Miasta bez architektury.pdf

(1095 KB) Pobierz
FOT. DOMINIK STRZAŁKOWSKI
Lidia Klein
Miasta bez architektury?
Relacja z 10. Międzynarodowej Wystawy
Architektury Współczesnej w Wenecji
Tegoroczne, 10. Biennale Architektury Współczesnej
w Wenecji ( Miasta. Architektura i społeczeństwo ) w ca-
łości poświęcone zostało urbanistyce 1 . W porównaniu
z ostatnimi edycjami zdecydowano się na zmiany or-
ganizacyjne, z których najistotniejsze dotyczyły nagro-
dy dla najlepszej prezentacji w pawilonie narodowym.
Złotego Lwa w tej kategorii jury 2 przyznało nie pod-
czas otwarcia, ale krótko przed zamknięciem biennale
(08.11.2006); nagrodę otrzymała Dania. Ogłoszono tak-
że trzy wyróżnienia – dla pawilonów Islandii, Japonii
oraz Macedonii. Złotego Lwa za całość osiągnięć, przy-
znanego Richardowi Rogersowi, wręczono tradycyjnie
na otwarciu. Biennale obejmowało dwie części główne
– zajmującą przede wszystkim teren Giardinii prezen-
tację pawilonów narodowych oraz wystawę w Arse-
nale, a towarzyszyły im liczne konferencje, wykłady,
panele dyskusyjne i wystawy 3 . Pawilon włoski, zwy-
kle goszczący część krajów nieposiadających stałych
pawilonów na terenie Giardinii, w tym roku stał się
również miejscem prezentacji projektów badawczych
dotyczących przestrzeni miejskiej ( Urban research )
przygotowanych przez 13 instytutów naukowych z ca-
łego świata 4 .
Wystawa w Arsenale, której kuratorem był Richard
Burdett, prezentowała 16 aglomeracji z 4 kontynentów
– Szanghaj, Bombaj, Tokio, Caracas, Mexico City, Bo-
gotę, Sao Paulo, Los Angeles, Nowy Jork, Johanesburg,
Kair, Istambuł, Londyn, Barcelonę, Berlin oraz Me-
diolan. Obraz tych miast skonstruowany został za po-
mocą wizualizacji, zdjęć, danych statystycznych oraz
dźwięków. Na uwagę zasługują liczne efektowne roz-
wiązania ekspozycyjne, takie jak prezentacja danych
1 10. Międzynarodowa Wystawa Architektury Współczesnej Cities. Architecture and Society, Wenecja, 10.09.-19.11.2006, dyrektor: Richard Burdett.
2 Przewodniczący: Richard Sennett, członkowie: Amyn Aga Khan, Antony Gormley, Zaha Hadid.
3 Ilość tegorocznych wystaw towarzyszących była tak duża, że nie sposób wymienić ich wszystkich. Do najważniejszych należały: „Miasta z Kamienia”
(Cities of Stone) prezentująca śródziemnomorskie miasta poprzez typowy dla nich materiał budowlany, Metro-Polis dotycząca projektów stacji metra
przeznaczonych dla Neapolu i regionu Kampanii oraz odbywająca się w Palermo wystawa City-Port.
4 Do zaproszonych instytucji należały: Berlage Institute, C-Photo Magazine, ETH Studio Basel-Contemporary City Institute, Massachusetts Institute of
Technology (MIT) SENSEable City Laboratory, Schrumpfende Städte - Shrinking Cities, The Architecture Foundation and MoMA, The Oice for Metropolitan
Architecture (OMA/AMO), Domus magazine, The Royal College of Art in London, The University of Texas at Austin, Universidad Iberoamericana, Università
Iuav di Venezia, Urban Design Research Institute (UDRI).
/ 83 /
889864245.002.png
Q u art Nr 1(3)/2007
dotyczących gęstości zaludnienia nie w formie kla-
sycznej, dwuwymiarowej tabeli, ale trójwymiarowego
modelu, w którym wysokość słupków odpowiadała
gęstości zaludnienia na danym kilometrze kwadrato-
wym powierzchni. Kolejnymi ciekawymi pomysłami
wystawienniczymi były znajdujące się na wysokości
głów odwiedzających tuby, emitujące dźwięki charak-
terystyczne dla poszczególnych metropolii (jak muzy-
ka czy odgłosy ruchu ulicznego) oraz umieszczone na
podłodze ekrany, na które rzutowano przesuwające
się projekcje widoków miast. Zaprezentowano również
wybrane projekty urbanistyczne (zrealizowane i po-
zostające w fazie koncepcyjnej) stworzone dla wymie-
nionych wyżej aglomeracji. Pokaz w Arsenale zdomi-
nowały więc metropolie. Część wystaw w pawilonach
narodowych także dotyczyła wielkich aglomeracji,
z oczywistych względów leżących zwykle w centrum
zainteresowania architektów, jednak wiele krajów za
temat swoich ekspozycji obrało małe miasta.
Wielka Brytania ( Echo/city ), na ubiegłym biennale
pokazująca projekty pracowni związanych głównie
z Londynem, w tym roku zdecydowała się na prezen-
tację przeciętnego architektonicznie, prowincjonalne-
go Shefield 5 . Shefield jest typowym, postindustrial-
nym miastem, jakich wiele w całej Europie. Dlatego,
jak akcentują kuratorzy, może być traktowane jako
miasto-echo. Propozycja Wielkiej Brytanii daje się
więc odczytywać w perspektywie lokalnej (obraz kon-
kretnego miasta), ale też szerszej, uniwersalnej. Opis
Shefield przeprowadzony został za pomocą podstawo-
wego dla architektury pojęcia – skali. Wybrano cztery
skale, 1:1, 1:100, 1:10000, 1:10.000.000, z których każdej
odpowiadała osobna przestrzeń wystawy. Skale nie
są jednak czysto matematyczne i nie dotyczą jedynie
wymiaru w sensie przestrzennym, ale odnoszą się do
różnych wymiarów postrzegania i doświadczania mia-
sta. W przestrzeni poświęconej skali 1:1 można było
oglądać wyniki akcji przeprowadzonej w opuszczonych
sklepach w Shefield, które stały się miejscem współ-
tworzonej przez mieszkańców instalacji. Przez trzy lata
każdy z nich mógł przynieść te przedmioty, które uznał
za ważne i odnoszące się do swoich doświadczeń zwią-
zanych z Shefield. Częścią instalacji stały się zabaw-
ki, przedmioty codziennego użytku, ale także dźwięki
czy spisane na kartkach myśli, stanowiące „mikro-
fragmenty, ślady wyjątkowe dla Shefield, [które] są
zarazem uniwersalnym echem codziennego życia do-
wolnego miasta, obiektami, które przypominają nam
o ludzkiej skali” 6 . W kolejnym pomieszczeniu (1:100)
zaprezentowano konkretne projekty architektoniczne
przeznaczone dla omawianego miasta. 1:100 to skala
charakterystyczna dla makiet budynków, a przez to
jedna z najpowszechniejszych w pracy architekta. Po-
wszechność czyni z niej skalę-pułapkę, jeśli zdominu-
je ona optykę architekta tak, że zapomni on o innych
wymiarach, zwłaszcza skali 1:1, a więc skali ludzkiej.
Następną salę (1:10000) wypełniały układające się
w poetycką opowieść fotograie ulic Shefield. 1:10000
to bowiem skala ogarniająca całość miasta, mówiąca
bardziej o jego ogólnym widoku niż szczegółach. Głów-
nym punktem ostatniego pomieszczenia (1:10000000)
była wyświetlana na dużym ekranie animacja, poka-
zująca Shefield w skali globalnej, poprzez zasygna-
lizowanie różnego rodzaju relacji, jakie wiążą je ze
światem. W kolejnych minutach animacji pojawiały
się na przykład Basra w Iraku (jako jeden z głównych
rynków eksportowych Hendersons Relish , produkowa-
nego w Shefield sosu), Watykan (którego mieszkaniec
77 razy w ciągu roku odwiedził stronę internetową dru-
goligowego The Shefield Wednesday Footbal Club ) czy
miejsca, w których koncertował najsłynniejszy chyba
zespół z Shefield, The Arctic Monkeys . Centralną salę
pawilonu zajmowała instalacja ( Please /do not/ touch) ,
łącząca wszystkie skale i przestrzenie, także wirtual-
ną. W środku ustawiono stół, na który skierowano ka-
merę rejestrującą to, co się na nim aktualnie znajduje.
Na stole rozłożono rozmaite elementy (model domu, ża-
rówka, ziarenka kawy i inne), każdy z podpisem, jaką
skalę reprezentuje. Przedmioty mogły być dowolnie
przestawiane, tak by tworzyć własne miasto, którego
kształt dało się obserwować na umieszczonym naprze-
ciwko ekranie. Na ten ciągle zmieniający się obraz na-
kładane były projekcje znajdujących się w pawilonie
osób, rejestrowanych przez umieszczone we wnętrzu
kamery. Twórcy wystawy podkreślają, że Shefield,
choć nieciekawe architektonicznie, to „Miasto, w któ-
rym zawsze możesz wrócić piechotą do domu, kiedy nie
stać cię na taksówkę, i gdzie przeważnie sam chcesz
iść pieszo. Miasto wystarczająco małe, żeby je znać […]
gdzie dominują niskie, najwyżej pięciopiętrowe budyn-
5 Pawilon brytyjski, Echo/city, komisarz: Emily Campbell, kutaror: Jeremy Till.
6 Cyt. za: Jeremy Till , 1:1. More than just a detail, [w:] Echo/city. An urban register , red. Emily Campbell, Londyn 2006, sn. Wszystkie pojawiające się
w tekście cytaty przetłumaczone zostały przez Agatę Zarembę z języka angielskiego.
7 Cyt. za: J. Till , A kind of loving [w:] op. cit., sn.
/ 84 /
889864245.003.png
Lidia Klein / Miasta bez architektury? Relacja z 10. Międzynarodowej Wystawy Architektury Współczesnej w Wenecji
ki, a wieżowce, szkło i ludzie niczym mrówki to widok
niespotykany. Ten rozmiar, to tempo, sprawiają, że [...]
jest przyjazne […] nie jest większe niż ktokolwiek z nas.
Jest ludzkie.” 7 Shefield jest miejscem przyjaznym dla-
tego, że dominującą skalą jest w nim 1:1, a więc wymiar
najbardziej intymny, odnoszący się do indywidualnego
doświadczenia. Wydaje się, że architekci często zapo-
minają o ludzkim wymiarze architektury, skupiając
się na pojedynczych budynkach, które – choć często
prezentują się świetnie w środowisku komputerowym
lub na makietach – w skali rzeczywistego doświadcze-
nia ponoszą porażkę.
Stale rosnąca liczba uczestniczących w biennale kra-
jów stanowi trudną do ogarnięcia wielość pomysłów
i spojrzeń, których każda próba klasyikacji jest sztucz-
na i konwencjonalna. Wydaje się jednak, że można
podjąć się wyróżnienia powtarzających się (choć oczy-
wiście w różnych redakcjach i interpretacjach) wątków.
Jednym z nich jest temat zabawy lub gry, najczęściej
stawiającej w pozycji jej uczestników gości biennale.
W pawilonie rumuńskim ( Remix! Urban drama for
9 cubes and many players. ) centralne miejsce zajmo-
wała duża plansza do gry z towarzyszeniem 9 kości 8 .
Dziewięć pól na planszy to dziewięć pytań dotyczących
kształtu miasta, dotykających takich zagadnień, jak
przestrzeń publiczna, preferowany typ domu, środowi-
sko naturalne i innych. Płaszczyzny kostek zawierały
6 możliwych odpowiedzi na te pytania – zwiedzający
proszeni byli o kładzenie kostek tak, by płaszczyzną
z wybraną odpowiedzią dotykały pola z odpowiednim
pytaniem. Odpowiedź gracza rejestrowana była przez
komputer. Po udzieleniu wszystkich odpowiedzi każ-
dy uczestnik otrzymywał wydruk z opisem miasta,
którego kształt ustalił za ich pomocą. Aby stworzyć
optymalne miasto, należało przy każdym pytaniu
uwzględniać udzielone wcześniej odpowiedzi oraz czę-
sto rezygnować ze swoich pragnień na rzecz rozwiązań
lepszych dla reszty mieszkańców. „Gra w miasto” jest
jedynie częścią projektu – równie ważnym elemen-
tem jest katalog, zawierający teksty prezentujące nie
tylko architektoniczno-urbanistyczne, ale też socjolo-
giczne spojrzenie na miasta Rumunii, ze szczególnym
uwzględnieniem Bukaresztu. Książka jest podzielona
na 9 rozdziałów, traktujących o różnych aspektach
związanych z urbanistyką, którym odpowiadało 9 pól
na planszy w pawilonie. W katalogu obecna sytuacja
urbanistyczna Bukaresztu została zdiagnozowana jako
„archipelag prywatnych przestrzeni” ( archipelago of
private spaces) 9 , co charakteryzuje się między innymi
myśleniem wyłącznie o pojedynczym obiekcie, nie zaś
jego relacji z otoczeniem. Jak możemy przeczytać dalej:
„Rozwój miast może być postrzegany jako rodzaj gry.
Biorą w niej udział drużyny różnej wielkości i różnych
typów, które zmieniają się, przeplatają i łączą ze sobą.
W drużynach tych cały czas pojawiają się działania,
reakcje, toczą się rozmowy dotyczące jednostkowych
i zbiorowych interesów [...] . W okresie totalitaryzmu
w Rumunii istniała tylko jedna drużyna składająca
się z 22 milionów graczy, zmuszonych grać przeciwko
sobie. Drużyna miała jednego absolutnego lidera, arbi-
tralne i bardzo surowe zasady, ale także indywidualne
strategie przetrwania. Obecnie, 15 lat po Rewolucji,
wygląda na to, że istnieje 22 milionów drużyn, a każda
z nich gra według własnych zasad. Gra wymknęła się
spod kontroli, ewoluując w kierunku logiki zabezpie-
czenia i ochrony własnej przestrzeni. Nie tęsknimy za
wielką drużyną, ale wygląda na to, że musimy znowu
nauczyć się grać razem.” 10 Propozycja rumuńskich
kuratorów, postulująca większą odpowiedzialność
w planowaniu miast i często rezygnację z partykular-
nych interesów na rzecz zbiorowości, wydaje się szcze-
gólnie cenna i aktualna w kontekście sytuacji Polski,
a zwłaszcza Warszawy.
Przestrzeń miejska została zinterpretowana jako gra
również w pawilonie łotewskim ( Urban Dice ) 11 . Tytu-
łowa Miejska Kostka to rodzaj wykonanego z tektury
habitatu w kształcie wielkiej kości do gry. Dom nie jest
przytwierdzony na stałe do jednego miejsca, ale dzięki
jego lekkości można go łatwo przenosić i zestawiać z in-
nymi kostkami, tworząc w ten sposób większe urbani-
styczne struktury. Za kształt otaczającej przestrzeni
odpowiada więc nie tylko architekt czy urbanista, ale
każdy użytkownik habitatu. Ugis Sengbergs, architekt
i projektant kostki, jako jej podstawowe zalety wymie-
nia ekonomiczne użycie materiału oraz zajmowanie
jedynie niezbędnego minimum terenu. Sengbergs
8 Pawilon rumuński, Remix! Urban drama for 9 cubes and many players, komisarz: Marius Marcu-Lapadat.
9 Cyt. za: Stefan Ghenciulescu , Private bubbles. Urban space in Bucarest after 1989, [w:] Fragments of a country. Remix, red. Constantin Goagea, Stefan
Ghenciulescu, Cosmina Goagea, Justin Baroncea, Ana Bleahu, s. 40.
10 Cyt. za: Constantin Goagea, Stefan Ghenciulescu, Cosmina Goagea, Ana Bleahu , Let’s play together!, [w:], Fragments of a country. Remix, op. cit.,
s. 192.
11 Pawilon łotewski, Urban Dice, komisarz: Sergejs Nikiforovs, kurator: Ugis Senbergs.
/ 85 /
889864245.004.png
Q u art Nr 1(3)/2007
kładzie nacisk na usunięcie ciężaru powagi z proce-
su kształtowania przestrzeni, czyniąc z niego zabawę,
w którą każdy może i powinien zostać zaangażowany.
Jak czytamy w materiałach towarzyszących wysta-
wie, mimo ironicznego charakteru kostka dotyka idei
postulatywnych dla „konwencjonalnej” architektury,
takich jak oszczędność materiału i miejsca, przejęcie
odpowiedzialności za kształtowanie swojego otoczenia
czy czynne uczestnictwo w miejscu pasywnej obserwa-
cji. W Wenecji pokazanych zostało kilka tekturowych
sześcianów, które wiele razy dziennie były przenoszo-
ne w różne punkty miasta, także poza główny teren
biennale. Dzięki temu, w konfrontacji z przypadko-
wym turystą, kostka kreowała zaskakujące sytuacje,
kontrastując z zabytkową scenerią Wenecji. Czytelnym
odniesieniem dla takich działań jest tradycja sytuacjo-
nistycznego myślenia o mieście, która wydaje się być
obecna w wielu pawilonach, nie tylko łotewskim.
Wystawa w pawilonie niemieckim ( Convertible city )
była prezentacją projektów przeznaczonych dla róż-
nych niemieckich miast 12 . Zostały one wyeksponowa-
ne w ustawionych w centrum pawilonu, przypominają-
cych szulady, gablotach, które otwierali zwiedzający.
W skrzynkach znalazły się nie tylko prace architektów,
ale również projekty artystyczne – jedna z nich zawie-
rała lizaki z napisem „droga do serca miasta prowadzi
przez żołądek”, druga – plastelinową masę, z której
można było ulepić swoje miasto, jeszcze inna – iolki
z zapachami poszczególnych dzielnic Berlina. Akcent
został więc położony na bezpośrednie doświadczanie
miasta, jego witalności i (często zaskakującej) różno-
rodności.
Catalog City – część ekspozycji w pawilonie ko-
reańskim – podejmuje problem gry pojmowanej nie
jako metaforyczna igura funkcjonowania miasta, ale
dosłownie – jako rzeczywisty mechanizm funkcjonu-
jący w tamtejszych realiach 13 . Za pomocą ilmów re-
klamowych irm deweloperskich, zdjęć oraz krótkich
tekstów opisany został system kupowania apartamen-
tów w Korei, których posiadanie stało się wyznaczni-
kiem materialnego statusu i koniecznym elementem
zapewniającym społeczną pozycję. System sprzedaży
mieszkań jest w Korei dwojaki: można nabyć aparta-
ment na rynku wtórnym, oferującym starsze mieszka-
nia po niekorzystnych cenach, lub zdecydować się na
nowe mieszkanie. Zainteresowani drugą formą startu-
ją w konkursie, w którym nagrodą jest prawo kupna.
Zależnie od atrakcyjności obiektu szanse na wygrane
oscylują między 1/100 a 1/2000. Sprzedaży koreańskich
apartamentów towarzyszy, obok standardowych re-
klam telewizyjnych czy radiowych, specyiczna forma
reklamy, jaką są „Modelowe Domy” (Model House) , peł-
niące rolę trójwymiarowych katalogów oferowanych
aktualnie mieszkań. W ich wnętrzach aranżowane są
setki różnych typów apartamentów, odwiedzanych
przez potencjalnych nabywców, zanim wezmą oni
udział w mieszkaniowej loterii. W czasie dni (a czasem
jedynie paru godzin) otwartych uwzględnia się również
mniejsze loterie, w których wygrana uprawnia do zaku-
pu wystroju wnętrz apartamentów, których posiadanie
nie jest jeszcze pewne. „Modelowe Domy” występują
tak licznie w krajobrazie miasta, że same w sobie stały
się architektonicznym fenomenem. Ich budowa trwa
zazwyczaj miesiąc, obiekty burzone są zaś średnio po
trzech latach. Co istotne, choć większość fasad wybudo-
wanych już koreańskich apartamentowców jest dosyć
przeciętna architektonicznie i łudząco do siebie po-
dobna, to „modelowe” fasady są niezwykle fantazyjne
i oryginalne – operują, na przykład, strywializowanymi
formami zaczerpniętymi z architektury dekonstrukcji
czy willową estetyką Dynastii . Jak zaznaczają twórcy
ekspozycji, „Modelowe Domy” sprzedają nie tyle rze-
czywistą architekturę, co pewien idealny model życia
i są projekcją pragnień potencjalnych nabywców. Kon-
tynuacją i zarazem komentarzem do tej części wysta-
wy jest prezentacja ironicznego projektu „Ostatniego
domu” ( The last house ). „Z powodu zbyt dużej gęstości
zaludnienia w Korei, znalezienie chociażby skrawka
[...] ziemi słało się trudne nawet po śmierci” 14 , architekt
Chan Joong Kim zaproponował więc wertykalny grobo-
wiec podzielony na zajmowane przez urny z prochami
zmarłych kwatery. Każda z nich byłaby wyposażona
w świetlną diodę zapalaną za pomocą sygnału wysyła-
nego z telefonu komórkowego. W ten błyskawiczny i nie-
kłopotliwy sposób zmarłej osobie można oddać hołd bez
konieczności odwiedzania jej grobu. Jak podsumowuje
twórca projektu: „Jesteśmy urodzeni w apartamentach
i powrócimy do nich nawet po śmierci” 15 .
12 Pawilon niemiecki, Convertible City, komisarze: Armand Gruentuch, Almut Ernst.
13 Pawilon południowokoreański, perma n stant, komisarz: Sung-Yong Joh.
14 Chan Joong Kim , The last house. Urban shrine in metropolitan Seoul, [w:] Perma n stant, red. Sung-Yong Joh, s. 60.
15 Ibidem, s. 60.
/ 86 /
889864245.005.png
Lidia Klein / Miasta bez architektury? Relacja z 10. Międzynarodowej Wystawy Architektury Współczesnej w Wenecji
Silnie obecnym wątkiem, zaznaczającym się nie tyl-
ko w pawilonach narodowych, ale również na wystawie
w Arsenale, były polityczne i społeczne uwarunkowa-
nia urbanistyki oraz jej szczególne miejsce, zwłaszcza
w państwach przechodzących poważne przeobrażenia.
Problem ten podejmuje pawilon cypryjski , prezentu-
jący projekty na zagospodarowanie martwej strefy roz-
ciągającej się wzdłuż linii granicznej, dzielącej Nikozję
na części grecką i turecką 16 . Organizatorzy zaprosili do
współpracy 10 grup architektów, którzy mieli przedsta-
wić pomysły pomagające przywrócić ten obszar miastu
i jego mieszkańcom. Przywracanie przestrzeni oby-
watelom, również w wymiarze symbolicznym, to tak-
że temat ekspozycji w pawilonie Chile, prezentującej
jedną z najważniejszych interwencji urbanistycznych
w Santiago de Chile ostatnich lat – zagospodarowanie
terenu wokół Pałacu Rządu i Plaza de la Ciudadania,
który podobnie jak znajdujący się tam pomnik Altar
de la Patria był symbolem militarnej dyktatury 17 . Pro-
jekt Christiana Undurragi otwiera ten wcześniej niedo-
stępny dla obywateli teren i tym samym czyni z niego
znak nowej epoki w dziejach historii Chile.
Pawilon południowoafrykański pokazuje odbicie
polityki apartheidu w planowaniu miast i to, w jaki
sposób ich kształt zmienił się 12 lat po jego zniesieniu 18 .
Przemiany te zostały pokazane za pomocą plansz, wi-
zualizacji oraz ilmów dokumentalnych. Jak zaznaczają
organizatorzy wystawy, jednym z ważniejszych zadań
współczesnej architektury RPA jest wspieranie spo-
łecznej integracji i w związku z tym na wystawie zna-
lazły się projekty i realizacje spełniające to założenie.
Jednym z nich jest Muzeum Walki z Apartheidem (No-
ero Wolff Architects, ukończone w 2005 r.) w New Brig-
hton – obiekt usytuowany w biednych przedmieściach
miasta, na terenie których rozegrały się ważne epizody
walki z apartheidem. Mimo że muzeum, podobnie jak
większość projektów prezentowanych w pawilonie, to
obiekt niezbyt ciekawy pod względem czysto archi-
tektonicznym, to jednak pawilon RPA wydaje się być
jedną z bardziej wartościowych propozycji. Weneckie
Biennale jest doskonałą okazją do prezentacji nowych,
interesujących projektów uznanych architektów lub
efektownych pomysłów kuratorskich, z czego z oczy-
wistych względów korzystają głównie kraje Europy
Zachodniej i Ameryka Północna. Obecność takich pa-
wilonów jak południowoafrykański jest więc nie tylko
cenna, ale także konieczna – pozwala zapobiec mono-
polizacji dyskursu architektonicznego przez bogate
kraje rozwinięte.
Tego problemu, w ostrym i protestacyjnym tonie,
dotykała ekspozycja w pawilonie wenezuelskim 19 .
Wenezuela nie wydała katalogu swojej ekspozycji ani
jako jedyna nie przygotowała żadnych (z wyjątkiem
niewielkiej ulotki) materiałów prasowych dla dzienni-
karzy. Jest to też jedyny pawilon nieobecny w katalogu
biennale. Wystawę tworzyły zajmujące całą powierzch-
nię ścian zdjęcia przedstawiające slumsy w Caracas
z lotu ptaka oraz przetłumaczone na cztery języki
krótkie eseje umieszczone na planszach wewnątrz pa-
wilonu. Zarówno teksty, jak i zdjęcia miały podkreślić
różnice między miastami krajów Trzeciego Świata
a krajów rozwiniętych. Jak możemy przeczytać w jed-
nym z tekstów w pawilonie: „[...] nasze miasta zrodziły
się z innego społeczeństwa,/ nie możemy ich imitować
/nasz świat (trzeci) jest inny,/ma inne korzenie i inne
przeznaczenie./Wasze rozwiązania,/które są rozwiąza-
niami rozrywki,/są dla nas bezużyteczne./Pozwólcie
nam poprawiać nasze błędy [...] /naszym sposobem./
Nie oceniajcie nas bez zrozumienia,/w przyszłosci/być
może będziemy nawet mogli was czegoś nauczyć.” 20
Koncepcja ekspozycji była (co stało się częstym przed-
miotem krytyki tego pawilonu) dosyć prosta, ale z pew-
nością swoją surowością kontrastowała z innymi pawi-
lonami i zmuszała do zastanowienia się nad kształtem
weneckiego biennale i podobnych imprez.
Wiele pawilonów poruszało tematykę związaną
z szeroko pojętą naturą i ekologią. Wątek ten obecny
był w pawilonie polskim , prezentującym projekt Jaro-
sława Kozakiewicza „Transfer”, który w marcu 2007 r.
zostanie pokazany w warszawskiej Galerii Zachęta 21 .
16 Pawilon cypryjski, Porous borders. The green line of Nicosia., komisarz: Petros Dymiotis, kuratorzy: Morpho Papanikolau, Irena Sakellaridou.
17 Pawilon chilijski, Una plaza, un re-encuentro, komisarze: Alejandro Manriquez, Patricia Rivadeneira, kurator: Pablo M. Lopez.
18 Pawilon południowoafrykański, Trans-formation: Between ownership&belonging. Transitional space in the post-apartheid metropolis, komisarz: Lenin
Shope, kurator: Mphethi Morojele.
19 Pawilon wenezuelski, La Ciudad de los Otros, komisarz: Juan Pedro Posani.
20 Cyt. za: Juan Pedro Posani, materiały prasowe wystawy, sn.
21 Pawilon polski, Transfer, komisarz: Agnieszka Morawińska, kurator: Gabriela Świtek.
22 Pawilon kanadyjski, SweaterLodge, komisarz: Greg Bellerby, kuratorzy: Greg Bellerby, Christopher Macdonald.
/ 87 /
889864245.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin