Martin_Kat_-_Tajemnice_nocy.pdf

(2136 KB) Pobierz
Martin Kat
Tajemnice nocy
Pochodzą z różnych światów. Brianne, młoda kobieta schwytana w życiową pułapkę, za
wszelką cenę pragnie się z niej wyrwać. Kapitan Marcus Delaine, chmurny i niedostępny
lord, wiedzie samotne życie wilka morskiego. Gdy Brianne ucieka z opresji, chroniąc się na
statku Marcusa, wybucha między nimi namiętność...
Czy jednak namiętność wystarczy, by wiedli szczęśliwe życie?
Rozdzial 1
Marzec roku 1803
Noce byway zawsze najgorsze Brandy utkwia wzrok w falistych szybkach znieksztacających pa-
nującą za nimi ciemność dostrzega jedynie wasne odbicie i jęa się zastanawiać jak dugo zdoa jeszcze
wytrzymać
Odkąd tylko pamiętaa każdego dnia swych dziewiętnastu lat Brianne Winters pracowaa od pierw-
szych przebysków świtu po czas, kiedy kurtyna mroku okrywaa świat za dzielonymi kamiennymi
supkami oknami tawerny Pod Biaym Koniem
- Brandy dziewczyno przesta śnić na jawie i wracaj do roboty Twój tata będzie tu lada chwila, a klienci
mają pusto w kuflach - Najlepsza przyjacióka Brianne Florence Moody smuka ciemnowosa kobieta
starsza o sześć lat od Brandy stanęa w drzwiach kuchni Jej szczupa twarz bya ledwie widoczna zza
oboku kuchennych oparów Pracoway razem od tak dawna że Flo wydawaa się Brandy bardziej
matką lub siostrą niż przyjacióką
Brandy się uśmiechnęa
- Przepraszam Nie zamierzaam zniknąć na tak dugo Stary Salty Johnson wróci do portu Opo-
2
wiadal o podróży z Halifaksu Dopad ich sztorm jeden z masztów zama się upad na statek i omal go
nie zatopi
Flo wytara donie w ochraniający spódnicę fartuch
- Stary Salty zawsze ma na podorędziu jakąś opowieść Nie przejmuj się nim Zaraz zacznie się ruch
Pomyślny Wiatr rzuci waśnie kotwicę i zaoga wkrótce się tu zjawi Będziemy miay pracowity
wieczór zważywszy że marynarze od dwóch miesięcy nie postawili stopy na lądzie
Brandy jęknęa i przesza z kuchni do zadymionej kiepsko oświetlonej sali barowej
- Przysięgam że zaoga Daltona jest najgorsza Nie wyglądam ich z utęsknieniem
Tawerna miaa już prawie sto lat jej sufit stanowiy grube drewniane bale podogę zaś wyożono
kamiennymi pytami Do ścian przymocowano cynowe kinkiety rzucające saby blask na pociemniae od
dymu drewniane ściany Choć ojciec kocha to miejsce ona go nienawidzia Uważaa że jest obskurne
cuchnie starym piwem a jego ściany są zawsze zimne i zawilgocone
- Są haaśliwi - mówia tymczasem Flo - i nie ma się co udzić jutro od krzyża po kolana będziemy cae w
siniakach.
- Nie ja Mam już zupenie dość przeklętych marynarzy Nie potrafią utrzymać ap przy sobie Nie znoszę
tego podszczypywania i obmacywania Pierwszy który spróbuje mnie dotknąć poczuje na bie ciężar
cynowego kufla.
Flo tylko się roześmiaa
- Twojemu tacie to by się nie spodobao Lubi kiedy marynarze są zadowoleni To dobre dla interesu
Lecz Brandy nie obchodzio czego życzy sobie jej ojciec Tak jak jego nie obchodzio czego życzy
3
sobie lub czego by chciaa jego córka Dba jedynie o swą przeklętą tawernę i o zarobek
- Jestem Wielki Jake Winters - zwyk mawiać - waściciel Biaego Konia najlepszej tawerny na nabrzeżu
Charlestonu.
By bardzo dumny z tego miejsca dziedzictwa które zamierza zostawić kiedyś synowi Tylko że Wielki
Jake nie mia syna
Prawdę mówiąc jego żona zmara wydając na świat ich jedyne dziecko córeczkę o takich samych jak u
Ellen Winters rudozotych wosach W niczym nieprzypominającą dużego silnego chopca którego tak
rozpaczliwie pragną Jake Druga żona urodzia kolejną dziewczynkę drobniejszą jeszcze niż Brandy i
tak sabą iż nie przeżya nadejścia pierwszych chodów Frances Winters zmara na febrę gdy Brandy
miaa zaledwie dziesięć lat a Wielki Jake pogodzi się wreszcie z tym co uważa za wolę boską
Nigdy nie będzie mia syna Córka musiaa wystarczyć lecz żal i rozgoryczenie Jakea wisiay niczym
olbrzymia ciemna chmura nad gową Brandy w każdej minucie jej życia
- Byaś dziś rano na targu prawda? - spytaa przyjaciókę Ubrana w prostą brązową spódnicę sięgającą
ledwie kostek zawiązywany na tasiemki gorset i biaą chopską bluzkę z dekoltem odsaniającym
szczyty piersi pochylia się nad porysowanym drewnianym stoem by wytrzeć rozlane piwo Dugi
warkocz prześlizną się jej z pleców na ramię
- Po prawdzie dopiero co wróciam - odpara Flo - Zabrako nam jaj Kupiam kilka a także kawaek
bekonu na śniadanie dla twego taty
- A co ciekawego usyszaaś po drodze?
9
- Masz ci o mao nie zapomniaam Rzeczywiście syszaam coś o czym chętnie się dowiesz
- Mam nadzieję że to coś dobrego Przydaoby się dla odmiany
Flo wesza za szeroki zbity z desek bar i docisnęa szpunt w beczuce z brandy
- Ponoć Morski Jastrząb zawinie wkrótce do portu Spodziewają się go w każdej chwili. Kapitan Ogden
z latarni dostrzeg statek który mija cypel zmierzając ku redzie
Serce zaczęo mocniej bić jej w piersi Morski Jastrząb Niemożliwe Mimo to puls nadal przyspiesza
- Myślaam że kapitan Delaine popyną z powrotem do Anglii Nie spodziewaam się że zobaczymy go
prędzej jak za kilka miesięcy
Flo wzruszya ramionami Bya szczupą kobietą o szerokich biodrach i przyjaznym uśmiechu
- Nic o tym nie wiem Kapitan wydawa się jednak pewny swego A rzadko się myli
Do Brandy zadrżaa
- Rzeczywiście Waściwie prawie nigdy - Odesza pogrążona w rozmyślaniach o wielkim w peni
ożaglowanym statku i jego przystojnym waścicielu kapitanie Marcusie Delaine A dokadniej kapitanie
Delaine, lordzie Hawksmoor Odziedziczony niedawno tytu stanowi dla niego niespodziankę równie
wielką jak dla wszystkich którzy go tu znali
Wspomniaa smagy nieco arogancki profil kapitana i pomyślaa że nie powinni czuć się aż tak
zaskoczeni Delaine odznacza się szczególną prezencją Każdy jego gest każdy świadczący o nieza-
chwianej pewności siebie ruch zdradza arystokratyczne pochodzenie Urodzi się żeby dowodzić
10
Zgłoś jeśli naruszono regulamin