Van Helsing.txt

(40 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:36:TRANSYLWANIA | 1887
00:00:51:To �yje.|To �yje!
00:00:54:TO �YJE!
00:01:10:Tam jest!
00:01:12:Uderzcie jeszcze raz!
00:01:22:Sukces!
00:01:24:To tylko Ty, hrabio.
00:01:26:Ju� zaczyna�em traci� wiar�,|Victorze.
00:01:32:Ubolewam, �e tw�j moment|chwa�y przy�mi�a
00:01:35:taka drobnostka, jak� jest|zbeszczeszczenie grob�w.
00:01:38:Tak. Musz� st�d ucieka�.
00:01:42:Dok�d chcesz ucieka�, Victorze?
00:01:46:Twoje niecodzienne eksperymenty|sprawi�y, �e nie jeste� mile widziany
00:01:50:w wi�kszo�ci miejsc|cywilizowanego �wiata.
00:01:53:Zabior� go st�d.|Zabior� go w miejsce, gdzie nikt|go nie znajdzie.
00:01:57:Nie, Victorze.|Nadszed� czas, abym to ja przej��|nad nim kontrol�.
00:02:02:-Co masz na my�li?|-My�lisz, �e po co ci� tu sprowadzi�em?
00:02:05:Da�em ci ten zamek?|Wyposa�y�em laboratorium?
00:02:08:Powiedzia�e�,|�e wierzysz w moj� prac�.
00:02:12:I rzeczywi�cie tak jest.
00:02:14:Ale teraz, w obliczu tego,|jak sam to uj��e�,
00:02:18:triumfu nauki
00:02:21:nad Bogiem,
00:02:26:nadszed� czas, aby zacz�� on|s�u�y� moim celom.
00:02:33:Jakim celom?
00:02:47:M�j bo�e.|Pr�dzej si� zabij�, ni� ci w tym pomog�.
00:02:52:Prosz� bardzo.|I tak nie jeste� mi ju� potrzebny,|Victorze.
00:02:56:Potrzebuj� tylko jego.
00:02:58:On jest kluczem.
00:03:00:Nie mog� pozwoli�,|�eby wykorzystano go do tak|nikczemnych czyn�w.
00:03:04:Ale ja mog�.
00:03:06:Prawd� m�wi�c, moje oblubienice|nalegaj� na to.
00:03:12:Igor!
00:03:14:-Pom� mi!|-By� pan dla mnie taki dobry,|doktorze.
00:03:17:Uprzejmy, wspania�omy�lny.
00:03:20:Ale to on mi p�aci.
00:03:26:Nie podchod�.
00:03:28:Nie mo�esz mnie zabi�, Victorze.
00:03:36:Ja ju� nie �yj�.
00:04:31:Doktorze Frankenstein!
00:04:37:Patrzcie! Ucieka do m�yna!|Idziemy!
00:05:22:Spalcie go!|Spalcie m�yn!
00:06:07:Dlaczego?!
00:06:28:-Wampiry.|-Uciekajcie!
00:06:52:Ojcze!
00:07:31:ROK PӏNIEJ|PARY�
00:07:43:POSZUKIWANY|�YWY LUB MARTWY
00:09:04:-Dobry wiecz�r.|-Du�y jeste�.
00:09:07:Ci�ko b�dzie ci� strawi�.
00:09:10:A ja tak nie lubi�|sprawia� k�opot�w.
00:09:20:Nie trafi�em ci� w Londynie.
00:09:22:Wr�cz przeciwnie, kolego.
00:09:25:Trafi�e� idealnie.
00:09:27:-Doktorze Jekyll, jest pan poszukiwany|przez Rycerzy �wi�tego Zakonu--|-W tej chwili panie Hyde.
00:09:31:--za zamordowanie 12-tu m�czyzn,|6-ciu kobiet--|-4-ki dzieci, 3-ch ps�w
00:09:34:i naprawd� ohydnie|wygl�daj�cego barana.
00:09:39:Wi�c ty jeste� tym s�ynnym|Van Helsingiem.
00:09:42:A ty jeste� narwanym psychopat�.
00:09:49:Wszyscy mamy jakie� problemy.
00:09:54:Moi zwierzchnicy preferuj�,|abym dostarczy� ci� im �ywego,
00:09:57:�eby mogli uratowa� twoj�|lepsz� po�ow�.
00:10:00:To si�, cholera, rozumie.
00:10:02:Osobi�cie wola�bym jednak|ci� zabi� i mie� to z g�owy.
00:10:05:Tobie zostawi� wyb�r,|mo�e by�?
00:10:08:Co by tu wybra�?
00:10:30:Oto nadchodz�,
00:10:33:gotowy czy nie.
00:10:39:Dzwon!
00:11:08:O nie!
00:11:11:To pewnie musia�o ci� wkurzy�.
00:11:25:Pary�!
00:11:30:Chod� tu.
00:11:34:Zapewne zgodzisz si�, �e widok|st�d zapiera dech w piersiach.
00:11:43:Mi�o by�o ci� pozna�.|�egnaj!
00:12:06:O nie.|Tylko nie to.
00:12:15:Teraz moja kolej.
00:12:40:Pok�j twej duszy.
00:12:58:Van Helsing!
00:13:00:Ty morderco!
00:13:12:WATYKAN,|RZYM
00:13:29:-Wybacz mi ojcze, bo--|-Zgrzeszy�e�. Tak, wiem.
00:13:32:Akurat to ci bardzo dobrze|wychodzi. Rozbi�e� bezcenny witra�.
00:13:36:Nie lubi� spiera� si� o detale,|ale to pan Hyde go rozbi�.
00:13:39:XIII-wieczny witra�.|Mia� ponad 600 lat.
00:13:43:-Ch�tnie wys�a�bym ci� za to|na tygodniowe wakacje do piek�a.|-By�aby to mi�a odmiana.
00:13:47:Nie zrozum mnie �le.|Osi�gasz wspania�e wyniki.
00:13:50:Ale twoje metody dzia�ania|przyci�gaj� zbyt wiele uwagi.
00:13:53:Te listy go�cze za tob�.|To nam si� nie podoba.
00:13:56:My�lisz, �e lubi� by� najbardziej|poszukiwanym cz�owiekiem w Europie?
00:13:59:-Dlaczego ty i tw�j zakon|nie zrobicie czego� z tym?|-Poniewa� my nie istniejemy.
00:14:04:Wi�c ja r�wnie� nie istniej�.
00:14:09:Kiedy znale�li�my ci� p� �ywego|na schodach tego ko�cio�a,
00:14:12:by�o dla nas oczywiste, �e zosta�e�|przys�any, aby dzia�a� w imi� Boga.
00:14:17:-Dlaczego on sam si� tym nie zajmie?|-Nie blu�nij. Wystarczy, �e straci�e� pami��
00:14:21:za to, co uczyni�e� w przesz�o�ci.|Je�li chcesz j� odzyska�,
00:14:24:sugeruj�, aby� dalej wype�nia�|swoje powo�anie.
00:14:29:Bez nas �wiat pogr��y�by si�|w ciemno�ciach.
00:14:32:Rz�dy, ca�e imperia,|r�wnie� zwykli ludzie.
00:14:36:To my chronimy ludzko��|od zarania dziej�w.
00:14:40:Jeste�my ostatni� przeszkod�|na drodze z�a.
00:14:43:Z�a, o kt�rego istnieniu|wi�kszo�� ludzi nie ma nawet poj�cia.
00:14:46:Dla ciebie te potwory s�|tylko z�em, kt�re trzeba zniszczy�.
00:14:52:Ale to ja jestem przy nich,|kiedy umieraj� i staj� si� lud�mi,|kt�rymi kiedy� byli.
00:14:56:Dla ciebie, m�j synu,|jest to pr�ba wiary.
00:15:00:A teraz musisz wyruszy� w drog�|na wsch�d.
00:15:04:Daleko w g��b Rumunii.
00:15:07:Do przekl�tej ziemi terroryzowanej|przez najr�niejsze stwory ciemno�ci.
00:15:11:W�adz� na nimi sprawuje|niejaki hrabia Drakula.
00:15:15:-Drakula?|-Tak.
00:15:17:Nigdy wcze�niej nie mia�e�|takiego przeciwnika.
00:15:21:Ta historia zacz�a si�|450 lat temu,
00:15:24:kiedy transylwa�ski rycerz,|Valerius Stary,
00:15:27:przyrzek� Bogu, �e jego rodzina|nie zazna spokoju i nie przekroczy|bram niebios,
00:15:32:dop�ki kto� z nich nie uwolni|tego kraju od Drakuli.
00:15:35:Do tej pory nie uda�o im si�,|a ich r�d prawie przesta� istnie�.
00:15:41:Jego potomek, Borys Valerius,|kr�l Cygan�w, znikn�� prawie|12 miesi�cy temu.
00:15:49:Jego jedyny syn, ksi��� Velkan,|i jego jedyna c�rka, ksi�niczka Anna.
00:15:54:Je�li tych dwoje zginie zanim|Drakula zostanie zabity,
00:15:57:9 pokole� tego rodu nigdy|nie przekroczy wr�t �w. Piotra.
00:16:02:Przez ponad 2 wieki ten r�d|stanowi� obron� naszego prawego skrzyd�a.
00:16:07:Jego cz�onkowie gin�li|w imi� tej sprawy.
00:16:10:Nie mo�emy pozwoli�, aby|po wsze czasy tkwili w czy��cu.
00:16:13:I dlatego wysy�acie mnie|w sam �rodek piek�a.
00:16:16:Co� w tym rodzaju.
00:16:20:Valerius Stary zostawi� to|nam 400 lat temu.
00:16:25:Nie wiemy do czego s�u�y,|ale nie zostawi�by tego bez powodu.
00:16:29:�aci�ski napis oznacza:
00:16:32:"W imi� Boga, otw�rz te drzwi."
00:16:36:Jest tu r�wnie� symbol.
00:16:42:Zgadza si�. Taki sam,|jak ten na twoim pier�cieniu.
00:16:46:My�l�, �e w Transylwanii|mo�esz znale�� odpowiedzi,|kt�rych szukasz.
00:16:56:Szybciej.|Szybciej, prosz�.
00:17:02:Ju� prawie si� uda�o.
00:17:04:Tu jeste�.|Przywioz�e� pana Hyde'a|czy go zabi�e�?
00:17:08:Zabi�e� go, prawda?|To w�a�nie dlatego oni tak narzekaj�.
00:17:11:Kiedy prosz� ci� o przywiezienie|kogo�, to nie chodzi im o zw�oki.
00:17:14:Widz�, �e nie jeste� w najlepszym|nastroju. Chod�. Mam tu par� rzeczy,|kt�re poprawi� ci humor.
00:17:18:Ka�dy idiota potrafi wyku� miecz.
00:17:21:-Prosz� mi wybaczy�, ojcze.|-Idziemy, Carl.
00:17:24:Masz. We� to.|Wie�ce z czosnku,
00:17:28:�wi�cona woda,
00:17:31:srebrne ko�ki,
00:17:33:krucyfiks...
00:17:37:Dlaczego nie mog� dosta�|czego� takiego?
00:17:39:Nigdy wcze�niej nie mia�e�|do czynienia z wampirami, prawda?
00:17:42:Wampiry, gnomy, czarnoksi�nicy-|wszyscy s� tacy sami, najlepiej martwi.
00:17:45:O nie, nie s� tacy sami.|Wampir w niczym nie przypomina|czarnoksi�nika.
00:17:49:Czarnoksi�nika za�atwi�aby nawet|100-letnia babcia.
00:17:52:-Przecie� ty nigdy st�d nie wyje�d�a�e�,|to sk�d tak si� znasz na wampirach?|-Czytam ksi��ki.
00:17:56:Tu mamy co� nowego.
00:17:58:Gliceryna 48.
00:18:06:Wiem, wiem.|Przepraszam.
00:18:08:Zwariowa�e�?
00:18:10:Wszyscy tu s� zieloni z zazdro�ci.
00:18:12:To m�j najnowszy wynalazek.
00:18:14:Nap�dzany gazem.|Wyrzuca strza�y w b�yskawicznym|tempie i z niespotykan� si��.
00:18:20:Wystarczy poci�gn�� za spust|i mocno si� trzyma�.
00:18:23:Z docieraj�cych do nas z Transylwanii|wie�ci wnioskuj�, �e na pewno|ci si� to przyda.
00:18:27:-To dzie�o prawdziwego geniusza.|-Skoro tak twierdzisz.
00:18:30:Tak twierdz�.|Bez tego tw�j talent na nic by si�|nie przyda�.
00:18:33:-To te� tw�j wynalazek?|-Pracuj� nad tym od 12-tu lat.
00:18:36:To mieszanina ciek�ych metali,|gaz�w i minera��w z pustyni Gobi.
00:18:40:-Jedyny w swoim rodzaju.|-Do czego s�u�y?
00:18:43:-Nie wiem, ale na pewno si� przyda.|-12 lat pracy i nie wiesz, jak to dzia�a?
00:18:47:Tego nie powiedzia�em.|Nie wiem do czego mo�e si� przyda�.
00:18:50:A dzia�a w ten spos�b,|�e wytwarza �wiat�o tak jasne, jak S�o�ce.
00:18:54:-Niby jak mam z tego skorzysta�?|-Nie wiem. Mo�esz o�lepi� wroga,
00:18:57:stado dzikich bestii, kt�re|boj� si� �wiat�a. U�yj swojej wyobra�ni.
00:19:01:-Nie, Carl, u�yj� twojej wyobra�ni.|Pojedziesz ze mn�.|-Akurat. Jak diabli.
00:19:05:Przeklinasz. Mo�e niezbyt|ostro, ale jeste� zakonnikiem.|W og�le nie powiniene� przeklina�.
00:19:09:Prawd� m�wi�c na razie jestem|tylko bratem zakonnym, wi�c mog�|przeklina�, ile chc�.
00:19:13:-Do cholery.|-Zakon kaza� ci utrzyma� mnie|przy �yciu.
00:19:16:Tak d�ugo,|jak tylko dasz rad�.
00:19:19:Ale ja nie pracuj� w terenie.
00:19:21:Van Helsing?
00:19:23:Ja nie chc� jecha� do Transylwanii.
00:20:04:No chod�.|Drakula nie przys�a� ci� tu|bez powodu.
00:20:30:Wci�gnijcie mnie do g�ry!|Szybko!
00:20:33:Zaci�o si�!
00:20:41:-Nie, Anno! Ta bestia ci� zabije.|-Tam jest m�j brat.
00:20:47:Przetnij lin�! Szybko!
00:21:02:Velkan!
00:21:14:-M�j pistolet! Znajd�cie m�j pistolet!|-Szukajcie pistoletu Velkana!
00:21:18:S� w nim srebrne kule.
00:21:22:Anno!|Pospiesz si�!
00:21:27:Odsu�cie si�!
00:21:30:Anno! Uwa�aj!
00:21:34:Uciekajcie!
00:22:04:Velkan.
00:22:10:Bo�e,
00:22:13:pom� nam.
00:23:24:-Wi�c co dok�adnie pami�tasz?|-Nie teraz, Carl.
00:23:27:Co� musisz pami�ta�.
00:23:29:Pami�tam walk� z Rzymianami|u wr�t Masady.
00:23:32:-Ale to by�o w 73 roku n...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin