Small Bertrice -Niewinna.pdf
(
2813 KB
)
Pobierz
7614394 UNPDF
Small
Niewinna
Bertrice
Prolog
Dzieciństwo
Anglia 1143
- Chcę do mamy! - Dziewczynka usiłowała się wyrwać
z ramion trzymającej ją zakonnicy. - Mamo! Chcę do mojej
mamy!
- Cichutko, Elf! - uspokajał ją łagodnie starszy brat.
Miał wątpliwości, czy słusznie postępuje, lecz chyba de
Warenne'owie mieli rację. Nie może samotnie wychowywać
pięcioletniej siostry, a zmuszanie Isleen do opieki nad Elea-
nore nie byłoby w porządku. Chociaż... Bogiem a prawdą,
zdarzało się, że na barki młodych żon spadały znacznie cięż
sze obowiązki.
- Dickon! - szlochała dziewczynka. - Chcę do domu! Chcę
wracać do mamy i Idy! - Jej małą buzię w kształcie serca wy
krzywiał żal i strach. Z dużych, błyszczących od płaczu szaro-
niebieskich oczu toczyły się łzy na różane policzki.
Richardowi de Montfort po raz kolejny serce ścisnęło się
z rozpaczy, ale zachował kamienną twarz.
- Posłuchaj, Elf - zwrócił się surowym tonem do swej małej
siostrzyczki. - Wiesz, że mama nie żyje. Trwa wojna, a ja nie
potrafię sam się zająć twoim wychowaniem. Przecież dzisiaj
wszystko omówiliśmy. W St. Friedeswide będziesz bezpiecz
na. Teraz tu właśnie jest twój dom.
- Pożegnaj się z bratem, Eleanore. - Eunice, matka prze
łożona, pogładziła dziewczynkę, po czym zwróciła się do mło
dej zakonnicy:
- Siostro Cuthbert, proszę zabrać dziewczynkę do jej no
wych towarzyszek - poleciła. - Im dłużej będziemy zwlekać,
tym gorzej dla niej.
9
-
Adieu,
siostrzyczko - powiedział Richard de Montfort
i pocałował ją w czubek płowozłotej główki.
Elf spojrzała na niego. Nie mogła wydobyć słowa. Po chwili
na nowo zaniosła się płaczem, a kiedy siostra Cuthbert ener
gicznym krokiem weszła w klasztorną bramę, niosąc ją, roz
szlochaną, na rękach, zawołała jeden jedyny raz:
- Dickon!
Richard de Montfort wyglądał tak, jakby sam się miał lada
chwila rozpłakać, więc matka Eunice pocieszającym gestem
położyła mu dłoń na ramieniu.
- Pierwszy dzień jest zawsze trudny dla tych maleństw -
powiedziała. - Zaopiekujemy się panienką Eleanore, mój lor
dzie.
- Elf - odrzekł. - Wołamy na nią Elf. Być może łatwiej się
tu zadomowi, jeżeli przez jakiś czas będą ją siostry tak nazy
wać. Nasza matka odeszła, sam jeden nie potrafiłbym wycho
wać Elf. Naprawdę, nie umiałbym, matko przełożona!
- Mój panie, to oczywiste. Proszę się nie zadręczać. Obec
nie mamy pod opieką kilka małych dziewczynek. Jedna z nich
jest w wieku pańskiej siostry. Przybyła do nas, kiedy miała
trzy lata. Inna panienka jest o rok starsza od Eleanore... od
Elf. - Uśmiechnęła się do niego. - Panie, myślę, że niedługo
przyjdzie czas składać gratulacje z okazji ożenku. - Uspokoiw
szy go, zręcznie skierowała rozmowę na inny temat.
- Panna Isleen nie jest jeszcze gotowa do zamążpójścia, ale
jej matka zapewnia mnie, że najdalej za rok będziemy mogli
się pobrać - odparł.
Dziwiło go, że ktokolwiek może sądzić, iż dziewczyna tak
zmysłowa jak Isleen nie dojrzała do małżeństwa, ale nie za
mierzał kwestionować zdania lady de Warenne.
Zakonnica była równie zdumiona jak on, lecz nie dała tego
po sobie poznać. Isleen de Warenne przebywała w St. Frie-
deswide przez rok i przełożona nigdy dotąd nie miała do czy
nienia z młodą panną, która byłaby równie zainteresowana
sprawami ciała jak Isleen. Cały zakon odetchnął z ulgą, kiedy
opuściła klasztor. Z jej pobytu wynikły jednak pewne korzy
ści. De Warenne'owie okazali się hojni, no i dzięki ich reko
mendacji mała Eleanore de Montfort razem ze swym wianem
trafiła do St. Friedeswide.
- Jestem pewna, że lady de Warenne wie, co jest dobre dla
10
córki, lordzie Montfort. A teraz muszę pożegnać cię, panie.
Radziłabym wstrzymać się z odwiedzinami u siostry przez
kilka miesięcy. Przez ten czas dziewczynka zdąży przywyk
nąć do swego nowego życia. Jeżeli to możliwe, proszę przyje
chać w listopadzie, w dzień świętego Marcina. Będziesz, pa
nie, mile widzianym gościem.
Przełożona skinęła głową i odwróciwszy się, z godno
ścią weszła w bramę klasztoru. Wrota zamknęły się powoli,
szczęknęła zasuwa.
Richard de Montfort dosiadł jabłkowitego ogiera i skiero
wał się w drogę powrotną do Ashlinu, swej rodzinnej po
siadłości, oddalonej o osiem mil od klasztoru. Jechał bez
eskorty, co w tych burzliwych czasach było przedsięwzięciem
raczej niebezpiecznym. Ponieważ jednak ostatnio w okolicach
Ashlinu panował spokój, postanowił zaryzykować samotną
jazdę. Nie chciał się z nikim dzielić tymi ostatnimi chwilami
z Elf. Bardzo kochał swoją małą siostrzyczkę. Kiedy ich ojciec
zginął podczas walk toczonych przez króla Stephena z księż
niczką Matildą, córką zmarłego króla Henryka, Richard miał
jedenaście lat. Pod okiem matki nauczył się zarządzać ma
jątkiem. Maleńka Elf stawiała wtedy pierwsze kroki; nigdy nie
miała poznać wspaniałego człowieka, jakim był jej ojciec.
Na szczęście Ashlin nie był dużą posiadłością i nie miał
strategicznego znaczenia, więc nie groziło mu przejęcie przez
któregoś z potężnych baronów. Żyło się w nim w miarę do
statnio dzięki hodowli owiec, których doglądali pańszczyź
niani chłopi pospołu z wyzwoleńcami. Rąk do pracy było
pod dostatkiem. Podstawową sprawą w Ashlinie była troska
o przetrwanie. Dwór z kamiennych ciosów, wzniesiony na
wzgórzu, otaczała niewielka fosa. Wzdłuż niej tłoczyły się
owczarnie, zabudowania gospodarcze i chłopskie chaty. Nie
stety, mały kamienny kościółek uległ częściowo zniszczeniu.
Całą posiadłość otaczał mur, którego zadaniem było chronić
mieszkańców majątku przed napadami Walijczyków zapusz
czających się w te okolice w poszukiwaniu łupów. Owce pasły
się na pobliskich wzgórzach, u stóp których rozciągały się
pola, gdzie na zmianę uprawiano owies, groch, jęczmień
i pszenicę.
Matka Richarda bardzo głęboko przeżyła utratę męża; byli
szczerze kochającym się małżeństwem, więc kiedy go za
11
Plik z chomika:
bamajabastu
Inne pliki z tego folderu:
Small Bertrice - Kroniki pogranicza 01 - Niebezpieczna miłość.pdf
(2166 KB)
Small Bertrice - Kroniki Pogranicza 03 - Serce w niewoli.pdf
(1976 KB)
Small Bertrice - Wszystkie szczęśliwe poranki.pdf
(2493 KB)
Small Bertrice - Na zawsze razem.pdf
(1821 KB)
Small Bertrice -Niewinna.pdf
(2813 KB)
Inne foldery tego chomika:
★Hippo and Dog
ABC robienia na drutach i szydełku - czyli pierwsze kroki
Angielski - kurs podstawowy
Audiobooki
AutoMapa 6.19 (1602) EU
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin