LETNI OBÓZ.rtf

(5 KB) Pobierz

 

LETNI OBÓZ

 

Kilka lat temu, tuż po zakończeniu sesji dostałem od mojej sąsiadki propozycję wyjazdu na obóz w zastępstwie jej syna, który po raz kolejny oblał szkołę. Za karę, postanowiła, że chłopak nie pojedzie, a jako że już wszystko było zaklepane, szukała kogokolwiek w zastępstwie. Okazało się, ze jest to coś w rodzaju połączenia szkoły przetrwania z obozem sportowym. Miałem na dwa tygodnie zamieszkać w jednej z nadmorskich miejscowości, w domkach położonych w lesie, kilkadziesiąt metrów od morza.

 

Ponieważ nie miałem innych planów, te ofertę od razu przyjąłem. już w autobusie moje ogromne zainteresowanie wzbudzili dwaj opiekunowie grupy. Pierwszy - absolutny blondyn, a takich lubię najbardziej. Wysoki, proporcjonalnie zbudowany, fajny facet; nazywali go Hans, choć tak nie miał na imię. Drugi jeszcze wyższy od Hansa, z ciemnymi włosami, był jeszcze lepiej zbudowany od swego kolegi - Dawid. Podczas długiej podróży oddawałem się sex-marzeniom, w których uczestniczyli oczywiście dwaj moi ulubieńcy.

 

Po dojechaniu na miejsce, okazało się, że zabrakło miejsca w domkach dla wszystkich uczestników obozu. Postanowiono zatem, że jeden z nas może zamieszkać z opiekunami, i jak pewnie się domyślasz, właśnie to ja, jako najstarszy, otrzymałem propozycję mieszkania z tymi fajnymi menami. Szczęście jak zawsze mnie nie opuszczało. Ale żeby nie okazało się, iż wszystko zawsze mi się udaje, moi współlokatorzy okazali się zakręceni na punkcie seksu, ale z kobietami. Co wieczór przyprowadzali jakieś babki i pieprzyli je jak króliki. Przynajmniej mogłem sobie pooglądać te wspaniale ciała w akcji. Obaj byli dobrze obdarzeni przez naturę, ale to Hans był zdecydowanie mistrzem. Miał co najmniej 25-centymetrowego kutasa.

 

Dopiero teraz, gdy patrzyłem i słyszałem, jak panienki krzyczą z rozkoszy moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach, a mój kutas nie dawał mi spokoju. Pewnej nocy, gdy chłopaki pożegnali kolejne panienki, ja kończyłem właśnie walić konia. Wtedy do mojego pokoju wpadł Dawid. Nie wiedziałem co właściwie mam zrobić. On za to wcale nie wyglądał na zdziwionego uśmiechnął się tylko i zawołał Hansa:

-Chodź tu szybko, trzeba pomóc naszemu przyjacielowi. Hans, gdy przyszedł tylko powiedział do mnie:

- Czemu nic nie powiedziałeś, przecież byśmy się z tobą podzielili, a tak dupy już poszły, a ty konia bijesz. Trudno poradzimy sobie sami. Po czym podszedł do mnie, leżącego na łóżku, uklęknął, zabrał moje rękę, cały czas ściskając kutasa, i zaczął lizać i ssać go. Było świetnie. Ale ja chciałem jeszcze więcej. Złapałem za nogawkę stojącego kolo nas Dawida i przyciągnąłem go bliżej siebie. Teraz zacząłem głaskać go po wypukłym juz rozporku. On na to stwierdził:

-Wiesz Hans, dobrze, że nie zawołaliśmy dla niego panienek, to pedał. Ale co mi tam, dzisiaj mam chęć przerżnąć jego. Po czym rozpiął rozporek. Nad moimi oczami znalazł się twardy juz chuj. Natychmiast wziąłem go do buzi. Ciągnąłem najlepiej jak umiałem, chcąc mu pokazać, ze tylko facet potrafi dogodzić drugiemu menowi. Dawid położył swoje ręce na biodrach, odchylił głowę do tylu, zamknął oczy i zaczął szybciej oddychać. Moj kutas, tymczasem, ostro stymulowany przez Hansa, wystrzelił prosto w jego usta. Wylizał wszystko do końca. Wstał, rozpiął swoje spodnie i stanął obok Dawida. Po chwili Dawid wyjął swojego kutasa z moich ust, po to by zaraz znalazł się tam kutas Hansa. Dawid tymczasem zdjął do końca moje spodnie, założył moje nogi na swój kark i zaczął lizać moja dziurkę, wwiercając się do niej swoim jęzorem; było wspaniale.

 

Po kilku minutach Dawid postanowił przejść do konkretów. Zmienił nieco pozycję i wpakował mi swojego kutacha w dupę, wjechał w nią aż po samą nasadę, odczekał chwilę i zaczął jazdę. Pieprzył mnie zdrowo, a ja czułem się jak w niebie. Hans zaczął po prostu walić mnie w usta. Wkładał mi kutasa do końca, sprawiając ze się dławiłem nim. po dobrych kilkunastu minutach rozkoszy chłopcy postanowili zmienić układ. Teraz ja uklęknąłem na podłodze. W moja dupę wjechał jeszcze większy kutas Hansa, ja zacząłem ssać kutasa Dawida. Ten, nieźle juz podniecony, podobnie jak wcześniej Hans, złapał moja głowę i zaczął nadziewać ja na swojego chuja. I tak minęło następne kilkanaście minut. Dawid zaczął ciężko oddychać, jego twarz zalewał pot. Wystrzelił prosto w moje gardło, był gdzieś tak daleko, ze nawet nie poczułem smaku jego spermy. Hans tymczasem, gdy zobaczył, ze jego kolega juz skończył, zaczął jeszcze szybsza jazdę, co nie znaczy, że gorszą. Po chwili poczułem w mojej dupie gorącą spermę. Teraz w naszym domku, znacznie rzadziej gościły juz kobiety, za to my w różnych konfiguracjach rżnęliśmy się co noc.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin