0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:01:W POPRZEDNIM ODCINKU: 0:00:03:Zrobi� absolutnie wszystko. 0:00:05:Za �ycie syna oddam wam swoje.|Prosz�. 0:00:08:Mamo. 0:00:08:Tu jestem.|Nic mi nie jest. 0:00:11:/Nie wiem jak� cen�|/przyjdzie nam za to wszystko zap�aci�. 0:00:14:Ja te� nie wiem,|ale nie zawaha�abym si� tego zrobi� jeszcze raz. 0:00:17:By�bym dobrym ojcem. 0:00:21:Nie wiem co� za jeden. 0:00:23:Je�li nie b�dziesz trzyma� si� od nas z daleka, 0:00:25:nie zawaham si� zabi� ci�|z zimn� krwi� na oczach c�rki. 0:00:28:/Rozumiesz mnie? 0:00:32:/Od tygodni przemierzamy t� planet�, 0:00:36:/niebezpiecze�stwa czyhaj� co krok. 0:00:45:/Ucieczka niema sensu.|/Znajdziemy ci�. 0:01:00:/Spokojnie. 0:01:03:/Spokojnie.|/Jeste� ostatni. 0:01:09:/Jeste� m�j. 0:01:19:/Poza Walman'em i Magus|/nie mamy wielkiego wyboru. 0:01:25:- D�ugo to trwa�o?|- Co? 0:01:31:- Nie zasn��em?|- Mam nadziej�, �e nie. 0:01:37:- M�wi�a� do mnie?|- O tym, �e trzeba wzmocni�|�rodki bezpiecze�stwa. 0:01:42:- To ma by� �art?|- Nie, pewnie straci�em przytomno��. 0:01:48:�ni� mi si� Terranin. 0:01:52:Mog� si� z tob� kontaktowa� kiedy nie�pisz? 0:01:55:Wchodz� mi do g�owy kiedy chc�. 0:01:59:To by� z�y sen? 0:02:02:- Zw�aszcza dla tego Terranina.|- Czemu? 0:02:08:Dla niego to by�a rzeczywisto��. 0:02:21:NOWA ZIEMIA 0:03:13:Mamy niez�y czas. 0:03:18:Wreszcie ten wariat zosta� z ty�u. 0:03:23:Miejmy nadziej�,|�e nie spotka nas nic gorszego. 0:03:30:- Morgan, dobrze si� czujesz?|- Tak. 0:03:33:- Na pewno?|- Tak. 0:03:40:/Jako pilot umia�em sobie radzi�|/w niebezpiecznych sytuacjach 0:03:47:/i wychodzi�em z nich niezmieniony. 0:03:50:/Tu jest inaczej. 0:03:53:/Codziennie ryzykujemy coraz bardziej. 0:03:56:/I coraz bardziej si� zmieniamy, 0:03:58:/czy chcemy tego czy nie. 0:04:03:/Deszcz. 0:04:05:Deszcz. 0:04:08:Deszcz. 0:04:09:Deszcz. 0:04:10:Schowajcie si�. 0:04:11:/Ruszajcie si� ludzie. 0:04:14:/Szybciej. 0:04:21:/Szybciej, mo�e by� toksyczny. 0:04:29:Wi�c to jest deszcz. 0:04:31:- D�ugo b�dzie pada�?|- Kilka minut albo wiele dni. 0:04:34:- Nie jest toksyczny.|- Na pewno? 0:04:38:To czysta woda. 0:04:42:- Mog� wyj�� na deszcz?|- Dobrze, tylko si� nie oddalaj. 0:04:47:Morgan, chod�, b�dzie fajnie. 0:04:50:Dalej, Tato. 0:05:07:- Ja te� tak chc�.|- Wci�� kaszlesz. Nie mo�esz zmokn��. 0:05:11:/- Rano mia� gor�czk�.|- Mamo. 0:05:13:- Chcesz zn�w nosi� skafander?|- Nic mi nie b�dzie. 0:05:16:S�uchaj Mamy.|Wszyscy musimy by� ostro�ni. 0:05:22:True, w�� to. 0:05:24:- O co mu chodzi?|- Ma racj�. Musimy o siebie dba�. 0:05:30:Zosta� tu.|Chod� Yale, rozbijemy tu ob�z. 0:05:40:/Deszcz okaza� si� niegro�ny,|/ale to nie koniec niebezpiecze�stw. 0:05:46:/Terranie wyleczyli Uly'ego,|/ale czy wyzdrowia� na dobre? 0:06:03:- Uly ju� �pi.|- Tak, teraz potrzebuje snu. 0:06:12:Przysz�am go przeprosi� za to,|�e Pegaz uciek�. 0:06:18:To by� przypadek. 0:06:21:- Chcia�am tylko pom�c Gaal'owi.|- Wa�ne, �e tobie nic si� nie sta�o. 0:06:28:Tata na pewno ci m�wi�,|�e musimy uwa�a� na obcych. 0:06:35:Co ty tu robisz? 0:06:37:Mia�a� spa� w transroverze|i nigdzie nie wychodzi�, prawda? 0:06:43:- Wiem, ale...|- My�la�am, �e ty jej kaza�e� przeprosi� Uly'ego, 0:06:47:- ale widz�, �e to by� jej pomys�.|- W porz�dku. 0:06:53:Nast�pnym razem chc� wiedzie� dok�d si� wybierasz. 0:06:57:-Id� ju�.|- Dobrze. 0:07:04:No id�. 0:07:08:- Zdenerwowa�a ci� ale to dobre dziecko.|- Wiem. 0:07:17:/Dobranoc. 0:08:07:- Nie zdejmuj tego.|- Jestem zdr�w. 0:08:15:- Sk�d to pogorszenie?|- Dev. 0:08:19:Zaraz wracam. 0:08:21:- Co jest?|- Terranie skontaktowali si� z Alonzo'em. 0:08:25:- Co m�wili?|- Chyba zostali gdzie� uwi�zieni. 0:08:31:Chc� �eby�my im pomogli. 0:08:34:- Jak?|- Nie wiem, ale powiedzieli, �e s� gdzie� w g�rach. 0:08:41:Tych g�rach, czyli tam|gdzie jest nam zupe�nie nie po drodze. 0:08:45:Przecie� chcemy si� st�d wydosta�. 0:08:48:- Oni pami�taj� twoje s�owa.|/- Jakie? 0:08:53:Obieca�a� im co�,|kiedy szukali�my Uly'ego, pami�tasz. 0:08:57:Co obieca�a�, Devon? 0:09:03:Powiedzia�am, �e zrobi� wszystko co zechc�. 0:09:06:Je�li pozw� j� do s�du|za z�amanie obietnicy 0:09:09:pami�tajcie, �e jestem prawnikiem. 0:09:11:- Co b�dzie je�li im nie pomo�emy.|- Nie wiem. 0:09:14:Ale je�li im pomo�emy,|Uly wyzdrowieje na dobre. 0:09:20:- To przez nich mu si� pogorszy�o?|- Devon, to nie takie proste. 0:09:24:- Lepiej trzyma� si� od nich z daleka.|- Racja, nie wiadomo do czego s� zdolni. 0:09:30:Zaczekajcie, mo�e naprawd� potrzebuj� naszej pomocy. 0:09:33:Ta planeta jest teraz naszym domem.|Wielu z nas zostanie tutaj na zawsze. 0:09:39:Terranie s� naszymi s�siadami|i musimy ich dobrze traktowa�. 0:09:45:- Uly.|- O m�j Bo�e. 0:09:49:Odezwij si�.|Wszystko w porz�dku? 0:09:53:- Co mu jest?|/- W p�ucach zbiera mu si� p�yn. 0:09:59:- Przepraszam.|- Nie musisz mnie za nic przeprasza�. 0:10:07:S�uchajcie wszyscy.|Idziemy w stron� g�r. 0:10:20:- Znajomy widok?|- Poznaj� to miejsce. Widzia�em je we �nie. 0:10:25:Co poznajesz. Te ska�y?|Wsz�dzie wygl�daj� tak samo. 0:10:33:Oni tu mieszkaj�. 0:10:36:Rozpakujmy sprz�t. 0:10:39:- To szale�stwo.|- I tak trzeba na�adowa� akumulatory, 0:10:42:a Terranie tu te� nas znajd�. 0:10:45:Pos�uchajcie mnie.|Chcia�am co� powiedzie�. 0:10:47:Jestem wam wdzi�czna,|�e tu zemn� przyjechali�cie. 0:10:50:To jedyna szansa dla Uly'ego.|Dot�d trzymali�my si� razem z rozs�dku, 0:10:58:teraz dali�cie mi dow�d swojej przyja�ni|i dzi�kuj� wam za to. 0:11:09:Chod� Tato. Dzi�kuj�. 0:11:23:- Tym razem jest gorzej.|- Jak to? 0:11:27:Dopiero teraz wiem|co to znaczy by� chorym. 0:12:24:- Jest jaka� poprawa?|- Nie. 0:12:29:Ale jego stan nie pogarsza si� tak szybko. 0:12:33:- To pewien post�p.|- Mo�na tak powiedzie�. 0:12:37:- Wi�c jest lepiej?|- Tak. 0:13:30:- Kruszynko, to ty.|- Wiedzia�am, �e przyjdziesz. 0:13:38:Chod�.|Co z twoim Tat�? 0:13:43:Ostatnim razem zjawi� si� zaraz po tobie. 0:13:47:Jest zaj�ty. 0:13:52:- Nie lubi mnie, prawda?|- Nie. 0:13:57:- Wiesz dlaczego?|- Podobno zrobi�e� co� z�ego. 0:14:02:- Pami�tasz co ci m�wi�em?|- Tu nie istnieje dobro ani z�o. 0:14:09:M�j skarbie.|Ba�em si�, �e mnie nie zrozumia�a�. 0:14:17:- Zrobi�em tylko to, co by�o konieczne.|- M�wisz o deszczu? 0:14:22:- Co?|- Ty sprawi�e�, �e pada�. 0:14:24:- �eby nas zatrzyma�.|- Oczywi�cie, nie mog�em si� z tob� rozsta�. 0:14:39:Teraz jeszcze bardziej potrzebujemy twoich czar�w. 0:14:43:Uly zn�w jest chory.|Za spraw� Terran. 0:14:48:- Terran?|- Tak. 0:14:52:- To oni nas tu �ci�gn�li.|- Naprawd�? 0:14:56:Pomo�esz nam, prawda? 0:14:58:/Nikt nie wierzy w twoj� czarodziejsk� moc. 0:15:00:Je�li to zrobisz i pomo�esz Uly'emu wtedy wszyscy uwierz�. 0:15:03:Nawet Tata.|B�dziesz m�g� do nas do��czy�. 0:15:09:Nie�le to obmy�li�a�, kruszynko,|ale Terranie s� okrutni i bezwzgl�dni. 0:15:20:Nasz sukces zale�y od tego|czy utrzymamy wszystko w tajemnicy. 0:15:26:- Wracaj do obozu.|- Wiedzia�am, �e nam pomo�esz. Dzi�kuj�. 0:15:36:- Po�piesz si�.|/- Dobrze. 0:15:52:My�la�em, �e ty jeste� ostatni,|ale musia�em kogo� przeoczy�. 0:15:58:Tego kt�ry wys�a� sygna� SOS.|Ty tego nie zrobi�e� bo przesta�e� ju� �ni�. 0:16:07:Impuls. 0:16:13:Musz� podzi�kowa� twojemu koledze.|Zrobi� to co mnie si� nie uda�o. 0:16:20:�ci�gn�� tu tych marzycieli,|razem z ich wspania�ymi pojazdami. 0:16:30:Za mn�. 0:16:43:- Co z nim?|- Bez zmian. 0:16:49:- Mo�e podr�owa�?|- Przecie� nigdzie nie jedziemy. 0:16:55:Pozw�l na chwil�. 0:17:01:Pos�uchaj, ja te� chcia�em wykorzysta� t� szans�,|ale Terranie si� nie odzywaj�. 0:17:07:Pewnie nie mo�na im pom�c|albo w og�le nie potrzebuj� pomocy. 0:17:11:- Nie mo�emy d�u�ej czeka�.|- Wiem ,ale... 0:17:15:Tu nie mamy co je��. 0:17:18:- Je�li ruszymy na zach�d...|- Uly nie nadaje si� do podr�y. 0:17:22:- Dot�d skafander mu pomaga�.|- Teraz ma w p�ucach... 0:17:30:Alarm. 0:18:04:Spokojnie. 0:18:09:- Mo�esz si� z nim porozumie�?|- Jak? 0:18:11:- Tak jak przedtem.|- To nie takie proste jak rozmowa przez nadajnik. 0:18:22:Lepiej mie� go na muszce. 0:18:28:Tu s� dzieci. 0:18:31:- Nie strzelaj.|/- Jemu to powiedz. 0:18:35:Postaraj si�. 0:18:39:/Jeste�my twoimi przyjaci�mi. 0:18:42:To nas wzywa�e�. 0:18:50:- Uda�o si�.|- Tak. 0:18:56:- Ostro�nie.|- Dobrze. 0:19:06:Nie obawiaj si�.|Nie mamy wrogich zamiar�w. 0:19:18:- Nie wiedzia�, �e to my.|- Przecie� nas wzywa�. 0:19:24:Tak, ale jest wystraszony. 0:19:26:Wszyscy ludzie kt�rych zna,|s� zab�jcami. 0:19:37:Nie podchod� za blisko. 0:19:46:Spokojnie. 0:19:49:/Nie b�j si�. 0:19:53:Chcemy ci pom�c. 0:20:16:Chyba si� uda�o. 0:20:21:- Szkoda, �e nie pozwoli� mi si� zbli�y�.|/- Nie chcemy go sp�oszy�. 0:20:26:Pierwszy raz widz� co� takiego. 0:20:29:Aparatura nie mo�e ustali�|czy to zwierze, ro�lina czy minera�. 0:20:34:To istota rozumna. 0:20:40:- Powiedzia� co�?|- Wyrazi� co czuje. 0:20:44:- To znaczy?|- Oni nie chc� skrzywdzi� Uly'ego. 0:20:50:Nasza obietnica stworzy�a pewn� wi�. 0:20:53:Kiedy oni cierpi�,|Uly gorzej si� czuje. 0:20:57:- Co mamy zrobi�?|- On chyba my�la�, �e my to wiemy. 0:21:09:Buduj�cy widok.|Spotkanie dw�ch gatunk�w. 0:21:13:Szlachetnego dzikusa i w�druj�cych pionier�w.|Pierwszy kontakt. 0:21:19:Ale nie dla mnie. 0:21:26:- Nie chcesz wsta�?|- �pi�. 0:21:35:Ten Teranin ci si� nie podoba? 0:21:43:Nigdy nie by�a� strachliwa. 0:21:49:Co ci jest? 0:21:51:By�em dla ciebie surowy bo ci� kocham. 0:21:58:Nic ci nie grozi,|a Terranin mo�e pom�c Uly'emu. 0:22:04:- Nie mo�e, oni s� okrutni i bezwzgl�dni.|- Kto tak powiedzia�? 0:22:15:- Gaal cz�sto m�wi nieprawd�.|- Niemnie. 0:22:20:Niekt�rym ludziom nie mo�na ufa� bo s� �li. 0:22:27:My�l�, �e na tej planecie|nie istnieje dobro i z�o. 0:22:32:Naprawd�?|Wi�c dlaczego boisz si� tego Terranina. 0:22:42:/- Mamy i�� za nim?|- Ale w bezpiecznej odleg�o�ci. 0:22:48:- Przepraszam, my�lisz o tym powa�nie?|- Zrobi� wszystko dla swojego syna. 0:22:54:...
Mawlen