Gajusz - Instytucje.doc

(611 KB) Pobierz
KSIĘGA I

GAJUSZ

 

 

 

 

 

 

 

 

INSTYTUCJE

 

(GAI INSTITVTIONVM COMMENTARII)

 

KSIĘGI I - III

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

TŁUMACZENIE: Piotr Hoffman

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KSIĘGA I

 

[ I. O iure civili (prawie obywateli) i iure naturali (prawie przyrodzonym, “naturalnym”). ]

 

1. Wszystkie ludy rządzące się legibus (ustawami) i obyczajami posługują się częściowo swoim własnym, a częściowo wspólnym wszystkim ludziom prawem. Prawo, które jakiś lud sam dla siebie ustanowił, jest prawym właściwym temu ludowi i nazywa się ius civile, jako własne prawo danej civitatis (państwa, gminy); natomiast prawa ustanowionego między wszystkimi ludźmi przez przyrodzony rozsądek (naturalis ratio) wszystkie ludy przestrzegają tak samo i nazywa się ono ius gentium (prawo ludów), jako prawo, którym posługują się wszystkie ludy. Lud rzymski posługuje się częściowo właściwym sobie, a częściowo wspólnym wszystkim ludziom prawem. W odpowiednich miejscach podamy, które instytucje pochodzą z którego z tych praw.

 

2. Na prawa ludu rzymskiego składają się leges, plebiscita (plebiscyty), senatus consulta (uchwały senatu), constitutiones principum (konstytucje, postanowienia pryncepsów), edykty (edicta) tych, którzy mają ius edicendi (prawo wydawania edyktów), oraz responsa prudentium (wypowiedzi uczonych).

 

3. Lege jest to, co lud nakazuje i postanawia. Plebiscito jest to, co plebs nakazuje i postanawia. Plebs tym różni się od ludu, że słowo "lud" oznacza wszystkich obywateli, w tym i patrycjuszy, natomiast słowo "plebs" oznacza obywateli poza patrycjuszami. Stąd patrycjusze dawniej uważali, że plebiscita ich nie obowiązują, jako że dokonywane są bez ich zgody. Później jednak uchwalono legem Hortensiam, gdzie ustalono, że plebiscita obowiązują cały lud, i tym sposobem zrównano je z legibus.

 

4. Senatus consulto jest to, co senat nakazuje i postanawia. Ma też ono moc legis, choć było to dyskusyjne.

 

5. Constitutione principis jest to, co cesarz postanawia za pomocą decreti (dekretu) lub edyktu, lub epistulae (listu). Nigdy nie wątpiono, że ma ona moc legis, skoro sam cesarz otrzymał władzę przez legem.

 

6. Ius edicendi mają urzędnicy ludu rzymskiego. Przy tym najwięcej przepisów znajduje się w edyktach dwóch pretorów, praetoris urbani (miejskiego) oraz praetoris peregrini (do spraw cudzoziemców), których jurysdykcję w prowincjach sprawują ich namiestnicy. Znajdują się one także w edyktach edylów kurulnych (aedilium curulium), których jurysdykcję w prowincjach ludu rzymskiego sprawują kwestorzy (quaestores). Natomiast do prowincji cesarskich nie wysyła się kwestorów, dlatego też w tych prowincjach nie wydaje się owego edyktu.

 

7. Responsa prudentium są to zdania i opinie tych, którym pozwolono komentować przepisy. Jeżeli wszyscy oni są tego samego zdania, to uzyskuje ono moc legis, jeśli zaś różnią się, to sędzia może pójść za tą opinią, za którą chce. Tak postanowił w reskrypcie (rescripto) boski Hadrian.

 

 

 

[ II. O podziale prawa. ]

 

8. Wszelkie prawo, którym się posługujemy, dotyczy albo osób (personarum), albo rzeczy (rerum), albo powództw (actionum). Zajmijmy się najpierw osobami.

 

[ III. O stanie ludzi. ]

 

9. Zasadniczym podziałem prawa osobowego jest, że każdy człowiek bądź jest wolny, bądź jest niewolnikiem.

 

10. Z kolei ludzie wolni bądź są ingenuis, bądź są wyzwoleńcami.

 

11. Ingenui są ci, którzy urodzili się wolni; wyzwoleńcy to ci, którzy zostali manumissi (wyzwoleni) z legalnej niewoli.

 

12. Z kolei wyzwoleńców są trzy rodzaje: albo są Rzymianami, albo Latynami, albo należą do grupy dediticiorum. Rozpatrzymy je po kolei, zaczynając od dediticiorum.

 

[ IIII. O dediticiis albo o lege Aelia Sentia. ]

 

13. Lex Aelia Sentia stanowi, że niewolnicy, którzy zostali przez swego pana za karę związani, których oznakowano, którzy ze względu na jakąś noxam (występek) zostali poddani torturom i następnie za nią skazani, którzy zostali przekazani, by walczyć zbrojnie lub z dzikimi zwierzętami, którzy zostali wysłani na igrzyska lub do więzienia, a potem przez tego samego albo innego pana zostali manumissi, stają się ludźmi tego samego stanu, co peregrini dediticii.

 

[ V. O peregrinis dediticiis. ]

 

14. "Peregrini dediticii" nazywa się tych, którzy, zbrojnie walcząc przeciwko ludowi rzymskiemu, poddali się.

 

15. Ze względu na tę turpitudo niewolnicy ci, jakkolwiek i kiedykolwiek manumissi, choćby w pełni należeli do swojego pana, mimo to nigdy nie staną się Rzymianami ani Latynami, lecz zawsze będą należeć do grupy peregrinorum dediticiorum.

 

16. Jeśli zaś niewolnika nie dotyczy żadna taka turpitudo, to przez manumissionem staje się bądź Rzymianinem, bądź Latynem.

 

17. Ten, kto spełnia te trzy przesłanki, że ma więcej niż 30 lat, należy do swego pana wedle prawa Kwirytów, i zostaje wyzwolony słuszną i legalną manumissione, tj. bądź vindicta (laską), bądź censu (podczas cenzusu), bądź w testamencie, staje się Rzymianinem; jeśli zaś którejś z tych przesłanek brakuje, staje się Latynem.

 

[ VI. O manumissione albo o przedkładaniu sprawy ]

 

18. Wymaganie dotyczące wieku zostałe wprowadzone przez legem Aeliam Sentiam. Wedle tej ustawy niewolnicy młodsi niż 30 lat przez manumissionem nie stają się Rzymianami, chyba że zostaną wyzwoleni vindicta wobec consilii (rady), które uzna słuszną causam (przyczynę) ich wyzwolenia.

 

19. Causa wyzwolenia jest zaś słuszna, jeśli ktoś wobec consilii wyzwala na przykład syna lub córkę, rodzonego brata lub siostrę, wychowanka lub nauczyciela, niewolnika, którego chce uczynić zarządcą, lub niewolnicę, z którą się chce ożenić.

 

[ VII. O odbywaniu consilii. ]

 

20. Na consilium wzywa się w Rzymie 5 senatorów i 5 dojrzałych ekwitów, na prowincji zaś 20 recuperatorum, obywateli rzymskich. Na prowincji dzieje się to ostatniego dnia zgromadzenia sądowego, a w Rzymie w specjalnie ustalonych dniach. Natomiast niewolników starszych niż 30 lat wyzwala się w dowolnym czasie, tak że zdarza się to czasem w drodze, na przykład gdy pretor lub prokonsul idą do łaźni lub teatru.

 

21. Poza tym niewolnik młodszy niż 30 lat może stać się Rzymianinem, jeśli jego pan będąc niewypłacalnym wyzwoli go w testamencie i uczyni spadkobiercą (herede).

 

22. ...nazywa się ich Latynami Juniańskimi. Latynami dlatego, że przypominają Latynów kolonialnych. Juniańskimi dlatego, że otrzymali wolność dzięki legi Iuniae, gdy dawniej uważano by ich za niewolników.

 

23. Lex Iunia nie pozwala im jednak ani samemu sporządzić testamentu, ani niczego otrzymać z cudzego testamentu, ani stać się na podstawie testamentu opiekunem (tutore).

 

24. Mówiąc powyżej, że nie mogą niczego otrzymać z testamentu, mieliśmy na myśli, że nie mogą otrzymać bezpośrednio spadku (hereditatis) ani zapisu (legati). Mogą natomiast otrzymać coś z tytułu fideicommissi.

 

25. Ci natomiast, którzy należą do dediticiorum, nie mogą w żaden sposób otrzymać niczego z testamentu, nie więcej niż jakikolwiek cudzoziemiec (peregrinus). Przyjmuje się, że sami nie mogą też sporządzić testamentu.

 

26. Najgorsza jest więc wolność należących do dediticiorum. Nie jest im też przez legem, senatus consultum lub constitutionem pryncepsa dana żadna możliwość dojścia do obywatelstwa rzymskiego.

 

27. Co więcej, nie wolno im przebywać w Rzymie ani w odległości setnego kamienia milowego od Rzymu, a jeśli wykroczą przeciwko temu, to oni sami i ich majątek zostaną publiczne sprzedani, i to z takim warunkiem, że nie będzie im wolno służyć w Rzymie ani w odległości setnego kamienia milowego od Rzymu, ani zostać wyzwolonym. Jeśli mimo to zostaną wyzwoleni, to staną się niewolnikami ludu rzymskiego. Tak to określono lege Aelia Sentia.

 

[ Jakimi sposobami Latynowie dochodzą do obywatelstwa rzymskiego. ]

 

28. Latynowie wieloma sposobami dochodzą do obywatelstwa rzymskimiego.

 

29. Już wedle legis Aeliae Sentiae ci, których wyzwolono przed 30 rokiem życia i którzy stali się Latynami, jeśli pojmą za żoną Rzymiankę lub Latynkę kolonialną, lub kobietę tego samego co oni sami stanu, i poświadczy to co najmniej 7 dojrzałych Rzymian, a następnie urodzi im się syn, to kiedy syn skończy rok, ustawa daje im prawo pójścia do pretora, a na prowincji do jej namiestnika, i potwierdzenia, że zgodnie z lege Aelia Sentia pojęli żonę i że mają rocznego syna. I jeśli ten, któremu przedłożą sprawę, ogłosi, że tak jest, to sam Latyn i jego żona, jeśli jest tego samego stanu, i jego syn, jeśli jest tego samego stanu, stają się Rzymianami.

 

30. Dodaliśmy zaś [co do syna] “jeśli jest tego samego stanu”, ponieważ jeśli żona Latyna jest Rzymianką, to, zgodnie z nowym senatus consulto, które uchwalono na wniosek boskiego Hadriana, jej syn rodzi się Rzymianinem.

 

31. Mimo że to prawo dojścia do obywatelstwa rzymskiego mieli początkowo wyłącznie ci, którzy zostali wyzwoleni przed 30 rokiem życia i stali się Latynami, późniejsze senatus consultum uchwalone za konsulatów Pegasi i Pusionis, przyznało to prawo również tym, którzy zostali wyzwoleni mając ponad 30 lat i stali się Latynami.

 

32. Ponadto, jeśli Latyn umrze nie przedłożywszy sprawy rocznego syna, to jego matka może tę sprawę przedłożyć, i w ten sposób sama stanie się Rzymianką, jeśli była Latynką, a chociażby i syn był już Rzymianinem, jako urodzony z Rzymianki, należy mimo to sprawę przedłożyć, by mógł zostać uznany za suum heredem ojca.

 

32a. Co zaś powiedzieliśmy o rocznym synu, dotyczy tak samo rocznej córki.

 

32b. Ponadto dzięki legi Viselliae ci, których wyzwolono zarówno po jak i przed 30 rokiem życia i którzy stali się Latynami, dochodzą do prawa Kwirytów, tj. stają się Rzymianami, jeśli odsłużą w Rzymie sześć lat jako strażnicy. Podobno później uchwalono senatus consultum, które daje obywatelstwo rzymskie, jeśli się odsłuży trzy lata.

 

32c. Podobnie zgodnie z edyktem Klaudiusza Latyn dochodzi do prawa Kwirytów, jeśli zbuduje statek morski o pojemności co najmniej dziesięciu tysięcy miar zboża, i tym statkiem lub innym, który go zastępuje, przez sześć lat będzie przywozić do Rzymu zboże.

 

33. Ponadto Neron postanowił, że jeśli Latyn, którego majątek wynosi co najmniej 200 tysięcy sesterców, zbuduje w Rzymie dom, w który włoży nie mniej niż połowę swojego majątku, to dojdzie do prawa Kwirytów.

 

34. Wreszcie Trajan postanowił, że jeśli Latyn będzie przez trzy lata prowadził w Rzymie młyn, który dziennie mieli nie mniej niż sto miar zboża, to dojdzie do prawa Kwirytów.

 

35. Ponadto ci, którzy zostali wyzwoleni mając 30 lat i stali się Latynami, mogą przez powtórne wyzwolenie dojść do prawa Kwirytów. Jeśli wyzwolono kogoś starszego niż 30 lat, to przez kolejne wyzwolenie vindicta, censu lub w testamencie staje się on Rzymianinem i wyzwoleńcem tego, kto go powtórnie wyzwolił. Jeśli więc niewolnik jest w twoim majątku, ale należy do mnie wedle prawa Kwirytów, to tylko ty możesz go uczynić Latynem, natomiast powtórnie go wyzwolić mogę tylko ja, a nie ty, i tym sposobem stanie się on moim wyzwoleńcem. Ale nawet jeśli dojdzie on do prawa Kwirytów innymi sposobami, to również stanie się moim wyzwoleńcem. Natomiast posiadanie majątku, który umierając pozostawi, zostanie przyznane tobie, jakimkolwiek by sposobem nie doszedł do prawa Kwirytów. Kto zaś jest zarówno w czyimś majątku, jak i należy do niego wedle prawa Kwirytów, ten wyzwolony przez niego może oczywiście zarówno zostać Latynem, jak i dojść do prawa Kwirytów.

 

36. Jednak nie każdemu, kto tego chce, wolno dokonywać wyzwoleń.

 

37. Bowiem wyzwolenie, które odbywa się na szkodę wierzycieli lub patrona, jest nieważne, gdyż lex Aelia Sentia przeszkadza w uzyskaniu wolności.

 

38. Również wedle tej samej ustawy właścicielowi młodszemu niż 20 lat tylko wtedy wolno wyzwalać, jeśli dokona manumissionem [ vindicta ] i consilium potwierdzi istnienie słusznej przyczyny wyzwolenia.

 

39. Przyczyna wyzwolenia jest zaś słuszna, jeśli ktoś wyzwala ojca lub matkę, nauczyciela lub mlecznego brata. Ale również i te przyczyny, które wcześniej wymieniliśmy w odniesieniu do niewolnika młodszego niż 30 lat, pomagają w tym wypadku. Także na odwrót, te przyczyny, które dotyczą właściciela młodszego niż 20 lat, można rozciągnąć na niewolnika młodszego niż 30 lat.

 

40. Skoro zaś ustanowiono w lege Aelia Sentia ten sposób wyzwalania przez właścicieli młodszych niż 20 lat, to wynika stąd, że kto ukończy 14 lat, ten może sporządzić testament, ustanowić w nim spadkobiercę i dokonać zapisów, jednak jeśli nie ma 20 lat, to wolności niewolnikowi dać nie może.

 

41. Choćby właściciel młodszy niż 20 lat chciał kogoś uczynić Latynem, mimo to musi przedłożyć sprawę consilio i dopiero potem wyzwolić inter amicos (wśród przyjaciół).

 

42. Poza tym w lege Fufia Caninia ustanowiono specjalne przepisy dotyczące niewolników wyzwalanych w testamencie.

 

43. Mianowicie, tym, którzy mają więcej niż dwóch, ale nie więcej niż dziesięciu niewolników, pozwolono wyzwolić do połowy ich liczby; tym zaś, którzy mają więcej niż 10, ale nie więcej niż 30 niewolników, pozwolono wyzwolić do trzeciej części ich liczby. Tym, którzy mają więcej niż 30, ale nie więcej niż stu, dano możliwość wyzwalania do czwartej części. Wreszcie tym, którzy mają więcej niż 100, ale nie więcej niż 500, pozwolono wyzwolić nie więcej niż piątą część; dla tych, którzy mają więcej niż 500, nie ma reguły, która podawałaby część tej liczby, lecz ustawa określa, że nikomu nie wolno wyzwolić więcej niż 100. Natomiast jeśli ktoś ma wszystkiego jednego lub dwóch niewolników, to ustawa go nie dotyczy, i ma on możliwość swobodnego wyzwalania.

 

44. Ustawa ta nie dotyczy też w ogóle tych, którzy wyzwalają inaczej niż w testamencie. Tak więc tym, którzy wyzwalają vindicta, censu lub inter amicos, wolno wyzwolić całą swoją familiam, oczywiście o ile inna przyczyna nie uniemożliwia uzyskania wolności.

 

45. To, co powiedzieliśmy co do liczby niewolników, których wolno wyzwolić w testamencie, rozumiemy w ten sposób, że z liczby, której druga, trzecia, czwarta lub piąta część może zostać wyzwolona, zawsze może zostać wyzwolonych co najmniej tylu, ilu mogło z liczby poprzedniej. A wynika to z prostego rozsądku: byłoby bowiem absurdem, gdyby właściciel 10 niewolników mógł wyzwolić pięciu, gdyż pozwolono wyzwalać do drugiej części tej liczby, a mający 12 niewolników mógł wyzwolić co najwyżej 4; ale tym, którzy więcej niż 10, ale nie...

 

46. ...bo jeśli wolność zostanie w testamencie dana niewolnikom, których imiona zostaną wpisane w koło, to ponieważ nie jest podany żaden porządek wyzwalania, nikt nie stanie się wolny, gdyż lex Fufia Caninia, której by to stanowiło obejście, czyni takie wyzwolenie nieważnym. Są też specjalne senatus consulta, które unieważniają to, co wymyślono dla obejścia tej ustawy.

 

47. Wreszcie, trzeba wiedzieć, że to, co zostało ustalone przez legem Aeliam Sentiam, a mianowicie że wyzwoleni na szkodę wierzycieli nie stają się wolni, dotyczy także cudzoziemców, [tak postanowił senat na wniosek Hadriana], natomiast pozostałe przepisy tej ustawy nie dotyczą cudzoziemców.

 

48. Przejdźmy do innego podziału prawa osobowego. Otóż jeden osoby są sui iuris (swego prawa), inne są zaś poddane alieno iuri (cudzemu prawu).

 

49. Z kolei spośród osób poddanych alieno iuri jedne są in potestate (pod władzą), inne in manu, inne in mancipio.

 

50. Zajmijmy się teraz osobami poddanymi alieno iuri. Dowiadując się, które to osoby, poznamy tym samym, które są sui iuris.

 

51. Ale najpierw rozpatrzmy osoby będące u innych in potestate.

 

52. In potestate są więc niewolnicy u swoich właścicieli. Ta potestas pochodzi z iuris gentium: u wszystkich ludów zaobserwujemy, że właściciele mają władzę vitae necisque (życia i śmierci) nad niewolnikami, a cokolwiek niewolnik adquirit (uzyskuje jako przysporzenie), adquirit dla swojego właściciela.

 

53. Jednak obecnie ani Rzymianom, ani innym ludziom będącym pod władzą ludu rzymskiego nie wolno ponad miarę i bez powodu srożyć się wobec swoich niewolników. Oto wedle constitutionis najświętszego cesarza Antonina ten, kto bez powodu zabija swego niewolnika, odpowiada co najmniej jak za zabicie cudzego. Również nadmierna surowość właścicieli została ograniczona przez constitutionem tego samego pryncepsa. Oto pytany przez jakichś namiestników prowinicji o niewolników, którzy chronili się w świątyniach bogów lub u posągów pryncepsów, rozkazał, by jeśli srogość właścicieli stanie się nieznośna, zostali oni zmuszeni do sprzedania swoich niewolników. I obydwie decyzje są słuszne: nie powinniśmy bowiem źle wykorzystywać swego prawa; z tego samego powodu odbiera się marnotrawcom zarząd ich majątku.

 

54. Dalej, ponieważ Rzymianie mogą mieć dwojaką własność (bo albo niewolnik jest u kogoś w majątku (in bonis), albo jest jego wedle prawa Kwirytów, albo też wedle obydwu praw), więc tylko wtedy mówimy, że niewolnik jest in potestate u właściciela, jeśli jest u niego w majątku, chociażby równocześnie nie był jego wedle prawa Kwirytów. Bowiem jeśli ktoś ma niewolnika tylko wedle gołego prawa Kwirytów, to nie uważamy, by miał go in potestate.

 

55. In potestate u nas są też dzieci, które spłodzimy w iustis nuptiis (legalnym małżeństwie). Prawo to jest prawem właściwym obywatelom rzymskim (bo nie ma chyba żadnych innych ludzi, którzy mieliby taką potestatem nad swoimi dziećmi, jaką my mamy), co zostało stwierdzone edyktem boskiego Hadriana, który dotyczył starających się dla siebie i swoich dzieci o obywatelstwo rzymskie. Choć wiem, że i lud Galatów uznaje, że dzieci są in potestate u swoich rodziców.

 

56. To, że Rzymianie mają in potestate dzieci spłodzone w iustis nuptiis należy rozumieć w ten sposób, że trzeba, by pojęli oni za żony Rzymianki lub też Latynki, lub cudzoziemki, z którymi mają conubium (prawo zawarcia małżeństwa). Skoro bowiem właśnie conubium powoduje, że dzieci otrzymują stan po ojcu, to nie tylko stają się Rzymianami, ale też są u ojca in potestate.

 

57. Stąd i niektórym weteranom constitutiones principum zwykle przyznawały conubium wobec Latynek lub cudzoziemek, które po zwolnieniu ze służby pojęli za żony; i kto urodził się z tego małżeństwa, stawał się Rzymianinem i wchodził pod potestatem rodziców.

 

58. Jednak nie każdą kobietę możemy pojąć za żonę. Powinniśmy się bowiem powstrzymać od niektórych małżeństw.

 

59. Oto między osobami, które zajmują względem siebie miejsce rodziców i dzieci, małżeństwo nie może być zawarte i nie ma między nimi conubii, jak na przykład między ojcem a córką lub matką a synem, lub dziadkiem a wnuczką. Jeśli takie osoby współżyją ze sobą, uważa się to za małżeństwo niegodziwe i kazirodcze. Choćby przez adoptionem zaczęli zajmować względem siebie miejsce rodziców i dzieci, nie mogą zawrzeć małżeństwa, tak że nawet po ustaniu adoptionis obowiązuje to samo prawo. Tak więc kobiety, która przez adoptionem zacznie względem mnie zajmować miejsce córki lub wnuczki, nie mogę pojąć za żonę, choćbym dokonał jej emancipationis.

 

60. Również między osobami, które łączy pokrewieństwo (cognatio) w stopniu bocznym, sytuacja jest podobna, jednak nie całkiem.

 

61. Oczywiście zakazane jest małżeństwo między bratem a siostrą, jeśli są urodzeni z tego samego ojca i tej samej matki, lub któregokolwiek z nich. Ale jeśli kobieta przez adoptionem zacznie być moją siostrą, dopóki będzie trwać adoptio, naturalnie nie będzie między mną a nią mogło powstać małżeństwo. Gdy jednak przez emancipationem adoptio ustanie, będę mógł pojąć ją za żonę. Również jeśli ja zostanę wyemancypowany, nie będzie już przeszkody dla małżeństwa.

 

62. Można za żonę wziąć córkę brata. Stało się tak po raz pierwszy, gdy boski Klaudiusz pojął za żonę Agryppinę, córkę swego brata. Natomiast córki siostry nie można wziąć za żonę. I tak to zostało określone w constitutionibus pryncepsów.

 

63. Podobnie, nie można wziąć za żonę ciotki ze strony ojca ani ze strony matki. Podobnie tej, która niegdyś była moją teściową lub synową, lub pasierbicą, lub macochą. “Niegdyś” powiedzieliśmy dlatego, że jeśli nadal trwa małżeństwo, przez które to powinowactwo powstało, to z innej przyczyny nie mogę być żonaty, a mianowicie dlatego, że ani ta sama kobieta nie może być wydana za mąż za dwóch mężczyzn, ani nie można mieć dwóch żon.

 

64. Jeśli więc ktoś zawrze niegodziwe i kazirodcze małżeństwo, to nie uważa się, by miał żonę lub dzieci. Tak więc ci, którzy się z tego związku narodzą, uchodzą za mających matkę, ojca natomiast w żadnym razie, i z tego względu nie są u niego in potestate, podobnie jak ci, których matka poczęła przygodnie (publice). Bowiem i oni uchodzą za nie mających ojca, ponieważ ten jest niepewny. Stąd zwykło się nazywać dzieci z nieprawego łoża albo z greckiego SPORADEN (przypadkowymi), albo dziećmi bez ojca.

 

65. Czasem zdarza się, że dzieci, które w momencie, gdy się rodzą, nie są u rodziców in potestate, później jednak wchodzą pod ich potestatem.

 

66. Na przykład, kiedy Latyn, pojąwszy żonę wedle legis Aeliae Sentiae, spłodzi syna, Latyna z Latynki bądź Rzymianina z Rzymianki, to nie będzie go miał in potestate. Ale jeśli później przedłożywszy sprawę otrzyma obywatelstwo rzymskie, to równocześnie zacznie mieć go u siebie in potestate.

 

67. Podobnie, jeśli Rzymianin pojmie za żonę Latynkę lub cudzoziemkę z niewiedzy, sądząc, że jest ona Rzymianką, i spłodzi syna, to ów nie będzie u niego in potestate, skoro nie będzie nawet Rzymianinem, lecz Latynem lub cudzoziemcem, to jest tego stan...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin