Myśli Św Jana od Krzyża1.doc

(114 KB) Pobierz

Myśli św. Jana od Krzyża

 

Zawsze Bóg odkrywał przed ludźmi skarby swej mądrości i ducha, lecz teraz, gdy zło więcej odsłania oblicze, On hojniej je odkrywa.

O Boże mój, któż Cię nie znajdzie według swej woli i pragnienia, gdy Cię szuka z czystą i pełną prostoty miłością? Wszak Ty  sam ukazujesz się pierwszy i wychodzisz na spotkanie tych, którzy Cię szukają!

Chociaż dla ludzi dobrej woli droga jest równa i słodka, to jednak postąpi na niej mało i z trudnością ten, kto nie ma  dobrych nóg, odwagi, wytrwałości.

Lepiej jest obciążonemu być z silnym, niż swobodnemu ze słabym; gdy jesteś obciążony, jesteś z Bogiem, twą mocą, który jest  zawsze z utrapionymi; gdy jesteś wolny od trudu, jesteś tylko z samym sobą, czyli z całkowitą słabością. Cnota bowiem i męstwo duszy wzrasta i umacnia się w trudach znoszonych cierpliwie.

Kto chce być sam bez podpory i przewodnictwa kierownika, będzie jak drzewo bez właściciela, wyrosłe na polu, które choćby  najwięcej miało owoców, nie dojrzeją one jednak nigdy, gdyż podróżni je zrywają.

Drzewo pielęgnowane i strzeżone troską swego właściciela przyniesie mu w odpowiednim czasie owoce, których się spodziewa.

Dusza bez przewodnika, choćby miała cnotę, jest jak węgiel rozpalony, pozostawiony sobie; i raczej będzie ostygała, niż się  rozpalała.

Kto sam upada, sam jest w upadku i niewiele ceni swoją duszę, kto sam sobie ufa.

Jeżeli się nie lękasz upaść sam, jakże myślisz, że się sam podniesiesz? Wiedz, że dużo więcej może dwóch razem, niż jeden  sam.

Kto obciążony upada, z trudnością będzie mógł powstać ze swym ciężarem.

Jeśli ślepy upada, nie podniesie się sam, a choćby się podniósł, pójdzie tam, gdzie nie należy.

Bardziej Bóg pragnie od ciebie choćby najmniejszego stopnia czystości duszy, niż największych dzieł, jakich możesz dokonać.

Bardziej Bóg żąda od ciebie choćby najmniejszego stopnia posłuszeństwa i uległości, niż wszystkich innych czynów, jakie  chcesz podjąć dla Niego.

Bardziej Bóg ceni w tobie pragnienie oschłości i cierpienia z miłości, niż wszystkie pociechy, widzenia duchowe i myśli,  jakie byś mógł mieć.

Stłum twoje pożądanie, a znajdziesz to, czego pragnie twe serce. Bo czyż wiesz, że twe pragnienie jest według woli Bożej?   O najsłodsza miłości Boga, tak mało poznana! Kto znalazł Twoje źródło, znalazł odpocznienie.

Nie chciej spełniać swej woli, choćbyś pozostawał w gorzkości, bo w spełnianiu jej znajdziesz podwójną gorzkość.

Przyjemniejsza jest Bogu dusza, która wśród oschłości i cierpień poddaje się chętnie temu, co Bóg zsyła, niż ta, która  uchylając się od tego, spełnia swe czyny wśród pociech.

Przyjemniejszy jest Bogu jeden uczynek, choćby najmniejszy, spełniony w ukryciu z pragnieniem, by o nim nie wiedziano, niż  tysiące innych z pragnieniem pokazania ich ludziom. Kto bowiem z najczystszą miłością pracuje dla Boga, nie tylko nie chce,  by to ludzie widzieli, lecz nawet nie pragnie, by sam Bóg o tym wiedział, i owszem, choćby się Bóg o tym nigdy nie dowiedział, on nie zaprzestałby spełniać nigdy tych czynności z tą samą radością i miłością bezinteresowną.

Dzieło niewinne i czyste, spełnione dla Boga w sercu czystym, jest całkowitym królestwem dla Pana.

Podwójną pracę ma ptak, który usiadł na lepkim sidle, tj. musi uwolnić się od niego i nóżki z lepu oczyścić. Podwójnie również musi trudzić się każdy, kto idzie za swymi pożądaniami: uwalniać się od nich, a następnie oczyszczać się z tego, co po  nich zostało.

Kto nie daje się unosić pożądaniom, będzie wzlatywał lekko swym duchem, jak ptak, któremu nie brak skrzydeł.

Mucha, osiadająca na miodzie pozbawia się swobody lotu; i dusza, przywiązująca się do słodyczy duchowych, pozbawia się  swobody i kontemplacji.

Nie zajmuj się stworzeniami, jeżeli chcesz zachować w swej duszy jasny i prosty obraz Boga. Opróżniaj raczej i oddalaj swą  duszę od nich, a będziesz chodził w świetle Bożym, Bóg bowiem niepodobny jest do stworzeń.

Duch całkowicie czysty nie zajmuje się próżnymi rzeczami i nie kieruje się ludzkim sądem, lecz w całkowitej samotności, wśr ód słodkiego spokoju obcuje w swym wnętrzu z Bogiem, którego poznanie dokonywa się wśród Bożej ciszy.

Dusza rozmiłowana jest cicha, łagodna, pokorna i cierpliwa.

Dusza uparta, w miłości własnej jeszcze się więcej zatwardza.

Jeżeli Ty, o dobry Jezu, swą miłością nie uczynisz duszy łagodną, pozostanie na zawsze w swej zatwardziałości.

Kto traci okazję do dobrego, jest jak człowiek wypuszczający ptaka z ręki, gdyż ona już nigdy nie powróci.

Nie poznałem Cię dobrze, o Panie mój, bo pragnąłem jeszcze poznawać i kosztować rzeczy tego świata.

Niechaj się wszystko na lepsze odmieni, Panie i Boże, abyśmy w Tobie znaleźli odpocznienie!   Jedna tylko myśl człowieka ma większą wartość niż świat cały, dlatego Bóg tylko jest jej godzien.

Dla rzeczy martwych - to, czego nie czujesz, dla zmysłowych - zmysły, dla ducha Bożego - myśl.

Zważ, że twój Anioł Stróż nie zawsze pobudza twą wolę do działania, choć zawsze oświeca rozum; dlatego w praktykowaniu cnoty  nie oczekuj zadowolenia, wystarczy ci rozum i poznanie.

Nie pójdzie pożądanie za tym, do czego je Anioł Stróż pobudza, jeśli jest ku innej rzeczy skierowane.

Wyschła ma dusza, ponieważ zapomniała szukać pokarmu u Ciebie.

Nie znajdziesz tego, czego pragniesz i pożądasz, ani na swej drodze, ani w wysokiej kontemplacji, lecz w głębokiej pokorze i  uległości serca.

Nie trudź się na próżno, gdyż nie wejdziesz w ukojenie i słodycz duchową, jeżeli się nie będziesz umartwiał w tym wszystkim,  czego pragniesz.

Zważ, że im kwiat delikatniejszy, tym prędzej więdnie i traci swój zapach; dlatego strzeż się, byś nie pragnął iść drogą  pociech duchowych, gdyż przez to nie będziesz wytrwały. Pragnij raczej ducha silnego, nieprzywiązanego do niczego, a  znajdziesz słodycz i pokój w obfitości, smaczny bowiem owoc i trwały znajduje się w zimnej i twardej ziemi.

Zwróć uwagę na to, że ciało twe jest słabe i że żadna rzecz na świecie nie może dać siły ni pociechy twojej duszy. To  bowiem, co się rodzi ze świata, światowe jest, i co się rodzi z ciała, ciałem jest, a duch dobry rodzi się tylko z ducha Bożego (por. J 3, 6), który się nie udziela przez świat i ciało.

Wejdź głębiej w swój rozum, byś wypełnił to, co ci on wskazuje na drodze do Boga, a to ci więcej pomoże przed twym Bogiem,  niż wszystkie dzieła, które bez uwagi wykonujesz i wszystkie smaki duchowe, których pragniesz.

Szczęśliwy, kto wyzbywszy się swych upodobań i skłonności, patrzy na rzeczy w prawdzie i sprawiedliwości, by je wykonać.

Kto kieruje się rozumem, jest jak człowiek pożywający sam miąższ, a kto idzie za upodobaniem woli, jest jak ten, co je liche  owoce.

Ty, o Panie, zwracasz się z radością i miłością, by podnieść obrażającego Cię, a ja nie zwracam się, by podnieść mego  przyjaciela i okazać mu szacunek.

O wszechmocny Boże, jeżeli jedna iskra Twej władzy i sprawiedliwości tak wynosi władcę ziemskiego, że sądzi i kieruje  narodami, cóż uczyni Twa wszechmocna sprawiedliwość ze sprawiedliwym i grzesznikiem?   Jeżeli oczyścisz swą duszę z próżnych przywiązań i pożądań, zrozumiesz w duchu rzeczy; jeżeli odwrócisz pożądania od nich,  uradujesz się ich prawdą, poznając to, co w nich jest pewne.

Nie jesteś daleki, o mój Boże, od tego, kto się sam nie oddala od Ciebie. Dlaczego więc mówią, że Ty się oddalasz?   Ten tylko prawdziwie zapanował nad rzeczami, w kim ani ich zalety nie rodzą radości, ani ich ciężar nie powoduje smutku.

Jeżeli chcesz dojść do świętego skupienia, musisz tam dążyć, nie nabywając, lecz wyzbywając się.

Idąc z Tobą, o Boże mój, pójdę, gdzie zechcesz, bo tylko Ciebie pragnę.

Nie osiągnie doskonałości, kto nie stara się być na wszystko obojętny, tak by jego pożądliwości naturalne i duchowe były  zadowolone w całkowitym wyzbyciu się wszystkiego, gdyż dla osiągnięcia najgłębszego spokoju i ciszy jest to nieodzowne. I tym  sposobem miłość Boga w duszy czystej i prostej jest prawie zawsze czynna.

Ponieważ Bóg jest niedostępny, więc nie powinieneś się cieszyć, jeżeli twe władze mogą Go cokolwiek pojąć i zmysły odczuć,  bo nie znajdziesz zadowolenia w tym słabym poznaniu i dusza straci lekkość potrzebną do wznoszenia się ku Bogu.

Jeżeli dusza nie porzuca starań światowych i nie poskramia pożądań, idzie do Boga jak ten, co ciągnie wóz pod górę.

Bóg nie chce, by dusza niepokoiła się drobnostkami i dla nich znosiła cierpienia. A jeśli ona cierpi wśród przeciwnych  wydarzeń świata, jest to skutkiem słabości jej cnoty. Dusza bowiem doskonała cieszy się z tego, z czego się smuci niedoskonała.

Droga życia jest zbyt krótka, by jej poświęcić wiele zabiegów i starań, i więcej wymaga umartwienia woli, niż rozległej  wiedzy. Im kto mniej będzie szukał upodobania w rzeczach, tym szybciej pójdzie po niej.

Dla przypodobania się Bogu nie trzeba wiele działać, lecz raczej z dobrą wolą wszystko wykonywać, bez domieszki miłości własnej i ludzkich względów.

 

Pod wieczór będą cię sądzić z miłości. Staraj się miłować Boga, jak On chce być miłowany, zapomnij o sobie samym.

Bacz, byś się nie mieszał do obcych spraw i niech ci nawet przez pamięć nie przechodzą, bo może sam własnych powinności nie  będziesz mógł spełnić.

Jeżeli w tym lub owym nie błyszczą cnoty, które byś mógł widzieć, nie sądź dlatego, że on nie ma wartości przed Bogiem, a to  dla innych cnót, których ty nie widzisz.

Nie potrafi człowiek prawdziwie się cieszyć ni prawdziwie smucić, albowiem nie zna przepaści między dobrem a złem.

Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla  wiecznej radości wybranych.

Nie raduj się z szczęścia doczesnego, bo nie wiesz na pewno, czy zapewni ci ono życie wiekuiste.

W uciskach spiesz ufnie do Boga, a będziesz umocniony, oświecony i nauczony.

W radościach i słodyczach spiesz rychło do Boga z bojaźnią i szczerością, a nie będziesz oszukany, nie pójdziesz za próżnością.

Weź Boga za oblubieńca i przyjaciela, z którym byś zawsze chodził, a nie zgrzeszysz, nauczysz się kochać i wszystko ułoży  się pomyślnie dla ciebie.

Bez trudu pozyskasz ludzi i służyć ci będzie wszystko, jeśli zapomnisz o wszystkim i o sobie samym.

Uspokój swą duszę, odrzucając wszelkie troski i nie przejmując się niczym, a będziesz służył Bogu według Jego upodobania i  znajdziesz w Nim swą radość.

Wiedz, że tylko w duszy spokojnej i wyzutej z siebie Bóg króluje.

Jeśli się nie nauczysz umartwiać swej woli i innym ulegać, nie troszcząc się o siebie, ani o swe sprawy, nie postąpisz w  doskonałości, choćbyś wiele działał.

Cóż ci pomoże, że dajesz Bogu tę rzecz, gdy On innej żąda od ciebie? Poznaj, czego Bóg żąda od ciebie i spełnij to, a przez  to lepiej zadowolisz swe serce, niż czyniąc co sam pragniesz.

Jak możesz się tak bez troski weselić, wiedząc, że musisz stanąć przed Bogiem i zdać Mu rachunek z najmniejszych słów i myśli?

Rozważ, że wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych (Mt 22, 14), i jeśli nie masz starania o siebie, bliżej jesteś zguby  niż zbawienia. Wąska jest bowiem ścieżka wiodąca do życia wiecznego (Mt7, 14).

Nie ciesz się próżno, lecz miej ufną bojaźń, wiesz bowiem ileś grzechów popełnił, a nie wiesz, czy Bóg ci łaskaw.

W godzinie porachunku będziesz czuł ciężar, że nie poświęcałeś czasu na służenie Bogu; czemu więc teraz nie wypełniasz go i  nie używasz tak, jakbyś chciał mieć spełnione wszystko w chwili śmierci?

Umartwiaj język i myśli i odnoś zawsze uczucia do Boga, a rozpłomieni się twój duch boskim żarem.

W samym tylko Bogu szukaj pokarmu dla duszy. Porzuć starania o rzeczy zewnętrzne, a nabywaj pokoju i skupienia serca.

W miłosnej pamięci o Bogu szukaj pokoju ducha, a gdy potrzeba ci mówić, nie trać tego spokoju i równowagi.

Miej wciąż w pamięci życie wiekuiste i to, że najbardziej wyzuci, ubodzy i pokorni cieszyć się będą największym szczęściem i  chwałą u Boga.

Raduj się zawsze w Bogu, który jest twym zbawieniem (Łk 1, 47) i myśl, że dobrze jest cierpieć w jakikolwiek sposób dla  Niego, który jest tak dobry.

Bądźcie nieprzyjaciół karni samych siebie i z świętą surowością dążcie do doskonałości, wiedząc, że z każdego słowa wymówionego poza posłuszeństwem, zażąda Bóg rachunku.

Pragnij gorąco, aby Bóg uzupełnił dla swej czci twoje braki, o których On tylko wie.

Ukrzyżowana w duchu i zewnętrznie z Chrystusem, będziesz żyła z nasyceniem i zadowoleniem swej duszy, pozyskując ją w swej  cierpliwości (Łk 21, 19).

Przylgnij z miłosną uwagą do Boga, nie pragnąc poznawać w Nim rzeczy szczegółowych.

Miej zawsze ufność w Bogu, ceniąc w sobie i w twych siostrach to tylko, co Bóg ceni, to jest skarby duchowe.

Wejdź do swego wnętrza i pracuj z myślą o twym Oblubieńcu, który wciąż jest z tobą darząc cię miłością.

Nie dopuszczaj nigdy do serca myśli, nie mających wartości duchowych, by cię snadź nie pozbawiły upodobania do rzeczy  duchowych i skupienia.

Niechaj ci wystarcza Chrystus Ukrzyżowany, z Nim cierp i odpoczywaj, a przez to wyzujesz się z wszelkich ciężarów zewnętrznych i wewnętrznych.

Staraj się, by wszystkie rzeczy byty niczym dla ciebie i ty niczym dla nich, a zapomniawszy o wszystkim przebywaj w  skupieniu ze swym Oblubieńcem.

Miłuj trudy i uważaj je za mało znaczące, aby się przypodobać Oblubieńcowi, który nie wahał się poświęcić swego życia dla  ciebie.

Miej odwagę przeciwstawić się w swym sercu wszystkiemu, co cię odwodzi od Boga i bądź przyjaciółką cierpień Chrystusowych.

Wyzuj się ze wszystkich rzeczy i nie miej upodobania w doczesności, a odkryje twa dusza dotąd nie znane skarby.

Dusza miłująca nie nuży siebie, ani innych.

Ubogich nagich okrywają szatami; i duszę ogołoconą ze swych pożądań z konieczności okryje Bóg swą czystością, szczęściem i  upodobaniem.

Są dusze tarzające się w błocie, jak brudne stworzenia, lecz są inne, jak ptaki wzlatujące w jasne przestworza i w nich się  oczyszczające.

Jedno Słowo wypowiedział Ojciec, którym jest Jego Syn i to Słowo wypowiada nieustannie w wieczystym milczeniu; w milczeniu  też powinna słuchać go dusza.

Mierźmy prace do siebie a nie siebie do prac.

Kto nie szuka krzyża Chrystusowego, nie szuka chwały Jego.

By rozmiłować się w duszy, nie patrzy Bóg na jej wielkość, lecz na głębię jej pokory.

Tego, kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed Ojcem moim, mówi Pan (Mt 10, 33).

Niebiosa są stałe i niezniszczalne. Również dusze z natury niebiańskie są stałe i nie skłaniają się ku pożądaniom czy innym  uchybieniom, gdyż w pewnym stopniu upodabniają się do Boga, nie zmieniającego się nigdy.

Nie szukaj pożywienia na niedozwolonych pastwiskach doczesności, gdyż błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,  albowiem oni będą nasyceni (Mt 5, 6). Bóg, będąc z natury Bogiem, nas chce uczynić bogami przez uczestnictwo, podobnie jak  ogień zamienia wszystkie rzeczy w siebie.

Wszystko dobro, które tu mamy, jest nam pożyczane przez Boga; jest ono Jego własnością; Bóg i Jego dzieło jest to sam Bóg.

Mądrość przychodzi przez miłość, milczenie i umartwienie. Największą mądrością jest umieć milczeć i nie zważać na słowa,  uczynki i życie innych.

Wszystko dla Ciebie i nic dla mnie.

Pozwól, by cię inni nauczali, rozkazywali ci, gardzili tobą i poddawali cię swej władzy, a będziesz doskonała.

Pięcioraką szkodę wyrządza duszy jakakolwiek namiętność: niepokoi ją, zamącą, brudzi, osłabia i zaślepia.

Doskonałość nie polega na tych cnotach, które dusza upatruje w sobie, lecz na tych, które Bóg w niej widzi. Sama bowiem jest  niczym, nie powinna się więc chełpić ze siebie, lecz raczej upokarzać.

Miłość nie polega na odczuwaniu wielkich rzeczy, lecz na wielkim ogołoceniu i cierpieniu dla Umiłowanego.

Nie jest świat godny jednej myśli człowieczej, gdyż ona się Bogu należy; każdą więc myśl nie odnoszącą się do Boga kradniemy  Mu.

Władze i zmysły mamy tylko tyle zajmować, ile to jest konieczne, a poza tym pozostawić je wolne dla Boga.

Niezważanie na cudze niedoskonałości, przestrzeganie milczenia i ustawiczne zajmowanie się Bogiem uwolni duszę od wielkich  niedoskonałości, a uczyni ją panią wielkich cnót.

Trzy cechy znamionują skupienie wewnętrzne: pierwsza - brak upodobania w rzeczach przemijających; druga - upodobanie w  samotności, milczenie i wybieranie tego, co doskonalsze; trzecia - jeżeli to, co powinno wspomagać duszę, jak rozmyślania,  akty pobożne, niepokoi ją tak, iż nie ma na modlitwie innej podpory, tylko wiarę, nadzieję i miłość.

Jeżeli dusza ma więcej cierpliwości w trudach i więcej stałości w wyzbywaniu się pociech, jest to znakiem większego postępu  w cnocie.

Nałogi dobrowolnych niedoskonałości, których się nie zwycięża, jak np.: wielomówność, drobne przywiązanie do osób, ubrania,  celi, książki, jakiejś ulubionej potrawy, i inne drobnostki dla zadowolenia ciekawości, słuchu i tym podobne, nie tylko że  nie pozwalają dojść do zjednoczenia z Bogiem, ale w ogóle do doskonałości.

Jeżeli chcesz się szczycić, a nie uchodzić za nierozumną, odrzuć wszystko, co nie jest twoje, a z reszty możesz się szczycić. Gdy jednak odrzucisz wszystko, co nie jest twoje, nic ci nie zostanie i z niczego masz się szczycić, by nie wpaść w próżność. Nawet gdy chodzi o dary łaski, które czynią ludzi przyjemnymi w oczach Boga, nie możesz się szczycić z nich, gdyż nie  wiesz z pewnością, czy je posiadasz.

O, jak słodką jest obecność Twa, Boże, który jesteś mym najwyższym dobrem! Zbliżę się w milczeniu do Ciebie i ujrzę Twe  stopy (por. Rt 3, 4), gdyż podnosisz mnie do zaślubin z Tobą i nie nasycę się, aż spocznę w Twych ramionach. I błagam Cię  Panie, nie opuszczaj mnie w tym skupieniu, gdyż bez Ciebie wszystko utracę.

Gdy się uwolnisz od rzeczy zewnętrznych, wyzujesz z duchowych - nie będziesz uważała za własność swoją łask Bożych, nie  usidli cię pomyślność, ani przeciwieństwa nie skrępują ci lotu.

Duszy z Bogiem złączonej lęka się szatan jak samego Boga.

Najczystsze cierpienie daje najjaśniejsze poznanie.

Jeśli dusza pragnie, by się jej Bóg oddal, najpierw sama powinna Mu się oddać całkowicie.

Dusza zjednoczona całkowicie z Bogiem przez miłość - nie ma nawet pierwszych nieporządnych poruszeń.

Starzy przyjaciele Boga cudem tylko upadają - są bowiem już ponad wszystkim, co wiedzie do grzechu.

O mój Umiłowany, wszystko, co przykre i bolesne, biorę dla siebie, a Tobie pozostawiam samą przyjemność i słodycz.

Najpotrzebniejsze do postępu jest milczenie przed Bogiem w pragnieniach i słowach; On bowiem najlepiej przyjmuje milczenie  miłości.

Uwolnij się od służby, aby szukać Boga. Światło bowiem potrzebne w świecie zewnętrznym, by się ustrzec od wypadków, jest  zbyteczne w świecie ducha, tam lepiej go nie widzieć -a dusza będzie miała większą pewność.

Więcej się nabywa w przeciągu jednej godziny w skarbach Bożych, niż w naszych własnych przez całe życie.

Pragnij być zapomniana od innych i przez siebie i nie patrz na cnoty czy uchybienia cudze.

Przebywaj sam na sam z Bogiem, czyń dobrze w ukryciu, ukrywaj dary Boże.

Cechą dusz mężnych, szlachetnych i serc ofiarnych jest pozostawanie w tyle, by inni byli ponad nimi. I pragną raczej dawać  niż otrzymywać, aż do oddania samych siebie, gdyż uważają za zbyt wielki ciężar posiadać samych siebie, a bardziej im się  podoba być posiadanym i wyzutym z siebie. Jesteśmy bowiem bardziej własnością owego Nieskończonego Dobra aniżeli swoją.

Wielkim złem jest uważanie więcej na dary Boże, niż na samego Boga. Modlitwa i wyzbycie się własności!

Rozważaj, jaka nieskończona mądrość, skryte tajemnice, jaki pokój, miłość i cisza rozlewają się w sercu Boga... Jak wzniosła  jest ta mądrość, której sam Bóg naucza. To są owe tak zwane akty anagogiczne, rozpalające na wskroś serce.

Sekret sumienia traci na wartości i ulega skażeniu, ilekroć wyjawia się ludziom jego owoce, ponieważ za każdym razem jako  wynagrodzenie otrzymuje się tylko owoc chwały przemijającej.

Mów mało i nie wtrącaj się do spraw, kiedy cię nie pytają.

Chodź zawsze w obecności Bożej i strzeż w sobie czystości, której cię Bóg naucza.

Nie uniewinniaj się i nie wzdrygaj się być napominana przez wszystkich; słuchaj z pogodnym obliczem nagany, wierząc, że to  sam Bóg mówi.

Żyj tak, jakby tu nie było nikogo, tylko Bóg i ty, by twego serca nie zatrzymała jakaś rzecz ludzka.

Uważaj za wielką łaskę Bożą, jeśli czasem otrzymasz jakieś dobre słowo, nie zasługujesz bowiem na żadne.

Nigdy nie rozpraszaj serca nawet na najmniejszą chwilkę.

Nie słuchaj nigdy o słabościach ludzkich, a gdy się ktoś skarży, poproś pokornie, by nie mówiono o tym.

Nie narzekaj na nikogo, nie pytaj o niepotrzebne rzeczy, a w razie potrzeby uczyń to w krótkich słowach.

Nie cofaj się przed trudem, choćby ci się zdało, że mu nie podołasz. Niech wszyscy znajdują u ciebie współczucie.

Nie sprzeczaj się i nie wymawiaj nigdy słowa nieodpowiedniego.

Mów tak, byś nikogo nie uraziła i by twej mowy mogli wszyscy słuchać.

Nie odmawiaj niczego, choćbyś tego potrzebowała.

Nie wyjawiaj tego, co ci Bóg mówi, pamiętając o słowach oblubienicy: Tajemnica moja dla mnie (Iz 24, 16).

Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.

Nie myśl wcale o tym, kto jest z tobą, a kto przeciw tobie, starając się tylko Bogu przypodobać. Błagaj Go, by się działa  zawsze Jego wola. Kochaj Go nad wszystko, bo On tego godzien.

Dwanaście gwiazd do korony n...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin