Manipulacje Grossa i Znaku.pdf

(56 KB) Pobierz
32269511 UNPDF
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92655
2008-01-19
Manipulacje Grossa i Znaku
Wyj±tkowym skandalem, o którym nikt dot±d nie napisał konkretnie i szczegółowo, były manipulacje,
jakie zastosował Jan Tomasz Gross i Znak przy wydaniu polskiego przekładu "Strachu". Chodzi o to, ¿e
polsk± edycjê gruntownie zmieniono w stosunku do wersji wydanej w jêzyku angielskim w 2006 r., nie
informuj±c o prawdziwej wielko¶ci ciêæ dokonanych w przekładzie i ¶wiadomie dezinformuj±c o ich
charakterze. Ciêcia były ogromne, usuniêto ró¿ne fragmenty na blisko 100 stronach angielskiego tekstu,
zastêpuj±c je nowymi, głównie obszernymi cytatami.
Starano siê przy tym usun±æ zawarte w angielskim oryginale "Strachu" ("Fear") fragmenty najbardziej
jadowite, kompromituj±ce w swej antypolskiej agresywno¶ci i nieprawdzie. Rzecz znamienna - wypróbowany
fałszerz J.T. Gross we wstêpie do polskiego wydania "Strachu" napisał na s. 10, jakoby jego publikacja była w
jêzyku polskim rzekomo "bardziej dosadna w sformułowaniach". Jest akurat dokładnie odwrotnie, jak poka¿ê
dalej, omawiaj±c wa¿niejsze fragmenty wyciête w polskim przekładzie "Strachu". Dodajmy, ¿e kłamstwo
Grossa na temat charakteru zmian w polskim przekładzie "Strachu" wsparł ju¿ ponad tydzieñ temu Dawid
Warszawski (Gebert), mówi±c w audycji TVN 24, ¿e słyszał, i¿ polski tekst jest bardziej drastyczny w swej
wymowie od angielskiego. Warszawski rzekomo to słyszał, bo "dziwnie" nie zajrzał do angielskiego oryginału
"Strachu", choæ o ile wiem, zna angielski. Charakter zmian dokonanych w polskim przekładzie "Strachu"
próbowała starannie zafałszowaæ równie¿ autorka tekstu o Grossie w "Gazecie Wyborczej" z 12-13 stycznia
br. Joanna Tokarska-Bakir. W swym artykule "Strach w Polsce" pisała: "(...) usłyszałam, ¿e przygotowuj±c
polskie wydanie 'Strachu', Gross bardzo du¿o w nim pozmieniał. Zbyt du¿o, ¿eby ¶wiadczyło to na jego
korzy¶æ. Długo nie rozumiałam tego zarzutu. Dopiero ostatnio do mnie dotarło: Gross miał jakoby ró¿nicowaæ
wersje, staraj±c siê zatrzeæ złe wra¿enie, jakie na Polakach wywarłoby kokietowanie Amerykanów. Znam obie
wersje ksi±¿ki i stwierdzam, ¿e jest to zarzut wyj±tkowo niem±dry. Wersja polska, pisana do publiczno¶ci,
która w lot chwyta aluzje, tak siê ma do angielskiej, jak podrêcznik akademicki do gimnazjalnego".
Wbrew temu kłamliwemu wyja¶nieniu p. Tokarskiej-Bakir, Gross tak wiele pozmieniał w tek¶cie nie dlatego,
¿e polska publiczno¶æ w lot chwyta aluzje. Zrobił to przede wszystkim dlatego, ¿e pewne obrzydliwe
sformułowania i jawne, skandaliczne oszczerstwa zostałyby natychmiast wychwycone przez polskich
czytelników i wywołałyby ogromne oburzenie. Polscy czytelnicy zbyt du¿o wiedz± bowiem o tak starannie
oczernianych przez Grossa dziejach Polski doby wojny i pierwszych lat powojennych. I jest tu zasadnicza
www.radiomaryja.pl
Strona 1/10
ró¿nica ze stanem umysłów amerykañskich czytelników, którzy w 98 procentach nie maj± zielonego pojêcia o
tym, co siê działo w Polsce i w innych krajach Europy ¦rodkowej w tamtym czasie. A na tym wła¶nie
bazował Gross, starannie s±cz±c swe rozliczne oszczerstwa antypolskie i antykatolickie.
Dla zmylenia czytelników polskiego przekładu "Strachu" Gross u¿ywa kolejnego kłamstwa. Pisze na s. 10
swego wstêpu, i¿: "Nastêpne rozdziały [po 1. rozdziale - J.R.N.] pokrywaj± siê pod wzglêdem tre¶ci z
rozdziałami wydania amerykañskiego (...)". Otó¿ wcale nie pokrywaj± siê, bo Gross poza licznymi ciêciami
dokonał wielokrotnych, licz±cych wiele dziesi±tków, przemieszañ swego tekstu z pierwszego wydania.
Niejednokrotnie przerzucał ró¿ne informacje, opisy czy cytaty w polskim wydaniu o sto lub nawet dwie¶cie
stron dalej lub wcze¶niej, ni¿ były w wydaniu amerykañskim.
Dla przykładu: jedno z najbardziej oburzaj±cych kłamstw Grossa, oskar¿aj±ce Polaków o "przywłaszczenie na
masow± skalê cudzej własno¶ci - niemieckiej i ¿ydowskiej", w polskim wydaniu jest umieszczone na s. 86, a
w amerykañskim na s. 248. Jestem pewny, ¿e to przerzucanie stron dalej lub bli¿ej w polskim przekładzie
miało ¶wiadomy cel - maksymalnie utrudniæ rozpoznanie rozmiarów ciêæ tekstów dokonanych w polskim
przekładzie "Strachu". W tym szaleñstwie była metoda. Ciekawe, ¿e konsultantk± od spraw historycznych
przy przekładzie ksi±¿ki Grossa była zwi±zana z ¯ydowskim Instytutem Historycznym dr Bo¿ena Szaynok,
prawdziwa badaczka, w odró¿nieniu od hochsztaplera Grossa. Doktor Szaynok poprzednio w a¿ trzech
recenzjach krytykowała słabo¶ci tekstu amerykañskiego wydania "Fear" ("Strachu") Grossa, w tym jego
tendencyjne zafałszowania wymowy cytowanych przezeñ tekstów. Zrobiła to w recenzji dla nowojorskiego
"Przegl±du Polskiego", w drugim tomie "Zagłady ¯ydów" (Warszawa 2006) i w recenzji dla "Gazety
Wyborczej". Znaj±c skrupulatno¶æ B. Szaynok, mo¿na s±dziæ, ¿e to głównie ona wyłapywała najbardziej
skandaliczne i najłatwiejsze do zdemaskowania kłamstwa faktograficzne Grossa i szczególnie
kompromituj±ce tego autora uogólnienia antypolskie i antykatolickie. Rzecz w tym, ¿e Gross nie przyznał siê
w polskim wstêpie do tego, jaki charakter miały ogromne ciêcia w wydaniu "Strachu". A ciêcia te miały
osłabiæ potencjalne oburzenie polskich czytelników rozmiarami jego antypolskich i antykatolickich pomówieñ
i utrudniæ zrozumienie, jak wielkie rozmiary antypolskiego jadu zostały u¿yte dla odpowiedniego nastawienia
amerykañskich czytelników. Nastawienia słu¿±cego według profesora Normana Finkelsteina odpowiedniemu
spełnianiu przez Grossa roli narzêdzia "przedsiêbiorstwa holocaust" w wyłudzaniu roszczeñ ¿ydowskich
wobec Polaków.
Warto tu wspomnieæ o odpowiedzialno¶ci lewicowego, katolickiego wydawnictwa Znak, które wydało polski
przekład "Strachu" w przemilczeniu prawdy o dokonanych w ksi±¿ce, jak¿e zafałszowuj±cych jej wymowê,
skrótów. Wydawcy Znaku znaj± przecie¿ chyba angielski, a w najgorszym razie to tłumacz ksi±¿ki mógł ich
poinformowaæ o dokonanych w przekładzie gruntownych "przeróbkach". Niepoinformowanie o tych
zmianach, przy równoczesnym konsekwentnym wybranianiu wymowy "Strachu" przez prezesa zarz±du
www.radiomaryja.pl
Strona 2/10
wydawnictwa Znak Henryka Wo¼niakowskiego uwa¿am za rzecz głêboko nieuczciw±. Ostatnia sprawa.
Wycinaj±c tak wielkie partie tekstów antypolskich i antykatolickich, Gross zast±pił je głównie rozlicznymi,
bardzo długimi cytatami (np. ogromniastym, nudnawym cytatem z Jana Kotta, s. 121-122 polskiego
przekładu). Najwyra¼niej musiał pogodziæ siê z wielkimi ciêciami w tek¶cie, a nie chciał pogodziæ z wynikł±
st±d strat± pieniêdzy. Zapychał wiêc powstałe na skutek ciêæ tekstu luki swego rodzaju "wat±", aby zarobiæ jak
najlepiej na wierszówce. Ka¿dy uwa¿ny czytelnik odkryje, ¿e wprowadzane teksty miały na ogół du¿o mniej
znacz±c± wymowê od usuniêtych fragmentów, w stosunku do pierwszego, amerykañskiego wydania. Ni¿ej
przedstawiam niektóre z rozlicznych ciêæ dokonanych w polskim przekładzie.
Kalumnie przeciw Ko¶ciołowi katolickiemu
Wyciêcie tekstu o rzekomych mordach rytualnych na ¿ydowskich dzieciach
Opuszczony w polskim wydaniu fragment amerykañskiego wydania "Fear" (s. 162), oskar¿aj±cy
duchowieñstwo katolickie o rzekome dokonywanie mordów rytualnych na ¿ydowskich dzieciach. Gross pisał
tam: "(...) W sprawie oskar¿eñ o mord rytualny mo¿emy wyra¼nie rozpoznaæ odmienn± praktykê, która nigdy
nie była dyskutowana jako sporny problem stosunków katolicko-¿ydowskich. Mam tu na my¶li 'mord
rytualny' na ¿ydowskich dzieciach ze strony duchowieñstwa katolickiego, dokonywany poniek±d za ka¿dym
razem, gdy ¿ydowskie dziecko było chrzczone bez wyra¼nego ¿±dania czy upowa¿nienia od jego czy jej
rodziców (...)".
W ksi±¿ce "Nowe kłamstwa Grossa" (Warszawa 2006, s. 34) komentowałem to oszczerstwo Grossa słowami:
"Czy¿ nie jest przejawem skrajnego fanatyzmu ten typ oskar¿eñ pod adresem ludzi, którzy z nara¿eniem ¿ycia
ratowali ¿ycie dzieciom ¿ydowskim?". Dodajmy tu, ¿e setki dzieci ¿ydowskich były podrzucane bezimiennie
pod bramy klasztorów.
Wyciêcie tekstu szkaluj±cego rolê Ko¶cioła katolickiego
Opuszczony został w polskim wydaniu fragment amerykañskiego wydania (s. 152) oskar¿ycielsko
podsumowuj±cy rolê Ko¶cioła katolickiego w Polsce w 1946 roku. Gross pisał tam m.in.: "(...) To jest ksi±¿ka
historyczna, a nie moralitet. Ze wzglêdu jednak, ¿e Ko¶ciół katolicki ma swój biznes, zwi±zany z
Dziesiêcioma Przykazaniami [the Catholic Church's business is with ten Commandments], ka¿dy mo¿e oceniæ
działania jego funkcjonariuszy w ¶wietle kryteriów moralnych, bez konieczno¶ci wydawania nieodpowiednich
s±dów. Wypada tu odnotowaæ, ¿e instytucjonalna elita Ko¶cioła wybrała kompletne ignorowanie powojennego
antysemityzmu w Polsce. Nie odpowiedziała nañ nawet wtedy, gdy została postawiona naprzeciw zapieraj±cej
dech gwałtowno¶ci pogromu w Kielcach. Skonfrontowani z masowym mordem, popełnionym przez ludzi,
którzy według swego mniemania bronili religii katolickiej, pasterze trzódki, która wpadła w szał, ograniczyli
www.radiomaryja.pl
Strona 3/10
siê wył±cznie do apelu o spokój. W czasie, gdy ludno¶æ Kielc zgubiła drogê, hierarchia Ko¶cioła katolickiego
abdykowała ze swej odpowiedzialno¶ci zaoferowania duchowego przewodnictwa. (...) Symbolika urzêdników
'umywaj±cych rêce', podczas gdy niewinni ¯ydzi byli zabijani w mêczarniach, pozostała stracona dla tego
duchowieñstwa katolickiego, za¶lepionego przez uprzedzenia (...)".
W "Nowych kłamstwach Grossa" (s. 33-34) pisałem, ¿e "komentarz Grossa jest wyrazem fanatycznego
zacietrzewienia antykatolickiego ze strony autora, który za wszelk± cenê chce jednostronnie zrzuciæ winê za
komunistyczn± zbrodniê, dokonan± przez ludzi z formacji re¿imowych, na kieleckich chrze¶cijan. Szczególnie
oburzaj±ca była sugestia Grossa, ¿e mordu na ¯ydach dokonali ludzie wierz±cy, ¿e w ten sposób 'broni± religii
katolickiej'".
Wyciêcie oszczerczych uogólnieñ o polskim duchowieñstwie
Opuszczone zostały w polskim wydaniu fragmenty amerykañskiego wydania (s. 261). Gross pisał tam m.in.,
¿e: "(...) trzy i pół miliona ¯ydów ¿yło w Polsce w przededniu wojny (...) i nazi¶ci rozpoczêli ich mordowanie.
W tym czasie 'widzowie', stopniowo wciskani we wspólnictwo sytuacji, gdy 'fundamentalnie antysemicki kler'
Polski (diagnoza ambasadora Cavendisha-Bentincka) okazał siê niechêtny do wkroczenia i przeszkodzenia
trzódce w zaanga¿owaniu siê [po stronie nazistów - J.R.N.]. Głêboka religijno¶æ zmuszała poszczególnych
katolików do ratowania i pomagania ludzkim istotom, znajduj±cym siê w ¶miertelnym niebezpieczeñstwie i
uratowania ¿ycia wielu ludziom. Ale ratuj±cy [¯ydów - J.R.N.] reprezentowali mał± mniejszo¶æ, poddawan±
ostracyzmowi w ich własnym ¶rodowisku, podczas gdy warstewka religijno¶ci, cechuj±ca polskie
duchowieñstwo, była cienka, łatwo rozpadała siê na skutek uprzedzeñ i chciwo¶ci, które podzielali wraz z
przeciêtnymi lud¼mi (prejudice and greed, they shared with the common folk) (...) w ka¿dym takim regionie,
gdzie nie słychaæ było głosu reprezentantów Ko¶cioła w tej sprawie [tj. mordowania ¯ydów - J.R.N.], Ko¶ciół
stawał siê faktycznie wspólnikiem w morderczych napa¶ciach polskich katolików przeciwko ich ¿ydowskim
s±siadom (in each district, where the voice of its representatives was not heard on his issue, the Church
became complitiuous in murderous assaults by Polish Catholics against their Jewish neighbours)".
Kalumnie przeciw Polsce i Polakom
Wyciêcie uogólnienia o Polakach jako o narodzie o morderczych skłonno¶ciach
Jedno z najobrzydliwszych uogólnieñ o Polakach jako całym Narodzie zawarł Gross na s. 256
amerykañskiego wydania "Strachu" ("Fear"). Pisał tam: "Innymi słowy, ¯ydzi bardzo mocno budzili strach i
byli niebezpieczni, nie z powodu tego, co zrobili i mogli robiæ dla Polaków, lecz z powodu tego, co Polacy
zrobili dla ¯ydów - powszechne wpl±tanie w morderstwa i rabowanie ¯ydów odkrywało w ka¿dej
społeczno¶ci, w której miały miejsce napa¶ci i rabunki, skłonno¶æ do morderczego gwałtu, na któr± w zasadzie
www.radiomaryja.pl
Strona 4/10
nikt nie był uodporniony". Krytykowałem to oszczerstwo w "Nowych kłamstwach Grossa" (s. 14). To
haniebne oszczerstwo zostało wyciête z polskiej wersji "Strachu".
Wyciêcie fragmentu o "grabieniu ¯ydów jako społecznie akceptowanej normie w Polsce"
Na s. 252 wydania amerykañskiego Gross pisał, ¿e "grabienie ¯ydów było społecznie akceptowan± norm± w
Polsce" (spoliatation of the Jews became a community accepted norm"). Na s. 15 "Nowych kłamstw..."
krytykowałem wystêpuj±ce w "Strachu" maksymalne wyeksponowanie przez Grossa grabienia ¯ydów jako
rzekomo szczególnie rozpowszechnionej w Polsce "specjalno¶ci Polaków". Gross opu¶cił cytowany wy¿ej
zwrot w wydaniu polskim.
Wyciêcie zwrotu o grabie¿czej demoralizacji 2,5 miliona Polaków
Na s. 47 wydania amerykañskiego Gross ocenił, ¿e w Polsce liczba osób poddanych "demoralizacji" na skutek
zagrabienia mienia ¿ydowskiego we wsiach i małych miasteczkach siêgała dwóch i pół miliona osób. To
swoje obliczenie pomin±ł w wydaniu polskim (s. 85). Tu ju¿ du¿o ostro¿niej pisał: "Ilu ludzi w jakiej¶ mierze
skorzystało na czystce etnicznej, przeprowadzonej podczas okupacji przez Niemców - nie wiadomo. Wojciech
Lizak ocenił na pół miliona 'nastêpców prawnych w po¿ydowskich Sztetlach'". Có¿, miêdzy pół miliona a
dwoma i pół miliona osób jest niebagatelna ró¿nica! Amerykanów mo¿na było oczywi¶cie epatowaæ
wiêkszymi liczbami.
Wyciêcie fragmentów o polskiej zmowie z nazistowsk± eksterminacj± ¯ydów
W wydaniu amerykañskim Gross wielokrotnie podawał jako wył±czny powód rabowania ¯ydów w Polsce
polsk± pazerno¶æ i ¿±dzê rabunku, które jakoby doprowadziły wielkie rzesze Polaków do kolaboracji z
Niemcami. Ju¿ we wstêpie do amerykañskiego wydania "Strachu" (s. XVI) Gross twierdził, ¿e "(...) to szeroko
rozpowszechniona zmowa z realizowan± przez nazistów grabie¿± i ewentualnym mordowaniem ¯ydów była
tym, co wywoływało polski antysemityzm po wojnie, nie za¶ rzekoma powojenna kolaboracja ¯ydów w
narzucaniu Polakom komunizmu". Krytykowałem to oszczerstwo o "szeroko rozpowszechnionej zmowie
Polaków z nazistami" w moich "Nowych kłamstwach..." (s. 14). Wspomniane oszczerstwo Grossa zniknêło z
tekstu przygotowanego do polskiego wydania. Podobnie nie ukazał siê w polskiej wersji inny zwrot Grossa ze
s. 247-248 amerykañskiej edycji jego "Strachu": "¯ydzi byli postrzegani jako zagro¿enie dla materialnego
status quo, bezpieczeñstwa i pokojowej ¶wiadomo¶ci swych chrze¶cijañskich współobywateli po wojnie
dlatego, ¿e zostali ograbieni i dlatego, ¿e to, co pozostało z ¿ydowskiej własno¶ci, podobnie jak społeczne role
¯ydów, zostało przejête przez ich polskich s±siadów w cichym i czêsto oportunistycznym wspólnictwie w
podjudzanej przez nazistów instytucjonalnej masowej eksterminacji. W konsekwencji tego, atakuj±c ¯ydów,
www.radiomaryja.pl
Strona 5/10
Zgłoś jeśli naruszono regulamin