Lato Nie miałem z kalendarzem zbyt dobrej komitywy, młodość mojego życia przypadła na wiek siwy. Gdy idę przez ulice - dusza pogania ciało; pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało! Poeci piszą słowa, których nikt nie rozumie, a życie takie proste - w słońcu i liści szumie... Wiem o kwiatach to tylko, co mi powie ich zapach, lecz wiedzy tej nie znajdę w książkach ani na mapach. Lato, choć nawet siwe, niechby najdłużej trwało - pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało. I chciałoby się znowu za miastem zrywać chabry, uśmiechać się do dziewcząt powracających z fabryk, patrzeć z mostu na Wisłę mieniącą się tak złudnie, tańczyć na Mariensztacie w niedzielne popołudnie, a potem z konduktorką z "czternastki" iść na lody i udawać młodego - choć już się nie jest młodym.
k2891