Bioenergoterapia.pdf

(846 KB) Pobierz
657426321 UNPDF
60
Q
Danuta Adamska- Rutkowska
Bioenergoterapia:
miażdżące dowody
biofizyczne, kompromitacja
opowiastek o złych duchach
i rzekomym oszustwie
Zebrane w tym tek cie – by mo e najwa niejszym, jaki kiedykolwiek w sygnalizowanym
zakresie opublikowano w Polsce – informacje na temat wyników bada bioenergoterapii
przeprowadzonych w ró nych o rodkach naukowych na wiecie, w wielu swoich segmentach
s szokuj ce. W konfrontacji z nimi wszyscy, którzy dowodz , i bioenergoterapia to oszustwo
lub czysta sugestia, nie mówi c ju o bredniach kolportowanych przez grup przyko cielnych
ideologów próbuj cych wmawia ludziom, e wspomniana metoda terapii stanowi rezultat
oddziaływania sił demonicznych , powinni zapa si ze wstydu po ziemi . Oczywi cie i jedni
i drudzy tego nie zrobi , bo s elementarnego wstydu pozbawieni. Natomiast wszystkim
lekarzom, naturalnym terapeutom i ich pacjentom rekomendujemy szczególnie wnikliw lek-
tur naszego raportu, prosz c o upowszechnianie wszelkimi mo liwymi kanałami zawartych
w nim faktów (Redakcja)
Nie wystarczy zdobywa m dro ,
trzeba jeszcze umie z niej
korzysta .
Marcus Tullius Cicero
za temat niezwykle kontrowersyj-
ny i budzący wiele emocji. Polska
me dycyna, akceptująca powoli i z wielki-
mi oporami niektóre z leczniczych terapii
naturalnych, bioenergoterapię uporczywie
odrzuca. Sta nowisko to podziela cała kon-
serwatywna część świa ta nauki, co wyko-
rzystują w swych doniesieniach różnego
rodzaju „racjonaliści”. Internetowy portal
Racjo nalisty próbuje np. ośmieszyć bio-
energoterapię w sposób wykazujący kom-
pletny brak zrozu mienia fizykalnej istoty
problemu (www.racjonalista.pl/kk.php/
s,2723). Z kolei na portalu poświęconym
bioenergoterapii (prezentowanym jako
strona edukacyjna), powołując się m.in.
na wykłady amerykańskiego fizyka Leona
Ledermana (laureata Nagrody Nobla)
usiłuje się udowodnić, że bioenergotera-
pia jest w gruncie rzeczy bio-oszustwem,
gdyż zgodnie z wszystkimi prawami fizyki
mamy tu do czynienia z próbą leczenia
sugestią. Próbuje się nam narzucić w ten
sposób przekonanie, że wszystkie prawa
fizyki są już znane i nauka ta nie kryje
żadnych tajemnic. Nie trzeba chyba do-
dawać, że z naukowym podejściem do
zagadnienia nie ma to nic wspólnego.
W polskich mediach wypowiadają się
w tej sprawie także osoby duchowne.
Pewna niewielka, ale wpływowa grupa
przedstawicieli Kościoła katolickiego
lansuje pogląd, że takie praktyki jak
bioenergotera pia (…) wystawiają nas na
bezpośrednie działanie złych du chów.
(…) Prawdziwe dramaty zaczynają się,
kiedy ludzie przestają wierzyć, że tylko
Jezus Chrystus zbawia, uwalnia, uzdra-
wia . (Wortal Jana Pawła II Wielkiego).
Ostrzeżenia powtarzane są wielokrotnie
na różnych portalach, by nie pozostawić
cienia wątpliwości, że zanim ktoś wyru-
szy po radę do wróżki czy bioenergotera-
peuty warto, żeby zdał sobie sprawę, że
osoby te mają kontakt z demonami .
(Wortal Opoka). Przemilcza się jedno-
cześnie niewygodny fakt, że tego rodzaju
uzdrawiającą terapię wielokrotnie i sku-
tecznie stosował Jezus dwa tysiące lat te-
mu. Tu z kolei usiłuje się nam narzucić
przekonanie, że był to cud, którego nikt
z nas nie jest w stanie powtórzyć.
Co zatem jest prawdą, a co
fałszem? W praktyce wszak
przekonujemy się niejed -
nokrotnie, że bioenergotera-
pia okazuje się skuteczna.
Z czym zatem w jej przy-
padku mamy do czynienia?
Liczni przedstawiciele nauki postano-
wili znaleźć odpowiedzi na te pytania, nie
oglądając się na doktrynalne ograniczenia
konserwatywnej części naukowego estab-
lishmentu, nie mówiąc już o religijnym
dogmacie. Wśród badaczy, którzy podjęli
trud wyjaśnienia mechanizmów działania
tzw. zjawisk anomalnych (anomalii
B ioenergoterapia nadal uważana jest
657426321.012.png
Q
61
z punktu widzenia nauki) – a do takich
jeszcze wielu z nas zalicza bioenergotera-
pię – znajdują się także laureaci Nagrody
Nobla. Przyjrzyjmy się bliżej wynikom
badań nowoczesnej nauki, otwartej na
wszelkie koncepcje, nawet te, które z po-
czątku mogą wydawać się zaskakujące.
Azjaci wierzą, że proces życiowy czło-
wieka zasilany jest wirową spiralą energii,
która pulsuje w ciele wzdłuż linii wyzna-
czonych przez witalne centra. Jeśli kon-
cepcja ta jest zgodna z prawdą, energia ta
wykorzystywać musi całkiem realny fi-
zyczny nośnik, bowiem zgodnie z termi-
nologią naukową energia nie jest jakimś
samodzielnym bytem, lecz funkcją stanu
materii (układu fizycznego) określającą
jej możliwości przejawiania się w działa-
niu. Należy tu dodatkowo zaznaczyć, że
w tzw. nowej fizyce pojęcie materii zmie-
niło swą treść. Obejmuje ono dziś rów-
nież pola fizyczne, które fizyka klasyczna
uważała za „niematerialne”.
Każde wzajemne oddziaływanie mate-
rialnych układów fizycznych zmienia stan
tych układów, co można określić jako
„wymianę energii”. Bio-
energoterapia może być
zatem wynikiem wymiany
energii między całkiem re-
alnymi polami fizyczny-
mi. Jeśli tak jest w istocie,
należy zidentyfikować po-
la fizyczne, które mogą
wchodzić tu w grę.
przez nowe, organizujące się według te-
go samego planu. Dr Burr uważał, że
doktryna konwencjonalna, według której
czynniki chemiczne determinują struk-
turę i organizację ustroju, nie wyjaśnia,
w jaki sposób zachowana zostaje okre-
ślona stałość strukturalna organizmu mi-
mo ciągłego metabolizmu i chemicznej
przemiany. Hipotezę tę dr Burr udowod-
nił wykazując, że człowiek oraz wszy-
stkie zwierzęta i rośli-
ny, jakie kiedykolwiek
testowano, charaktery-
zują się obecnością
pola elektrycznego,
przy czym pole to od-
zwierciedla wszelkie
zachodzące w ciele
zmiany.
Jednym z pierw-
szych obiektów jego
badań była salamandra. Okazało się, że
każdy z dojrzałych osobników posiada
swe własne pole elektryczne łącznie
z biegunami dodatnim i ujemnym, które
umiejscowione są na przeciwnych koń-
cach osi ciała zwierzęcia.
Biegunowość tę wykazują tak-
że młode osobniki, a nawet
zarodki i niezapłodnione ko-
mórki jajowe. Dzięki bada-
niom ustalono również, że ko-
mórki zarodka organizowały
się zgodnie ze wzorcem pola
elektrycznego, które istniało
jeszcze przed rozpoczęciem
życia nowego osobnika.
Badania pól elektrycznych
żywych organizmów prowa-
dzono też w Laboratorium
Biocybernetyki przy Instytucie
Fizjologii Uniwersytetu w Le-
ningradzie. Pod kierunkiem
prof. dr. Pawła Gulajewa do-
konywano tam pomiarów po-
la określanego mianem elek-
trycznej aury . Również ka-
nadyjska grupa badawcza na
Uniwersytecie Saskatchewan
pod kierunkiem dr. Abrama
Hoffera i dr. Harolda Kelma
prowadziła badania pola elek-
trycznego ludzkich organiz-
mów. Sto sowany przez nau-
kowców detektor wykrywał elektryczną
aurę na odległość i identyfikował stan
psychofizyczny osoby badanej. Ustalono,
że w elektrycznej aurze człowieka poja-
wiają się charakterystyczne dla konkret-
nych stanów częstotliwości fal.
Promieniowanie energetycznego pola
organizującego biologiczną materię przy-
jęło w tradycji okultystycznej nazwę
aury , a nauka zaadaptowała to określe-
nie, gdy przekonano się, że nie jest to fik-
cja. Pole to ma charakter dynamiczny.
„Żyje” i pulsuje w rytm procesów przebie-
gających w ciele biologicznym. Aktualnie
uważa się, że związane jest ono z obsza-
rem oddziaływania bioplazmy, tzn. dyna-
micznego układu cząstek obdarzonych ła-
dunkiem elektrycznym, uwarunkowanego
między innymi reakcjami chemicznymi
składającymi się na metabolizm żywych
organiz mów.
Efekt fantomowy
na fotografii aury
ywego człowieka
Jed nocześnie moż-
na powiedzieć, że to
żywy organizm żyje
w rytmie fluktuacji
zmian zachodzą-
cych w po lu biopla-
zmatycznym, bowiem działanie uk ładu
ciało biologiczne↔bioplazma jest wza-
jemnie ze sobą sprzężone. Skomp li kowana
sieć połączeń energetycznych pola bio-
plazmatycz nego tworzy precyzyjnie zor-
ganizowany układ krążenia, który zacho-
wuje się i funkcjonuje jako nierozłączna
całość. Samą bioplazmę fizyka kwantowa
identyfikuje jako niskotemperaturową pla-
zmę fizyczną o dynamicznej i bogatej
strukturze, generującą własne pole elek-
tromagnetyczne, zatem znane już w staro-
żytności pole życia wykazuje wyraźny
charakter falowy. Promieniowanie biopla-
zmy w paśmie 0,1-30 Hz rejestruje się
jeszcze w odległości kilku metrów od or-
ganizmu biologicznego.
Para dłoni
osób sympatyzuj cych
Cechę charakterystycz-
ną materii ożywionej sta-
nowi swoiste pole energe-
tyczne. Radziecki biolog
Aleksander G. Gurwicz
(1874-1954) już w 1912
roku wprowadził do nauki
pojęcie pola biologiczne-
go, wysuwając hipotezę,
Pole bioplazmatyczne moż-
na również zaobserwować
wizualnie.
Pierwszy udowodnił to za pomocą środ-
ków technicznych angielski lekarz dr
Walter J. Kilner w 1908 r. Eksperymen-
tu jąc z dicyjaniną (barwni kiem uczulają-
cym emulsję fotograficzną na podczer-
wień) dokonał przypadkowego odkry cia,
że w pewnych warunkach świetlnych gło-
wa czło wieka oglądana przez szybkę za-
barwioną roztworem dicyjaniny wydaje
się być otoczona poświatą, której nie do-
strzega się wokół przedmiotów martwych.
Dziś wiemy, że pole to jest zbyt słabe, by
mogło być w ten sposób dostrzeżone wo-
kół obiektów nieożywionych.
Biopole może także zostać sfotografo-
wane. Zdjęcia jego promieniowania po raz
pierwszy wykonał polski badacz elektro-
magnetyzmu, dr Jakub Jodko-Narkiewicz
(1847-1905). Na fotografii promieniowa-
nie to prezentuje się w postaci świetli stego
Para dłoni osób sobie
niech tnych. Obie
elektrografie dr. J. Jodko-
Narkiewicza z 1896 roku
(zbiory Biblioteki Publicznej
m.st. Warszawy)
że żywe organizmy mają
zdolność tworzenia pól fizycznych, które
organizują proces życiowy. W latach 30.
XX wieku polem biologicznym zainte-
resował się także amerykański fizjolog
dr Harold Saxton Burr (1889-1973).
Wysunął on hipotezę, że niewidzialnym
organizatorem żywej materii jest pole
elektrodynamiczne, którego istnienie wy-
jaśniałoby w sposób zadowalający prawi-
dłowość zastępowania ginących komórek
str. 62
657426321.013.png 657426321.014.png 657426321.015.png 657426321.001.png
62
Q
ze str. 61
obrazu oddają cego kształt żywego organi-
zmu, który jest otoczony postrzępioną
mglistą poświatą.
Światowy rozgłos elek trofotografia zy-
skała dzięki badaniom rosyjskiego mał-
żeństwa Walentyny i Siemiona Kirlianów
(dlatego technika ta na zwana została ich
nazwiskiem). Fotografia kirlianowska, wy-
konywana w polu elektrycznym wysokich
częstotliwości, umożliwia
każdemu z nas zobaczenie
bioplazmatycznego pola
życia , co należy uznać za
prowadzili również prof. dr Thelma Moss
i dr Ken Johnson na Uniwersytecie
Kalifornijskim w Los Angeles. Wykazali
oni, że przy zachowaniu stałych wartości
parametrów fotografo wania (częstotliwo-
ści zmian i potencjału pola oraz czasu na-
świetlenia), zauważalne zmiany w natęże-
niu promieniowania bioplazmy powodo-
wane są jedynie przez fotogra fowany
obiekt. Plazma każdej
z fotogra fowanych osób
posiadała swój własny,
charakterystyczny wzór,
który zmieniał się w za-
leżności od samopoczu-
cia i stanu emocjonal ne-
go badanej osoby. Rów-
nież spożycie niektórych
rodzajów potraw, napo-
jów czy narkotyków,
a także różne stany re-
laksacyjne wywoływały
istotne zmiany w obra-
zie aury. Wyraźne różni-
ce w natężeniu promie-
niowania powodowało też nakłuwanie
w tzw. punktach akupunkturowych , pod-
czas gdy przypadkowe nakłucia nie dawa-
ły podobnej reakcji.
W jednym z doświadczeń w polu wy-
sokiej częstotliwości umieszczono świeżo
zerwany liść. Na zdjęciu ukazało się
dość silne, niebieskawe świecenie. Liść
nakłuto następnie w kilku miejscach igłą.
Wokół nakłuć pojawiły się czerwone
plamki, świadczące o gwałtownej reakcji.
Po pewnym czasie liść zaczął więdnąć,
a jego świecenie znacznie osłabło. Gdy
jednak zbliżyła się do niego na odległość
15-20 cm ręka uzdrowiciela, świecenie li-
ścia osiągnęło na kilka minut pierwotne
nasilenie.
fię obok). Zespół naukowy Moss - Johnson
wykazał ponadto doświadczalnie, że ener-
gia pola bioplazmatycznego może być
przekazywana z jednego organizmu do
drugiego. Liczne fotografie biopola udo-
wodniły, że podczas sesji bioenergoterapii
promieniowanie bioplazmy pacjenta ule-
gało nasileniu, natomiast u bioenergotera-
peuty występowało wyraźne przy ćmienie
emisji aury. Na uwagę zasługują też zdję-
cia wykonane przez dr. Erica Douglasa
Deana (Technical High School, Newark,
New Jersey), które pokazały wyraźną
zmianę wyglądu aury palców bioenergote-
rapeuty podczas przeprowadzanego zabie-
gu. Zdjęcie palców przed zabiegiem nie
różniło się od tysięcy innych, natomiast
podczas samego zabiegu ciemne opuszki
palców otoczone były sterczącą sztywno
masą liliowych niteczek z dodatkową ma-
nifestacją świetlną w postaci pomarańczo-
wego ognia, przypominającego zapalony
palnik gazowy.
W Polsce badania biopola prowadzili
prof. dr hab. Włodzi mierz Sedlak (1911-
1993) i dr Jan Szy mań ski . Zdaniem prof.
Sedlaka z działaniem tego pola nieroze-
rwalnie związana jest świadomość, która
również wykazuje cechy energetyczne.
Twierdził też, że w związku z tym żywy
organizm należy traktować nie tylko jako
masę metaboli zu jącą, ale także jako sferę
przeno szenia energetycznych oddziały wań
w czasie i przestrzeni. Utrzymywał, że
bioplazma może stanowić łącznik między
organizmem biologicznym i energetycz-
nym polem świadomościo wym. Pogląd ten
podzielił znany australijski neurofizjolog
dr John Carew Eccles (1903-1997), pro-
fesor Uniwersytetu w Dunedin (Nowa Ze-
landia), Australijskiego Uniwersy tetu Pań-
st wowego w Canberrze oraz Uni wer sytetu
Stanowego w Buffalo (Nowy Jork), lau-
reat Nagrody Nobla w dzie dzinie medy-
cyny. W swoim wykładzie wygłoszonym
na Światowym Kon gresie Filozoficz nym
w Düsseldorfie w 1978 roku prof. Eccles
stwierdził jednoznacznie, że świa domość
zdecydowanie powinna być traktowana
jako coś autonomicznego, niezależnego
od ciała i istniejącego poza centralnym
układem nerwowym . Swoją argumenta-
cję poparł wynikami licznych ekspery-
mentów, podkreślając, że to właśnie świa-
domość wpływa na rozwój biologiczny
Na fotografii kirlianowskiej
wyra nie wida poł czenie
bioplazmatyczne mi dzy
li ciem i jego oderwanym
czubkiem
kolejny dowód jego istnie-
nia. Niewątpliwie interesu-
jącym fenomenem jest
fakt, że aura – czyli pro-
mieniowanie biopola – mo-
że być dostrzeżona przez
niektóre osoby o pod wyższonej percepcji.
Dostrzegają one aurę „gołym okiem”, acz,
jak się okazało, możliwość ta stanowi re-
zultat świadomego odbioru pozazmysło-
wej percepcji, a nie wyjątkowej wrażliwo-
ści układu optycznego oka.
Przedstawiciele konwencjonalnej nauki
twierdzą, że w elektrofotografii na mate-
riale fotograficznym utrwalane są wyłado-
wania koronowe na obrzeżach fotografo-
wanego przedmiotu, które nie mają żad-
nego związku z naturalną aurą pola biolo-
gicznego żywego organizmu. Tylko takie
wyjaśnienie akceptują oni jako zgodne ze
współczesną wiedzą teoretyczną. Czy jed-
nak można uznać to stwierdzenie za
słuszne?
Wielokrotnie powta rzane bada nia wyka-
zały niezmiernie intere sujące zjawisko,
a mianowicie efekt fan tomowy . Polega
on na tym, że uszko dzony żywy orga-
nizm, np. liść z oderwa nym jednym
wierz chołkiem, na fotografii kirlianow-
skiej jest widocz ny w całości. Oznacza
to, że biopole nadal zachowuje kom-
pletną informację o niekompletnym już
żywym organizmie . To bar dzo ważne spo-
strzeżenie. Przede wszystkim zaprzecza
ono zdecydowanie idei wyładowań ko-
ronowych na obrzeżach przedmiotu .
Zgodnie z tą teorią oderwany wierzchołek
liścia przestaje być jego częścią i powinien
dawać swój własny, niezależny obraz na
kliszy fotograficznej. Efekt fantomowy
obserwowany w polu życia potwierdza
równocześnie holograficzny charakter or-
ganizacji tego pola, co postuluje dziś wie-
lu fizyków.
Badania promienio wania pola życia
Wyglądało to tak, jakby
w umierające komórki liścia
„wlano” świeże siły.
Autosugestię ze strony liścia można
śmiało wykluczyć. Najbardziej jednak in-
teresującym wynikiem relacjonowanych
badań było wykazanie, że ener gia pola ży-
cia jest elementem nie tylko organizują-
cym żywy ustrój, lecz także spajającym go
w jedną funkcjonalną całość (zob. fotogra-
lady na
błonie
fotograficznej
pozostawione
przez palce
uzdrawiaczy
ze str. 5
657426321.002.png 657426321.003.png 657426321.004.png 657426321.005.png
Q
63
mózgu, a nie odwrotnie. Świadomość ste-
ruje też funkcjonowaniem całego żywego
organizmu wykorzystując w tym celu pole
bioplazmatyczne.
W opisie żywego ustroju, chcąc zobra-
zować skomplikowane związki wewnętrz-
nej struktury tego układu, prof. Eccles
posłużył się modelem Komputer↔
Programista. W przypadku człowieka
w jego skład wchodzi ciało biologiczne
wraz z bezpośrednio związanym z nim po-
lem bio plazmatycznym (komputer) oraz
świadomościowy kompleks informacyjno-
ener gety czny (programista), który z kolei
składa się z trójpoziomowej świadomości
(świadomość, podświadomość i nadświa-
domość) oraz pola fizycznego będącego
nośnikiem energetyczno-informacyjnym.
go uzdrawiania wykazywały znaczne
zmiany temperatury zachodzące w ciele
pacjenta. Badania kontrolne wykonywane
za pomocą technicznie uzyskanego pola
elektrostatycznego nie powodowały ani
takich samych zmian termicznych, ani
tych samych subiektywnych odczuć.
Zdaniem prof. dr. Wiktora Adamienki jest
to fakt, który wyraźnie wskazuje, iż bio-
energoterapia wykorzystuje specyficz-
ne pole biologiczne cechujące wyłącz-
nie żywe organizmy .
Z kolei badania pro-
wadzone przez dr Justę
M. Smith (Rosary Hill
College w Nowym
Jorku) udowodniły, że
uzdrowiciele potrafią
selektywnie wpływać
na właściwości enzy-
mów, czyli cząsteczek
związków organicz-
nych, które sterują na-
szą fizjologią. W do-
świadczeniach wyko-
rzystano trypsynę (re-
guluje szybkość proce-
su tra wienia białka
w dwunastnicy), amid
niacyno-adenino-dwu-
nukleotydu (reguluje
szybkość reakcji usu-
wania wodoru z węglowodanów przed
wykorzystaniem ich w kolejnych reak-
cjach z innymi enzymami) oraz kombina-
cję enzymów amylazy i amylozy (regulu-
ją szybkość rozkładu glikogenu groma-
dzącego się w wątrobie i w mięśniach).
Każdy z zestawów enzymów przez cały
okres testów przechowywano w szczelnie
zamkniętych pojemnikach. Znany kana-
dyjski uzdrowiciel Oscar Estebany trzy-
mał codziennie w rękach jeden z tych
pojemników, po czym przekazywano go
naukowcowi, który sprawdzał zmiany
w aktywności enzymów. Doświadczenie
wykazało niezbicie, iż uzdrowiciel za-
wsze wpływał na właściwości cząste-
czek enzymów w sposób korzystny dla
fizjologii człowieka . Trypsyna rozkładała
podane jej białko o wiele szybciej niż ta,
która trzymana była w pojemnikach kon-
trolnych, natomiast NAD obniżył nieco
swą aktywność.
Pobudzenie aktywności NAD (jak
w wy padku trypsyny) mogłoby prowa-
dzić do powstania nowotworów u pacjen-
tów w trakcie zaleczania nawet drobnych
ran. Z kolei w przypadku amylazy i amy-
lozy najkorzystniejszy byłby brak ja-
kiejkolwiek zmiany reaktywności, gdyż
nadczynność tych enzymów prowadzi do
nad miernej zawartości cukru we krwi.
Natomiast niedoczynność powoduje, że
poziom cukru spada poniżej optymalnej
normy. Wyniki testów potwierdziły w tym
przypadku brak efektu oddziaływania bio-
energoterapeuty. Podsumowując wyniki
swych badań dr Smith stwierdziła, że myśl
ludzka potrafi sterować oddziaływaniem
leczniczym w sposób fantastycznie se-
lektywny w stosunku do poszczególnych
procesów przebiegających w organizmie .
Podobne wyniki uzyskał prof. dr
William G. Braud (Institute of Trans per-
sonal Psy chology,
Palo Alto w Kali-
fornii), który poddał
badaniom wpływ bio-
energoterapii na pro-
ces hemolizy. Proces
Efekt przekazywania
„energii yciowej”
na zdj ciach
termicznych.
Fotografi pacjenta
wykonano przed
rozpocz ciem i po
zako czeniu emisji
(czerwone i białe
strefy wskazuj na
silny efekt cieplny)
Nauka wychodzi tu na spo-
tkanie mistyce.
Badania pola biologicznego i możliwo-
ści jego wykorzystania w ramach bioener-
goterapii prowadziło wielu naukowców.
Fotografie wykonywane podczas tego pro-
cesu ukazują wyraźne ślady interakcji za-
chodzącej między rękami uzdrowiciela
i ciałem pacjenta. Także w laboratorium
moskiewskiej Sekcji Bioinformacji Wszech -
związkowego Towarzystwa Nau kowo-
Technicznego Techniki Radiowej i Inży-
nierii Elektrycznej im. A. S. Popowa prze-
prowadzono około 2 tysięcy takich do-
świadczeń . Do wykonania zdjęć fizyk
dr Lew Wienczunas użył błon fotogra-
ficznych stosowanych w fizyce jądrowej.
Na fotogra fiach uzyskano zaczernienia
o kształtach charakterystycznych dla kon-
kretnego uzdrawiacza. Ślady te uzyskiwa-
no nawet wtedy, gdy błonę fotograficzną
ekranowano płytkami aluminium lub mie-
dzi. Przy zastosowaniu ekranowania płyt-
kami ołowianymi zjawisko ustawało.
Znany rosyjski healer Aleksander
Kriworotow oddziaływał na pacjenta za
pomocą dłoni przesuwanych wzdłuż jego
ciała, ani przez chwilę go nie dotykając.
Pacjenci zgodnie twierdzili, że dłonie Kri-
worotowa promieniowały silnym ciepłem.
Jeśli jakiś wewnętrzny narząd był chory,
pacjent odczuwał, że miejsce to gwałtow-
nie się ogrzewało. Fenomen Kriworotowa
poddany został gruntownym badaniom
przez zespół biologów pod kierunkiem
dr. Wiktora Iniuszina na Uniwersytecie
w Ałma-Acie, a następnie przez zespół
pod kierunkiem fizyka prof. dr. Wiktora
Adamienki w Instytucie Fizjologii Aka-
demii Nauk Medycznych ZSRR w Mosk-
wie. Okazało się, że obserwowanego
przez pacjentów odczucia nie można
uznać za subiektywne . Zdjęcia termiczne
robione podczas procesu bioenergetyczne-
ten zachodzi w wy-
niku pęcznienia czer-
wonych ciałek krwi,
a pękające ścianki
komórek powodują wydostanie się na zew-
nątrz hemoglobiny. Oddziaływanie bioener-
goterapeutyczne wykazało bardzo is totne
statystycznie opóźnienie procesu hemolizy.
Interesujące wyniki dały
także badania wpływu bio-
energoterapii na organizmy
zwierzęce.
Wykorzystywane w badaniach myszy pod-
dawano usuwaniu części skóry (prof. dr
Bernard Grad z McGill Uni versity School
of Medicine, Montreal, Kanada), a także
śmiercionośnemu na promie niowa niu (dr
V. I. Karczew z Wy działu Ba daw czego
Krajowego Centrum Trady cyj nej Medy-
cyny Ludowej w Mosk wie). Wszy stkie
myszy prof. Grada pod dawane działaniu
bioenergoterapii wracały szybciej do zdro-
wia niż myszy kontrolne. Napro mie nio-
wane myszy kontrolne zmarły w ciągu 19
dni, z myszy poddanych później działaniu
bioenergoterapii przeżyło 38%, natomiast
gryzonie, wobec których zastosowano
dodat kowo bioenergoterapię prewencyjną,
przeżyły niemal w 100%. Najwięk szą nie-
spodzianką był fakt, że najskuteczniejszy
uzdrowiciel oddziaływał z odległości po-
nad 1500 km . Przekonano się również, że
taką anomalną akcję uzdrawiającą można
str. 64
ne pole biologiczne cechujące wyłącz-
(Institute of Trans per-
657426321.006.png 657426321.007.png 657426321.008.png
64
Q
ze str. 63
było kierować bardzo dokładnie na kon-
kretne osobniki, a do wyodrębnienia ce -
lu wystarczała fotografia wybranego
zwierzęcia . Tego rodzaju rezultatów nie
sposób tłumaczyć przypadkiem czy na-
rzuconą sugestią terapeuty.
Podobnych przykładów jest znacznie
więcej.
Już na podstawie przedstawionych tu wy-
ników doświadczeń można uznać, że do
oddziaływania bioenergetycznego nie jest
konieczna wiara pacjenta w uzyskanie
oczekiwanego skutku. Wy kazała to przede
wszy stkim skuteczność oddziaływania bio-
energetycznego na rośliny i zwierzęta,
których nie sposób podejrzewać o podat-
ność na sugestię. Niemniej zaobserwowa-
no, że pozytywne i akceptujące nastawie-
nie osoby leczonej zwykle zwielokrotnia
efekt terapii. Oznacza to, że w momencie
terapii następuje swoiste sprzężenie mię-
dzy organizmem terapeuty i chorego, któ-
re ułatwia synchronizację ich pól biolo-
gicznych. Stwierdzona wielokrotnie pod-
czas badań nielokalność oddziaływań bio-
energoterapeutycznych stanowi kolejny
dowód na to, że w procesie bioenergotera-
pii wykorzystywane są zjawiska falowe.
Na tym jednak nie koniec.
ne przez nie miec kiego biofizyka prof. dr.
Fritza Alberta Poppa (Między narodowy
In stytut Biofizyki Uniwersytetu Kaiser-
lautern, Niemcy) wyka zały, że, niezależ-
nie od ewentu alnych innych nośni ków
informacji, w komunikacji międzykomór-
kowej żywych organi zmów uczestniczą
biofo tony. Okazało się przy tym, że to ul-
trasłabe promieniowanie zarządza wzro-
stem komórek, reguluje proces umierania
i pow stawania nowych komórek, a także
zarządza innymi procesami życiowymi
organizmów biologicznych. Przy zabu-
rzeniu informacji międzykomórkowej
może dojść do niedyspozycji organizmu,
a nawet chaotycznego wzrostu komórek
i choroby nowotworowej. Promieniowanie
to nosi dziś nazwę ultrasła bego
Kolejnym etapem badań wyjaśniają-
cym mechanizmy oddziaływania bioener-
goterapii było
cę poszczególnych narządów na drodze
psychosomatycznej, wykorzystując w tym
celu tzw. biologiczne sprzężenie zwrotne
(ang. biofeedback). W ten sposób można
np. spowolnić częstotliwość skurczów
mięśnia sercowego, przysłuchując się
przez słuchawki odgłosom towarzyszącym
skurczom. Z kolei obserwacja pojawiania
się na wykresie encefalografu fal mózgo-
wych alfa wspomaga stan odprężenia itp.
Ku wielkiemu zaskoczeniu świata nauki
wspomniany wcześniej prof. dr William
G. Braud w serii sensacyjnych doświad-
czeń udowodnił, że ten typ samoregulacji
nie musi ograniczać się jedynie do proce-
sów przebiegających we własnym organi-
zmie. Podczas jednego z eksperymentów
osoba wpływająca koncentrowała się w lo-
sowo dobranych odcinkach czasu na pi-
semnych wskazaniach wzmacniacza elek-
trycznej aktywności skóry z zamiarem
spowodowania możliwie małej ilości nie-
wielkich wychyleń pisaka rejestrującego,
co stanowi charakterystyczną cechę stanu
odprę żenia. W doświadczeniu tym mierzo-
no jednak opór skóry innej osoby znajdu-
jącej się w odrębnym pomieszczeniu. Mi-
mo to eksperyment zakończył się pełnym
sukcesem. Uzyskano w ten sposób biolo-
giczne sprzężenie zwrotne ukierunkowane
na fizjologię innej osoby. Na stępnie wyko-
nano 13 serii podobnych doświadczeń,
które udowodniły, że efekt jest stabilny
i powtarzalny. Oznacza to, że każdy z nas
jest w stanie wpływać mentalnie na fi-
zjologię dowolnego żywego organizmu,
w tym zwłaszcza własnego .
Nauka długo traktowała świadomość ja-
ko pojęcie czysto abstrakcyjne, ponieważ
nie byliśmy wcześniej w stanie wyodręb-
nić czynnika, który stanowiłby jej nośnik.
Abstrakcyjność tego pojęcia jest jednak
dość problematyczna. Materia występuje
nie tylko w postaci substancjalnej, a infor-
macja obok masy i energii
okazała się trzecią cechą
charakteryzującą stan ma-
terii. Tym samym świado-
mość zaczyna być dziś
uznawana za istotny
wykrycie emisji biofoto-
nów przez mistrzów
Qigong w trakcie prowa-
dzonej przez nich akcji
uzdrawiania.
Emisję biofotonów przez uzdrowicieli
potwierdził eksperymental nie również dr
Fritz A. Popp. Emisja ta najwyraźniej
pozwala modyfikować pole biologiczne
innego żywego organizmu zgodnie
z przekazaną informacją . Sygnały nie
pojawiały się jako stały strumień światła,
lecz błyskawice świetlne trwające około
1/10 sekundy. Warunkiem rozpoczęcia
procesu uzdrawiania było wprowadzenie
się terapeuty w tzw. stan zmienionej świa-
domości , zmierzający do synchronizacji
pracy obu półkul mózgowych, a następnie
wzmocnienia amplitudy drgań biopola, co
skutkowało wytworzeniem silnych pul-
sacji odczuwal-
nych w organiz-
mie terapeuty.
W tym miejs-
cu warto przypo-
mnieć zaprezen-
towaną wcześ -
niej koncepcję
prof. J. C. Eccle-
sa, który w cyklu doświadczeń wykazał
sterującą rolę świadomości w realizacji
wszelkich procesów życiowych. Wyniki
te po twierdzili inni naukowcy, a przedsta-
wiane dowody bywały niekiedy wręcz
szokujące.
Konwencjonalna medycyna stoi na sta-
nowisku, że każdy proces uzdrawiania
związany jest wyłącznie z fizjologią na-
szego organizmu, przy czym w ramach
tejże fizjologii możemy wpływać na pra-
Uzyskiwane wyniki sugero-
wały również wyraźnie, że
w procesie bioenergoterapii
przekazywane są infor ma-
cje, które pozwalają bardzo
dokładnie ukierunkować od-
działywanie biopola.
Można było oddziaływać nawet na po-
jedynczy parametr czynności autonomicz-
nych bez wywierania wpływu na inne, mi-
mo że procesy fizjologiczne w organizmie
charakteryzują się wysokim stopniem wza-
jemnych zależności. Podjęto próby rozwią-
zania również i tej fascynującej zagadki.
Na anomalne przenoszenie informacji
już na poziomie komórkowym zwrócił
jako pierwszy uwagę rosyjski biolog
Aleksander G. Gurwicz . Twierdził on, że
komórki żywych organizmów roślinnych
i zwierzęcych emitują pewnego rodzaju
ultrasłabe promieniowanie, za pomocą
którego przekazują innym organizmom in-
formację genetyczną. Badania te w latach
70. XX w. kontynuowała grupa nowosy-
birskich naukowców z Instytutu Biofizyki
Akademii Nauk Medycznych ZSRR pod
kierownictwem doktora nauk biologicz-
nych Wlaila P. Kaznaczejewa . Stwier-
dzono, że przekazywana informacja nie
ogranicza się do stymulowania procesów
genetycznych. Z kolei badania prowa dzo-
nie tylko w postaci substancjalnej, a infor-
Erupcja biofotonów z r ki
uzdrowiciela Nicola Cutolo
czynnik fizycznej rzeczywistości . To za-
razem czynnik, który – wykorzystując
energię – otaczającą nas rzeczywistość
kształtuje. Psychotronika udowodniła po-
nad wszelką wątpliwość, że choć efekty
bezpośredniego działania świadomości
w naszej czasoprzestrzeni są trudno
uchwytne w sensie fizycznym, niemniej
efekty te są mierzalne i wykazują dużą
istotność statystyczną. Dziś już trudno wąt-
pić w to, że świadomość jest zja wiskiem
657426321.009.png 657426321.010.png 657426321.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin