Psychologia ogólna - Biologiczne Mechanizmy Człowieka - Psychologia prenatalna.doc

(624 KB) Pobierz
1

Rozdział 1 PSYCHOLOGIA PRENATALNA

Mechanizmy zachowania się człowieka są w części nabyte w ontogenezie i mają charakter jednostkowy, a w części wrodzone (filogenetyczne) i mają charakter gatunkowy. Stąd też psycholog chcący zrozumieć naturę człowieka nie może rozpatrywać od momentu narodzin, lecz musi uwzględnić okres prenatalny. Okresem tym zajmuje się jedna z najmłodszych subdyscyplin psychologii rozwojowej Psychologia prenatalna, która sięga samych początków życia, czyli od zapłodnienia do porodu włącznie.

Pragnę zwrócić uwagę na okres wcześniejszy, wyjaśniający mechanizmy gatunkowe intencji zapłodnienia. Musimy się zastanowić dlaczego ludzie się zapładniają? Co to znaczy, że ludzie [podejmują ten akt? Skąd wiedzą, że jest to ważne? Skąd wiadomo, że trzeba gatunek ludzki przedłużyć?” Aby odpowiedzieć na te i tym podobne pytania należy zwrócić uwagę na zachowania, które decydują o tym, że ludzie uprawiają seks, że myślą o seksie.

Przedstawiony do dyskusji materiał poglądowy zwraca uwagę na genezę postania potrzeby seksu, oraz na jej atawistyczny charakter. Zastosowana metoda psychologii komparatywnej (porównawczej) wskazuje na to co wspólne u różnych gatunków zwierzęcych w zakresie analizowanej cechy, w tym przypadku potrzeby seksu.

Potrzeba seksu czyli wirtualny początek życia

U zwierząt jest taka sama potrzeba gatunkowa seksu jak u ludzi. Jest to jedna z podstawowych potrzeb. Od seksu nie można uciec, jest on zakodowany w genach.

Potrzeba seksu u człowieka jest nie tylko potrzebą naturalną ale i kulturową. Dlatego w przypadku człowieka mówi się o seksie i o miłości. Unikamy w mowie potocznej wyrażenia: „spółkować” i zastępujemy go słowem „ kochać się”. Sygnalizuje to, że na bazie wrodzonej potrzeby seksu, zaczynają się pewne zachowania kulturowe.

Chciałbym abyśmy prześledzili pod kątem kulturowym potrzebę seksu, który stanowi warunek sine quo non przyjścia człowieka na świat.

Podobieństwa w zachowaniach seksualnych zwierząt i ludzi

Pawiany cechuje ogólne podobieństwo do człowieka. Zamieszkują ten sam typ terenu, więc doznają problemów podobnych do tych, które trapiły człowieka pierwotnego. Rozwiązują je zapewne w zbliżony sposób. Tereny otwarte zamieszkałe są na ogół przez wielkie drapieżniki, dlatego też ze względu na bezpieczeństwo ludzie pierwotni z pewnością żyli w sposób stadny, zbliżony do  dzisiejszych pawianów.

Życie stadne przeniosło płciowość w nowy wymiar. Obie płcie mają odmienne priorytety. Dla samic reprodukcja sprowadza się do wydania na świat wartościowego potomstwa. Najważniejsze dla nich jest poczucie bezpieczeństwa, łączą je silne więzi społeczne. U samców dla których reprodukcja oznacza pokrywanie jak najliczniejszych partnerek, najistotniejsze było zdobywanie względów wybrednych samic.

Czy więc nasz gatunek ukształtowany został przez nieustanne akceptowanie bądź odrzucanie przez samice samców o konkretnych cechach wyglądu, zachowania się?

Możemy odnaleźć znacznie bliższego nam krewniaka od Pawiana. Geometryczne podobieństwo Szympansów do gatunku ludzkiego sięga 99%. Społeczności Szympansów są w przybliżeniu tak liczne jak stada Pawinów: L od 50 do 60 osobników. W lasach są one znacznie mniej narażone na ataki drapieżników, toteż więzi stadne nie muszą być tak silne.

Samice rodzą młode raz na 4 lata, toteż kopulują rzadko i tylko w okresie wzmożonej aktywności płciowej. Wtedy pokrywają je wszystkie samce. Dla samców okres godowy trwa nieprzerwanie. Wskazują na to wielkie jądra. Znacznie większe niż u człowieka. Wpływa to na sposób konkurowania. Walki o samice zdarzają się rzadko. Samiec o największych jądrach jest w stanie skuteczniej wypełnić narządy rodne samic nasieniem i tym samym wyprzeć nasienie innych samców.

Kolor, wydajność narządów rodnych samic wskazują, która z samic jest w rui. Im bardziej nabrzmiałe genitalia samic, tym większe podniecenie samców, co wiąże się z większą konkurencją.

Inną wskazówką do zrozumienia zachowań seksualnych jest większość zwierząt. Samce nie są dużo większe od samic, co wskazuje, że nie często walczy o względy partnerki. Jeżeli spojrzeć na ludzi to, dostrzeżemy: niewielkie jądra u mężczyzn, nie wyeksponowane narządy rodne kobiet, wyraźnie większy wzrost mężczyzn. Wskazuje to, że nasi przodkowie nie odznaczali się nadmierną aktywnością płciową. Jak więc wyglądało ich życie płciowe?

Odnaleziono nieliczne szczątki gatunku homo habilis. Jedyne, co możemy o nim powiedzieć, to że był wielkości Szympansa, istniał przez prawie 700 000 lat. Używał narzędzi. Mógł używać narzędzi, bo miał ręce, ale także bo miał stopy. Dzięki ewolucji przybrał pozycję wyprostowaną uwalniając ręce do innych od poruszania się zadań. TO jedna z przyczyn dla których określamy go terminem: homo – człowiek, a ponieważ używał narzędzi: habilis – sprawny.

„Sprawny człowiek” od innych zwierząt zamieszkujących sawannę różnił się głównie tym, że spożywał duże ilości mięsa. Naczelne zasadniczo odżywiały się owocami liśćmi. Na równinach taki pokarm nie byłby dostępny przez cały rok, dlatego stepowe czy sawannowe gatunki musiały zajmować myślistwem i zbieractwem. Jak wszystkie małpy maił ręce ewolucyjne dostosowane do wspinania się na drzewa. Dzięki nim stał się jedynym gatunkiem, dla których nadrzewne spiżarnie lampartów stały się dostępne. Dla wyrównania braku lamparcich kłów używał własnego mózgu (tj. Używał skonstruowanych przy pomocy mózgu kamiennych narzędzi).

Tak jak dzisiejsze pawiany był on zagrożony atakami drapieżników. Zapewne przemieszczał się w podobnie zorganizowanych grupach. Miejsca w którym znajdowano kości, zęby, narzędzia wskazują, że miały one siedziby w pobliży skalnych gór. Znalezione zęby wskazują, że samce były blisko 1/3 większe od samic. Stałe siedziby były ośrodkami życia stadnego (niczym u pawianów). Miały tam miejsce walki samców i tworzone były haremy samic.

Pół miliona lat później rozpoczął się kolejny rozdział. Stało się to na tych samych równinach Afryki Wschodniej, w środowisku tych samych zwierząt które otaczały homo habiluis. Kolejnym gatunkiem był homo erectus (człowiek wyprostowany). Jego przedstawiciele żyli na sawannie bardzo podobnie jak homo habilis.

Podkradali łupy większym drapieżnikom. Narzędzia przeistaczały się w prymitywną broń, dzięki temu mogli oni rozpocząć aktywne polowania. Mózg tych praludzi był dużo większy niż ich poprzedników, lecz nadal znacznie mniejszy, niż mózg współczesnego człowieka. Homo erectus był prawdziwym intelektualistą. Trwał półtora miliona lat. Ok. 200000 lat temu zastąpił go człowiek współczesny – homo sapiens był to gatunek zdecydowanie wędrowny. Jego kopalne szczątki znajdujemy w Chinach, na bliskim wschodzie, na wyspie Jawie w Europie. Znaleziska z Afryki pozwoliły nam uzyskać informacje o jego życiu społecznym i seksualnym. Szkielety samców są większe niż samic, ale różnica nie jest taka wielka niż u homo habilis. W świecie zwierząt im bardziej są zbliżone rozmiary obu płci, tym bardziej współdziałają one w procesie reprodukcji na zasadach partnerskich. Jest bardzo prawdopodobne, że samce pokrywały pojedyncze samice zamiast tworzyć harem. Zapewne rdzeń stada tworzyły spokrewnione ze sobą samice pozostające w oboziku. Opiekowały się one potomstwem oczekując przybycia samców, które zespołowo zdobywały pożywienie to mogło oznaczać konkurowanie samic o najbardziej wydajnych dostawców u samic mogło to wpłynąć na osłabienie roli walki i wzrost znaczenia wyglądu, samice starały się prezentować zdrowie i sprawność konieczną do rodzenia dzieci, nabrzmiałe piersi mogły oznaczać obfitość pokarmu. Współczesne kobiety jako jedyne wśród naczelnych mają wydatne piersi nie tylko w okresie laktacji. U kobiet podobnie jak u bardzo nielicznych gatunków naczelnych można zauważyć brak szczególnych oznak owulacji tj. Gotowości do poczęcia potomstwa. Brak tych zewnętrznych oznak gotowości do rozrodu powodował niepewność i stałe zainteresowanie samców. Prawdopodobnie było to powodem powstania silnych więzi pomiędzy parą partnerów i odchodzenia od systemu haremowego. Nikt nie wie czy Homo Erectus był monogamiczny, lale z pewnością ku temu zdążał. W istocie monogamia dziś najbardziej rozpowszechniony wzorzec życia seksualnego jest skutkiem procesu  zapoczątkowanych przez gatunek  Homo erectus. To co dziedziczymy po naszym bezpośrednim przodku można scharakteryzować następująco:  Widzimy zwierzę chodzące w pozycji wyprostowanej nieco większe od Homo erectus i o mniej zróżnicowanym wzroście oby płci. Widzimy wielką dbałość o nieliczne potomstwo. Widzimy grupy rodzinne, w których obecny jest samiec, co oznacza że ojciec pomaga troszczyć się o swoje młode. Dostrzegamy też osobniki, które po przez rozwój intelektu stały się inne od pozostałych zwierząt (dzięki zdolności postrzega innych przejawów życia niż tylko rozmnażanie drogą płciową). Osobniki te mogą uwolnić się od wszechogarniającego instynktu zachowania gatunku władającego pozostałymi zwierzętami.

Czy jako ludzie jesteśmy odporni na imperatyw genetyczny? Czy jesteśmy wolni od dyktatury chemii? Przede wszystkim jesteśmy produktem genów, rezultatem milionów lat przekazywania genów dążących do reprodukcji innych genów.

Nasz intelekt jest w stanie osłabić ten imperatyw np. Kiedy opiekujemy się dziećmi innych , ale kochamy przede wszystkim swoje własne. A jeżeli kochamy bardziej swoje niż cudze to czy nie ze względu na nasze geny? Czym się różnimy od owada, który opiekuje się swoimi larwami?

A co do partnerstwa, w czyim jest ono interesie, na ile altruistyczna jest romantyczna miłość? Jak długo utrzymujemy związek partnerski? W ludzkich społecznościach dzieci wymagają długotrwałej opieki. Dwoje rodziców może ją zapewnić skutecznie. Aby to umożliwić, kobieta i mężczyzna wchodzą w długotrwały związek partnerski.

Pary łączą się pod wpływem romantycznej miłości i pozostają ze sobą nawet dłużej niż to jest konieczne dla zapewnienia opieki nad dzieckiem w okresie najbardziej newralgicznym (pierwszych czterech lat życia). Potem romantyczne uczucie przechodzi w rodzaj stałego przywiązania, potem jeśli uczucie wygasa para zmienia partnerów.

Częste zmiany partnerów zwiększają zainteresowanie seksem. To z kolei zwiększa szansę reprodukcji. Jest to imperatyw genetyczny. Lojalność jest tak długo dobra jak długo przynosi korzyść genom. Oczywiście jako istoty rozumne możemy być mimo to lojalni, ale sami czujemy że geny popychają nas w odmiennym kierunku. Nie jest to wbrew naturze. Partnerstwo w przyrodzie rzadko wykracza poza niezbędne minimum użyteczności, jak w przypadku samca pająka Czarna Wdowa, który tuż po zapłodnieniu jako zbędny zostaje zjedzony przez samicę, która widzi w nim w tym momencie materiał energetyczny dla swojego organizmu.

Z jednego powodu rozmnażanie płciowe jest tak dalece efektywną metodą reprodukcji. Pozwala ona na tworzenie szerokiego spektrum mieszanek genetycznych. Im bliżej będą genetyczni partnerzy, tym większy będzie zakres genetycznej różnorodności. Dlatego geny ukształtowały nas (jak i większość gatunków) abyśmy unikali kazirodztwa.

Wśród stada Rhezusów istnieją ścisłe reguły samców  i samic. Samice zazwyczaj rodzą i wychowują się w swoim stadzie. Natomiast samce pochodzą z innego stada. Toczą miedzy sobą walkę o miejsce w hierarchii, a nieliczni zwycięzcy skupiają zainteresowanie wszystkich samic. To może podpowiadać samcowi, Ale zawęża pulę genów, co stoi w sprzeczności z prawem genetyki i jest niezgodne z interesem samic.

Dlatego dominujący samiec musi poświęcać wiele uwagi na umacnianie s2wojej pozycji. Osobniki mu podległe tylko czekają na okazję, co nie jest trudne w społeczności chętnych ku temu samic.

Problem dominującego samca polega na zapewnieniu przyszłości swoim genom, jako że młode korzystają z długotrwałej, troskliwej opieki swoich matek. Musi więc być czujny i zaborczy. Samica chce stworzyć nową kombinację genów, ale dominujący samiec chce się upewnić, że jego potomstwo będzie zarazem jego.

Ten prosty konflikt interesów stwarza między kobietami, a mężczyznami wiele napięć. On potrzebuje jej do wydania na świat swoich dzieci, aby muz zapewnić przyszłość swoim genom. Musi też później też sygnalizować swój stan posiadania innym mężczyznom. Jest wiele sposobów aby wyrazić  to mową gestów.

Mężczyzna ma do pilnowania tylko jedną kobietę. W przypadku, gdy samiec kontroluje wiele samic, zadanie zapewnienia przyszłości swoim genom może być ponad jego możliwości.

Człowiek poświęca sowiemu potomstwu więcej uwagi niż inne zwierzęta. U kobiet karmiących wytwarzanie pokarmu do 40 % energii ich organizmu. Na początku kobieta inwestuje w [poczęcie komórkę jajową tysiące razy większą niż zapładniający ją plemnik. Ciało kobiety służ jako inkubator i kroplówka dla płodu; w końcu wydaje dziecko na świat wysiłkiem 8 największych mięśni. Teraz zostało już tylko 18 lat opieki i wychowania.

Życie składa się wyłącznie  z opieki nad kolejnym pokoleniem. Samce kangura mają ze swoich samic wiele pożytku. Od początku swego dojrzałego życia aż do śmierci samice „produkują” jedno młode za drugim (często zanim jedno dąży opuścić torbę – pojawia się następne). Jako przedstawiciele torbaczy, kangury rodzą się w pełni ukształtowane. Przez okres, aż dorosną pozostają w torbie na brzuchu matki.

Większość samic ssaków poświęca młodym całe swoje życie. Dla samca znajdowanie tej, która zapewni opiekę jego genom jest najdogodniejszym rozwiązaniem. Wygląd obu płci podkreśla odmienne wzajemne podejście. Ona wie, że on jej potrzebuje. A on wie, że ona o tym wie i że musi o nią zabiegać. Aby zwyciężyć rywali samiec Orangutana musi być większy i silniejszy od pozostałych. Jest dwukrotnie większy od samicy.

Mężczyźni również są więksi od kobiet. Przeciętnie o 20%. To oznacza, że kiedyś w przeszłości naszego gatunku samce konkurowały o samice. Musiały o nie walczyć, udowadniać, że ich geny są odpowiednie do przetrwania. Musiały zaimponować i przekonać, że ich materiał genetyczny jest wart trwałej inwestycji jaką jest potomstwo.

Pokolenia kobiet wybierają mężczyzn jako ojców potencjalnych. Silnych synów ukształtowało męskie ciało które zyskało zdolność zwiększania masy mięśniowej dzięki ćwiczeniom kulturystycznym. Kobiety, które chcą konkurować również poprzez rozwój swej masy mięśniowej są pokonane już na starcie. To nie jest kobiecy sposób konkurowania. Ich ciało zostało uformowane inaczej.

Mężczyźni kierowali się przy wyborze kobiet zdolnościami do opieki nad dziećmi. Wydatne, pełne piersi, szerokie biodra. Czy sprawność fizyczna jest przydatna przy opiece nad dziećmi? Wątpliwe, ale mężczyźni na to reagują. Jeżeli te cechy nie są w ogóle przydatne z punktu widzenia reprodukcji, to nie jesteśmy jedynym gatunkiem, który reaguje na bodźce abstrakcyjne.

Ogon pawia nie służy niczemu pożytecznemu poza symbolizowaniem dobrej kondycji i dobrych genów. Powstał dzięki pokoleniom samic, które wybierały partnerów na podstawie prezencji ogona.

Czerwone barwy są oznaką zdrowia i sygnałem seksualnym. Mężczyźni reagują nań, chodź wiedzą, że usta są pomalowane. To rodzaj genetycznego odruchu. W przypadku makijażu treść obrazu została całkowicie zatarta przez formę. Oznacza, że obie płcie konkurują aby zdobyć najlepszego partnera. Kiedy mężczyźni konkurują o kobietę, nie ma powodu aby wyrzekali się makijażu. To nawiązanie do najlepszych tradycji pawiego ogona.

Kobiety oczekują nie tylko obietnic. Samiec, który potrafił zgromadzić zasób wartościowych dóbr jest gwarantem dostatku dla potomstwa. Prostym sposobem oceny genów mężczyzn jest oszacowanie jego stanu posiadania. Z pewnością właściciel drogiego ubrania będzie miał środki by wspomagać swoje potomstwo.

Umysł ludzki potrafi przeadresować sygnały genetyczne. Bogaty mężczyzna może po prostu zapewnić komfort tu i teraz. Dlatego bogaty starzec może być równie atrakcyjny jak silny młodzieniec. Nikt nie zaprzeczy, że akumulacja dóbr materialnych jest dokonywana po to by przyciągnąć przeciwną płeć. Wiele zwierząt tak postępuje.

Drogi samochód nie jest sam w sobie pomocny przy pielęgnacji dziecka. Symbolizuje jednak skłonność do gromadzenia dóbr przydatnych do tego by przetrwać. Jeżeli zainteresuje samicę dostatkiem na dostatecznie długo jego geny będą bezpieczne.

Różnice w zachowaniach seksualnych ludzi i zwierząt

Jest wiele podobieństw w zachowaniach seksualnych ludzi i zwierząt, ale istnieją i różnice. Człowiek na przykład bardzo często współżyje dla przyjemności. Czy to znaczy, że jesteśmy jedynymi zwierzętami które tak postępują? Niestety nie. Jeżeli chodzi o seks dla przyjemności, a przynajmniej związany z czymś innym niż prokreacja to jesteśmy daleko w tyle za naszymi krewniakami – Bonobo czyli szympansami karłowatymi żyjącymi w środkowym Zairze.

Pochodzą od przodków, którzy zostali w lesie podczas gdy nasi przodkowie wyruszyli na stepy i sawanny. Kiedy nasi przodkowie wypracowali system hierarchicznej poligamii – ich przodkowie doszli do czegoś, co wygląda na kompletną anarchię. Samce, samice, młode, stare, parami i w grupach... Bonobo uprawiają seks tak jak my mówimy sobie „dzień dobry”. Przybierają przy tym szereg pozycji w tym „twarzą w twarz” co uważaliśmy za wyłącznie ludzki sposób współżycia.

Ale to nie anarchia, lecz sposób porozumiewania się. To naprawdę jakby mówiły sobie „dzień dobry”. A nawet o wiele więcej. Zniknęły wszelkie więzi pomiędzy seksem a walką. Seks zdaje się ogarniać to wszystko, co u innych gatunków wyraża agresja. Wśród Bonobo popęd płciowy położył kres przemocy.

Jakie cechy możemy uznać za nasze? Prawie wszystkie zachowania seksualne można wytłumaczyć w kategoriach imperatywu genetycznego, i zaobserwować u innych gatunków. Coś nas jednak wyróżnia. Ludzie to jedyni wynalazcy wśród małp. Mamy wyobraźnię, sztukę, zdolność do fantazjowania o seksie.

Uprawiamy seks zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Możemy dodawać różne barwy, dekoracje, komponować warianty, stroić w kostiumy i sprzedawać. Zamieniliśmy seks w publiczną rozrywkę. Przeznaczyliśmy na ten przemysł całe dzielnice miast. Możemy czerpać przyjemność seksualną jedynie patrząc na innych ludzi, w tym takich, którzy specjalizują się w sprawianiu tej przyjemności. Możemy traktować nasze fantazje serio albo traktować je jako żart.

Ku wielkiemu zaskoczeniu stara zasada konkurowania o względy kobiet nadal działa. Męskie ciała są tym, czym są bo tysiące pokoleń mężczyzn konkurowało między sobą, a kobiety tylko obserwowały i dokonywały wyboru. Teraz kobiety obserwują mężczyzn i wyobrażają sobie jak najlepsze rezultaty. Oddają się im wewnątrz swoich mózgów, w wyobraźni. Nawet nasz obyczaj zdobywania kobiet przybrał pod wpływem fantazji kolory i dźwięki których nigdy nie znała natura.

U ludzi wszelkie aspekty imperatywu seksualnego można wytłumaczyć wpływem genów i wskazać na analogię w przyrodzie. Ludzie tylko dodali do tego intelekt, fantazję i przyjemność.

Prześledziliśmy mentalnie miliony lat ewolucji. Chciałbym, żeby na podstawie tych rozważań Państwo zdefiniowali potrzebę seksu na użytek psychologii. A po drugie abyście państwo jako ludzie wykształceni w przyszłości umieli ustosunkować się do różnych poglądów, powołujących się na prawo naturalne. Prawo naturalne, to znaczy jakie: Imperatyw genetyczny? Czarnej wdowy? Którejś z tych małp? Czy czysto ludzkie. A jeżeli czysto ludzkie, to czy bez intelektu a więc tego co Stwórca, bądź natura nam dała? Chciałbym abyście państwo świadomie używali pewnych sformułowań, jako przedstawiciele psychologii, która jest dziedziną empiryczną.

Często będę odwoływać się do konfrontacji między tym co naturalne, a tym co kulturowe. Człowiek gdzieś jest po środku. Nie da się go zredukować wyłącznie do jednego elementu.

Poczęcie czyli realny początek jednostkowego życia człowieka

Uważa się, że wszechświat powstał w wyniku wielkiego wybuchu ok. 15 miliardów lat temu. 4,5 miliarda lat temu uformowała się ziemia. Po upływie miliarda lat od jej powstania w morzach pojawiły się pierwsze formy życia. 3,5 miliarda lat życia na ziemi to historia jego przejścia z oceanu na ląd, historia przystosowania się do różnych środowisk. Głęboki związek pomiędzy ludzkim organizmem a środowiskiem zewnętrznym możemy dostrzec poprzez proces w którym z jednej tylko komórki powstaje organizm złożony z 60 bilionów komórek. To liczba porównywalna z liczbą gwiazd i planet. Najbardziej tajemniczą strukturą jest nasz mózg. W jakim stopniu możemy poznać nasz organizm? Czy życie zależy od warunków panujących na ziemi? Czy życie może istnieć w przestrzeni kosmicznej w warunkach nieważkości? Próbą odpowiedzi na to pytanie było doświadczenie przeprowadzone na pokładzie wahadłowca Discovery w marcu 1989 roku.

Na pokład wahadłowca zabrano po 16 jaj kurzych zapłodnionych na 2 i 9 dni przed startem. Okazało się, że w warunkach nieważkości obumarły wszystkie dwudniowe zarodki, zaś wśród jaj dziewięciodniowych zginęła połowa. Czy więc  życie jest możliwe tylko w warunkach panujących na ziemi?

W ostatniej dekadzie XX wieku człowiek dysponuje techniką umożliwiającą penetrację przestrzeni kosmicznej. Współczesne techniki badawcze pozwalają też na wniknięcie do innego, bliższego nam świata: do naszego organizmu.

Ciało człowieka, jego ręce, nogi, tułów, charakterystycznie duży mózg zamknięty układ krążenia i układ nerwowy – wszystko to jest zbudowane z mikroskopijnych komórek wielkości setnej części milimetra. Ocenia się, że ciało dorosłej osoby zbudowane jest z 60 bilionów komórek, a noworodka z 30 bilionów. Jeśli spojrzymy na rozwój noworodka w odwrotnej kolejności, czyli od porodu przez 280 dni życia w łonie matki do momentu poczęcia, to okaże się, że wszystko rozpoczęło się od jednej komórki jajowej.

Warunkiem powstania nowego życia jest spotkanie kobiety i mężczyzny. Życie człowieka zaczyna się od pojedynczej komórki. Powstaje ona z połączenia komórki jajowej kobiety i z pochodzącym od mężczyzny plemnikiem. Każda ziemska istota od pradawnych czasów otrzymuje od swoich przodków spadek w postaci substancji zwanej kwasem dezoksyrybonukleinowym – DNA.

W łańcuchach tego kwasu zapisana jest historia życia sięgająca 3,5 miliarda lat, a więc od momentu, kiedy na naszej planecie pojawiło się życie. DNA – biochemiczny kod przyszłego życia jest zawarty w plemniku i w komórce jajowej. W organizmie kobiety nastąpi połączenie obu kwasów.

Macica, stanowiąca część układu rozrodczego kobiety oraz jajniki, w których powstają komórki jajowe, to biologiczne struktury, stanowiące bazę poczęcia życia ludzkiego. W jajnikach zachodzą podziały komórek pobudzane przez hormony produkowane w przednim płacie przysadki mózgowej. W wyniku podziału powstają dwie komórki znacznie różniące się wielkością. Mniejsza wkrótce ulegnie zanikowi. Druga, większa wejdzie w cykl dojrzewania.

Cały świat ożywiony ma zakodowany wewnętrzny zegar biologiczny rozmnażania. Tak np. Polip Koralowy składa jaja nie tylko w ściśle określonym miesiącu, ale tylko w czasie pełni księżyca. W tym czasie Polipy Koralowe wyrzucają komórki jajowe bezpośrednio do oceanu.

Rytmy biologiczne rozwijane w toku ewolucji występują również u człowieka. Komórka jajowa osiąga dojrzałość w czternastym dniu od pierwszego podziału. Dojrzała komórka jajowa opuszcza jajnik. To proces owulacji czyli jajeczkowania. Proces ten wywołuje zmiana stężenia dwu hormonów produkowanych przez przysadkę mózgową. Przed owulacją z komórek ziarnistych otaczających komórkę jajową wydziela się śluz zawierający wielocukry.  Do tego śluzu uwalnia się z pęcherzyka komórka jajowa.

Uwolnioną komórkę jajową wychwytują wyspecjalizowane struktury jajowodu zwane strzępkami. Wędrówka do jamy macicy odbywa się przez jajowód o długości ok. 10 cm. A średnicy zaledwie jednego milimetra. Mikroskopijne rzęski nabłonka jajowodu poruszają się rytmicznie przypominając pracę załogi wioślarskiej. Komórka jajowa nie ma zdolności poruszania się przesuwa ją powoli prąd wywołany ruchami rzęsek i rytmicznymi skurczami jajowodu nasilonych w okresie jajeczkowania, czyli owulacji.

Skurcze to rezultat działania estrogenu czyli hormonu produkowanego przez jajniki. Po upływie pół godziny, najwyżej kilku godzin od jajeczkowania komórka jajowa dociera do najszerszej części jajowodu zwanej bańką. Tu komórka jajowa czeka by połączyć się z jednym ze zbliżających się plemników. Komórka jajowa jest znacznie większa od innych komórek, a to dlatego, że zawiera w cytoplazmie duży zapas substancji odżywczych: białek, tłuszczów i wielocukrów.

Wiele różnych komórek wspomaga i chroni tę ważną komórkę. Mimo wszystko życie komórki jajowej nie jest zbyt długie. Jeżeli nie połączy się w ciągu 12 godzin od momentu jajeczkowania traci możliwość zapłodnienia.

W którymś momencie długiego procesu ewolucji pojawiają się dwie płcie: męska i żeńska. Jaki sens ma istnienie dwu płci? Mając dwoje rodziców człowiek rodzi się z nową kombinacją DNA. Im bardziej różnorodne są powstałe w ten sposób kombinacje DNA tym większa jest zdolność organizmu w przystosowaniu się do środowiska.

Mrowie plemników płynie w kierunku komórki jajowej. Jest ich ok. 300 milionów. Na drodze do komórki jajowej czeka na nie wiele przeszkód. Pierwsza z nich to warstwa śluzu wyściełająca szyjkę macicy. Tylko w czasie owulacji śluz staje się mniej gęsty umożliwiając przedostanie się plemników. Poza tym okresem, wiele słabszych plemników zatrzymuje się już na tej przeszkodzie. Plemniki żyją ok. 2-3 dni w śluzowej warstwie macicy.

Po przebyciu szyjki macicy plemniki podążają dalej. Ich ruch początkowo zupełnie chaotyczny staje się stopniowo uporządkowany. W trakcie podróży plemniki nie mogą uzupełniać swoich zasobów energetycznych. Tylko te, które szczęśliwie wybrały najkrótszą drogę, mają szansę przetrwania.

Plemnik jest komórką, która przenosi DNA, kod genetyczny ojca. Enzymy w główce plemnika to rodzaj ładunku wybuchowego, który rozerwie warstwy ochronne komórki jajowej. Plemniki zawierają też mitochondria – siłownie które dostarczają energii niezbędnej do poruszania się. To właśnie tę energię zużywa plemnik w wyścigu do komórki jajowej. Z początkowej liczby 300 milionów plemników zawartych w płynie nasiennym, do jajowodu dotrze tylko 300 tysięcy. Szansa dostania się plemnika do jajowodu wynosi 1/1000.

Plemniki podążają w kierunku ujścia jajowodu. W jajowodzie ruch rzęsek przesuwa zawartość jajowodu w kierunku jamy macicy, plemniki zatem muszą odbywać swoją wędrówkę pod prąd. Skurcze mięśniówki jajowodu dodatkowo utrudniają ich przepływ. Czynność skurczowa jajowodu znacznie się nasila zarówno w wyniku działania hormonu w czasie owulacji, jak i pod wpływem substancji zawartych w nasieniu. Bańkę jajowodu, w której oczekuje komórka jajowa osiągnie tylko ok. 100 plemników. Przed zapłodnieniem plemnik musi się przedrzeć przez warstwę wielocukrów i komórek ziarnistych, oraz rozpuścić błonę przejrzystą otaczającą komórkę jajową. Dokonuje tego enzym zawarty w części główki plemnika zwanej akrosomem.

W momencie zapłodnienia fale jonów wapnia otaczają komórkę jajową. Uruchamia to reakcję enzymatyczną, która uniemożliwia wniknięcie do komórki jakiegokolwiek innego plemnika. Kwas dezoksyrybonukleinowy uwalniany jest z główki plemnika. Jądra plemnika i komórki jajowej łączą się i zamykają DNA w jednej, nowej komórce.

W ten sposób rozwinie się potomek dziedziczący DNA obojga rodziców.

Jest wiele plemników, które zdołały dotrzeć do komórki jajowej, ale nie były zdolne do zapłodnienia. Zwycięzca mógł zostać...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin