta..., a następnie wydobycie ze skrzypiec całego ich potencjału poprzez zagranie na nich z talentem i pasją.

Przesłanie tej historii - a także przesłanie programu Firma "JA" - jest takie samo. Mówi ono, że wartość produktu, takiego jak te skrzypce..., i wartość osoby, takiej jak ja czy ty..., może wzrosnąć sto, a nawet tysiąc razy dzięki drobnemu, precyzyjne­mu dostrojeniu kilku elementów.

Nowy paradygmat osobistego rozwoju

Działalność firmy "JA" opiera się na założeniu, że to TY jesteś założycielem, prezesem i jedynym właścicielem swojej własnej firmy o nazwie "JA".

Innymi słowy, założenie firmy "JA" oznacza wybór całkowicie nowego sposobu podejścia do siebie samego i do kontaktów z otaczającym cię światem. Niniejsza książka ma na celu pomóc ci zrozumieć niektóre rzeczy i stworzyć swój prywatny paradygmat, dzięki czemu będziesz mógł odkryć w sobie "szefa".

Krótko mówiąc, by jak najlepiej wykorzystywać nasze szansę i talenty otrzymane od Boga, musimy przeprogramować samych siebie tak, byśmy mogli żyć i działać jako Firma "JA "!

Pracuj NAD swoim życiem, a nie W swoim życiu

Światowej sławy doradca gospodarczy, Michael Gerber twier­dzi, że przyczyną upadku firm nie są czynniki, na które nikt nie ma wpływu, takie jak: konkurencja, brak środków finansowych czy leniwi pracownicy. Według Gerbera, sposób prowadzenia firmy odzwierciedla charakter osoby, która nią zarządza... dlatego też właściciele pracować NAD swoją firmą, a nie jedynie W swojej firmie.

Jak ujmuje to Gerber: "Twoja firma jest niczym innym jak odzwierciedleniem tego, kim jesteś. Jaki pan, taki kram. Jeżeli
twoje myślenie jest nieskoordynowane, twoja firma będzie nieskoordynowana. Jeżeli nie potrafisz planować swojego życia, wtedy i twoja firma będzie działać bez planu. Jeżeli jesteś chci­wy, ludzie wokół ciebie będą chciwi. Więc, jeśli twoja firma ma się zmienić - co jest niezbędne do osiągnięcia przez nią sukcesu - zmienić się musisz najpierw TY".

Moim zdaniem Gerber mówi o ważnym fenomenie: aby odnieść prawdziwy sukces w jakiejkolwiek dziedzinie - czy jest to założenie firmy, czy rodziny..., czy może praca trenera osied­lowej drużyny piłkarskiej - musimy pracować NAD naszym życiem, a nie W nim.

I o to, mój drogi, chodzi w idei prowadzenia firmy "JA". W tej książce skoncentrujemy się przede wszystkim na dziesięciu pod­stawowych zasadach, które umożliwią ci wzięcie odpowiedzial­ności za swoją firmę - i za swoje życie!

Pozwól, że zadam ci pytanie: gdybyś mógł naprawdę wielokrotnie zwiększyć swą wartość przez zrozumienie i za­stosowanie dziesięciu prostych zasad, o których mowa w tej książce, czy uczyniłbyś je częścią swojego życia?

Szczerze wierzę, że odpowiedź na to pytanie brzmi TAK, po­nieważ taki jest cel tej książki. Dziesięć zasad przedstawionych w tym programie pomoże ci zwiększyć swoją wartość w każdej dziedzinie życia. I podczas, gdy twoja wartość będzie wzrastać, poczujesz się bezpieczniej w swojej pracy..., bardziej skuteczny w interesach..., cenniejszy dla rodziny i przyjaciół..., krótko mówiąc, szczęśliwszy w swoim zawodowym i osobistym życiu. firm muszą

Dlaczego lepiej dziś, niż kiedykolwiek wcześniej

Żyjemy i pracujemy w najbardziej ekscytujących czasach w historii świata - w erze informatycznej - w okresie niespotykanych zmian i zawirowań wywołanych przez wynalazki przypominające opowieści science fiction..., czasach, w których każdy z nas stoi przed wielkimi, prawie niewyobrażalnymi szansami..., ale także w czasach masowych zwolnień z pracy, globalnej konkurencji i nie­spodziewanych zmian miejsc i sposobów wykonywania naszej pracy.

To dlatego właśnie dzisiaj jest tak ważne, abyśmy zaczęli myśleć o samych sobie jako o niezależnych, samowystarczalnych firmach i, mając to na uwadze, podejmowali odpowiednie działania.


Ukończyć twardą szkołę życia

Często ludzie pytają mnie, skąd wzięła się idea firmy "JA". A ja im odpowiadam, że koncept firmy "JA" to nowy sposób myślenia i działania, który jest owocem prawie dziesięciu lat spędzonych na studiowaniu biografii sławnych ludzi i książek o rozwoju duchowym..., prowadzeniu badań i zbieraniu mate­riałów..., rozmawianiu z przedsiębiorcami..., uczęszczaniu na nie­zliczone seminaria..., słuchaniu dosłownie setek programów z udziałem światowej sławy specjalistów od motywacji... i oczy­wiście uczeniu się z moich doświadczeń w pracy zawodowej i w życiu osobistym - z sukcesów i porażek.

Możesz mi wierzyć, że spotykały mnie też porażki. Studia ukończyłem z dyplomem prawa karnego, ale kosztowało mnie to pięć lat spędzonych na dwóch uniwersytetach. Na pewno nie było tak, że zdobyłem cały świat od razu! Nie chciałem zostać stróżem prawa, a to oznaczało, że mój kosztowny i ciężko zdobyty stopień naukowy okazał się całkowicie nieprzydatny.

Za namową mamy zdawałem egzamin na rzeczoznawcę towarzystwa ubezpieczeniowego Allstate. Ku zdziwieniu nas obojga, oblałem ten egzamin! Nie do wiary, prawda? Świeżo upieczony student niebędący w stanie zdać testu kwalifika­cyjnego do pracy przynoszącej średnie bądź, co bądź zarobki.

Dlatego też zacząłem pracować jako szkutnik w Sarasocie na Florydzie, zarabiając tyle, ile pracownik McDonalda. Rok później zacząłem sprzedawać telefony komórkowe, otrzymując za to tylko prowizję. Po roku zdecydowałem się założyć własną firmę. W cią­gu pierwszego roku zarobiłem milion dolarów! Niestety, aby je zarobić, musiałem wydać milion dwieście tysięcy dolarów! Miałem 25 lat, żonę, małego synka... i 200 tysięcy dolarów długu!

Nie mam zamiaru ci wmawiać, że te pierwsze porażki nie bolały. Byłem zdruzgotany! Ale, jak mówi przysłowie: "nie ma róży bez kolców" - te wstępne niepowodzenia kłuły mnie mocno w duszy, ale wiele się z nich nauczyłem - i patrząc na wszystko z dalszej perspektywy, rozumiem, że te wczesne niepowodzenia zmieniły moje życie na lepsze... ponieważ zmusiły mnie do tego, bym się zmienił i rozwinął swoje życie duchowe.

Dlaczego uczniowie "piątkom" pracują dla uczniów "trójkowych "

Opowiem wam moją historię, byście przekonali się, że Burkę Hedges jest bardzo przeciętną osobą. Nie byłem genialnym


dzieckiem, jak Bill Gates, który porzucił Harvard, bo był tak zajęty zarabianiem swojego pierwszego miliona, że nie miał czasu na studia. Ja zawsze dostawałem oceny dostateczne i musiałem bardzo się starać, aby zasłużyć na ocenę dobrą.

Ale wierzyłem w siebie..., wierzyłem, że jeśli stanę się lepszy, moje życie też będzie lepsze... i wierzyłem, że jako obywatel Stanów Zjednoczonych mam przed sobą ogromne pole do działania.

Pracując nad moją firmą "JA" poszukiwałem wyjaśnienia zjawiska, które wszyscy zaobserwowaliśmy: dlaczego dzieje się tak, że twoja koleżanka z klasy, osoba, która miała najlepsze oceny z algebry w szkole średniej, pracuje dzisiaj na nocną zmi­anę na poczcie..., podczas gdy kolega, który oblał egzamin z algebry, obecnie prowadzi świetnie prosperującą firmę ubezpieczeniową i ma dom nad brzegiem morza.

Pomyśl o tym przez chwilę:, dlaczego dzieje się tak, że ludzie o skromnych "początkach", jak na przykład Abraham Lincoln, osiągają tak wiele..., podczas gdy inni, którzy urodzili się z rozmaitymi talentami, wloką się bez celu przez życie?

Rozmawiałem niedawno z moim adwokatem o tym właśnie dziwnym zjawisku - że ludzie, którzy dostawali piątki w szkole, na ogół nie odnieśli sukcesów w życiu. Uśmiechnął się i powiedział: - Wiesz Burkę, kiedy studiowałem prawo zwykliśmy mawiać: szóstkowi studenci zostają profesorami prawa, studenci piątkowi zostają sędziami, a studenci czwórkowi zarabiają pieniądze pracując dla studentów trójkowych.

Fascynujące spostrzeżenie, prawda?

Jeżeli to, na ile jesteś bystry, nie jest kluczem do sukcesu, cóż nim zatem jest? Odpowiedzią na to pytanie, mój przyjacielu, podzielę się z tobą w dalszej części niniejszej książki.

"Początkiem wszystkiego jest mądrość, nabywajże mądrości,

a za wszystką majętność twoją nabywaj roztropności".

- Przypowieści Salomona 4:7

Inteligencja intelektualna a inteligencja emocjonalna

Naukowcy dowiedli, że nasza inteligencja intelektualna -nasze IQ (iloraz inteligencji), jak się to określa -jest w zasadzie ustalona już w momencie narodzin. Bez względu na to, ile się uczysz, bez względu na swoją motywację, możesz podwyższyć swoje IQ tylko o kilka punktów.


Rzeczywistość jest taka, że studenci prawa, którzy mają same szóstki, odznaczają się naprawdę wysokim ilorazem inteligencji. Więc dlaczego w większości przypadków jest tak, że "czwórkowi studenci zarabiają pieniądze pracując dla studentów trój­kowych?"

Najnowsze badania wykazały, iż IQ jest odpowiedzialne tylko za 20 procent naszych sukcesów. Pozostałe 80 procent tego, co osiągamy, jest zależne od INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ, w skrócie EQ.

Kierownicy i handlowcy, na przykład, używają głównie swo­jego potencjału EQ. Szczęście w małżeństwie zależy od EQ. Bycie dobrym rodzicem..., dobrym obywatelem..., dobrym pracownikiem..., odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą..., wszy­stko to zależy od EQ.

A oto najbardziej użyteczna wiadomość dla nas wszystkich: poziom EQ, w odróżnieniu od IQ, można poprawić w każdym momencie naszego życia. To znaczy, że mamy wpływ na 80 pro­cent szans na odniesienie sukcesu! Tak jak wartość skrzypiec, o których była mowa na początku tego rozdziału, została znacząco zwiększona tylko dzięki zwykłemu ich nastrojeniu, tak samo wartość i użyteczność twojej osoby może radykalnie wzrosnąć przez zwykłe dostrojenie twojego EQ, dzięki zastosowaniu 10 prostych zasad omówionych w tej książce.

"Drzwi do doskonalenia siebie otwierają się jedynie od środka".

- Burkę Hedges

Szukaj, by zrozumieć

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin