{1412}{1519}Gazety! Gazety! {1601}{1700}Niedzielne poranne wydanie! {1737}{1859}Gazety! Gazety! {1863}{1969}Gazety! Poranne wydanie! {2761}{2817}Do zobaczenia, Ojcze. {2821}{2903}- To wspaniale, że znów jesteś z nami.|- Cieszę się. {2907}{3034}- To będzie nuda w porównaniu z tym, gdzie byłeś.|- Jakoś to zniosę. {3038}{3084}Dobranoc. {3163}{3255}Ojcze. Tutaj, sir. {3259}{3294}Tak? {3334}{3406}Muszę z Ojcem porozmawiać.|Jestem tutaj obcy. {3410}{3500}Muszę komuś powiedzieć,|gdyby coś mi się stało. {3504}{3568}- Coś się stało?|- Proszę mnie wysłuchać. {3572}{3646}- Przepraszam, że w kościele..|- Nie jesteś katolikiem? {3650}{3707}Nie. Ojciec Logan, tak? {3711}{3793}Skaczący Ojczulek,|zawsze pierwszy za drzwiami samolotu? {3797}{3928}Ojciec mnie nie zna. Ale ja o was słyszałem.|Też jestem spadochroniarzem, byłem. {3932}{3995}To interesujące. Ale... {3999}{4081}Proszę mnie wysłuchać.|Nie mam wiele czasu. {4085}{4191}Czy masz kłopoty? Może mógłbym ci jakoś pomóc? {4195}{4242}Nie sądzę. Nie w tym. {4246}{4364}Poszukuje mnie policja. Nie żebym zrobił coś złego... {4368}{4472}...ale kilku twardych gości|chce dostać mnie w swoje ręce... {4476}{4553}i pewnie dostaną,|jak tylko pojawię się na ulicy. {4557}{4626}Chcę by ktoś wiedział, co się wydarzyło... {4630}{4696}...dla przyjaciela,|by oczyścić jego imię. {4700}{4740}Jak on się nazywa? {4744}{4824}Johnny, mój kumpel.|Też był spadochroniarzem. {4828}{4943}To było tak, sir. Kilka dni temu,|Johnny i ja... {4948}{5021}...przylecieliśmy z Francji do domu. {5025}{5129}Niewiedzieliśmy, dlaczego dowództwo|wyciągnęło nas z paryskiego szpitala. {5133}{5247}Byłem ranny w ramię,|a Johnny miał przebite płuco. {5248}{5362}Samolot dostawczy,|bardzo rzadko zabierał ważnych pasażerów. {5363}{5449}Za takich nas uznano, i nikt nie chciał|lub nie mógł, powiedzieć nam dlaczego. {5450}{5520}Na La Guardia,|czekał na nas komitet powitalny... {5522}{5643}...nie był to personel medyczny,|ale podpułkownik z Public Relations. {5647}{5764}Był podenerwowany, bo byliśmy spóźnieni,|przez wiatry nad Atlantykiem... {5766}{5845}...a w Waszyngtonie była mgła. {5849}{5928}Miał nadzieję, że wstrzymają odjazd o 10 minut. {5932}{6035}W drodze na stację Penn|próbowałem go wybadać... {6039}{6146}...ale tylko się uśmiechał.|Wstrzymano dla nas odjazd pociągu. {6150}{6267}Ktoś bardzo pilnie chciał widzieć nas w Waszyngtonie! {6286}{6376}Wsiedliśmy do pociągu,|czułem się dobrze. {6380}{6481}Domy pokryte dachami,|kobiety w nylonach, i syte dzieci. {6485}{6524}Niewiarygodne! {6528}{6640}Kiedy wrócisz na posadę wykładowcy,|a ja do mojej taksówki w St. Louis... {6644}{6722}...chyba przyślesz mi zadanie z algebry? {6726}{6818}- Blondynkę czy brunetkę?|- Rudą w workowatym swetrze. {6822}{6950}Świetny z ciebie gość.|Dobrze się z tobą gada, nawet tu w U.S.A. {6954}{7053}- Słuchaj, żołnierzu...|- Wpadnę kiedyś na drinka do St. Louis. {7057}{7177}- Uważaj, nie połknij tej blaszki.|- Powinieneś wiedzieć, że to co dobre nigdy się nie kończy. {7181}{7248}Ciągle myślisz o tej blondynce? {7252}{7356}Pamiętam jej niski głos|i kiepską gramatykę. {7360}{7419}I jak uczyłeś ją angielskiego. {7423}{7511}Moje życie jest prostsze.|Myślę o tej dziewczynie z baru. {7515}{7589}- Nawet jej nie znasz.|- A co to za różnica? {7593}{7703}- Poza tym, wyglądała na smutną.|- Cóż, jestem typem pocieszyciela. {7732}{7852}Lepiej pozbądź się żalu, który masz przez tę blondynkę,|kimkolwiek ona jest. {7853}{7937}Bo z każdą przejechaną milą,|coraz bardziej pocisz się z bólu. {7938}{8031}Czy nie mówiłem, że wszystkie kobiety|są takie same, gdy tylko zmyją makijaż? {8032}{8085}Bracie, jesteśmy szychami! {8089}{8173}Priorytet 1 A.|Tak podróżuje tylko prezydent. {8177}{8246}- Skąd to masz?|- Ze srebrnej koperty. {8250}{8331}Zaprowadzisz nas przed sąd! {8335}{8418}- Spokojnie, sierżancie.|- Odłóż to. {8422}{8532}To tylko małe rozpoznanie?|'' Poufne.'' Tu musi być odpowiedź. {8536}{8582}- Daj mi to. {8586}{8693}- Sierżancie Drake, czy to nie moja marynarka?| {8697}{8762}Skąd macie te papiery? {8766}{8801}Tak, odpowiedzcie sierżancie. {8812}{8930}Papiery wypadły z pańskiej marynarki. {8934}{9063}- Co macie w ustach?|- To jego największy sekret. {9067}{9182}Klucz do żeńskiego akademika,|prędzej połknie niż wyjawi. {9320}{9394}Zajrzałem w pańskie papiery,|a on próbował mnie powstrzymać. {9398}{9448}Przeglądał pan te dokumenty? {9452}{9564}Wojna się skończyła.|Dokąd i po co jedziemy? Nie lubimy tajemnic. {9568}{9688}Dziękuję.|Powinnienem być bardziej ostrożny, próbując coś ukryć... {9692}{9789}...przed ludźmi, którzy działali za linią wroga. {9793}{9880}Chciałem, by generał Steel|widział wasze miny, gdy się dowiecie. {9884}{9909}Cold Steel? {9913}{9985}To on polecił was do odznaczenia. {9989}{10054}- Medal Kongresu dla Johnny'ego? {10058}{10154}W tej misji zostały popełnione błędy,|które opisał pan w swoim raporcie, kapitanie. {10158}{10221}Czy goście z Waszyngtonu go odrzucili? {10226}{10347}Ci goście przyznali Medal Honoru dla sierżanta Drake'a... {10351}{10457}...oraz Krzyż za Wybitną Służbę|dla oficera, który mu towarzyszył. {10461}{10494}I co ty na to? {10498}{10596}Medal Honoru. Już cię z nim widzę. {10703}{10792}- Wszystkie kroniki bledną.|- Także te w kolorze. {10796}{10871}Coś nie tak?|To najlepsze co mieli. {10875}{10909}Nie powinieneś był tego robić! {10913}{11007}Czasem bywasz taki miękki.|Co ta blondynka z tobą zrobiła? {11011}{11070}- Co to za sztuczka?|- Kiepska gramatyka. {11074}{11150}- Założę się, że teraz już mówi pięknie.|- Tak myślisz? {11154}{11307}Wyglądasz jak tuż przed pierwszym skokiem.|Słuchaj, jeśli to problem... {11311}{11417}Tak, już je miewaliśmy?|Ale nie takie. {11421}{11500}Wybij to sobie z głowy.|Jeśli nie możesz mi powiedzieć... {11504}{11579}Mogę.|Poprostu nie chcę medalu. {11583}{11647}Czy to wszystko, czego nie chcesz? {11669}{11720}- Kapitan Murdock?|- To ja. {11724}{11786}Chcielibyśmy zrobić wam kilka zdjęć. {11790}{11878}Czy możecie na chwilę wysiąść?|Pociąg zatrzymuje się tu na 5 minut. {11882}{11976}- Czy to miasto braterskiej miłości?|- Tak zwą je nowojorczycy. {11980}{12043}Dla miłości wszystko. {12048}{12104}Chodź bohaterze. {12108}{12181}To jest rozkaz. {12219}{12294}Waszyngton nie przedstawił nam jeszcze historii.|Czy pan może? {12298}{12432}To historia Drake'a. Nie moja.|Johnny? {12448}{12509}Sierżancie Drake! {12626}{12676}Johnny! {12885}{12986}Nie podobał mi się ten salut.|Było w nim coś ostatecznego. {13056}{13169}Podał fałszywe nazwisko. John Joseph Preston. {13173}{13267}Tak mówiła ta blaszka z Yale.|Potrzebuję telefonu. {13375}{13497}Wybacz, piękna. Jeszcze chwila,|to połączenie międzymiastowe. {13558}{13637}Yale?|Chcę rozmawiać z dowódcą. {13642}{13695}Co, uczelnia? Yale, oczywiście. {13699}{13805}A więc to uczelnia.|Skąd mogłem wiedzieć, jestem tylko taksówkarzem. {13811}{13927}Jeden z moich ludzi odnalazł nieśmiertelnik z nazwiskiem,|Yale klasa 1940. {13933}{14063}Chciałbym dostać adres, aby móc go zwrócić.|Pięknie dziękuję. {14177}{14262}Generale, jeśli nie otrzymam rozkazu,|aby go odszukać... {14266}{14326}...i tak będę musiał to zrobić. {14332}{14407}Tak jest.|Domyślam się gdzie może być. {14413}{14500}Nie chcemy by zajmowały się tym służby. {14514}{14613}Z przykrością mówię: tak.|Tak jest. Odmawiam. {14694}{14835}Ostatni adres Johna Prestona, jaki mieli w Yale,|to miasto, o którym nigdy nie słyszałem. {14839}{14896}Witamy w Gulf City, Panie Murdock. {14900}{14972}Murdock....|Tak, pański pokój jest już gotowy. {14978}{15031}Może inny Murdock.|Nikt nie wiedział, że przyjeżdżam. {15035}{15154}- Warren Murdock, z St. Louis.|- Nie rozumiem, ale pokój wezmę. {15158}{15245}To nasz najlepszy.|Dżentelmen, który telefonował, nalegał. {15249}{15300}- W porządku. {15330}{15442}"Wiadomość dla Pana Murdocka:|Dzwonił Pan Geronimo, zadzwoni ponownie." {15456}{15570}Geronimo, zawołanie spadochroniarzy.|To był Johnny. {15578}{15636}Rozumieliśmy się bez słów. {15640}{15788}Wiedział, że będę chciał pomóc.|Wiedział, że widziałem nieśmiertelnik. {15886}{15950}Zadzwonię później, mówiła wiadomość. {15955}{16028}To było 10 godzin temu.|"Później" to kiedy? {16033}{16158}Co robić w upalny wieczór, pachnący jaśminem?|Pocić się i czekać... {16159}{16270}...czekać i pocić coraz bardziej?|Może książka telefoniczna? {16274}{16328}Johnny nigdy nie wspominał o krewnych... {16332}{16397}...ale musiałem spróbować wszystkiego. {16520}{16611}Znów stoję w miejscu,|jak samochód na syntetycznym paliwie. {16655}{16728}48 godzin od kiedy dzwonił,|i ciągle nic. {16732}{16806}Wielkie zwycięstwo The Cardinals,|mojej drużyny z liceum... {16810}{16897}...przez co Red Sox mocno spadli w rankingu. {16901}{17028}I nagle, zapis służby Johnny'ego|mignął mi przed oczami. {17032}{17102}Zaciągnął się 11 października 1943. {17106}{17202}Cokolwiek się stało,|to musiało być tuż przedtem. {17206}{17258}Coś mogło być w gazetach. {17462}{17530}Był tam, Ojcze.|Artykuł na całą pierwszą stronę. {17536}{17651}Pięć tygodni przedtem,|jak Johnny zaciągnął się pod nazwiskiem Drake. {17652}{17758}"Bogaty agent nieruchomości Stuart Chandler nie żyje.|Policja mówi: zabójstwo." {17760}{17879}"John Joseph Preston|Nauczyciel angielskiego zeznaje i ucieka policji." {17881}{17995}"Coral Chandler|Była śpiewaczka w nocnym klubie, przyczyną strzelaniny." {18060}{18200}"Kelner kluczowym świadkiem w sprawie Chandlera.|Ofiara i Preston w bójce o żonę, w klubie Sanctuary." {18208}{18337}Reszty można się było domyśleć.|Poszukiwania w całym kraju. Oskarżenie o zabójstwo. {18339}{18392}Poszukiwania Johnny'ego nie przynosiły rezultatów. {18394}{18485}Sprawa całkiem utknęła,|kiedy już zeszła z pierwszych stron. {18517}{18572}Gazety mówiły wiele... {18578}{18657}...ale były trzy rzeczy...
kiperr